
VIRUS (Nor)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]

Wielbiciele Voivod,The Residents,Ved Buens Ende i Talking Heads maja już pewnie mokre gacie.ja mam.
Zespól udostępnił okładkę,i co najważniejsze dwa utwory z nowej płyty na pewnym nieprzyzwoicie popularnym portalu randkowym.O ile Stalkers Of The Drift po prostu mi sie podoba tak przy Shame Eclipse odlatuje zupełnie - wciąż ,przy użyciu tych samych środków co w przypadku debiutu,potrafią oczarować słuchacza.Z niecierpliwością wypatruje reszty.
A oto jak bohaterowie tego tematu ustosunkowują się do swojej twórczości anno 2008;
After the debut, Virus went off the radar for several years, not least because of Eide's 2005 accident, falling five stories and making a two year-recovery. But, as they say, what doesn't kill you only makes you stronger, and never has this been more apt.
THE BLACK FLUX
If 'Carheart' was the "Monty Python" album of Virus, 'The Black Flux' is definitely the "David Lynch" one.
Like a constantly shifting torrent, Virus anno 2008 is as unpredictable as it is addictive. The riffs flow back and forth like waves, the bass undercurrents adding the illusion that there's a lot more going on here than just three men playing their instruments. The drums keep a steady beat, keeping it all cohesive, yet don't shy away from the occasional swirly fill. The vocals of Carl-Michael are a story of their own, picking up where he left off on VED BUENS ENDE's 'Written In Waters', taking it to an all new level. Whether it's the robotic authority of 'Lost Peacocks' or the almost-Bowie crooning of 'Inward Bound', Eide's voice has finally become that vital fourth element of Virus, completing a whole that wasn't quite achieved on the debut.
'The Black Flux' is a statement of intent, to say the least. The songwriting is more focused, the music more twisted and hypnotic, and the vocal delivery more poignant than ever. Not to mention the top-notch sound, produced in Amper Tone Studios (ENSLAVED, MADRUGADA, SERENA MANEESH, AURA NOIR etc.) under the helm of Bård Ingebrigtsen.
Overwhelming without being pompous, dark but not difficult, The Black Flux is easily the most important step yet in the careers of its creators. A maelstrom of creativity, and a flux of musical ambition. Now please dive in.
TRACK LISTING:
1. Stalkers of the Drift
2. As Virulent as You
3. Lost Peacocks
4. The Black Flux
5. Intermission: The Ocean Highway
6. Inward Bound
7. Archives
8. Shame Eclipse
9. Strange Calm
VIRUS:
Carl-Michael "Czral" Eide – guitars, vocals
Petter "Plenum" Berntsen – bass
Einar "Einz" Sjursø – drums
GUESTS:
Benny "B9" Braaten / ORIGAMI GALAKTIKA - ambience
Bård Ingebrigtsen – baritone guitar, violin, piano, slide guitar
Release: Nov. 10, Season Of Mist


- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
Jedna z najbardziej przeze mnie oczekiwanych płyt. Genialny zespół.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
Niedługo? Pan raczy żartować
Widzę, że z myspace zniknął rewelacyjny "Lost Peacocks", no ale za to posłucham sobie dwóch innych kawałków z nowej płyty, piknie 


- zekke
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1873
- Rejestracja: 03-08-2006, 16:01
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
blah kurwa myslalem ze juz moze jest ; p
- grot
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
- Lokalizacja: Transformed God Basement
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
Przez chwilę się cieszyłem, że już wyszło, ale trudno. "Carheart" to bardzo dobry krążek, mam nadzieję, że następca będzie co najmniej na takim samym poziomie.
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
marudy
tytuł,później okładka.jeden utwór,drugi.takie zajawki ,dla mnie przynajmiej,to źródło dużej przyjemności,przybliża mi to album,dając o nim jakieś (choćby mgliste) wyobrażenie..a są już 2 utwory dostępne,więc ..można pogdybać 


