Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[szczylun]

...zajebisty klimat wykręcili...mrok i niepokój wylewa się wiadrami...

[tabaluga]

[DST]

Było:



Jest:

[Hellion]

Zajebisty album!

[Ascetic]

Wkręciło się. Ależ ta płyta zróżnicowana jest. Tutaj klasyczne hc youthcrew'owe z charakterystycznym przeciągnięciem sylab, zaśpiewem .... eałłł ...



Idę szukać tego CD, albo kasety, bo na pewno gdzieś tutaj jest. Musi być.


Kolejne बोधि / bodhi (choć one w innym znaczeniu, w założeniu nieosiągalne. Nauk B. założeniu.) Ten kawałek to jakaś mniętka wersja Jane's Addiction jest:



Nie słyszałem tego wcześniej. W sensie tego odniesienia, które mi się przez wokalizy, linie melodyczne od 0;50 wchodzące, zbudowało w głowie. Jakieś "Tahitian Moon" Porno for Pyros też mnie się błąka. < Nie, jednak, nie.

[nagrobek]

[Gunman]

[nagrobek]

[Oki]

[HCDamage]

Oczywiście "Mantra" uwielbiam.

Przecież to świetne granie jest. W hc lat 90' to obok jakiegoś pierwszego z brzegu Snapcase wychodzące poza schematyczny hc, było ciekawe, z wieloma pomysłami, w tym spoza HC. Melodie, których się nie bali, a z nich na maksa czerpali. Pewnie mógłbym się dalej spuszczać nad nimi, powiem tylko tyle - muzycznie, w sensie umuzykalnienia, umiejętności muzycznych, to pierwsza klasa. Taki "CM" zobaczą jak tam sekcja chodzi, bassiwo, linie gitarowe, i to niby takie pop punkowe momentami a z zachowaniem, że tak powiem core'a hard core'owego.







Było mi bliskie ich granie. Ideowo zostało ze mną. Nie wiem, czy zbliżenie się do religii wschodu nie było min. od nich (nie, nie chodzi o krshn-owanie). Na pewno koleżki, który ich słuchał mi to wrzucił na banie (taka ciekawostka, jedna z ważniejszych postaci w polskim buddyzmie. Od początku do końca oddany temu co było z nim jak mieliśmy pod naście lat).

Teraz leci "HWG".



Czym to ustępuje ikonicznemu "ST" od GB? Zreszta podobne są te kawałki w takim ogólnym wyrazie. Tym, że lepiej jest to zagrane.
A i na koniec, zawsze byli "jacyś". Słyszysz i wiesz, że to łyse pały w pomarańczowych ciuszkach.

A i na koniec numer dwa. Takiego polskiego Awake, Separation, czy tego trzeciego co go teraz nie pamiętam by nie było.Se wygooglam. . Może stylistycznie inne, bo podrobić Shelter tak prosto nie jest i nie było (ile znacie kapel co tak samo grają?) ale duch, przekaz gdzieś tam w tę stronę / złotej skały/ szły.

Na koniec końców. Jak to nowocześnie brzmi. Bo przecież to nie raz też było i jest podejmowane przy ocenie płyt sprzed lat. Jakby to wyszło teraz niczym by nie trąciło. Jak dla mnie przynajmniej.

Ja ich zobaczyłem i usłyszałem pierwszy raz na brudstoku 98. Czasami ich słucham ale na żywo bardziej agresywne brzmieniowo mi się to wydawało, ale jest ok.

[Kilgore]

Słucham właśnie nowej koncertówki Scorpionsów i smutno mi się zrobiło, czas to skurwiel.

[Kilgore]

Tym razem CD

[SamborWilk]

[DST]

Dawno nie było. Ale to też nie jest mój faworyt z ich dyskografii.

[SamborWilk]

[szczylun]

[nagrobek]

[Sybir]

Odsłuch A/B/C może być dość rozrywkowy. :V

[Ascetic]

Samskie yoik'i w wydaniu współczesnym*



*(niestety zmieniane przez Polaków na jojczenie).


Dodałbym, że na żywo odsłuch 2 minutowy, na takim przedstawieniu jak u nas w Łowiczu w skansenie, zrobiło, piorunujące wrażenie. Współczesne śpiewanie pod norweskich, fińskich czy szwedzkich Samów, mnie jednak bardziej drąży, choć folku zwyczajowo nie tykam:

[Kilgore]