NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE 2007
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- lucass
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1005
- Rejestracja: 14-05-2007, 17:00
- Lokalizacja: lublin
- boroowa
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1623
- Rejestracja: 25-11-2005, 21:07
- Lokalizacja: 3miasto
po całosci:
anal wiatrak
darkthrone
the cult
deathchain
samael
limbonic art (chociaż akurat po nich niczego się nie spodziewałem)
iced earth
po czesci:
vital remains (gdyby nie wokal...)
angelcorpse (gdyby nie brzmienie...)
obituary (gdyby nie te solówki...)
anal wiatrak
darkthrone
the cult
deathchain
samael
limbonic art (chociaż akurat po nich niczego się nie spodziewałem)
iced earth
po czesci:
vital remains (gdyby nie wokal...)
angelcorpse (gdyby nie brzmienie...)
obituary (gdyby nie te solówki...)
I'll give you black sensations up and down your spine
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
If you're into evil, you're a friend of mine
See the white light flashing as I split the night
Cos if good's on the left then I'm sticking to the right
Gdybym słuchał Immolation, to rozczarował bym się "Shadows In The Light" bo to kupa nie siejąca potęgi.
Największym rozczarowaniem jest idiotyczna i świadcząca jak najgorzej o tutejszych użytkownikach ignorancja wobec "Fuck Off And Die" i mówię to jako osoba, która po niej nie spodziewała się więcej ponad fajną głupawkę.
No i Anaal Nathrakh... hehe
Największym rozczarowaniem jest idiotyczna i świadcząca jak najgorzej o tutejszych użytkownikach ignorancja wobec "Fuck Off And Die" i mówię to jako osoba, która po niej nie spodziewała się więcej ponad fajną głupawkę.
No i Anaal Nathrakh... hehe
- Damian
- rozkręca się
- Posty: 82
- Rejestracja: 09-03-2007, 14:05
Zdecydowanie "Icons of Evil". Uwielbiam "Dechristianize", natomiast sluchając tej płyty wymiękałem w okolicach piątego, szóstego kawałka.
Co do "FOAD" - mnie dziwi natomiast święte oburzenie zwolenników tego wydawnictwa. Jak katole - musi się podobac i już. I żeby było też jasne: płyty w całości nie słyszałem i na temat jakości muzyki na niej zawartej nie będę się wypowiadał.
Co do "FOAD" - mnie dziwi natomiast święte oburzenie zwolenników tego wydawnictwa. Jak katole - musi się podobac i już. I żeby było też jasne: płyty w całości nie słyszałem i na temat jakości muzyki na niej zawartej nie będę się wypowiadał.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 650
- Rejestracja: 22-05-2004, 20:21
- Lokalizacja: Galaktyka Kurwix
[quote][i]Wysłane przez Revenant[/i]
nowy Nile - liczyłem, że chłopaki po tylko niezłym "Annihilation..." zaproponują coś świeżego, kopiącego w dupsko, a moim zdaniem otrzymaliśmy "tylko" dobry album, czyli zawiodło to moje oczekiwania. "Redesakration" IW to to samo - po miażdżącym debiucie dostałem płytę dobra, ale nie mającą tego "czegoś" w sobie. [/quote]
..i Vital Remains
nowy Nile - liczyłem, że chłopaki po tylko niezłym "Annihilation..." zaproponują coś świeżego, kopiącego w dupsko, a moim zdaniem otrzymaliśmy "tylko" dobry album, czyli zawiodło to moje oczekiwania. "Redesakration" IW to to samo - po miażdżącym debiucie dostałem płytę dobra, ale nie mającą tego "czegoś" w sobie. [/quote]
..i Vital Remains
Trzeba wezwać pomoc, nadamy sygnał H-U-J alfabetem Downa !
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2198
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Oryginalny w swoich typach nie będę:
Anaal Nathrakh (poprzedni album to już był spadek formy, ten...no cóż, może kiedy indziej)
Vital Remains (monotonia, album przeblastowany, Dave i Tony powinni sobie puścić takie "Down of the Apocalypse" i przypomniec jak budowac klimat)
Angelcorpse (brzmienie, które okraja muzykę z niemal całej mocy)
Nowych: Samael i Darkthrone nie słyszałem i na razie mi nie śpieszno. Tyle (na razie).
Anaal Nathrakh (poprzedni album to już był spadek formy, ten...no cóż, może kiedy indziej)
Vital Remains (monotonia, album przeblastowany, Dave i Tony powinni sobie puścić takie "Down of the Apocalypse" i przypomniec jak budowac klimat)
Angelcorpse (brzmienie, które okraja muzykę z niemal całej mocy)
Nowych: Samael i Darkthrone nie słyszałem i na razie mi nie śpieszno. Tyle (na razie).
