
ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Zależy jak leży, jest kilka rarów, trochę śrutu, a w trakcie przebywania w ich siedzibie poczuć się możesz jak na manifie kochających inaczej. 

Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Ja czasami w metalowej koszulce nawet trawnik skoszę, tudzież dach na działce połatam. Okres kupowania koszulek też u mnie się skończył z chwilą ukończenia liceum.
Metalowe koszulki w 99% są wieśniackie.
Metalowe koszulki w 99% są wieśniackie.

Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
No nareszcieLykantrop pisze:
Metalowe koszulki w 99% są wieśniackie.

“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Husar
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1585
- Rejestracja: 29-01-2007, 03:04
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
To z krzyzami i pentosami i diablami i wiedzmami i kozlami sa najlepsze 

Live is Thrash! Thrash of the Dead!
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5338
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
ja bardzo często chodzę do pracy w koszulce Hellhammer albo Demigod i jakoś nikt z tym problemy nie ma
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Dystans do sprawy to jedno, a robienie z siebie pajaca to drugieMaria Konopnicka pisze:albo właśnie poważni faceci, którzy mają zdrowy dystans do sprawy. Poza tym pytanie jeszcze - w jakich okolicznościach taką koszulkę nosisz - co innego założyć koszulkę na koncert, a co innego paradować w niej do roboty.


Z druga częścią wypowiedzie się w sumie zgadzam.
Fuckt, mój błąd. Kurwa, od zawsze mam problem z tym wyrazem, tak samo jak z "rzadko", które dla pewności tez muszę często sprawdzac w słownikuMaria Konopnicka pisze:nie tyle nawet zdażają, co zdarzają

“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Gdybym do roboty poszedł w koszulce Napalm Death czy jakiejkolwiek innej to wyglądałbym co najmniej jak idiota. Koszula z długim rękawem to minimum, marynarka to standard. Życie, po prostu. Z drugiej strony cały czas kupuję ciuchy z kapelkami, naszywki, przypinki i inne duperele. Naszywek czy kapsli raczej nie noszę, ale koszulki uwielbiam i off duty stale praktykuję. To bez przesady ważna część mojej tożsamości i nie wyobrażam sobie żeby z nich zrezygnować. Dlatego też nigdy bym nie założył ciucha z byle zespołem, tylko najlepsze. Właściwe logo na klacie to podstawa
Mam osobną szafę na t-shirty i longsleeve'y 


- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Ja w sumie nadal bym pewnie kupował, ale zdecydowanie za drogie to wszystko, jak na mój gust. Ostatnio widziałem bardzo fajny wzór na koncercie WARBRINGER, do tego biały t-shirt, a to zawsze miła odmiana, ale cena 70 złotych rozłożyła mnie na łopatki. :)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 265
- Rejestracja: 17-08-2008, 20:59
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
ja miałem chrapkę na koszulinę suffocation, ale 60zł mnie ostudziło, wolałem zakupić płytki.
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5338
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Maria Konopnicka pisze:Zależy jaką masz pracę - ja rzadko pozwalam sobie nie założyć marynarki i to nie dlatego, że ktoś może mieć problem, ale po prostu w sytuacjach, w których się znajduję i wśród ludzi, z którymi przebywam czułbym się mało komfortowo w koszulce Demigod.Maleficio pisze:ja bardzo często chodzę do pracy w koszulce Hellhammer albo Demigod i jakoś nikt z tym problemy nie ma
No ja pracuje w dużej sieciowej agencji reklamowej... mam częste spotkania z klientami, prezentacje etc. Kilka razy zdarzało się, ze na spotkanie z Orange albo Peugeot byłem ubrany niestosownie i się dziwnie na mnie patrzyli ale... i tak oni uważają ludzi reklamy za freaków więc miałem luz.

- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Jak to pierdnął pewien Janusz - dorosły facet, który słucha metalu nie jest dla mnie partnerem do rozmowy.
Ktoś powyżej dołożył coś o wieśniackich koszulkach i robieniu z siebie pajaca. Koledzy Janusza?
W przypadku np. takiego Svarttjern, dopóki ktoś nie stanie twarzą w twarz na koncercie z ich wokalistą, to wszystkie pseudo filozoficzno-obiektywne domowo-internetowe analizy może sobie w kiblu spuścić. Z domowej perspektywy toż to takie przeciętne pajace w wieśniackich koszulkach. Poważni ludzie nie przychodzą na ich koncerty
Notabene, tydzień temu rozjebali na ostatnim koncercie na trasie z Shining i Sarkom. Podążają ku klasie Watain.
Ktoś powyżej dołożył coś o wieśniackich koszulkach i robieniu z siebie pajaca. Koledzy Janusza?

W przypadku np. takiego Svarttjern, dopóki ktoś nie stanie twarzą w twarz na koncercie z ich wokalistą, to wszystkie pseudo filozoficzno-obiektywne domowo-internetowe analizy może sobie w kiblu spuścić. Z domowej perspektywy toż to takie przeciętne pajace w wieśniackich koszulkach. Poważni ludzie nie przychodzą na ich koncerty

Notabene, tydzień temu rozjebali na ostatnim koncercie na trasie z Shining i Sarkom. Podążają ku klasie Watain.
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Powazni ludzie napewno nie popierdalaja do roboty w koszulkach z pentosami na klacie 

“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
A to już zależy gdzie pracujesz lub gdzie musisz pracować 

- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3307
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Mam pytanie do bardzo poważnych Panów, o której się koncert zaczyna?
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
No ok, ale jak masz spotkanie na gruncie, powiedzmy, biznesowym, to raczej trudno będzie Ci poważnie potraktowac gościa, który rozmawia z Tobą mająca na sobie koszulkę Darkthrone nie?Przy pracy, w której tak oficjalny ubiór nie jest wymagany jest to bardziej zrozumiałe, chociaż cieżko jest mi sobie wyobrazic taka robotę (no chyba, że nie polega na kontakcie z ludźmi, to wtedy spoko).
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- knaar
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2429
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Zależy jaką pracę się wykonuje. Ja pracuje w dużej zagranicznej firmie, ale mam stanowisko, że nie spotykam się z nikim z zewnątrz firmy. Zdarza mi się czasem wpaść w metalowej koszulce lub ogolonym na łyso i nikomu to nie przeszkadza, od kolegów z biura po dyrektora czy prezesa, który też łysy czasem pomyka.
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4966
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Ja nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem metalową koszulke. Coraz ciężej trafić na jakieś fajne wzory a te okładki płyt coraz słabsze.
PENIS METAL
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Ja chyba w zeszłym wieku jeszcze.Block69 pisze:Ja nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem metalową koszulke.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Chodzi o generalny stosunek do ubioru metali, a nie o paradowanie w urzędzie czy recepcji hotelu w koszulce Eaten Back To Life czy Fuck Me Jesus.Alsvartr pisze:No ok, ale jak masz spotkanie na gruncie, powiedzmy, biznesowym, to raczej trudno będzie Ci poważnie potraktowac gościa, który rozmawia z Tobą mająca na sobie koszulkę Darkthrone nie?Przy pracy, w której tak oficjalny ubiór nie jest wymagany jest to bardziej zrozumiałe, chociaż cieżko jest mi sobie wyobrazic taka robotę (no chyba, że nie polega na kontakcie z ludźmi, to wtedy spoko).
Ja nie noszę do pracy, bo mi ich zwyczajnie szkoda zniszczyć. Natomiast poza tym to na okrągło. I cały czas kupuję.
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Z jednej strony Cie rozumiem, bo przesadna dbałość o 'metalowy' ubiór na każdym kroku żeby się pokazać zawsze mnie śmieszyła, ale z drugiej strony nienoszenie metalowych koszulek tlyko dlatego, że 'poważnemu facetowi' nie przystoi kojarzy mi się ze zwykłym konformizmem i mniej lub bardziej świadomym tłumieniem w sobie indywidualizmu. Tacy właśnie 'poważni faceci' nierzadko biorą później śluby kościelne i robią to co wszyscy, bo skoro wszyscy to robią to znaczy, że tak trzeba i tylko niepoważni robią inaczej. Noszenie czy nienoszenie metalowych koszulek nie ma z dojrzałością nic wspólnego.Alsvartr pisze:Nie mam pojęcia jak poważny facet może cos takiego załozyc, wiocha na całego.