DARKTHRONE

[mad]

Motorhead nie jest złe. Po prostu już mnie nie rajcuje. Ostatnią płytę Darkthrone istotnie - mam za gówno.
Nie znam pewnie wszystkich ciekawych tegorocznych rzeczy (właśnie po to włażę na to forum, żeby się czegoś dowiedzieć - taki ze mnie pasożyt), ale jak na razie wg mnie najlepsze tegoroczne płytki to: Shining (NOR), Burzum i Triptykon.

[twoja_stara_trotzky]

i jakim cudem Darkthrone jest prostackie a Burzum wyrafinowane, bo nie łapię?

[brb]

z tego co widze to mad idzie z czasem i nie chce wracac do przeszlosci. pewnie stad jego krytyczne komentarze

[trup]

Burzum - sprostał własnej legendzie i tożsamości
Darkthrone - sprostał własnej tożsamości ale nie legendzie

[AroHien]

Nowa płytka to wyjątkowo denna muzyka.

I to wystarczy. Elaboraty są zbędne, ci którzy chcą w tym widzeć arcydzieło i tak nie zmienią zdania a dla tych którzy uważają te wypociny za gówno... Wystarczy.

Już dwóch bez matury. Ktoś jeszcze?

Ale z Ciebie baran.

[Ihasan]

Drone, każdy inaczej się starzeje

[est]

Ani arcydzieło, ani gówno (proszę kurwa!!! litości). Po prostu kąsek zbyt koszerny dla tych, co chcą rewolucji (albo mają kompleksy z powodu tego, że zespól czuje się swobodnie), lub sprawiający wrażenie ' zanadto wychodzącego z poczucia "prawidłowości"', odwiecznej chęci wydobycia z siebie tego, co miało wpływ na ukształtowanie się "WŁASNEJ WIZJI ROZWOJU" - kurwa mać!!! To nie jest przypadkowa płyta i, kurwa jego mać, nie należy jej tak rozpatrywać (bez względu na to czy ktoś lubi DT, czy kurwa jego mać, nie!!!).

[rob]

Mad -

Co do ostatniego Darkthrone to pełna zgoda, Motorhead to Motorhead Lemmy to r`n`r+niezniszczalna wątroba+styl bycia luźny I za to go kochamy hehe

[mad]

Drone - takie podejście mnie nie interesuje. Co z tego, że nowy Darkthrone nawiązuje do tamtych klimatów, skoro wg mnie nawiązuje w zły sposób? Jak płyta się nie podoba, to żadne kultowości nie pomogą. Różnimy się tym, że słyszysz tam świeżość, a wg mnie prostactwo tak bardzo dominuje nad każdym innym aspektem tej muzyki, że nawet ta ewentualna świeżość nie ratuje sytuacji.

brb - czy ja idę z czasem? Nie w tym rzecz, po prostu wymagam, aby muzyka mnie przekonała, zawładnęła mną. I tyle. Rzeczy prostackie, zredukowane do łopatologii, mnie nie przekonują bez względu na ich umiejscowienie czasowe.

Trocki - Nie dostrzegasz różnicy międy Darkthrone a Burzum? Nie chodzi nawet o brzmienie, klimat i takie tam. To zupełnie inne podejście do kompozycji i struktury.

EDIT: rob - nigdy bym Lemmy'emu zasług nie odebrał. Zresztą jak napisałem w wątku o Motorhead, może kiedyś jeszcze do nich wrócę. Gdyby mi tu jakiś hiphopowiec obrażał Motorhead, pierwszy dałbym w mordę. No ale teraz ta muza mnie nie rusza i trudno.

[rob]

EDIT: rob - nigdy bym Lemmy'emu zasług nie odebrał. Zresztą jak napisałem w wątku o Motorhead, może kiedyś jeszcze do nich wrócę. Gdyby mi tu jakiś hiphopowiec obrażał Motorhead, pierwszy dałbym w mordę. No ale teraz ta muza mnie nie rusza i trudno.

Pewnie, nie to miałem na myśli, jest tu kilku hiphopów więc jest kogo lać

[mad]

jest tu kilku hiphopów więc jest kogo lać

Muszę się rozejrzeć

[Skaut]

Rozumiem przez to, że nie mozna NIE LUBIC Motorhead, a co za tym idzie ostatnich płyt DT?;)

wszystko można. Można nawet twierdzić, że Ziemia jest płaska.

