
a oni nawet o tobie piosenkę ułożyli

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
no, w końcu heheheheDrone pisze:Całe to powyższe pierdolenie jest nic nie warte, bo DARKTHRONE nagrał NAJLEPSZĄ płytę od 15 lat.
DEATH TO FALSE METAL!
Chodziło mi o "Chimera" (może to zabrzmi nieskromnie ale wiedziałem jaka ta płyta będzie) i "Ordo ad Chao" (nie zaskoczyła mnie kompletnie). Bo poruszamy się w obszarze ostatnich płyt.Riven pisze:to znaczy GDOW to taka przewidywalna droga rozwoju po WLA, a moze jeszcze przewidziales jak bedzie brzmiec OAC?Trochę przewidywalne te ich płyty są.
patrzac na calosc ich dyskografii uwazam, ze jest to najbardziej nieprzewidywalny zespol black metalowy.
No fajnie, tylko, że to nie ma nic wspólnego z tym co napisałem. Może z innej mańki: jak podoba mi sie styl danego autora, bo skupia się na tematach, które mnie interesują i robi to w sposób który mi odpowiada, ale autor ten używa podobnych konstrukcji zdaniowych jak inny, klasyczny, który tworzył juz przed nim, to muszę bezapelacyjnie wielbic tego klasyka chociaż jego styl i tematy podobaja mi sie równie bardzo jak Joanna Senyszyn?Sorry, ale taka filozofia do mnie nie trafia.longinus696 pisze:Fenriz odpowiada:Alsvartr pisze: Wszystko w porządku, jak najbardziej się zgadzam, nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Dlaczego, jeśli odpowiada mi KONKRETNA stylistyka (w tym wypadku jestem jednym z pozerów nadających sie pod rzeczony młot), to automatycznie muszę bezgranicznie wielbic jej protoplastów?W końcu odpowiadaja mi TE patenty, przerobione przez konkretnego artystę w TEN A NIE INNY sposób. Świadomośc faktu, że powstały one na takich a nie innych podstawach, nie powinno automatycznie oznaczac bezgranicznego uwielbienia dla tychże.
I love to open minds all the time - but a lot of metal people seem to be E X T R E M E L Y closed minded. Horrible! Very bad taste. It's alright when you're 13, just a young buck you know, but when 30-year-olds have record collections like 13 year olds, there's something wrong.
Abstrahując od całego kontekstu tego niepoważnego posta, masterfulowym zwyczajem przypierdolę się i niczym waszka g zapytuję: Co ty kurwa wiesz o Life Of Agony? Dlaczego tak z dupy rzuciłeś tą nazwę jako niby nie autentyczną muzykę? Streść tak w dwóch zdaniach (genialną jak już Maria wspomniał) jedynkę LoA. Ciekaw jestem cholernie co o niej sądzisz.twoja_stara_trotzky pisze:nie no dobra Maria, przekonałeś mnie, idę wyrzucić wszystkie płyty Darkthrone i kupić sobie coś Life Of Agony, to jest autentyczna muzyka, a nie tam jakieś farbowane kuglarstwo!
z naciskiem na fajny, czym sam jestem dość mocno zaskoczony hehe, ale nie jest to płyta do której będę często wracał, może nawet w ogóleConflagrator pisze:Bardzo fajny oldskulowy metal, ale nic ponad to. Ani odpowiedni kontekst, ani pozycja i świadomość Darkthrone tego nie zmienią.
smutna chujnia z pedałem na wokalu?Anthropophagus pisze:Abstrahując od całego kontekstu tego niepoważnego posta, masterfulowym zwyczajem przypierdolę się i niczym waszka g zapytuję: Co ty kurwa wiesz o Life Of Agony? Dlaczego tak z dupy rzuciłeś tą nazwę jako niby nie autentyczną muzykę? Streść tak w dwóch zdaniach (genialną jak już Maria wspomniał) jedynkę LoA.
