
FURIA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16901
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: FURIA
Ależ Panie doktorze, profesorze... jest 0:26 i idę spać, więc nie czekajcie zbyt długo, bo ja je przedstawię jutro. Za późno zaproponowałeś test 

hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: FURIA
profesor dokona teraz namysłu. o jego wynikach powiadomi was w stosownym terminie.
- zekke
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1873
- Rejestracja: 03-08-2006, 16:01
Re: FURIA
napisalem to co mysle, praktycznie nie czytam tutaj muzycznych tematow bo jestem wyalienowanaw w huj jednostka. ze sie ze mna nie zgadzasz to mam to w ..eterze.trup pisze:Noooo w końcu napisałeś coś o muzyce! Szkoda że zupełnie się nie zgadzam. No i powtarzasz o tym wywaleniu metalu po innych... a właśnie to rockowo-metalowe instrumentarium czyni z "Halnego" bardzo ciekawym kawałkiem muzyki. Inaczej byłoby właśnie nudne...
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: FURIA
po srogim namyśle:
EYEHATEGOD - Take As Needed For Pain - miłe złego początki --> tak naprawdę na tej płycie ich gitary zabrzmiały, jakby zalało je bagienne błoto i styworzył odpowiedni ekosystem do rozwoju wirusa pt. sludge (niektórzy powiedzą, że na debiucie, a ja powiem, że tu). paradoksalnie, nie jestem żadnym wielkim fanem tego zespołu...
MALEVOLENT CREATION - The Will To Kill - miłe złego początki --> były, gdy ten zespół nagrywał Dziesięć Przykazań. tak miłe były te początki, że paliwa starczyło już tylko na drugi album, a później się skończyło. The Will to Kill to właśnie taki typowy death metal bez paliwa, jedna z kolejnych w chuj nudnych i słabych płyt tego zespołu.
ATROCITY - Blut - miłe złego początku --> to na tej płycie Alex w zasadzie dał dupy. zrobił to jednak z takim wdziękiem, że w sumie to tego nawet nie odbieram, jako skurwienie się, wręcz przeciwnie, bardzo lubię ten album.
NECROPHOBIC - Darkside - miłe złego początki --> BO w pewnym momencie takie melodyjne pitolenie naprawdę brzmiało świeżo / BO jednak płyta ta zaczęła lot w dół po równi pochyłej - po debiucie tak być nie musiało.
IN THE WOODS - Strange In Stereo - bo ZŁE MIŁEGO POCZĄTKI --> niby black metal na początku, a takie plumkanie wyszło.
ATOMIZER - Caustic Music For The Spiritually Bankrupt - bo ZŁE MIŁEGO POCZĄTKI --> gość musiał się zajebać, żeby taka fajna płyta powstała...
SACRED REICH - Heal --> miłe złego początki --> jak cały ten zespół - tak pięknie zaczynał, żeby tak CHUJOWO zakończyć. strasznie słaba płyta strasznie dobrego zespołu.
SPIRITUAL BEGGARS - Ad Astra --> miłe złego początki. pierwsza płyta z JB i całkiem fajna, a teraz jak myślisz JB to słyszysz parodię Ronniego Jamesa Dio
CARCASS - Heartwork - miłe złego początki --> taki fajny zespół to był i tak się skurwił, ale z wdziękiem, przyznać trzeba, znacznie większym, niż epigoni.
THE HAUNTED - Revolver - miłe złego początki --> nagrać swój najlepszy album i zwiastun swojego upadku zarazem - bezcenne.
EYEHATEGOD - Take As Needed For Pain - miłe złego początki --> tak naprawdę na tej płycie ich gitary zabrzmiały, jakby zalało je bagienne błoto i styworzył odpowiedni ekosystem do rozwoju wirusa pt. sludge (niektórzy powiedzą, że na debiucie, a ja powiem, że tu). paradoksalnie, nie jestem żadnym wielkim fanem tego zespołu...
MALEVOLENT CREATION - The Will To Kill - miłe złego początki --> były, gdy ten zespół nagrywał Dziesięć Przykazań. tak miłe były te początki, że paliwa starczyło już tylko na drugi album, a później się skończyło. The Will to Kill to właśnie taki typowy death metal bez paliwa, jedna z kolejnych w chuj nudnych i słabych płyt tego zespołu.
ATROCITY - Blut - miłe złego początku --> to na tej płycie Alex w zasadzie dał dupy. zrobił to jednak z takim wdziękiem, że w sumie to tego nawet nie odbieram, jako skurwienie się, wręcz przeciwnie, bardzo lubię ten album.
NECROPHOBIC - Darkside - miłe złego początki --> BO w pewnym momencie takie melodyjne pitolenie naprawdę brzmiało świeżo / BO jednak płyta ta zaczęła lot w dół po równi pochyłej - po debiucie tak być nie musiało.
IN THE WOODS - Strange In Stereo - bo ZŁE MIŁEGO POCZĄTKI --> niby black metal na początku, a takie plumkanie wyszło.
ATOMIZER - Caustic Music For The Spiritually Bankrupt - bo ZŁE MIŁEGO POCZĄTKI --> gość musiał się zajebać, żeby taka fajna płyta powstała...
SACRED REICH - Heal --> miłe złego początki --> jak cały ten zespół - tak pięknie zaczynał, żeby tak CHUJOWO zakończyć. strasznie słaba płyta strasznie dobrego zespołu.
SPIRITUAL BEGGARS - Ad Astra --> miłe złego początki. pierwsza płyta z JB i całkiem fajna, a teraz jak myślisz JB to słyszysz parodię Ronniego Jamesa Dio
CARCASS - Heartwork - miłe złego początki --> taki fajny zespół to był i tak się skurwił, ale z wdziękiem, przyznać trzeba, znacznie większym, niż epigoni.
THE HAUNTED - Revolver - miłe złego początki --> nagrać swój najlepszy album i zwiastun swojego upadku zarazem - bezcenne.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 265
- Rejestracja: 17-08-2008, 20:59
Re: FURIA
oj, te profesury to chyba na wyrost dają.twoja_stara_trotzky pisze:po srogim namyśle:
MALEVOLENT CREATION - The Will To Kill - miłe złego początki --> były, gdy ten zespół nagrywał Dziesięć Przykazań. tak miłe były te początki, że paliwa starczyło już tylko na drugi album, a później się skończyło. The Will to Kill to właśnie taki typowy death metal bez paliwa, jedna z kolejnych w chuj nudnych i słabych płyt tego zespołu.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: FURIA
a z ciebie magister, jak z Kwaśniewskiego 

- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: FURIA
Z Wałęsy to Bolek. W dodatku cieńki, patrząc na jego ostatnie spicze, expose i oracje.a z Drona doktor jak z Wałęsy
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: FURIA
u nas na jednego gościa mówiliśmy, że ma doktorat za koszyk jajek, stara nawiezła ze wsi
na laborkach zaparzał sobie chińskie zupki w szklance z koszyczkiem i bynajmniej nie była to wyższa szkoła gotowania na gazie
na laborkach zaparzał sobie chińskie zupki w szklance z koszyczkiem i bynajmniej nie była to wyższa szkoła gotowania na gazie

Lefthandpathyoga
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16901
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: FURIA
Pierdolicie profesorze DrOneDrone pisze:Wciąż czekamy na odpowiedzi. Rodzą się podejrzenia, że kursant dopiero zapoznaje się z lekturami.trup pisze:Ależ Panie doktorze, profesorze... jest 0:26 i idę spać, więc nie czekajcie zbyt długo, bo ja je przedstawię jutro. Za późno zaproponowałeś test

No dobra jedziemy.
EYEHATEGOD - Take As Needed For Pain - zupełnie nie dotarł do mnie ten zespół po usłyszeniu debiutu, który słyszałem może kilka razy kiedyś. Często tak jest, że po odświeżeniu zmienia się wizja i odbiór. Odświeżyłem sobie debiut i.. u mnie ten materiał Eyehategod nic nie zyskuje po latach. Pamiętam,że zupeeełnie niechcący wręcz na siłę kumpel wcisnął mi „dwójkę”. Przeleżała chyba ze 2 tygodnie nietykana. W końcu po przesłuchaniu złapałem się na tym że mi się podoba! Takie brudne garażowe brzmienie, bez cudów studyjnych (a wtedy kapele death metalowe i death/thrashowe pieściły się z brzmieniem w studio, więc Eyehategod tak pojechał trochę pod prąd), i mimo iż jak dla mnie nie, co za surowe i w zasadzie nie ma tu ani jednej ciekawej melodii (co może być i wada i zaletą) to ma coś w sobie. W zasadzie materiał nie jest rewelacją, a wręcz po 2-3 przesłuchaniach ma się dosyć słuchania, ale ma jakiś taki bunt w sobie, że co jakiś czas zatęsknię z nim. Pozostałych płyt nawet nie słyszałem. I nie jest mi z tym źle.

MALEVOLENT CREATION - The Will To Kill – cóż…. „The ten Commendments” zrobił na mnie niesamowite wrażenie zwłaszcza za sprawą brzmienia (wg mnie zbliżonego do dwójki Incubus), a brzmienie perskusji po prostu dźwięczy w głowie na długo po słuchaniu! Aż sobie dzisiaj na noc zapodam chyba! Dwójka już trochę słabiej wypadła, ale nadal miażdżyła uszy surowym i rwącym do przodu Death Metalem, doskonałą sekcją i świetnym wokalem. Później był słaby wg mnie „Stillborn” i nieco lepszy „Eternal” … a dalej… nuda panie. Nic się nie dzieje. Nawet „The Fine Art of Murder” ani „The Will to Kill” już nie spowodowały szybszego bicia serca, a wręcz przeciwnie… raczej spadek ciśnienia. Przeciętność. Taka chyba podobna sytuacja jak z Deicide. Świetny debiut, dobry 2 LP i dalej już tylko gorzej… Będąc parę lat temu na ich koncercie liczyłem, ze tak doświadczona ekipa może obroni się, chociaż na żywo…, ale niestety. Mimo wszystko lubię ten album, bo nadal jest to Malevolent Creation i chociaż całość wypada słabo, jest kilka jasnych punktów. Warto poznać. 5/10
ATROCITY - Blut – Pamiętam, że mocno wkurwiał mnie powykręcany Psycho Death Metal zaserwowany na „Hallucinations”, ale w końcu złapałem bakcyla i śmiało przyznaję bez cienia zażenowania, że „Hallucinations” to niesamowita płyta, która jest trudna, nieprzystępna, i przy każdej próbie zbliżenia daje Ci w pysk, jak kobieta, którą próbujesz siłą przekonać do stosunku (czy też wyruchać na chama, jak kto woli), ale jak ją oswoisz to dzieją się rzeczy naprawdę ciekawe . Później był boski „Todessehnsucht”, o którym sporo można napisać. I ponownie… zamieszał w głowach i uszach ludziom. Bardzo ciekawy album. „Blut” było dla mnie całkowitym zaskoczeniem i poczułem się oszukany, że tak prosto zaczęli grać, że już nie ma tylu smaczków, zawijasów, etc.. Ale…. Ponownie dałem szansę Atrocity i szczerze mówiąc polubiłem ten album. Nadal jest urozmaicony, nadal ta niemiecka maszynka nie posiada mocno słabych punktów, choć jest to zwrot muzyczny na tyle duży, że można się zniechęcić. W sumie to podobny stosunek mam do „Die Liebe” i „Willenskraft” przy czym „Die Liebe” zdecydowanie baaaaardzo lubię (choćby za kooperację z DasIch) a „Blut” baaardzo lubię. Dla otwartogłowych. W sumie Atrocity nie nagrało banalnej płyty włączając „Werk 80”. 7,5/10
NECROPHOBIC – Darkside – po prześwietnym „Nocturnal Silence” „Darkside” to zwyczajne rozczarowanie. Nudny materiał. Utwory na jedną modłę. Nieciekawie jest. Szwedzkie brzmienie nie załatwia wszystkiego. W zasadzie na „Darkside” rozpierdala mnie jeden kawałek „Spawned By Evil” który chyba na jakimś singlu tez się ukazał… W prostocie siła! Ale zabrakło Panom inwencji. W zasadzie do ostatniej płyty jakoś niespecjalnie śledziłem poczynania NECROPHOBIC. A ostatni materiał bardzo dobry! 7/10
IN THE WOODS - Strange In Stereo – Nietuzinkowy zespół, nietuzinkowa muzyka. Panowie postanowili eksplorować ciekawsze rejony niż na demo czy debiucie ale duch pozostał ten sam. Bardzo lubię ten unikalny zespół. Dobrze że zakończyli działalność bo dalej mogło być już dziwnie… chyba stwierdzili, ze już nagrali wszystko co chcieli w tej stylistyce. Całą dyskografia moc ale wg następującej nierówności: „Isle of Men” >>> „HEart of the Agens” >>>> „Let There Be More Light”>>„Omnio” > „Strange In Stereo” 8/10
ATOMIZER - Caustic Music For The Spiritually Bankrupt
Kurwa… uwielbiam ten zespół od momentu usłyszenia „Death - Mutation - Disease - Annihilation A tą płytę uwielbiam i wkurwia mnie zarazem. „Łabędzi śpiew” Atmizera to taka wkurwiająca rewelacja. Chyba najwyższy poziom kompozytorski, na jaki udało im się wspiąć a przy tym nieprzekombinowane i nie zatracili swojego stylu! Brawo! Jest jednak coś w tej płycie co odczuwam jako „chorobę nerwowych nóg” czyli no tak jakoś nieswojo się czuję. Nie wiem… może to brzmienie, może sposób pisania kawałków. A może początek mojej choroby psychicznej

