DEICIDE

[MANOWAR]

wątpie, czy kiedykolwiek uda im się przebić "Legion", czy "Once Upon The Cross", ale starać się mogą

[Husar]

[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
[quote][i]Wysłane przez Husar[/i]
stench jest slaba plyta[/quote]
Oprócz "Legion" nie nagrali nic lepszego. Są w doskonałej formie.
[quote]

co za kurwa brednie pierwsza 4 zjada na sniadanie cala reszte kurwa no co za brednie nie moge

[Gore_Obsessed]

No kurwa, nie mogę, no kurwa, no ... No kurwa... Yyy... No.

Po prostu: "The Stench.." to prawdziwy huragan, do tego czysta wirtuozeria, do tego świeże podejście, do tego genialna oprawa graficzna. Mam wymieniać dalej?

[MANOWAR]

płytka jest oki, ale bez przesady, dałbym jej najwyżej 8/10, ale do "Legion" nie ma startu nawet.

[Gore_Obsessed]

U mnie ma 9,5-9,6/10. Tak o 0,1-0,2 więcej od debiutu. "Legion" to poziom ok 9,8/10.

[MANOWAR]

U mnie Legion ma 10/10, tyle samo Once Upon The Cross, a debiut 9,5/10.

[Gore_Obsessed]

"Once Upon..." oceniam gdzieś tak na 9,1-9,2/10.

Ogółem w przedziale 9-10/10 mieści się u mnie conajmniej pięć płyt DEICIDE (zaznaczam, że "Scars..." nadal znam zbyt słabo, żeby ją oceniać). Wszystkie płyty mieszczą się natomiast w przedziale 8-10/10.

[kosteq]

[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
No kurwa, nie mogę, no kurwa, no ... No kurwa... Yyy... No.

Po prostu: "The Stench.." to prawdziwy huragan, do tego czysta wirtuozeria, do tego świeże podejście, do tego genialna oprawa graficzna. Mam wymieniać dalej? [/quote]
Huragan owszem, ale oprawa graficzna?? ksiakoś tak niespecjalnie, ale zdjęcia to nie powiem, całkiem całkiem... generalnie płyta rewelacyjna, tylko wokale mogłyby być ciut bardziej czytelne, ale nie można mieć wszystkiego co nie?

[Husar]

[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
No kurwa, nie mogę, no kurwa, no ... No kurwa... Yyy... No.

Po prostu: "The Stench.." to prawdziwy huragan, do tego czysta wirtuozeria, do tego świeże podejście, do tego genialna oprawa graficzna. Mam wymieniać dalej? [/quote]

huragan??wirtuozeria?? a czy deicide to ma byc jakas smieszna wirtuozeria??Deicide ma rzygac na krzyz a nie kurwa grac smieszne soloweczki i kurwa przesterowywac wokal tak ze nie slychac nic poza ble ble ble ble

[kosteq]

[quote][i]Wysłane przez Husar[/i]

Deicide ma rzygac na krzyz a nie kurwa grac smieszne soloweczki i kurwa przesterowywac wokal tak ze nie slychac nic poza ble ble ble ble [/quote]
jak ja kocham takie denne wypowiedzi ludzi z trzymiesięcznym stażem na drum-kicie dla kategorii wiekowej 3+
eh... :/

[Husar]

jak ja kocham takie denne odpowiedzi nic nie majacych do powiedzenia zatwardzialych staruchow "weteranow" ktorzy mysla ze pozjadali wszystkie rozumy bo sie wczesniej urodzili

[kosteq]

troszkę się pomyliłeś, bo dopiero mam 24 lata... stary chodzi mi o to, że jak kto ma grać nie dedydujesz ty, a kapela... rozumiesz?
takie wypowiedzi jak twoja dominują wśród licealistów więc wybacz, ale musiałem cię zrugać

[Husar]

no a ja mam 20 wiec liceum juz za mna;) Pozatym wiek niewazny ale znajomosc danej kapeli a znam ich wszystko. Rozumiem o co ci chodzi ale mimo to nie moge sie zgodzic ze stench to jak mowicie tak zajebisty album z tego wzgledu ze mam wryte w banie pierwsze 4 plyty przy ktorych stench wypada kurewsko blado. A pozatym nie wydaje ci sie ze deicide stracil z odejsciem braci cala ta "zla" otoczke? Ktora gdzie jak gdzie ale u nich byla wg mnie bardzo na miejscu i bardzo wazna.A teraz?? teraz deicide jest dla mnie MDLY

[kosteq]

w życiu... The Stench wręcz kipi nienawiścią wobec chrześcijaństwa, to cały czas ten wściekły Deicide jak kiedyś... nowi gitarzyści nadali troszkę świeżości ich muzyce i tyle.... a zła otoczka? Obecnie Deicide jest o wiele źlejsze niż zatwardzenie Lucyfera kurwa!

[Husar]

moze chca tacy byc ale nie sa kiedys byli poprostu pojebani i to bylo zajebiste:) a teraz sa dziadkami ktorzy maja dobry warsztat ale pomysly slabiutkie

[kosteq]

absolutnie nie mogę się z tym zgodzić! Akurat The Stench to zupełnie nowa jakoś muzyki w wykonaniu Deicide... wiesz, gdyby nie mieli pomysłów to by zjadali swój ogon, a tego na nowej płycie nie słychać

[Husar]

tak tam zjadaja ogon vital remains (brzmia jak ich niedorobiony brat)

[Hauru]

Husar może masz coś w tym racji może już nie są tacy źli jak w pierwszych czterech płytach, co nie zmienia faktu że z braćmi Hoffman już by czegoś takiego nie stworzyli czego dowodem było "In Torment In Hell", "Insineratehymn", czy "Scars Of The Crucifix" z której mi sie osobiście podobał tylko tytułowy utwór. Nowi gitarzyści uratowali ten zespół przed śmiercią. Mówisz jeszcze że kiedyś byli pojebani, kiedyś to Benton mówił że sie zabije jak będzie miał 33lata, bo che umrzeć jak Chrystus, pojabane a nic nie wniosło w piękno ich muzyki.

[Husar]

wlasnie ze wnosilo i to sporo.A "Insineratehymn" to wyjebana w kosmos plyta.In torment slaba scars troche lepsza a stench to nie deicide

[Hauru]

To już jest stricte kwestia gustu. Dla mnie ostatnie trzy płyty z braćmi były nudne i nie wprowadzały nic nowego w dyskografie zespołu, czego nie mogę powiedzieć o "TSOR".