DARKTHRONE

[Maleficio]

Maria, miszcz:)

[Ihasan]

rozumiem, że kolega reprezentuję partię o elektoracie wiejskim?

z długopisem się wymienili doświadczeniami na roli


Soulside Journey - niezła
A Blaze in the Northern Sky - genialna
Under a Funeral Moon - genialna
Transylvanian Hunger - genialna
Panzerfaust - bardzo dobra
Goatlord - dobra
Total Death - niezła
Ravishing Grimness - słaba
Plaguewielder - dobra
Hate Them - dobra
Sardonic Wrath - niezła
The Cult is Alive - zajebista
FOAD - zajebista
Dark Thrones and Black Flags - niezła
Circle the Wagons - zajebista

jedna mała poprawka ... ogólnie pełna zgoda!
masz szczęście, że "Dark Thrones and Black Flags" nie zawyżyłeś

[est]

Kurde, tak czytam i czytam ten temat i zastanawiam się czy "zajebista" to lepiej niż "bardzo dobra" czy jak mam to rozumieć?
Od Total Death znam twórczość Darkthrone tylko wyrywkowo, a przyznam, że niektóre opinie zachęcająco brzmią. To jak to jest w końcu z tym duetem?

[Riven]

tak jak napisalem pare postow wyzej

obczaj sobie te 'srodkowe' plyty, naprawde warto. kazda ma wlasny charakter i chocby dlatego warto je poznac.

[Adrian696]

Maria pod względem oczywistych strzałów w stopę, nawet gdyby był stonogą to odstrzelił sobie na tym forum komplet

[PrzemoC]

gdzie tam, tylko Pervertor mniej mi sie podoba. tak poza tym same zajebiste numery - Church of Real Metal (z riffem Led zeppelin ), Banners of Old (mistrz wokal) czy nawet Splitkein Fever, ktory choc na poczatku wydawal mi sie slaby, jest tak naprawde totalnie zajebisty uwielbiam te plyte, choc przyznam, ze musialo uplynac wiele godzin odsluchu zanim w pelni ja docenilem.

Tak właśnie jest z wszystkimi czterema ostatnimi krążkami Darkthrone, z zaznaczeniem, że najszybciej "wchodzą" chyba TCIA i najnowsza, i myślę, że stąd ich większa popularność niż pozostałych dwóch.

[Nerwowy]

Na chwilę obecną:

The Cult is Alive = Circle the Wagons > FOAD > Dark Thrones and Black Flags

[kakademona]

to oni nie nagrali więcej płyt???

[Nerwowy]

to oni nie nagrali więcej płyt???

Reszty nie słyszałem .

[est]

to oni nie nagrali więcej płyt???

No właśnie ja widzę jakieś rozdzielenie płyt DT na jakieś okresy u niektórych użytkowników. I pomimo tego, że jak to zawsze w tak długiej karierze bywa, te okresy zapewne istnieją, tylko nieliczni, jak widać, są w stanie odnieść się do całości.

[Riven]

zaden problem

1 - swietny black/death metal
2, 3, 4 - kvlt
5 - stan przejsciowy (formalnie patrzac pasuje do poprzedniego etapu, ale jak dla mnie to juz troszke inne wibracje)
6, 7, 8, 9, 10 - okres srodkowy
11, 12, 13, 14 - archeologia metalu
calosc - kvlt nad kvlty



edit: powyzej nie uwzglednilem Goatlord.

[est]

Pisałeś już wcześniej w innej postaci

[hcpig]

I chyba o to się tak naprawdę rozchodzi. Ja nie jestem jakoś specjalnie przywiązany do Darkthrone jako do zespołu grającego ciągle to samo i prawdę mówiąc bardziej niż takie "Transilvanian Hunger" cenię sobie "Soulside Journey", "Goatlord" czy "Plagueweilder".

Przyznam się że również nie przedkładam w ich dyskografii całej kanonicznej trylogii na piedestał (oprócz "A Blaze..."), raczej "Plaguewielder" będzie na topie obok wspomnianej dwójki, ale i tak za najlepszy krążek Fenriza jako takiego uważam... "Kronet Til Konge"

[twoja_stara_trotzky]

batko moska...

[hcpig]

A no tak, przecież DODHEIMSGARD wg ałtorytetów to tapeta, czy inna tam tektura...

Myślę, że tu akurat się mylisz, bo Inferno to, owszem, zespół-żart, ale współtworzą i współtworzyli go ludzie odpowiedzialni za tak proste metalowe zespoły jak Beyond Dawn czy Virus i był to żart w pełni zamierzony.

Miałem właśnie o tym napisać, przecież INFERNÖ to nie jakieś brudasy spod budki z piwem a m. in. Czral (VED BUENS FUCKING ENDE).

Coś w tym jest tyle, że Darkthrone sięga głębiej w przeszłość niż tamte zespoły i to jest duży plus. Inna sprawa, że gdyby 'Downtown Hades' nagrał Darkthrone anno 2010, a Fenriz poopowiadałby fajnie o nowej płycie, esencji metalu itd to jestem pewien, że znalazłoby się tu co najmniej kilka osób, które rozpływałyby się w zachwycie nad jego podejściem i oczywiście samą muzyką

Swoja droga to nie Fenriz kiedyś powiedział, że jak usłyszał 'Downtown Hades' to był cholernie zazdrosny?

Dokładnie, a jeżeli ewentualna nowa płyta/reedycje wyszłyby pod banderą Tyrant Syndicate to nagle INFERNÖ stało by się absolutnym kultem na masterfulu

[twoja_stara_trotzky]

misiu, ale po chuja komu nowa płyta Inferno, jak jest Aura Noir, gdzie pewne pomysły są rozwijane, tyle że na znacznie wyższym poziomie?

[hcpig]

Ale AURA NOIR (na obecnym poziomie) to jednak coś innego, inne retro, "ambitniejsze" (głupio to brzmi w tym wypadku), taki trybut który można potraktować serio, a INFERNÖ to raczej coś na kształt przerysowanej do granic parodii (zamierzonej) metalu lat '80.

[trup]

DESASTER, NOCTURNAL BREED, AURA NOIR..... Gdzie tam Dark Throne z tymi swoimi plumkaniami
A jak niektórzy sugerują, że się DarkThrone będa pchali w jeszcze głębsze retro w lata 70'te to może lepiej żeby się nie pchali bo tam już jest np :
Gentlemans Pistols http://www.myspace.com/gentlemanspistols, Niesamowity szwedzki Witchcraft http://www.myspace.com/witchcraftswe, których DarkThrone ni chuja nie podrobi (choć brzmią podobnie), amerykański Radio Moscow - http://www.myspace.com/radiomoscow, Valient Thorr - http://www.myspace.com/valientthorr ...
W chuj podobnej muzy jest....

"Circle The Wagons' to żadnaaa rewolucja na miarę "A Blaze in the Northern Sky" który wtedy namieszał na tyle, że do dziś mamy skutki tej płyty

To tak pokrótce dla DarkThrOnanistów (chodzi o "Circle The Wagons"). Może takie granie to już trend nawet

[kakademona]

proponuje cofnąć sie jeszcze dalej.do czasów sprzed wynalezienia płyty i gramofonu.

[Riven]

proponuje cofnąć sie jeszcze dalej.do czasów sprzed wynalezienia płyty i gramofonu.

no to zes dojebal teraz.