przecież każda z punkowych płyt jest lepsza od Total Death, w ogóle od tej płyty zaczął się upadek Darkthrone, wolne żartyA bardziej do tematu to Darkthrone'a (błagam przestańcie pisać Dark Throne bo oczy bolą i jaja ropieją) nowego jeszcze nie słyszałem ale niebawem nadrobię bo jak czytam, że to niby najlepsza płyta od 15 lat to banan mam na ryju przeogromy. Jarmarczny retro black/punk/heavy w stylu Hiking Metal Punks lepszy od prze-genialnego Total Death ? Wolne żarty
Ależ ma. Fenrizowi najwyraźniej chodzi o to, że odkrywając pierwociny muzyki, którą uprawiał masz możliwość obcowania z czymś o równie dużej (o ile nie większej) sile oddziaływania i w dodatku opartym o podobną taktykę formalną - jeśli słuchacz jest pojętny, to podchwyci ideę i będzie wiedział, gdzie leży sedno tej twórczości, zamiast sięgać po klony Darkthrone pokroju Urgehal.Alsvartr pisze:No fajnie, tylko, że to nie ma nic wspólnego z tym co napisałem.longinus696 pisze:Fenriz odpowiada:Alsvartr pisze: Wszystko w porządku, jak najbardziej się zgadzam, nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Dlaczego, jeśli odpowiada mi KONKRETNA stylistyka (w tym wypadku jestem jednym z pozerów nadających sie pod rzeczony młot), to automatycznie muszę bezgranicznie wielbic jej protoplastów?W końcu odpowiadaja mi TE patenty, przerobione przez konkretnego artystę w TEN A NIE INNY sposób. Świadomośc faktu, że powstały one na takich a nie innych podstawach, nie powinno automatycznie oznaczac bezgranicznego uwielbienia dla tychże.
I love to open minds all the time - but a lot of metal people seem to be E X T R E M E L Y closed minded. Horrible! Very bad taste. It's alright when you're 13, just a young buck you know, but when 30-year-olds have record collections like 13 year olds, there's something wrong.
Moim zdaniem uwielbienie dla klasyków to kwestia czasu, co nie znaczy, że sukces Darkthrone należy mierzyć ilością nawróconych słuchaczy. Ich twórczość to coś w rodzaju działań autotematycznych, gdzie nie ma różnicy między kreacją a teoretyzowaniem. Goście obrali sobie teren i zestaw reguł na tym terenie obowiązujących, a teraz poddają go próbom, modyfikacjom - grają sobie z konwencjami. I trzeba przyznać, że są jednymi z niewielu, o ile nie jedynymi na tej scenie, którzy się na to zdobyli. Inne zespoły "grają retro", a tymczasem Darkthrone "analizują retro". Nie wiem, jak to prościej wytłumaczyć. A, że komuś się to nie podoba, to już jego sprawa - ja tylko zwracam uwagę na fakt, że ich podejście jest wyjątkowe.Alsvartr pisze:Może z innej mańki: jak podoba mi sie styl danego autora, bo skupia się na tematach, które mnie interesują i robi to w sposób który mi odpowiada, ale autor ten używa podobnych konstrukcji zdaniowych jak inny, klasyczny, który tworzył juz przed nim, to muszę bezapelacyjnie wielbic tego klasyka chociaż jego styl i tematy podobaja mi sie równie bardzo jak Joanna Senyszyn?Sorry, ale taka filozofia do mnie nie trafia.
To już wygląda jak klasyczna onetowa prowokacjatwoja_stara_trotzky pisze:przecież każda z punkowych płyt jest lepsza od Total Death, w ogóle od tej płyty zaczął się upadek Darkthrone, wolne żarty
chyba kurwa dla takich dzieci neostrady, jak ty.Carnal_Malefactor pisze:To już wygląda jak klasyczna onetowa prowokacjatwoja_stara_trotzky pisze:przecież każda z punkowych płyt jest lepsza od Total Death, w ogóle od tej płyty zaczął się upadek Darkthrone, wolne żarty
Jak sobie chcesz. I nie denerwuj się, przecież wiesz, czemu złość szkodzi.twoja_stara_trotzky pisze:chyba kurwa dla takich dzieci neostrady, jak ty.Carnal_Malefactor pisze:To już wygląda jak klasyczna onetowa prowokacjatwoja_stara_trotzky pisze:przecież każda z punkowych płyt jest lepsza od Total Death, w ogóle od tej płyty zaczął się upadek Darkthrone, wolne żarty
co ja moge powiedziec - dziwne; nie wiem jak mozna nie byc zaskoczonym po tak radykalnych zmianach w obrebie brzmienia, klimatu, struktur utworow i ogolnie rzecz biorac formy. zreszta to ze nie byles zaskoczony nie zmienia stanu rzeczy, tak wiec teza, ze Mayhem nagrywa 'troche przewidywalne plyty' jest troche smiechu warta. mam oczywiscie ogromna nadzieje, ze wraz z kolejnym krazkiem chlopaki potwierdza, ze sie nie myle i znow dopierdola z czyms zupelnie nowym.trup pisze:"Ordo ad Chao" (nie zaskoczyła mnie kompletnie).
Hell yeah! Nie zawiodłeś mnie.twoja_stara_trotzky pisze:smutna chujnia z pedałem na wokalu?
To już nawet nie są żarty. To jest grube patotwoja_stara_trotzky pisze:przecież każda z punkowych płyt jest lepsza od Total Death, w ogóle od tej płyty zaczął się upadek Darkthrone, wolne żarty
No tutaj akurat się do końca nie zgodzę, bo Nocturno Culto twierdzi, że muzyka ZAWSZE była dla nich najważniejsza.twoja_stara_trotzky pisze: 2) dlaczego akurat album Darkthrone, zespołu, u którego muzyka zawsze była na dalszym planie, mam odbierać skupiając się tylko na tej muzyce?
sorry, ale jak ta chujnia się ukazywała, to były SETKI ciekawszych rzeczy do eksplorowania, nie zadawałem sobie trudu, aby słuchać tej chujni 15 razy pod rząd w nadziei, że pedała zmieni się nagle w piękną księżniczkę. robiłem za to w późniejszych latach KILKA RAZY ponowne podejścia. i nic. pedał pozostawał pedałem, a chujnia chujnią.Anthropophagus pisze: Hell yeah! Nie zawiodłeś mnie.Tak żeby być zupełnie szczerym to przyznać muszę, że przez pierwsze 10/15 przesłuchań miałem podobne zdanie, dopiero później umyłem uszy, wytrzeźwiałem i doceniłem. (Tzn. z muzyczną treścią nie miałem żadnych problemów, w końcu to typowe NYC H/C tyle, że jak to ująłeś z 'pedałem na wokalu' miałem nie po drodze. Na szczęście do czasu.)
Darkthrone po Goatlord (mówię o tym, jak płyty wychodziły, a nie, jak je nagrywano) w zasadzie zaczął się staczać. słucham ich od debiutu, właśnie Total Death sprawiło, że na kilka lat w ogóle przestałem się zajmować tym, co aktualnie robią. na dobrą sprawę zmieniło to dopiero The Cult... która okazała się powrotem do formy po tych kilku dziwnych i dość "leśnych" płytach.To już nawet nie są żarty. To jest grube patoTotalna Śmierć jednym riffem i jednym akcentem na crash'u niszczy wszystkie 4 GG Allinthrone'y na raz
taki z tego nyhc jak z kredek bm.Anthropophagus pisze:Hell yeah! Nie zawiodłeś mnie.twoja_stara_trotzky pisze:smutna chujnia z pedałem na wokalu?Tak żeby być zupełnie szczerym to przyznać muszę, że przez pierwsze 10/15 przesłuchań miałem podobne zdanie, dopiero później umyłem uszy, wytrzeźwiałem i doceniłem. (Tzn. z muzyczną treścią nie miałem żadnych problemów, w końcu to typowe NYC H/C tyle, że jak to ująłeś z 'pedałem na wokalu' miałem nie po drodze. Na szczęście do czasu.)
Może coś jest w tej diagnozie. Ja sam należę do tych, którzy Darkthrone poznali od "RG" i "TD" i zdecydowanie bardziej cenię sobie właśnie ten środkowy, no i oczywiście wcześniejszy blackmetalowy etap, tj. od "ABitNS". Nie odmawiam nowemu obliczu tego zespołu wartości stricte muzycznej - bez wątpienia "TCiA" czy "F.O.A.D" to płyty bijące na głowę niemrawe i ciągnące się jak glut z nosa "HT" czy "Plaguewielder". I kiedy piszę o nowej jako o "gównie niemiłosiernym", mam tu przede wszystkim na myśli całą otoczkę którą ten zespół zaczął wokół siebie budować. Po prostu - jako osobie ceniącej sobie ich wcześniejsze płyty, trudno jest mi przełknąć pigułkę w postaci "ubrania się" Darkthrone w obrzyganą kurteczkę śmierdzącego pankola. W przypadku Darkthrone, ja wybieram las, nawet jeśli czyni mnie to wg jednego z szanownych użytkowników "dzieckiem neostrady"Drone pisze:Miałem tak samo. Mówić, że "Total Death" niszczy nową, może co najwyżej ktoś, kto od tych leśnych płyt zaczynał karierę albo jest głuchy jak pień.
Egzakli.Riven pisze:Hate Them i Plaguewielder to zajebiste plyty. Zwlaszcza HT.
W temacie ich podejścia się nie wypowiadam, nie interesuje mnie i nie bardzo wiem czy umiałbym wydac jednoznaczną opinię.longinus696 pisze:Ależ ma. Fenrizowi najwyraźniej chodzi o to, że odkrywając pierwociny muzyki, którą uprawiał masz możliwość obcowania z czymś o równie dużej (o ile nie większej) sile oddziaływania i w dodatku opartym o podobną taktykę formalną - jeśli słuchacz jest pojętny, to podchwyci ideę i będzie wiedział, gdzie leży sedno tej twórczości, zamiast sięgać po klony Darkthrone pokroju Urgehal.
Inne zespoły "grają retro", a tymczasem Darkthrone "analizują retro". Nie wiem, jak to prościej wytłumaczyć. A, że komuś się to nie podoba, to już jego sprawa - ja tylko zwracam uwagę na fakt, że ich podejście jest wyjątkowe.
Rozumiem, że Panzerfaust czy Under A Funeral Moon nie są leśne?Drone pisze:Miałem tak samo. Mówić, że "Total Death" niszczy nową, może co najwyżej ktoś, kto od tych leśnych płyt zaczynał karierę albo jest głuchy jak pień.twoja_stara_trotzky pisze:Darkthrone po Goatlord (mówię o tym, jak płyty wychodziły, a nie, jak je nagrywano) w zasadzie zaczął się staczać. słucham ich od debiutu, właśnie Total Death sprawiło, że na kilka lat w ogóle przestałem się zajmować tym, co aktualnie robią. na dobrą sprawę zmieniło to dopiero The Cult... która okazała się powrotem do formy po tych kilku dziwnych i dość "leśnych" płytach.To już nawet nie są żarty. To jest grube patoTotalna Śmierć jednym riffem i jednym akcentem na crash'u niszczy wszystkie 4 GG Allinthrone'y na raz
No ciesze się, że się rozumiemy. Dobre porównanie. Wczesne kredki to nic innego jak S/BM tak samo jak jedynka LoA to nic innego jak NYC H/C tyle, że z ''pedałem na wokalu''.zuo pisze:taki z tego nyhc jak z kredek bm.Anthropophagus pisze:Hell yeah! Nie zawiodłeś mnie.twoja_stara_trotzky pisze:smutna chujnia z pedałem na wokalu?Tak żeby być zupełnie szczerym to przyznać muszę, że przez pierwsze 10/15 przesłuchań miałem podobne zdanie, dopiero później umyłem uszy, wytrzeźwiałem i doceniłem. (Tzn. z muzyczną treścią nie miałem żadnych problemów, w końcu to typowe NYC H/C tyle, że jak to ująłeś z 'pedałem na wokalu' miałem nie po drodze. Na szczęście do czasu.)