SACRED REICH – Heal – znam. Nie lubię. Nigdy nie lubiłem thrashu rodem z bay area (może poza Testament). Wolałem odmianę niemiecką. Jedyna rzecz, Sacred Reich, jaką jestem w stanie trochę docenić to oklepany, ale świetny „The American Way”. I sam się sobie dziwię, co mi się podoba w tej płycie.

SPIRITUAL BEGGARS - Ad Astra – nazwę znam, ale nie przypominam sobie żebym ich słyszał. Na szybko, na „potrzeby” testu nie będę odsłuchiwał, bo to bez sensu…, ale nie omieszkam w przyszłości. ?/10
CARCASS - Heartwork - Ta płyta doszczętnie podzieliła chyba i tak skołowanych po „Necroticism…” fanów „starego” Carcass. Zdrada czy rozwój? Upadek czy Rozwinięcie skrzydeł… Ja uważam, że „Heartwork” jest zajebistą płytą i nie ma na niej grama słabego dźwięku. Mknąca sekcja, żwawe riffy, charakterystyczne brzmienie i niesamowity wokal! Rewelacyjne wideo również zasługuje na wspomnienie, (które notabene trochę kojarzy mi się z „Rapture” Morbid Angel) - 9/10
THE HAUNTED - Revolver – dobry album. Nic ponad to. Nie moja bajka. Słabo znam twórczość The Haunted. Wolę At The Gates. 7/10
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6582
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: FURIA
Co Wy pierdolicie, Eyehategod jest zajebiste.
Dopesick czy właśnie Take... to skrajna patologia połączona z brudem i ciężarem nieosiągalnym dla 99% kapel.

De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16901
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: FURIA
Skrajna patologia to to nie jest
Możesz mi wierzyć
A brud i cięzar owszem jest. I to największa zaleta Eyehategod. Może jedyna?
Przynajmniej na tych płytach które ja słyszałem. Ale ja się nie znam
. Proponuję zażalenia do katedry profesorskiej 
Dobrej nocy.


A brud i cięzar owszem jest. I to największa zaleta Eyehategod. Może jedyna?

Przynajmniej na tych płytach które ja słyszałem. Ale ja się nie znam


Dobrej nocy.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16901
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: FURIA
Zresztą i tak mi pewnie testu nie zaliczą więc będę miał w najlepszym wypadku "warunek" ew. poprawkę we wrześniu 

hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: FURIA
+1Maleficio pisze:jesus, aż się czasami nie chcę tego mierzenia penisów czytać... nie szkoda wam czasu na pierdolenie kto zna lepiej jakąś tam płytę?
Nerwowy pisze:Spoko, ja tam nie wnikam co się dzieje u Ciebie w domu.trup pisze:Skrajna patologia to to nie jestMożesz mi wierzyć
![]()

this is a land of wolves now