A to nie ten sam autor co robił okładkę do ostatniego Baroness przypadkiem?Aegir pisze:Świetna muzyka, która idealnie chyba sprawdza się na koncertach. Żadnych słabych momentów, mnóstwo interesujących i bardzo chwytliwych motywów. Poza tym zastanawiam się, jak ilustracje w (dość skromnej) książeczce mają się do tekstów inspirowanych głównie mitologią nordycką. Może ktoś wie coś więcej na temat artwork'u na płycie?
Wracając do Kvelertak to naprawdę mocny kop w dupę, więcej takich niespodzianek !