Sęp wypowiadający się na temat dobrego jedzenia? Brzmi to dwuznacznievulture pisze:swój chłop.wie co dobre.
DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
-
vulture
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
Gyps himalayensis
wbrew pozorom,nie żywie sie tylko padliną

wbrew pozorom,nie żywie sie tylko padliną
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
vomit pisze:BLACK MAGIC MUSHROOMS \m/Riven pisze:pieczarki 10/10
predzej Infected Mushroom
Coś tam było! Człowiek!
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4992
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4435
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
no dobra, koniec meczenia klawiatur. dla celow kulinarnych jest gdzies oddzielny temat, tam mozecie powymieniac sie przepisami.
teraz prosze o powrot do tematu o Dragon. Gdzies cholera mialem wywiad przeprowadzany z zespolem tak w okolicach 94 roku. musze poszperac.
teraz prosze o powrot do tematu o Dragon. Gdzies cholera mialem wywiad przeprowadzany z zespolem tak w okolicach 94 roku. musze poszperac.
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
wrzuć go jak znajdzieszAnalripper pisze:teraz prosze o powrot do tematu o Dragon. Gdzies cholera mialem wywiad przeprowadzany z zespolem tak w okolicach 94 roku. musze poszperac.
jebać frajerów
-
Jan_Zbik
- świeżak
- Posty: 7
- Rejestracja: 15-07-2008, 13:37
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
Łojoj, sie spóźniłem a tu taka gorąca debata na temat mojego ulubionego "old schoolowego" zespołu w polskim metalu końca lat 80 tych
)) I sporo namiętności ze stron obu (aczkolwiek szybko dyskusja zeszła na wątki osobiste) - ja zatem wrócę trochę do tematu.
DRAGON był debeściarskim zespołem w Polsce AD 1988. JEDYNYM grającym zarówno na Dziubospędach jak i undergroundowych gigach. Kapelą zaprzyjaźnioną z Katem, Mercilee Death i Vaderem. Nie przypadkiem Peter Wiwczarek, wspominając w "Wybierając Smierć" narodziny polskiej sceny death metalowej jednym tchem wymienił Imperatora, Merciless Death i właśnie Dragona. Jakiekolwiek porównywanie Dragona do Destrojera, Stosu czy Open Frajera świadczy o kompletnej nieznajomości tematu (a i daleko posuniętej głuchocie). Przy tym nie oceniam, kto był lepszy, Dragon czy ww kapele. Po prostu stowrdzam, że był bardzo różny !!! Znacznie cięższy i brutalniejszy ! Wystarczy posłuchać Fallen Angel, zobaczyć datę nagrania (styczeń 1990!) i postarać się pomyśleć, kto i co wtedy grał w Polsce !!! Dziuba reklamował Fallen Angela jako "First Death Thrash Album in Poland" i, pomijając lichą angielszczyznę, trudno się z tym nie zgodzić !
Konkretniej :
1. Horda Goga - chyba najlepiej wspominana do dziś przez metalowy świat. Taka krzyżówka Kreatora/Destruction ze Slayerem. Świetny wokal, świetne solówki, świetne kompozycje. Reszta nagrania, gitara, bas bębny - TRAGEDIA. Teksty uroczo kiczowate - typówa tamtego czasu.
2. Fallen Angel - zmiana wokalisty, wyraźna zmiana klimatu. Pojawiają się wszędobylskie blasty, niski growling. Brzmienie znowu tragiczne (choć w drugą stronę, teraz za brudne i syfiaste), zajebista okładka, zajebiste teksty. Muzyka bardzo, bardzo trudna (na Metal archives recenzent - dając 83 % określił ją jako wpół drogi między szaleństem a geniuszem), bardzo nowatorska - gdyby do czegoś się starać porównać - to chyba najbliżej jest Morbid Angel (przypominam jednak, że Dragoni nagrywali tę płytę w styczniu 1990 ! - a materiał to komponowali chyba jeszcze wcześniej !)
3. Scream Of Death - łojezu, że tak powiem...o ile Fallen byłw pół drogi, to na Scream zrobili duży krok do przodu.... czyste muzyczne szaleństwo, połamane rytmy, dysharmoniczne gitary i ryk wokalisty. Wtedy mnie odrzuciło - ale jak sobie kupiłem niedawno digipaka - to , kurwa, zmieniłem zdanie ! Zabójcza mieszanka Morbid Angel z Atheistem !!!!
Potem było już gorzej...."Sacrifice" wydany dużo później - nieciekawy materiał, takie blady thrash - duży krok do tyłu, no a "Twarze".... to już, kurwa, nagrobek. Jakieś podróby Rammsteina...Rammsteina się nie cda podrobic, a już zwłaszcza deathmetale nie powinny się za coś takiego brać.
Jeszcze co do innych powyższych opinii (gupotę jestera pomijając) - ktoś napisał, ze w Dragonie go drażniło, że fajne momenty przeplatały się z kiepskimi - i to jest chyba dobre spostrzeżenie. Na każdej płycie sa takie momenty, ze ciary po plecach idą ale są też jakieś takie wymęczone minuty, że szkoda uszu przychylić.
Natomiast nie zgodzę się ze zdaniem, że Dragon się "miotał" stylistycznie. Do "Scream Of Death" to był logiczny rozwój - od ostrego thrashu zaczynając w kierunku death metalu - tak zaczynała każda kamanda wtedy - chociażby Vader, w końcóce lat 80tych po prostu klon Slayera. Wraz ze zmianą wokalisty Dragon wszedł na death metalową ścieżkę, którą rozwijał przez dwie następne płyty. Dopiero potem przyszedł upadek - rozstanie z Dziubińskim, kiepskie i wsteczne "Sacrifice", no i tragedia "Twarzy". Ale jakby nagrali teraz nowy, death thrashowy materiał - piszę się w ciemno.
DRAGON był debeściarskim zespołem w Polsce AD 1988. JEDYNYM grającym zarówno na Dziubospędach jak i undergroundowych gigach. Kapelą zaprzyjaźnioną z Katem, Mercilee Death i Vaderem. Nie przypadkiem Peter Wiwczarek, wspominając w "Wybierając Smierć" narodziny polskiej sceny death metalowej jednym tchem wymienił Imperatora, Merciless Death i właśnie Dragona. Jakiekolwiek porównywanie Dragona do Destrojera, Stosu czy Open Frajera świadczy o kompletnej nieznajomości tematu (a i daleko posuniętej głuchocie). Przy tym nie oceniam, kto był lepszy, Dragon czy ww kapele. Po prostu stowrdzam, że był bardzo różny !!! Znacznie cięższy i brutalniejszy ! Wystarczy posłuchać Fallen Angel, zobaczyć datę nagrania (styczeń 1990!) i postarać się pomyśleć, kto i co wtedy grał w Polsce !!! Dziuba reklamował Fallen Angela jako "First Death Thrash Album in Poland" i, pomijając lichą angielszczyznę, trudno się z tym nie zgodzić !
Konkretniej :
1. Horda Goga - chyba najlepiej wspominana do dziś przez metalowy świat. Taka krzyżówka Kreatora/Destruction ze Slayerem. Świetny wokal, świetne solówki, świetne kompozycje. Reszta nagrania, gitara, bas bębny - TRAGEDIA. Teksty uroczo kiczowate - typówa tamtego czasu.
2. Fallen Angel - zmiana wokalisty, wyraźna zmiana klimatu. Pojawiają się wszędobylskie blasty, niski growling. Brzmienie znowu tragiczne (choć w drugą stronę, teraz za brudne i syfiaste), zajebista okładka, zajebiste teksty. Muzyka bardzo, bardzo trudna (na Metal archives recenzent - dając 83 % określił ją jako wpół drogi między szaleństem a geniuszem), bardzo nowatorska - gdyby do czegoś się starać porównać - to chyba najbliżej jest Morbid Angel (przypominam jednak, że Dragoni nagrywali tę płytę w styczniu 1990 ! - a materiał to komponowali chyba jeszcze wcześniej !)
3. Scream Of Death - łojezu, że tak powiem...o ile Fallen byłw pół drogi, to na Scream zrobili duży krok do przodu.... czyste muzyczne szaleństwo, połamane rytmy, dysharmoniczne gitary i ryk wokalisty. Wtedy mnie odrzuciło - ale jak sobie kupiłem niedawno digipaka - to , kurwa, zmieniłem zdanie ! Zabójcza mieszanka Morbid Angel z Atheistem !!!!
Potem było już gorzej...."Sacrifice" wydany dużo później - nieciekawy materiał, takie blady thrash - duży krok do tyłu, no a "Twarze".... to już, kurwa, nagrobek. Jakieś podróby Rammsteina...Rammsteina się nie cda podrobic, a już zwłaszcza deathmetale nie powinny się za coś takiego brać.
Jeszcze co do innych powyższych opinii (gupotę jestera pomijając) - ktoś napisał, ze w Dragonie go drażniło, że fajne momenty przeplatały się z kiepskimi - i to jest chyba dobre spostrzeżenie. Na każdej płycie sa takie momenty, ze ciary po plecach idą ale są też jakieś takie wymęczone minuty, że szkoda uszu przychylić.
Natomiast nie zgodzę się ze zdaniem, że Dragon się "miotał" stylistycznie. Do "Scream Of Death" to był logiczny rozwój - od ostrego thrashu zaczynając w kierunku death metalu - tak zaczynała każda kamanda wtedy - chociażby Vader, w końcóce lat 80tych po prostu klon Slayera. Wraz ze zmianą wokalisty Dragon wszedł na death metalową ścieżkę, którą rozwijał przez dwie następne płyty. Dopiero potem przyszedł upadek - rozstanie z Dziubińskim, kiepskie i wsteczne "Sacrifice", no i tragedia "Twarzy". Ale jakby nagrali teraz nowy, death thrashowy materiał - piszę się w ciemno.
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
trafna ocena,mogę się pod tym podpisać,Jan_Zbik pisze:DRAGON był debeściarskim zespołem w Polsce AD 1988. JEDYNYM grającym zarówno na Dziubospędach jak i undergroundowych gigach. Kapelą zaprzyjaźnioną z Katem, Mercilee Death i Vaderem. Nie przypadkiem Peter Wiwczarek, wspominając w "Wybierając Smierć" narodziny polskiej sceny death metalowej jednym tchem wymienił Imperatora, Merciless Death i właśnie Dragona. Jakiekolwiek porównywanie Dragona do Destrojera, Stosu czy Open Frajera świadczy o kompletnej nieznajomości tematu (a i daleko posuniętej głuchocie). Przy tym nie oceniam, kto był lepszy, Dragon czy ww kapele. Po prostu stowrdzam, że był bardzo różny !!! Znacznie cięższy i brutalniejszy ! Wystarczy posłuchać Fallen Angel, zobaczyć datę nagrania (styczeń 1990!) i postarać się pomyśleć, kto i co wtedy grał w Polsce !!! Dziuba reklamował Fallen Angela jako "First Death Thrash Album in Poland" i, pomijając lichą angielszczyznę, trudno się z tym nie zgodzić !
zagadka dla forumowiczów, kto nagrał wokale na ta płytę? dodam, że jest to bardzo znana persona w polskim światku hard`n`heavy, we wkładce/kopercie płyty nie ma tej informacji, ówczesny ich wokalista kiblował w wojsku, a wiadomo jak wyglądał w tamtych czasach temat nagrania płyty w profesjonalnym studiu nagraniowym, terminy były nie do przesunięcia,była okazja to się nagrywało,Jan_Zbik pisze:1. Horda Goga - chyba najlepiej wspominana do dziś przez metalowy świat. Taka krzyżówka Kreatora/Destruction ze Slayerem. Świetny wokal, świetne solówki, świetne kompozycje. Reszta nagrania, gitara, bas bębny - TRAGEDIA. Teksty uroczo kiczowate - typówa tamtego czasu.
jak powiedział papa JP2 po przedpremierowym obejrzeniu `Pasji`: tak było ...Jan_Zbik pisze:2. Fallen Angel - zmiana wokalisty, wyraźna zmiana klimatu. Pojawiają się wszędobylskie blasty, niski growling. Brzmienie znowu tragiczne (choć w drugą stronę, teraz za brudne i syfiaste), zajebista okładka, zajebiste teksty. Muzyka bardzo, bardzo trudna (na Metal archives recenzent - dając 83 % określił ją jako wpół drogi między szaleństem a geniuszem), bardzo nowatorska - gdyby do czegoś się starać porównać - to chyba najbliżej jest Morbid Angel (przypominam jednak, że Dragoni nagrywali tę płytę w styczniu 1990 ! - a materiał to komponowali chyba jeszcze wcześniej !)
ledwo pamiętam, muszę sobie odświeżyć,nawet nie wiedziałem, że wyszła reedycja,Jan_Zbik pisze:3. Scream Of Death - łojezu, że tak powiem...o ile Fallen byłw pół drogi, to na Scream zrobili duży krok do przodu.... czyste muzyczne szaleństwo, połamane rytmy, dysharmoniczne gitary i ryk wokalisty. Wtedy mnie odrzuciło - ale jak sobie kupiłem niedawno digipaka - to , kurwa, zmieniłem zdanie ! Zabójcza mieszanka Morbid Angel z Atheistem !!!!
słyszałem fragmenty tych płyt, jak dla mnie były mocno niestrawneJan_Zbik pisze:Potem było już gorzej...."Sacrifice" wydany dużo później - nieciekawy materiał, takie blady thrash - duży krok do tyłu, no a "Twarze".... to już, kurwa, nagrobek. Jakieś podróby Rammsteina...Rammsteina się nie cda podrobic, a już zwłaszcza deathmetale nie powinny się za coś takiego brać.
jebać frajerów
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
Na płycie może i nie ma, ale czytałem kiedyś, że zrobił to bez wiedzy zespołu Grzegorz Kupczyk, heh co za czasyrob pisze:zagadka dla forumowiczów, kto nagrał wokale na ta płytę? dodam, że jest to bardzo znana persona w polskim światku hard`n`heavy, we wkładce/kopercie płyty nie ma tej informacji
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
-
Jan_Zbik
- świeżak
- Posty: 7
- Rejestracja: 15-07-2008, 13:37
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
Z historii wynika, że w armii kiblował nie wokalista, a gitarzysta (i lider), natomiast wokalista wyjechał do Niemiec po nagraniu polskiej wersji (stąd angielską nagrał Gregor Qpczyk - nb jak dla mnie za "turbowo" ją zaśpiewał, o ile pamiętam, bo jej nie mam alesię mi ta polska duzo bardziej podobała, bo bardzo chamski był ten pierwszy wokal, taki trochę między Arayą a Cronosem
-
Jan_Zbik
- świeżak
- Posty: 7
- Rejestracja: 15-07-2008, 13:37
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
A historię tę mam w wersji angielskej na ww. digipackach (obok Scream Of Death wyszedł jeszcze Fallen Angel, oba po zbożnej cenie 32 złocisze, a do tego bonusy, na Fallenie polskie wersje niektórych utworów - piekło i szatani
) a w polskiej na ich stronie netowej - gdzie zresztą są klipy z ich koncertów i to w obu składach i z pierwszym i z drugim wokalistą. Fajne, tylko sie mi długo ładuje.
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
O, dokładnie tak też właśnie słyszałem, ale nie byłem do końca tego pewny, późn% wtedy byłoJan_Zbik pisze:Z historii wynika, że w armii kiblował nie wokalista, a gitarzysta (i lider), natomiast wokalista wyjechał do Niemiec po nagraniu polskiej wersji (stąd angielską nagrał Gregor Qpczyk
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
- Czesław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2446
- Rejestracja: 08-02-2007, 19:42
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
To że ta reedycja Fallen Angel jest z angielskiej wersji językowej? Cholera, spory minus!
-
Jan_Zbik
- świeżak
- Posty: 7
- Rejestracja: 15-07-2008, 13:37
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
Ale na bonusach jest 5 z 8 utworów po polsku !, tak, ze prawie obie wersje są naraz !
-
Jan_Zbik
- świeżak
- Posty: 7
- Rejestracja: 15-07-2008, 13:37
Re: DRAGON - TAK, TEN Z POLSKI
Właśnie na zapowiedziach MMP na październik są płyty :
1. Horde Of Gog i
2. Sacrifice
DRAGONA
Sacrifice ni ch... nie pamiętam, to se kupię na zapoznanie, Horde Of Gog - najpierw mnie wymuliło, bo z Kupczykiem angielska wersja idzie, ale jak przeczytałem - to w bonusach jest cała "polska" Horda Goga !!! Jupi !!! łobuz Dziuba - ale czasem fajnie wydaje wznowienia
1. Horde Of Gog i
2. Sacrifice
DRAGONA
Sacrifice ni ch... nie pamiętam, to se kupię na zapoznanie, Horde Of Gog - najpierw mnie wymuliło, bo z Kupczykiem angielska wersja idzie, ale jak przeczytałem - to w bonusach jest cała "polska" Horda Goga !!! Jupi !!! łobuz Dziuba - ale czasem fajnie wydaje wznowienia
- kocurejro
- postuje jak opętany!
- Posty: 381
- Rejestracja: 29-01-2006, 21:43
- Lokalizacja: Sto(L)ica/Progresja