Skaut, trzeba wprowadzić zakaz wyrażania się krytycznie o Darkthrone i Motorhead. Tak, popierwam. W końcu po co się zastanawiać nad odmiennymi opiniami. Do pieca je i fajnie jest. Gratuluję "otwartości" umysłu.

Ja się nie czepiam odmiennej opinii tylko sposobu krytyki. Bo dla mnie to zwykłe czepialstwo i brak wychwycenia konwencji. Nie chcę mi się przytaczać ich ostatnich wywiadów (wystarczy nawet ostatni wywiad na masterfulu), inspiracji, czy polecanek Fenriza na myspace. Gościu jest praktycznie chodzącą i grającą encyklopedią muzyczną, maniakiem i 100% pasjonatem, który na najnowszej płycie wychwycił same najlepsze inpiracje, składając nawet hołd Motorhead, który Ciebie przestał bawić. Przy całym podejściu Fenriza, Twoje zarzuty odnośnie nowego Darkthrone jako płyty prostackiej brzmią po prostu kuriozalnie. Zresztą śmiem twierdzić, że na nowych płytach masz więcej skomplikowanych struktur niż na pierwszych płytach. Gdzie tutaj prostactwo?

O denności tej płyty świadczy również fakt, do jakich pokrętnych argumentów musieli uciec się ci, którzy trwają w wierze. Wystarczy przerzucic parę stron wstecz.

Ale weź zacytuj może te argumenty, które za rzekomą dennością płyty przemawiają?

Drone - takie podejście mnie nie interesuje. Co z tego, że nowy Darkthrone nawiązuje do tamtych klimatów, skoro wg mnie nawiązuje w zły sposób?

Chętnie poznam tych mistrzów którzy nawiązują w dobry sposób

Trocki - Nie dostrzegasz różnicy międy Darkthrone a Burzum? Nie chodzi nawet o brzmienie, klimat i takie tam. To zupełnie inne podejście do kompozycji i struktury.

Ale przecież to dwie zupełnie inne bajki są. W Burzum masz autocytaty, a w Darkthrone cytaty.

[mad]

Skaucie, chciaeś cytaty? Po co? To wszystko zostało już przewałkowane. Właśnie chodzi o to, że konwencją, pomysłem powrotu do korzeni uzasadnia się genialność płyty. Mnie to nie przekonuje.
Przypomnę jedną wyważoną opinię

nie ma czegos takiego jak jedyna wlasciwa opcja odbioru,percepcji, nowych dokonan DARKTHRONE. na zasadzie ze mamy tutaj analize minionych lat i powinnismy zdjac czaki z glów i oddawac poklony. a kto z koleczka wystapi ten niekumaty i pewnie zaczal przygode z norwegami gdzies pod koniec lat 90 tych. znam wiele osób które sluchaja tego zespolu od czasów A Blaze i leja na calego z ich nowych dokonan. ostatnio rozmawialem z facetami z WATAIN którzy ponoc wrecz pekali ze smiechu gdy zaprezentowano im nowe dokonania Darkthrone. i ja doskonale rozumiem taka postawe. Ten zespól zawsze wyrózniala specyficzna ATMOSFERA,klimat, który pózniej poszedl sie jebac. nie dziwmy sie wiec ze oddane grono zwolleników tego zespolu znacznie sie uszczuplilo.

zeby bylo smieszniej,mi osobiscie nowa plyta sie podoba,ale naleze chyba do tej grupy sluchaczy która rozpatruje ja w kategoriach ciekawostki,eksperymentu,przejazdzki przez lata 80.dzis slucham z duza satysfakcja ,towarzyszy temu zadowolenie,szybki rzut oka w boczne lusterko , mikolaj z workiem kaset WARFARE,MANILLA ROAD,OMEN,RUNNING WILD,AGENT STEEL i wielu innych. na razie jest dobrze,ale jak nagraja jeszcze kilka takich plyt to juz nie bedzie o czym rozmawiac.chyba ze ostro wezna sie za lata 70 na co w sumie mocno licze bo lata 80 juz w zasadzie przerobili.

EDIT: trochę wyrzuciłem.

[Skaut]

Skaucie, chciaeś cytaty? Po co? To wszystko zostało już przewałkowane. Właśnie chodzi o to, że konwencją, pomysłem powrotu do korzeni uzasadnia się genialność płyty. Mnie to nie przekonuje.

ale nie samym pomysłem uzasadnia się genialność "Circle The Wagons". Przecież to już pojawiło się na poprzednich płytach. Zreszta, poprzednia to według mnie dośc spore rozczarowanie, ale na nowej wszystkie składowe już pięknie do siebie pasują. Mam wrażenie, że jak poprzednia byla nagrywana na siłę, tak tutaj wszystko zostało przemyślane, ale...

... jak nagraja jeszcze kilka takich plyt to juz nie bedzie o czym rozmawiac.chyba ze ostro wezna sie za lata 70 na co w sumie mocno licze bo lata 80 juz w zasadzie przerobili.

Ostrzej wyraził się Drone:

Prawda jest taka, że nowy DARKTHRONE jest miernikiem muzycznego wyrobienia i hmm - pewnej wrażliwości KAŻDY, kto twierdzi, że ta płyta jest wtórna czy choćby taka sobie, automatycznie przykleja sobie łatkę troglodyty.

no bo po części ma racje. Może lekko przegiął z łatką troglodyty. Wskaż mi drugi zespół z takim wyrobieniem i świadomością muzyczną i nie pisz proszę o Aura Noir.
mad - ja mógłbym zrozumieć, że taka muzyka Cię nudzi, nie bawią Cie już takie dźwięki, ale pisanie o "Circle The Wagons" jako dennej prostackiej muzyczce? No sorry, w przypadku Dakrthrone kompletnie to określenie nie pasuje.
Odnoszę zresztą wrażenie, że czasem też na siłę szukasz skomplikowania w muzyce. Z tego co pamiętam, to chyba jazz był Twoim numerem jeden jeśli chodzi o gatunek, możliwe, że nawet chciałeś kilka osób na te dźwięki wyprać (a to mogłaby być całkiem fajna inicjatywa, więc śmiało) i przypiąłeś sobie jako słuchaczowi łatkę "muzyka skomplikowana = wartościowa" i z tej też perspektywy oceniasz aktualną twórczość Darkthrone i Motorhead.

[twoja_stara_trotzky]

Trocki - Nie dostrzegasz różnicy międy Darkthrone a Burzum? Nie chodzi nawet o brzmienie, klimat i takie tam. To zupełnie inne podejście do kompozycji i struktury.

dostrzegam, Burzum jest znacznie bardziej prostackie pod tym względem. dwa riffy na krzyż i cały czas jedna konwencja. to dobra płyta, ale prostacka w chuj. na nowym Darkthrone masz często po kilka GATUNKÓW w jednym numerze, trudno więc, aby był tak samo prostacki, skoro sama liczba aluzji i celowych nawiązań jest ogromna, a wszystkie one celowe...

[Riven]

jak mnie leczą fani Nile piszący coś o "prostackiej" muzyce LOL!

hahahhaha

[mad]

Trocki - Kilka gatunków w jednym numerze to dla Ciebie objawienie, dla mnie przeniesienie na grunt metalu czegoś, co kojarzy mi się z postmodernistycznym eklektyzmem, który od jakiegoś czasu dominuje w kulturze pop, ale już widać oznaki schyłku.
To, że podoba mi się nowy BURZUM to tylko dowód, że proste rzeczy też mogą być piękne. Tylko że oprócz prostoty jest tam mnóstwo innych fajnych rzeczy, których w DARKTHRONE nie znajduję.
Co do NILE - tak, nie uważam tej muzyki za prostacką i nie potrafię zrozumieć, jak fan metalu może olewać NILE a wynosić pod niebiosa DARKTHRONE. Szanuję takie podejście, jak szanuje się inne gusta, ale nie rozumiem tego. Pewnie tak samo Ty nie zrozumiesz sytuacji odwrotnej - ale uszanować jej nie potrafisz. Cóż, nie przekonamy się.

[twoja_stara_trotzky]

dopsz... polecam Malmsteena, z pewnością ci się spodoba.

[mad]

Nie, nie podoba mi się.

[twoja_stara_trotzky]

dziwna sprawa...