Jazz na piątkowy wieczór Charles Tolliver New Tolliver, wydanie japońskie Baystate z 1983 ( pierwotnie wydana w 1977 przez Strata East pod tytułem Compasion, zresztą to była wytwórnia współzałożona przez Tollivera ) Tym razem kwartet trochę nietypowy Trąbka gitara i sekcja rytmiczna. Cztery kompozycje autorskie Tollivera, post bop, trochę modal z charakterystycznym mocnym czystym brzmieniem trąbki. Klasyczna płyta mojego ulubionego trębacza. Polecam
Przyznam, że nie znam tego Pana. Muszę więc poszukać i coś wrzucić na ucho.
^^^ Fajne to. Oczywiście żadnej oryginalności (ciężko o to w obecnych czasach), ale fajna krzyżówka Suffocation, Dying Fetus nawet momentami czy Morbid Angel. Solówki zajebiste, ta kończąca "White Room Torture" jak Azagthoth na "Gateways to Annihilation".
generalnie to tak, na G0 jeszcze steez dowozi pare zajbistych bitów chociaż oski juz niedomaga.
Mam na półce "PRO8L3M" i ogólnie fajne to było, ale zestarzało się dla mnie bardzo kiepsko. To pierdolenie o bionicznych rękach itd pasuje do nich jak pięść do nosa. "Art Brut 1" to było sztosiwo.
generalnie to tak, na G0 jeszcze steez dowozi pare zajbistych bitów chociaż oski juz niedomaga.
Mam na półce "PRO8L3M" i ogólnie fajne to było, ale zestarzało się dla mnie bardzo kiepsko. To pierdolenie o bionicznych rękach itd pasuje do nich jak pięść do nosa. "Art Brut 1" to było sztosiwo.
no ja wracam praktycznie tylko do pierwszej EP i Art Brut.
generalnie to tak, na G0 jeszcze steez dowozi pare zajbistych bitów chociaż oski juz niedomaga.
Mam na półce "PRO8L3M" i ogólnie fajne to było, ale zestarzało się dla mnie bardzo kiepsko. To pierdolenie o bionicznych rękach itd pasuje do nich jak pięść do nosa. "Art Brut 1" to było sztosiwo.
no ja wracam praktycznie tylko do pierwszej EP i Art Brut.
Piosenka chłopaki o Was:
2:24 refleksji poproszę.
Oczywiście polscy artyści mają wylane na opinie różne i podłużne xD JA TEŻ.
Tutaj< Kozackie kolabo z Nosowską.
Ostatnio zmieniony 25-10-2025, 19:24 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.