MEGADETH

[Riven]

granie wtorne do granic, totalnie pod publike, wypieszczone, latwe,oczywiste.

[Block69]

I jedne z najsłabszych solówek Skolnicka jakie nagrał jednak gównem bym tego nie nazwał. Płyta jest co najwyżej poprawna.

A nowy MEGADETH bardzo dobry. Właśnie se słucham i ten pierwszy, instrumentalny numer mnie rozwala. Fajowe solosy i melodie chodzące za mną pół dnia.

[Riven]

no wlasnie! dlatego jest gowniana. pewnie, ze mozna posluchac, ze jest miecho i 'napierdalaja'. ale kurwa, jak taki zespol nagrywa takie plyty to chuj im w jedzenie.

inna sprawa, ze w sumie to oni jacys wielce wybitni nigdy nie byli. no poza przeblyskami takimi jak Apocalyptic City (klecze przed tym utworem) czy The Ritual ; )

[Rattlehead]

Właśnie se słucham i ten pierwszy, instrumentalny numer mnie rozwala. Fajowe solosy i melodie chodzące za mną pół dnia.

Naliczyłem coś około 50 solówek na tej płycie. Zajebista jest Brodericka w How the Story Ends i stwierdzam, że jest najlepszym wiosłowym od czasu RiP. Tak w ogóle to jest to płyta roku, rzekłem to ja - Rattlehead.

[Riven]

z checia obadam ten album. metallica dala dupy jak zwykle, slayer rozpierdoli jak zwykle, zobaczymy co rudy zrobil

[kakademona]

warto.tak jak mowiłem ( a teraz piszę zeby nabic sobie posta przecież) ani testament ani metallica nie umywaja się.jestem zaskoczony.albo to dobry album albo ja sie starzeje albo i to i to.
rattlehead: az tak daleko bym sie nie posuwał.zapewne jest to płyta roku w kategorii: najlepsza płyta megadeth

[Gotharus]

ja lubie testament, a ostatnia płyta nie podeszła mi nic a nic. Moze ze dwa numery mi sie podobały. Lekkie to i bardzo zachowawcze. Jesli nie znasz tej kapeli, to najlepiej zacząc od początku, czyli od najlepszych dzieł. Ritual jeszcze był bardzo dobry.

[Rattlehead]

Kurwa nie srajcie mi tu jakimś Testamentem, który ostatnio same pierdy wypuszcza. Taki zacny temat a oni mi tu Testament.

[Rattlehead]

Jakikolwiek riff z Endgame niszczy ostatnie 5 płyt Metalikóf, zapamiętaj to sobie Maryś, jakem rzekł. Nie chce tu rozpisywać się na temat każdego kawałka z osobna, bo i tak będzie to opinia subiektywna, więc nie ma sensu. A na ostatniej Metalice nie ma kompletnie nic, co mogłoby się zbliżyć poziomem do Endgejm. Taka jest moja opinia, dodajmy że jak najbardziej słuszna.

[Gotharus]

Ach to wieczne porównywanie do Metalliki. Jaka płyta by nie wyszła, to porównuję sie ją do mety. Po kiego czorta.
Engame to naprawde świetny krązek, załamanie rytmu w numerze tytułowym jest genialne.

[Heretyk]

Jakikolwiek riff z Endgame niszczy ostatnie 5 płyt Metalikóf.

Zastanawiam się, czy Ty to poważnie piszesz, czy jakieś jaja sobie robisz ?

[Rattlehead]

Może jakaś lekka przesada w tym jest , ale Megadeth dla mnie to kvlt jak dla innych na tym forum chociażby Slejer. Tak więc ciężko mi się obiektywnie opowiedzieć za jakimś albumem. Metalika z kolei nie robi na mnie już praktycznie wrażenia od czasu wydania Load i z każdą kolejną płytą tylko pogorszała sytuację. Dlatego ocenianie wyżej ostatniej Death Magnetic z Endgame to gruba przesada według mnie. Zgadzam się z Gotharus'em, że nie ma sensu kolejny raz zestawiać tych dwóch kapel ze sobą, bo przepaść w dokonaniach między nimi jest ogromna.

[Skaut]

Może jakaś lekka przesada w tym jest , ale Megadeth dla mnie to kvlt jak dla innych na tym forum chociażby Slejer. Tak więc ciężko mi się obiektywnie opowiedzieć za jakimś albumem. Metalika z kolei nie robi na mnie już praktycznie wrażenia od czasu wydania Load i z każdą kolejną płytą tylko pogorszała sytuację. Dlatego ocenianie wyżej ostatniej Death Magnetic z Endgame to gruba przesada według mnie. Zgadzam się z Gotharus'em, że nie ma sensu kolejny raz zestawiać tych dwóch kapel ze sobą, bo przepaść w dokonaniach między nimi jest ogromna.

w zasadzie ten nowy Megadeth to ich najlepsza płyta od lat. Rudy i spółka mocno dali rade na tym albumie, nawet solówki wyszły im całkiem pysznie. Jedyny mankament to strasznie słabe teksty Ale oczywistym jest, że o piekło lepsze to od Death Magnetic.

[Gotharus]

Az taka ogromna to może nie, Megadeth jednak troche z przodu.. W ogóle Mega jest teraz w najlepszej formie od lat. Ostatnio oglądałem jakis koncert z Broderickiem, ideał. Wszystkie kawałki świetnie wykonane, jakbym sobie kompakcik zapodał

[Heretyk]

Może jakaś lekka przesada w tym jest , ale Megadeth dla mnie to kvlt jak dla innych na tym forum chociażby Slejer. Tak więc ciężko mi się obiektywnie opowiedzieć za jakimś albumem. Metalika z kolei nie robi na mnie już praktycznie wrażenia od czasu wydania Load i z każdą kolejną płytą tylko pogorszała sytuację. Dlatego ocenianie wyżej ostatniej Death Magnetic z Endgame to gruba przesada według mnie. Zgadzam się z Gotharus'em, że nie ma sensu kolejny raz zestawiać tych dwóch kapel ze sobą, bo przepaść w dokonaniach między nimi jest ogromna.

No i wszystko jasne, teraz piszesz już rozsądnie, w odróżnieniu od tamtych bzdetów o jednym riffie

[Rattlehead]

...i gra gitarra. A teraz chodźcie wszyscy do tematu o BLACK PYRAMID, bo kapela to też zacna a mało postów tam jest jeszcze

[brb]

nie podoba mi sie. nigdy nie przepadalem za megadeth i ta plyta tego nie zmieni. solowki zajebiste ale zdecydowanie ich za duzo

[Gotharus]

Własnie solówki nie powalaja. Sa dobre, jednak po Brodericku spodziewalem się więcej. Co innego riffy, tutaj pierwsza klasa zdecydowanie. Ogólnie jestem zaskoczony poziomem tego albumu.

[Riven]

najpierw rozjebal mnie totalnie 1 wlasciwy utwor (po intrze) - zajebiscie szybkie, precyzyjne riffy. i sie podjaralem konkretnie. ale niestety cala plyta jest troche taka bez wyrazu. nie mniej posluchac mozna i to calkiem przyjemnie

[Skaut]

najpierw rozjebal mnie totalnie 1 wlasciwy utwor (po intrze) - zajebiscie szybkie, precyzyjne riffy. i sie podjaralem konkretnie. ale niestety cala plyta jest troche taka bez wyrazu. nie mniej posluchac mozna i to calkiem przyjemnie

w ogóle nie kumam tego zarzutu. Akurat po ostatnich dokonaniach rudy nagrał w 100% wyrazisty krążek.