ATHEIST

[Maleficio]

Nie wiem czy tylko ja slysze tutaj King Crimson z czasow Red, Soft Machine z okolic 2-3 i troche nawiazan do freejazzowej stylistyki?

czyli nic nowego nie slyszysz... bo to juz mieli

[Triceratops]

Kurwa....a tak chcialem blysnac. To chociaz moze pozny Coltrane?

[Riven]

zajebista jest ta plyta, nawet jesli nie jest to jakies epokowe dzielo ani powrot na miare Celtic Frost, slucha sie tego wybornie i daje mase radochy. na razie najbardziej podoba mi sie Live and Live Again - gdzie nota bene glowny riff cholernie przypomina mi "Dark Age" Vader

btw, wokal po prostu zabija. slychac ze Kelly sie zestarzal, ale wyszlo mu to tylko na dobre.

edit: a slyszal ktos to: http://www.metal-archives.com/release.php?id=241220 ?
warto?

[aginsiak]

bardzo warto

[Maleficio]

jesus faux king christ... gra słowna dekady

[streetcleaner]

Dawno nie było tak finezyjnej metalowej płyty!

[Riven]

no chyba tak, ale mi bardziej pasuje inny epitet: ta plyta jest przede wszystkim intensywna
te gitary tak napierdalaja, ze nie mam pytan; a nie jest to przy tam bezmyslna zonglerka technika - swietne melodie, zajebiste akcenty tu i owdzie, kurewsko zgrabne solowki...

przesluchalem dzis kolo 10 razy (krotka jest bardzo) i z kazdym odsluchem podoba mi sie coraz bardziej.

[Aegir]

Jest doskonale, jest finezyjnie, jest zajebiście, jest porywająco, ale mimo to na razie jestem rozczarowany.

Przez chwilę myślałem, że pomyliłem wątki i wszedłem na ten o Deathspell Omega.

[ultravox]

A ja się coraz bardziej przekonuję do tej płyty.

Ta płyta wydaje się ateistyczna; jakby gdzieś nagle ulotniła się ta niekwestionowana obecność czegoś nieludzkiego.

Nie ma już kosmitów na "Jupiter"?

[twoja_stara_trotzky]

Szczerze mówiąc, to pomimo niezaprzeczalnej finezyjności tej płyty, czegoś mi tu brakuje. Ta płyta wydaje się ateistyczna; jakby gdzieś nagle ulotniła się ta niekwestionowana obecność czegoś nieludzkiego. Jest doskonale, jest finezyjnie, jest zajebiście, jest porywająco, ale mimo to na razie jestem rozczarowany.

za mocno powiedziane, ale odrobina racji jest.
za dużo archeologii, a za mało lotów w kosmos, poza tym

[Riven]

ee, im wiecej przeluchan tym wiecej tego kosmosu wychodzi. fajny ma klimat, taki no... nie wiem, przystepny. ale nie mam nic negatywnego na mysli. kojarzy mi sie z jakims lajtowym sci-fi o eksploracji odleglych galaktyk

bardzo dobra plyta, i oczywiscie mam nadzieje, ze DSO zdystansuje ja o jakis rok swietlny

[est]

Odnośnie nowej płyty obawiałem się właśnie czy nie przekombinują z brzmieniem, tym bardziej, że Kelly zachwalał gdzieś produkcję ostatniej płyty Obscura. Czekam na CD.

Odnośnie tych patentów i patternów wyjętych z UP, to wydaje mi się raczej normalnym, że po tylu latach niebytu zachowali pewną ostrożność przy nagrywaniu Jupitera. To akurat można było przewidzieć.

Ciekawe czy Shaefer słyszał DsO?;)

[AroHien]

Przesłuchałem dwa razy i wykasowałem aby więcej nie kusiło przed przyjściem cd. Na bazie tego co wychwyciłem mogę napisać ,że jest znakomicie. Czy na tyle znakomicie by objąć tegoroczny tron to jeszcze nie wiem, poczekam na płytę.

[Nerwowy]

Bardzo dobry album. W sumie spodziewałem się czegoś mniej więcej na takim poziomie.

[Bonny]

W skali szkolnej jest to póki co słaba szóstka z dwoma minusami.

jak to doktorze?! przecież w szkolnictwie wyższym taka skala nie istnieje

[Riven]

uuuu

[Triceratops]

Posluchalem tu i owdzie, tedy i owedy, tak i owak, jednak poczekam na cede, choc z drugiej strony przyznam ze wiele plyt zrobilo na mnie wrazenie bez cede.

[twoja_stara_trotzky]

a ja bez ogródek powiem, że Electric Wizard lepszy.

[Skaut]

jakieś zjebane brzmienie z tych mp3, gdzie się podział bas?

[lucass]

a ja bez ogródek powiem, że Electric Wizard lepszy.

Toże i tymi słowy zakończe dzień z Czarną Mszą w tle.