- antigod
- w mackach Zła
- Posty: 997
- Rejestracja: 12-07-2005, 18:09
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- deathcorpse
- starszy świeżak
- Posty: 20
- Rejestracja: 06-11-2007, 22:38
- Lokalizacja: Poddębice
[quote][i]Wysłane przez vomit[/i]
Zdecydowanie "Icons of Evil". Uwielbiam "Dechristianize", natomiast sluchając tej płyty wymiękałem w okolicach piątego, szóstego kawałka. [/quote]
Kurde, nie moge zrozumiec tego negatywnego nastawienia do "Icons Of Evil" (moglbym tu cytowac sporo opinii, ale brakloby mi chyba miejsca...), a szczegolnie do wokali Bentona - moim zdaniem brzmia swietnie! Mam taki nawyk, ze przesluchuje plyte ktora mi sie podoba wiele razy pod katem brzmienia i produkcji, tak juz mam. Otoz, jezeli mialbym wybrac plyte ktora po calosci jest lepsza to "I.O.E." jest zdecydowanie bardziej poprawna, co nawet potwierdzaja sami muzycy (sam Suzuki w ktoryms z wywiadow przyznal, ze poprzedniczka lekko kulala). Kilka wad moge wymienic z marszu. Ano na "Dechristianize" bardzo mnie draznil werbel, ktory byl za bardzo wysuniety do przodu, brzmial troche jakby neandertalczyk walil w kociol maczuga w srodku swojej jaskini. Kolejny przyklad to stopy - bardzo cofniete do tylu, niemal nieslyszalne, po prostu zle ustawiony automat. Na "I.O.E" bardziej do przodu poszedl bass - o ile dobrze pamietam, ale moge sie mylic, to tym razem odpowiedzialny byl za niego Lazaro; juz nie idzie caly czas w cieniu gitary, nawet pojawiaja sie "lekkie kombinacje".
Mimo wszystko obie plyty sa swietne. Ubolewam krytykujac "Dechristianize", ale jak juz temat poszedl...
Zdecydowanie "Icons of Evil". Uwielbiam "Dechristianize", natomiast sluchając tej płyty wymiękałem w okolicach piątego, szóstego kawałka. [/quote]
Kurde, nie moge zrozumiec tego negatywnego nastawienia do "Icons Of Evil" (moglbym tu cytowac sporo opinii, ale brakloby mi chyba miejsca...), a szczegolnie do wokali Bentona - moim zdaniem brzmia swietnie! Mam taki nawyk, ze przesluchuje plyte ktora mi sie podoba wiele razy pod katem brzmienia i produkcji, tak juz mam. Otoz, jezeli mialbym wybrac plyte ktora po calosci jest lepsza to "I.O.E." jest zdecydowanie bardziej poprawna, co nawet potwierdzaja sami muzycy (sam Suzuki w ktoryms z wywiadow przyznal, ze poprzedniczka lekko kulala). Kilka wad moge wymienic z marszu. Ano na "Dechristianize" bardzo mnie draznil werbel, ktory byl za bardzo wysuniety do przodu, brzmial troche jakby neandertalczyk walil w kociol maczuga w srodku swojej jaskini. Kolejny przyklad to stopy - bardzo cofniete do tylu, niemal nieslyszalne, po prostu zle ustawiony automat. Na "I.O.E" bardziej do przodu poszedl bass - o ile dobrze pamietam, ale moge sie mylic, to tym razem odpowiedzialny byl za niego Lazaro; juz nie idzie caly czas w cieniu gitary, nawet pojawiaja sie "lekkie kombinacje".
Mimo wszystko obie plyty sa swietne. Ubolewam krytykujac "Dechristianize", ale jak juz temat poszedl...
- MinT
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1180
- Rejestracja: 07-12-2004, 10:55
- Lokalizacja: P-N
- Kontakt:
Vitale i Angel Corpse
obie mają cieniutkie brzmienie a to w większości przypadków dyskwalifikuje u mnie zespół/płytę, tym bardziej, że to nie są jakieś debiutanty
obie mają cieniutkie brzmienie a to w większości przypadków dyskwalifikuje u mnie zespół/płytę, tym bardziej, że to nie są jakieś debiutanty
*poznański Goldman Sachsman metalu*
LEFT HAND SOUNDS - http://facebook.com/lefthandsoundsorg
LEFT HAND SOUNDS - http://facebook.com/lefthandsoundsorg
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 650
- Rejestracja: 22-05-2004, 20:21
- Lokalizacja: Galaktyka Kurwix
[quote][i]Wysłane przez deathcorpse[/i]
Ano na "Dechristianize" bardzo mnie draznil werbel, ktory byl za bardzo wysuniety do przodu, brzmial troche jakby neandertalczyk walil w kociol maczuga w srodku swojej jaskini. Kolejny przyklad to stopy - bardzo cofniete do tylu, niemal nieslyszalne, po prostu zle ustawiony automat. [/quote]
brzmienie perkusji na Dechristianize pozostaje wiele do życzenia, to już dawno ustaliliśmy, ale za to kompozycyjnie miażdży, a chyba to jest najważniejsze przy ocenie danego albumu
Ano na "Dechristianize" bardzo mnie draznil werbel, ktory byl za bardzo wysuniety do przodu, brzmial troche jakby neandertalczyk walil w kociol maczuga w srodku swojej jaskini. Kolejny przyklad to stopy - bardzo cofniete do tylu, niemal nieslyszalne, po prostu zle ustawiony automat. [/quote]
brzmienie perkusji na Dechristianize pozostaje wiele do życzenia, to już dawno ustaliliśmy, ale za to kompozycyjnie miażdży, a chyba to jest najważniejsze przy ocenie danego albumu
Trzeba wezwać pomoc, nadamy sygnał H-U-J alfabetem Downa !
- deathcorpse
- starszy świeżak
- Posty: 20
- Rejestracja: 06-11-2007, 22:38
- Lokalizacja: Poddębice
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt: