Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 08:19

Rządzisz Maria :) ))).
Jesteś chyba największym maniakiem muzyki jakiego "znam".Czy w związku z tym nie naszła cię nigdy ochota żeby zacząć kupować morze trochę mniej płyt,a zamiast tego kupić sobie porządny sprzęt i samemu zacząć tworzyć muzykę?.
No wiesz,z czasem coraz "trudniej" być tylko "konsumentem",pojawiają się nawet wyrzuty sumienia :wink: i prędzej czy pózniej człowiek chce spróbować własnych sił.Nie miałeś tak ? :) .
Awatar użytkownika
H-K44
weteran forumowych bitew
Posty: 1226
Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
Lokalizacja: Left Hand Path

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 08:23

Lucek pisze:Rządzisz Maria :) ))).
Czy w związku z tym nie naszła cię nigdy ochota żeby zacząć kupować morze
A na chuj mu morze? Rybakiem chyba nie będzie... :lol:
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18343
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 08:35

Maria Konopnicka pisze:
Triceratops pisze:Liczba nie ma najmniejszego znaczenia, kazdy moze sobie pierdolnac z sufitu 25k i nikt nikomu nie udowodni ze jest inaczej. Podejrzewam ze z kolekcji Marii 90% bym wypierdolil na smietnik bez wahania a kolejne 5% po chwilowym namysle , tak ze ilosc nie jest zadna miara. .


Przesadzasz - pewnie że mam wiele płyt na które byś się nie chciał nawet odlać ale mam mnóstwo klasyki, mnóstwo takich perełek, żebyś się na własnej ślinie przewrócił wychodząc ode mnie z mieszkania :) Oczywiście najłatwiej jest krytykować i uznać, że skoro mam dużo to pewnie same badziewie :) Nie wchodzę na allegro i nie kupuję wszystkiego czego nie mam - wiele pozycji , które kupiłem szukałem latami, za wiele zapłaciłem naprawdę dużą kasę. Zdarzało mi się wykupować części kolekcji od ludzi w cenach za które normalni ludzie kupują sobie w salonach nowe samochody i nie dlatego, żeby pochwalić się na jakimś forum ale dlatego, że muzyka i kolekcjonowanie płyt to moje życie. Od kilkunastu lat każdy zaoszczędzony grosz - niezależnie od tego czy miałem dobrą pracę czy zrywałem porzeczki w wakacje, albo pracowałem w jebanej fabryce pudełek kartonowych czy McDonaldsie wydawałem na CD. Nie widziałem zebranej łubianki porzeczek czy sześciu big maców tylko CD. Nie kupiłem sobie na szkolnej wycieczce jebanego loda czy ciastka tylko odkładałem na CD, albo wracałem z reklamówką kaset.
Wszystko przeliczałem na muzykę. A teraz gdy uzbierałem kilkanaście tysięcy płyt (99,99 metal) na forum metalowym inny fan metalu pisze, że 90 proc. mojej kolekcji by wypierdolił a 5 proc. po chwilowym namyśle. Prawdopodobnie 95 proc. płyt metalowych, które cenisz stoi u mnie na półce - do tego dochodzą te, które nie znasz i by Ci się spodobały i te, których byś nie zrozumiał dlatego, że nasłuchałeś się z dużo King Crimson.
Przeproś, pocałuj mnie w pierścień, przesłuchaj 10 razy "Persecution Mania". Puk! Puk! Następny proszę :)
Hehe bez urazy Maryska ale raczej nie. Pozbylem sie w tym roku w chuj rzeczy ktore mnie zwyczajnie wkurwialy bo sie kurzyly. Jakies Anthraxy po Sound Of White Noise, Megadethy po Coundtown To Extniction, Overkille po I Hear Black, kurwa z obrzydzeniem je sluchalem wiec po chuj je mialem trzymac, Evildead no spoko traszyk ale coz tego, jebana 5 liga ktorej sluchalem ostatni raz 10 lat temu, no takich rzeczy w chuj (Sodomy tez :lol:, oprocz 2). Jak piszesz ze 99,99 to metal u ciebie to podejrzewam ze malo co by mnie juz interesowalo,zwlaszcza ze nienawidze hejwi metalu i patataaj, wole poszukac eksperymentalnego avant-jazz-grindu czy alternatywy, seryjnie. Kiedys widzialem faceta ktory swietnie sie obracal w klimatach progrockowych, kochal KIng Crimson i Van Der Graaf Generator, gadal o nich z pasja ale w rozmowie wyszlo ze slucha juz tylko jazzu wiec sie pozbyl co dla mnie bylo dosc dziwacznym posunieciem. Pare miechow temu podrapalem sie w glowe i skonstatowalem ze kurwa mac chyba mnie ta choroba zlapala, choc nieco w innej formie :lol: Wyjebalem w chuj metalu ktory mnie juz nudzil i sie kurzyl i innych chujostw, ktore lezaly na polce tylko dlateog ze powinny tam byc i wypadalo je miec, czesto jakies srary za ktore wczesniej placilem jak za mokre zyto :lol: Kiedys nie wyobrazalem sie pzobycia zadnej pylty, normalnie czulem sie jakbym kawalek watroby oddzieral a teraz , pyk-poszlo, zalu nie ma :lol: Rozumiem twoj kolekcjonerski zapal ale doszedlem do tego ze stanalem sobie w pokoju i nie wiedzialem czego posluchac bo tyle tego gowna bylo dookola.

Ale zbieranie kazdej kasy na plyte etc to rozumiem, zapierdalalem nawet na jagody zeby kupic sobie plyte, pamietam takie rzeczy :D
woodpecker from space
Awatar użytkownika
H-K44
weteran forumowych bitew
Posty: 1226
Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
Lokalizacja: Left Hand Path

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 08:45

Triceratops pisze: wole poszukac eksperymentalnego avant-jazz-grindu
Rzuć jakieś nazwy, ciekawym.
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2308
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 09:01

czyli dochodzimy do sedna sprawy - jak przy takiej ilości nie znudzić i nie zmeczyć się metalem.... :) ja np. rozumiem, że można mieć chwilowy kryzys i zmęczenie, ale z wieloma płytami łaczy mnie taka więż emocjonalna, że nie wyobrażam sobie, że od tak, od dziś przestaję tego słuchać. Nie postrzegam ich w kategoriach 5-tej czy 8-mej ligi. To nie ma znaczenia - uwielbiam np. "Misterium przekleństw" podrzędnego, dla wielu co najwyżej przyzwoitego, kutnowskiego Nightmare, znam wszystkie teksty na pamięć z tego demo, i zapłaciłbym naprawdę sporo za posiadanie tego na CD (gdyby tak to było wydane). Kwestia leży w prawdziwym słuchaniu muzyki, a nie w przesłuchiwaniu jej. Jeżeli siedzisz ze słuchawkami na uszach i po 20 minutach zdajesz sobie sprawę, że nie pamiętasz ani jednej zagrywki czy riffu to nie jest to wina muzyki tylko wina Twoich możliwości percepcji, koncentracji na czymś zupełnie innym itp. Jeżeli obrzydł CI metal to pewnie cztery razy szybciej znudzi Cię w przyszłości jazz.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 09:21

Olo pisze:czyli dochodzimy do sedna sprawy - jak przy takiej ilości nie znudzić i nie zmeczyć się metalem.... :) ja np. rozumiem, że można mieć chwilowy kryzys i zmęczenie, ale z wieloma płytami łaczy mnie taka więż emocjonalna, że nie wyobrażam sobie, że od tak, od dziś przestaję tego słuchać. Nie postrzegam ich w kategoriach 5-tej czy 8-mej ligi. To nie ma znaczenia - uwielbiam np. "Misterium przekleństw" podrzędnego, dla wielu co najwyżej przyzwoitego, kutnowskiego Nightmare, znam wszystkie teksty na pamięć z tego demo, i zapłaciłbym naprawdę sporo za posiadanie tego na CD (gdyby tak to było wydane). Kwestia leży w prawdziwym słuchaniu muzyki, a nie w przesłuchiwaniu jej. Jeżeli siedzisz ze słuchawkami na uszach i po 20 minutach zdajesz sobie sprawę, że nie pamiętasz ani jednej zagrywki czy riffu to nie jest to wina muzyki tylko wina Twoich możliwości percepcji, koncentracji na czymś zupełnie innym itp. Jeżeli obrzydł CI metal to pewnie cztery razy szybciej znudzi Cię w przyszłości jazz.
no,ten "kryzys i zmęczenie" to czasem realna sprawa,zwłaszcza jak ma się duże zbiory,bywają zabawne sytuacje,siedzi człowiek w pokoju,tonie w cd,analogach,kasetach i normalnie nie wie czego posłuchać :lol: wszystko wydaje sie juz przerobione,obsluchane, i nagle tym dominującym uczuciem staje się zniechęcenie.Dlatego klucz tkwi w różnorodności,poszerzaniu horyzontów i badaniu innych zjawisk gdzie tez dzieją się ciekawe rzeczy.Częstokroć pozwala to spojrzeć na świat muzycznej ekstremy z innej perspektywy,i bywa po prostu bardzo odświeżajace.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18343
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 09:53

H-K44 pisze:
Triceratops pisze: wole poszukac eksperymentalnego avant-jazz-grindu
Rzuć jakieś nazwy, ciekawym.
Alboth!, 16-17
woodpecker from space
DCI Hunt

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 10:34

Maria Konopnicka pisze: Nie kupiłem sobie na szkolnej wycieczce jebanego loda czy ciastka tylko odkładałem na CD, albo wracałem z reklamówką kaset.
Skądś to znam. Pamiętam jak w podstawówce starzy wysłali mnie na jakąś wycieczkę do Austrii i nakupili trochę ichniej waluty. Nie kupiłem sobie nawet wody mineralnej jak chciało mi się pić o przejażdżkach w jakimś jebanym lunaparku nawet nie wspominając. Za to jak wróciłem szybko poleciałem do kantoru i wróciłem do domu dumnym krokiem w nowej koszulce Deicide i reklamówką kaset :mrgreen: Na dobrą sprawę zostało mi to do dziś.
Awatar użytkownika
chaos
w mackach Zła
Posty: 770
Rejestracja: 24-12-2008, 13:24

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 10:36

Maria Konopnicka
jestem pełen podziwu dla twojego maniactwa
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2210
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 10:41

A ja przeglądam ostatnie strony tematu i zastanawiam się jak niektórym dogodzić- jeden kupuje stosy płyt i źle- drugi nie kupuje i lepiej mu z Flac(z)kiem, ale płyty też ma i też kurwa źle, a nawet jeszcze gorzej bo a noż złodziej? Padają również abstrakcyjne liczby, mające chyba na celu określenie "minimalnej możliwej ilości płyt do kupienia w miesiącu" i ogólne dowartościowanie piszącego :lol:. Jak forum długie i szerokie- w zaciszu domów i biurek trwa teraz goraczkowa inwentaryzacja zbiorow plastiku i bitów na rachunek sumienia płytowej inkwizycji. Smieszy to tym bardziej, że licytuje się tu licealistę z kolesiem, ktory buduje sobie drugi pokój odsłuchowy albo studentów zbierających porzeczki z misiem kupującym niemal dla sportu 150 płyt w tygodniu. :lol: a dyskusja na forum i tak w przeważającej większości dotyczy muzyki jako takiej a nie kultowości jej fizycznego nośnika. I tak z racji cech forum niemozliwe jest skonfrontowanie tego, co się wypisuje nt własnych zbiorów, więc takie bicie piany jest IMO błazenadą. Każdy kroi rzeczywistość własna miarą.
KÜltuRß V pisze: no,ten "kryzys i zmęczenie" to czasem realna sprawa,zwłaszcza jak ma się duże zbiory,bywają zabawne sytuacje,siedzi człowiek w pokoju,tonie w cd,analogach,kasetach i normalnie nie wie czego posłuchać :lol: wszystko wydaje sie juz przerobione,obsluchane, i nagle tym dominującym uczuciem staje się zniechęcenie.Dlatego klucz tkwi w różnorodności,poszerzaniu horyzontów i badaniu innych zjawisk gdzie tez dzieją się ciekawe rzeczy.Częstokroć pozwala to spojrzeć na świat muzycznej ekstremy z innej perspektywy,i bywa po prostu bardzo odświeżajace.
Mnóstwo prawda, abstrahując już nawet od tych "dużych zbiorów".
Rejwan pisze:
29-05-2025, 22:19
polecam poczytać Rothbarda
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18343
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 10:46

Pelson pisze: w zaciszu domów i biurek trwa teraz goraczkowa inwentaryzacja zbiorow plastiku i bitów na rachunek sumienia płytowej inkwizycji.
Hehe, no to jest dobre, tak jak wzmianka marii z tym katalogowaniem, nigdy tego nie robilem i nawet nie jestem w stanie realnie ocenic ile plyt mam, nigdy mi sie nie chcialo liczyc , przerzucac a tym badziej spisywac tego wszystkiego. No i aktualizowac co chwila. NIedawno najpierw sobie kupilem w wytworni plyte we flacu zeby nie czekac i jednoczesnie zamowilem to samo na cd, mialbym chybaproblem jak to wspisac do katalogu :lol:
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2308
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 11:54

jak przypuszczam Maria zaczął katalogować zbiory po tym, gdy ze zdziwieniem zauważał, że daną pozycję kupił już drugi lub trzeci raz - mi samemu kilka razy się to zdażyło - zwłaszcza z klasykami
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
chaos
w mackach Zła
Posty: 770
Rejestracja: 24-12-2008, 13:24

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 13:20

Olo pisze:jak przypuszczam Maria zaczął katalogować zbiory po tym, gdy ze zdziwieniem zauważał, że daną pozycję kupił już drugi lub trzeci raz - mi samemu kilka razy się to zdażyło - zwłaszcza z klasykami
więc albo byłeś najebany albo głupek z ciebie ;)
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

19-06-2009, 13:24

Warcrimer pisze:
Skaut_Kwatermaster pisze: Myślę, że to jest bardziej indywidualne podejście. Dla jednego to będzie 20, dla innego 120. Wszystko rozchodzi się o ilość czasu poświęcanego muzyce.
Wyobrażasz sobie prawidłowe przesłuchanie 120 nowych płyt miesięcznie (nie mówiąc już o zapuszczeniu sobie w międzyczasie Slayer czy Entombed) ? Ja nie ;)
Triceratops pisze:
Skaut_Kwatermaster pisze: Myślę, że to jest bardziej indywidualne podejście. Dla jednego to będzie 20, dla innego 120. Wszystko rozchodzi się o ilość czasu poświęcanego muzyce.
No oczywiscie, zalezy jaki procent stanowia nowosci a jaki np uzupelnianie kolekcji o pozycje znane lub zwykle kolekcjonerstwo dla chwalenia sie etc. Mimo wszystko 120 nowych plyt miesiecznie to ok 4 dziennie, zakladajac ze sluchasz nawet 24/h to masz 6 godzin w roku na jedna z nich a sluchasz gora 12.
ale "120" podane było jako przykład, bo tak jak napisałem to już kwestia indywidualna. Nie zawsze się zdarza tak, że każdego miesiąca kupujemy stałą liczbę płyt, do tego dochodzi uzupełnianie klasyków, zamiana taśmy na CD itepe. Nie da się po prostu wyznaczyć "rozsądnej liczby, w którą należy celować". Acha i nie ma czegoś takiego jak "zwykłe kolekcjonerstwo", nie spotkałem się z osobą, która kupuje płyty dla samego ich posiadania albo dla chwalenia się ;)

KÜltuRß V pisze:no,ten "kryzys i zmęczenie" to czasem realna sprawa,zwłaszcza jak ma się duże zbiory,bywają zabawne sytuacje,siedzi człowiek w pokoju,tonie w cd,analogach,kasetach i normalnie nie wie czego posłuchać :lol: wszystko wydaje sie juz przerobione,obsluchane, i nagle tym dominującym uczuciem staje się zniechęcenie.Dlatego klucz tkwi w różnorodności,poszerzaniu horyzontów i badaniu innych zjawisk gdzie tez dzieją się ciekawe rzeczy.Częstokroć pozwala to spojrzeć na świat muzycznej ekstremy z innej perspektywy,i bywa po prostu bardzo odświeżajace.
o to to. Triceps z Marią próbowali to sobie wytłumaczyć na przykładzie King Crimson :D Nie do końca im ta konwersacja się udała, ale rzeczywiście coś jest na rzeczy. Nie raz jest tak, że nawet do klasyka podchodzi się z zupełnie innej perspektywy, po przesłuchaniu czegoś z innego gatunku. A tak poza konkursem, licytowanie się na zasadzie "ile ty masz płyt?" brzmi zupełnie tak samo jak trademark Marii "ile ty masz lat?" :D
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18343
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 13:30

Olo pisze:jak przypuszczam Maria zaczął katalogować zbiory po tym, gdy ze zdziwieniem zauważał, że daną pozycję kupił już drugi lub trzeci raz - mi samemu kilka razy się to zdażyło - zwłaszcza z klasykami
Nie wiem, nie potrafie sobie wyobrazic takiej sytuacji, ze nie wiem czy cos mam czy nie mam i z tej racji kupuje to przez pomylke po raz 2 czy 5. Wiem w kazdej chwili ile mam wydan czy kopii jakiejkolwiek plyty ale to po prostu kolejny dowod, ze niektorzy kupuja po to zeby wstawic na polke, najlepiej w folii, bo tylko w takiej sytuacji mozna nie miec swiadomosci ze sie cos posiada lub czegos nie posiada. Jezeli ktos chociaz raz przesluchal zakupiona plyte nie bedzie mial zadnych watpliwosci przy kolejnych hurtowych zakupach czy ja ma czy nie ma, i nie trzeba do tego miec bibliotekarskiego umyslu ani pamieci. Tak mi sie wydaje ale calkiem prawdopodobne ze tak jest.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
brb
postuje jak opętany!
Posty: 474
Rejestracja: 10-03-2008, 23:38
Lokalizacja: Łódź

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 14:33

wychodze z tego samego zalozenia, dlatego uwazam ze parcie marii na nowosci i kartony z cd jest dyktowane bardziej przez chec posiadania niz chec sluchania, a opowiesci o tym jak to o suchym pysku wracal z wycieczki... sry ale chyba kazdy kto chodz troche kocha muzyke przez to przeszedl. zreszta porownywanie dylematow przed jakimi staje dziecko (cukierek czy plyta/kaseta) w porownaniu z tym przed jakimi wyborami staje czlowiek dorosly ktory ma dom i rodzine jest poprostu smieszne. w miare mozliwosci kupuje cd i kasety, nie jest to niestety zawrotna liczba dlatego nie raz nie dwa z pomoca przychodza inne zrodla, nie jestem z tego dumny ale jakos sobie radzic trzeba

zreszta byl tez moment w ktorym dobrowolnie zrippowalem wszystkie cd do mp3 i wszystko wyprzedalem. to bylo bardzo glupie dlatego dziwie sie ludziom ktorzy zamieniaja cd na mp3 czy jakies flaki
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2308
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 14:56

Triceratops pisze:Jezeli ktos chociaz raz przesluchal zakupiona plyte nie bedzie mial zadnych watpliwosci przy kolejnych hurtowych zakupach czy ja ma czy nie ma, i nie trzeba do tego miec bibliotekarskiego umyslu ani pamieci. Tak mi sie wydaje ale calkiem prawdopodobne ze tak jest.
nie mówię tu o ponownym zakupie jakiejś nowości, ale głównie o uzupełnianiu kolekcji w to co kiedyś katowało się z kasety - jeżeli kupię dzisiaj dla przykładu Reign in blood bo mi na przykład akurat brakuje to nie lecę do domu z wywalonym jęzorem żeby tego posłuchać bo i tak znam każdy riff na pamięć tylko to stawiam na pólce żeby posłuchac w czasie, gdy akurat na jego odsłuch przyjdzie ochota - może jutro, może za kilka miesięcy, może za rok. Nieistotne - wiem, że muszę mieć to na półce żeby mieć to 'psychiczne bezpieczeństwo', że w każdej chwili mogę do tej płyty wrócić :) Ja mam autentycznie skleroze i potrafię stojąc w sklepie zapomnieć czy już to wreszcie mam, czy tylko obserwowałem trzy razy na allegro i ani trochę nie pomaga mi fakt, że dobrze coś znam. Autentycznie boję się co się będzie ze mną działo w wieku 50-60 lat. :cry:
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 15:01

bedziesz mogl sluchac tylko Reign in blood i nigdy sie nie znudzi :D
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7637
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 17:14

Maria Konopnicka pisze:(...) a także piszę różne rzeczy dla bardzo znanych osób, a niekoniecznie mają czas żeby dalej tworzyć ;)
piszesz przemówienia Kaczyńskiemu ? :lol:
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem

19-06-2009, 18:42

Maria Konopnicka pisze:
Warcrimer pisze:
ultravox pisze: Możesz kupować i 1000 płyt miesięcznie, ale jeśli nie poświęcasz im czasu i uwagi, to jest zwyczajne kolekcjonerstwo, niewiele się różniące od składowania plików na twardym dysku a nawet jeszcze głupsze. To tak jak kupowanie książek na kilogramy i kartkowanie zamiast czytania.
Otóż to :)
Kupiłem (...)
Wzruszyła mnie Twoja historia. Czekam teraz na opowieść o chłopcu, który sprzedał nerkę by kupić dyskografię Mutiilation. Lubię takie opowiastki - wyciskacze łez. Obawiam się jednak, że niewiele zrozumiałeś z mojej wypowiedzi. Nie czepiam się Ciebie i Twoich nawyków, bo niewiele mnie obchodzi ile i jakich płyt kupujesz. Powiem więcej - czasem Ci zazdroszczę i jestem niemalże pewien, że na Twoim miejscu robiłbym to samo. Skoro jednak odebrałeś to, co napisałem jako atak na swoją osobę, to być może coś jest na rzeczy.

Nie o to jednak mi chodziło. Sam zauważyłem u siebie, że im więcej płyt kupuję, tym mniej poświęcam im uwagi. Czasem nowe płytki leżą sobie jeszcze na kupce nieprzesłuchane (czasem przez wiele dni), a ja już zamawiam kolejne. Pytanie ile jest w tym maniactwa, a ile zwykłego uzależnienia od zakupów? Jeżeli ktoś ma tyle wolnego czasu, żeby z uwagą i więcej niż raz przesłuchać setki płyt rocznie to gratuluję i mogę tylko pozazdrościć, ja nie mam. Mimo tego ciężko mi się czasem powstrzymać od zamawiania kolejnych pozycji. Niestety kupowanie płyt "na kilogramy" zazwyczaj niewiele ma wspólnego z poszanowaniem muzyki - stąd moje porównanie do zbierania plików na twardym dysku.
ODPOWIEDZ