CRADLE OF FILTH

[Riven]

Blackult, Scaarph

[Castor]

Kawałek jak zwykle nijaki. Kompletnie nic nowego nie wnosi. W sumie zdążyłem się już przyzwyczaić, przecież od dłuższego czasu zespół serwuje nam jedynie właśnie taką rzadką kupę. Dziwi mnie też fakt, jak to możliwe że zespół z takim stażem, popełnia takie proste błędy, chcąc wypuścić płytę gdzie gitar momentami wcale nie słychać. Przecież jak ta laska i ten cały Dany zaczynają "śpiewać" to kompletnie je zagłuszają. Z dwojga złego wolę Dimmu

[Mol]

kawalek niby lepszy niz ostatnie dokonania, ale i tak jakos nie mam ochoty przesluchac go ponownie, od biedy juz wole ten nowy numer Dimmu.

[Ihasan]

oni jeszcze istnieją?
... tak jakoś zapomniałem o nich przez min ostatnich 10 lat
teraz sobie przypomniałem, że był tzn. jest taki zespół

[Triceratops]

ale przeciez ja tego nie slucham. wiem jak brzmi (chujowo), cos tam kiedys slyszalem, widzialem ze 2 teledyski i do widzenia. po prostu wiem ze to gowno. a juz ten typ muzyki dziala mi wybitnie na nerwy

Ej no dlaczego sie nikt nie smieje? Jak So_it_is_done napisal to samo o jakims watain czy innym marduk to byly wielkie salwy smiechu.

[boroowa]

ale przeciez ja tego nie slucham. wiem jak brzmi (chujowo), cos tam kiedys slyszalem, widzialem ze 2 teledyski i do widzenia. po prostu wiem ze to gowno. a juz ten typ muzyki dziala mi wybitnie na nerwy

Ej no dlaczego sie nikt nie smieje? Jak So_it_is_done napisal to samo o jakims watain czy innym marduk to byly wielkie salwy smiechu.

choroba się rozprzestrzenia ... a tak na poważnie, to ja z COF dobrnąłem do "Cruelty..." którego, wraz z poprzedniczką nie mogłem strawić, a ponieważ zarówno "Cruelty..." jak i "Dusk..." są przez ich fanów uznawane za opus magnum, to mam podstawy żeby uważać że wszystko co nagrali później jest kiłą i mogiłą
Debiut rządził (musiałbym znaleźć i posłuchać żeby stwierdzić czy nadal rządzi), Vempire jest db+.... reszta do śmietnika

[Najprzewielebniejszy]

niedawno odpalałem jedynkę - nie wytrzymała próby czasu, zaś Vempire o dziwo tak. Dusk podobnie jak debiut leży i kwiczy, dalej juz nie słuchałem.

[Ihasan]

Debiut rządził (musiałbym znaleźć i posłuchać żeby stwierdzić czy nadal rządzi), Vempire jest db+.... reszta do śmietnika

jakiś czas temu sprawdzałem to, nie wytrzymałem 15 min

[Castor]

ale przeciez ja tego nie slucham. wiem jak brzmi (chujowo), cos tam kiedys slyszalem, widzialem ze 2 teledyski i do widzenia. po prostu wiem ze to gowno. a juz ten typ muzyki dziala mi wybitnie na nerwy

Ej no dlaczego sie nikt nie smieje? Jak So_it_is_done napisal to samo o jakims watain czy innym marduk to byly wielkie salwy smiechu.

Bo jest różnica między ocenianiem czegoś po okładce, a ocenianiem czegoś po dwóch teledyskach

[Lykantrop]

"Midian" jeszcze dało radę przeżyć, choć za dużo tam już tej plastikowej wampiriady było.

Debiut rządził (musiałbym znaleźć i posłuchać żeby stwierdzić czy nadal rządzi),

Rządzi nadal. Co jakiś czas sobie odświeżam tą płytkę i ząb czasu się na niej w ogóle nie odciska. Może dają o sobie znać względy sentymentalne i stąd brak obiektywizmu u mnie. To chyba pierwsza płyta nienorweskiego zespołu BM w tamtych latach obok której nie szło przejść obojętnie.

[Riven]

noo...roznica jest taka, ze cradle of filth to gowno, a marduk nie. to chyba proste?

[Carnal_Malefactor]

Jak na CoF to ten kawałek jest wybitny. Rzeź, miazga, łarmagedon

[Triceratops]

ale przeciez ja tego nie slucham. wiem jak brzmi (chujowo), cos tam kiedys slyszalem, widzialem ze 2 teledyski i do widzenia. po prostu wiem ze to gowno. a juz ten typ muzyki dziala mi wybitnie na nerwy

Ej no dlaczego sie nikt nie smieje? Jak So_it_is_done napisal to samo o jakims watain czy innym marduk to byly wielkie salwy smiechu.

Bo jest różnica między ocenianiem czegoś po okładce, a ocenianiem czegoś po dwóch teledyskach

A niech mnie drzwi scisna, ze tez sam na to nie wpadlem

[aryman]

Sądząc po okładce, to na nowej płycie wyczuwalne będą silne inspiracje twórczością Tima Burtona. A akurat niektóre teledyski CoF są co najmniej dobre, więc ocenianie ich tylko pod tym kątem jest kompletnie nietrafione. Nie wiem, jak tam ich merch...

[Lykantrop]

Skromnością grzeszyć pewnie nie będzie.

[Gore_Obsessed]

To chyba pierwsza płyta nienorweskiego zespołu BM w tamtych latach obok której nie szło przejść obojętnie.

Bez przesady. Dwa pierwsze albumy SAMAEL, oba BLASPHEMY, dwa pierwsze BEHERIT, debiuty NECROMANTIA, EMINENZ i HAVOHEJ i pewnie jeszcze wiele innych, których nie chce mi się jednak teraz przypominać.

[empir]

Jedynka najlepsza, później trochę słabiej. Ostatnia dobra płyta to Midiam. Po Midiam już kicha. Skończyły się pomysły i podobnie jak Dimmu od kilku płyt jadą na jedno kopyto.

[Scaarph]

To chyba pierwsza płyta nienorweskiego zespołu BM w tamtych latach obok której nie szło przejść obojętnie.

Bez przesady. Dwa pierwsze albumy SAMAEL, oba BLASPHEMY, dwa pierwsze BEHERIT, debiuty NECROMANTIA, EMINENZ i HAVOHEJ i pewnie jeszcze wiele innych, których nie chce mi się jednak teraz przypominać.

z tym eminenz to dojebałeś

[Lykantrop]

To chyba pierwsza płyta nienorweskiego zespołu BM w tamtych latach obok której nie szło przejść obojętnie.

Bez przesady. Dwa pierwsze albumy SAMAEL, oba BLASPHEMY, dwa pierwsze BEHERIT, debiuty NECROMANTIA, EMINENZ i HAVOHEJ i pewnie jeszcze wiele innych, których nie chce mi się jednak teraz przypominać.

Powinienem doprecyzować, że miałem na myśli okres czasu po tej całej zawierusze po drugiej stronie Bałtyku, ale przyznaję Ci rację, że w tej wersji popełniłem kardynalny błąd.

Co do Eminenz to kwestia sporna. Ja tam niemiaszków lubiłem, chociaż dawno ich nie słyszałem i nie wiem czy teraz weszłoby mi to równie gładko. "Exorial" i "Heretic" były całkiem w trąbkę.

[Scaarph]

ale żeby aż nie szło obok tego przejść obojętnie?