- grot
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
- Lokalizacja: Transformed God Basement
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
Wiadomo, lepiej jak grupa wrzuca co jakiś czas informacje albo próbki nowego materiału niż miałaby w ogóle milczeć. Co nie zmienia faktu, że chciałoby się więcej tak ciekawych numerów jak te udostępnione.
Tak przy okazji, mnie się nigdy jedynka nie kojarzyła z Monty Pythonem.
Tak przy okazji, mnie się nigdy jedynka nie kojarzyła z Monty Pythonem.
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
jedynka jebie The Residents i Voivod .ale mi to nie preszkadza.
- grot
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
- Lokalizacja: Transformed God Basement
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
Hm, to może najwyższy czas, aby poznać The Residents. Może jakieś wskazówki na początek - od czego najlepiej zacząć?
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- Krek
- rozkręca się
- Posty: 90
- Rejestracja: 19-08-2007, 23:01
- Lokalizacja: Wolin
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
niezłe te dwa nowe wałki, z niecierpliwością czekam na premiere
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
oto wskazówkagrot pisze:Hm, to może najwyższy czas, aby poznać The Residents. Może jakieś wskazówki na początek - od czego najlepiej zacząć?
twoja_stara_trotzky pisze:no to lecimy dalej...
THE RESIDENTS - Meet The Residents -1973]
Witamy w świecie, gdzie słowo "oczywistość" nie istnieje. The Residents, ponoć, powstali pod konieclat 60 w Kalifornii, ponoć, pierwsze intsrumenty wzięli jednak w łapy dopiero w okolicach 1971... ponoć... Grają już ponad 30 lat, a do dziś nie wiadomo nic na temat żadnego z członkow zespołu, nie wiadomo nawet, czy dziś na scenie pojawiają się ci sami muzycy, którzy pojawiali się na niej w latach 70... Legenda głosi, że nazwę wymyśliła im, niechcący oczywiście, wytwórnia Warner Bros. To właśnie do niej trafiły w 1971 tajemnicze nagrania. Żadnej nazwy, żadnych tytułów, sama muzyka i adres. Wytwórnia odrzuciła je, ze względu na zbyt mały potencjał komercyjny i odesłała na adres zwrotny... nie mając żadnych nazwisk po prostu zaadresowała paczkę: THE RESIDENTS... ponoć...
Na pewno za to wiemy, że nie da się przecenić THE RESIDENTS, jako jednych z najważniejszych przedstwicieli rockowej awangardy. Niewątpliwie wyrośli na fermencie zasianym przez dwie inne, równie wielkie, ikony gatunku: Franka ZAPPĘ i Kapitana Wołoweserce. Poszli jednak dalej, z absolutnego dźwiękowego surrealizmu czyniąc cel, a nie środek.
Ich debiut to, bez dwóch zdań, jedna z tych płyt, które w sposób największy zmieniły współczesną muzykę niezależną. Trudno sobie wyobrazić całe tabuny industrialnych mistrzów z lat 70 i 80 bez muzyki THE RESIDENTS. I nie tylko bez muzyki. Pełnymi gaściami czerpali i czerpią z nich takie tuzy, jak THROBBING GRISTLE, COIL, FOETUS, CURRENT 93, LAIBACH i - przede wszystkim - NURSE WITH WOUND.
Bierzemy do ręki okładkę. Wygląda dziwnie znajomo... to nic innego, jak koperta płyty The Beatles po wizycie na biurku jakiegoś szalonego obrazoburcy-dadaisty. Patrzymy na skład... Paul McCrawfish, John Crawfish, George Crawfish, Ringo Starfish... Sam album równieź zaczyna się od numeru The Beatles... albo raczej czegoś, co kiedyś było numerem The Beatles... jakieś dziwne dźwięki, wokale wskazujące na spore upośledzenie lub potężne obciążenie genetyczne, pojebane cymbałki, sekcja dęta bez dyrygenta... Dzieci Kwiaty po drógiej stronie lustra. Radosna kontrkultura lat 60 zamieniona w najgorszy senny koszmar... a to wszystko dopiero początek. Podział na utwory jest tylko umowny. Wszystko się łączy i zamyka w dźwiękową magmę. Strzępy popularnych przebojów, fragmenty jakiejś patetycznej muzyki do nieistniejącego hollywoodzkiego filmu, opera, potworne tango, jakaś wigilijne przyśpiewki - wszystko masakrowane atakami białego hałasu, preparowane jakąś niewidzialną dłonią i uginające się pod gatunkowym ciężarem wokaliz prosto z domu dla obłąkanych. A Slavador Dali siedzi i zawija w te sreberka. Wesoła kultura przełomu lat 60 i 70 z wyprutymi bebechami.
Wchodzić na własną odpowiedzialność. Oczywiście mogę pomóc w otwarciu drzwi dobrej jakości kluczem
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
Dobry towar będzie 

from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
hehe, podoba mnie sie to porownanie, a ze uwielbiam i jedno i drugie wiec z pewnoscia nowy Virus tez obadamvulture pisze: THE BLACK FLUX
If 'Carheart' was the "Monty Python" album of Virus, 'The Black Flux' is definitely the "David Lynch" one.

nowe kawalki jak najbardziej daja rade.
Coś tam było! Człowiek!
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2059
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: VIRUS - THE BLACK FLUX [2008]
O! Temat nawet jest o tym albumie...
Ma ktoś wersję nierapidową?
Ma ktoś wersję nierapidową?
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible