Projekcji? Panie Kolego, ja się w ogóle nie odnosiłem do samego faktu zabójstwa (bo ocena tego faktu jest oczywista), a jedynie do reakcji na nie. To Ty chciałbyś "potępienia" czyjegoś morderstwa, gdy ja tylko apelowałem o nierobienie sobie żartów z czyjejś śmierci. To jednak pewna różnica, prawda? Co do dehumanizacji - jak najbardziej, przeszkadza mi to. To, że tego nie zauważyłeś, nie zmienia faktu, że tak jest. Lecytyna albo więcej uwagi. W jaki niby sposób doszedłeś do wniosku, że dehumanizacja jakiejś grupy ludzi mi nie przeszkadza?olgims pisze: ↑27-09-2025, 10:18Czytaj, nie uprawiaj projekcji. Oczywiście nie zwróciłeś uwagi, oczywiście nie jesteś polityczny, oczywiście nie interesujesz się akurat tym, ale postanowiłeś zwrócić uwagę, oczywiście, że tam to inna sytuacja ale twoja jest twojsza itd itp to twoje tłumaczenie się jaki nie jesteś a jaki za to jest ktoś inny, jak to zostałeś sprowokowany ale chciałeś dobrze- to prostacka hipokryzja, za ktora kryje się ta twoja "kulturka o spierdalaniu". Daj sobie już spokój bo ani nie jesteś tutaj ostoja kultury, ani moralności ani tym bardziej intelektu - czemu dałeś wyraz. Na koniec jeszcze starałeś się zrobic z siebie ofiarę i odwrócić kota ogonem, a prawda jest taka, że się odpaliłes specyficznie na czarliego bo dehumanizowanie różnych grup na tym forum przez użytkowników ci nie przeszkadza. Jednak smierc ewangelicznego debila i onucy sprawił że postanowiłeś niczym rycerz na białym koniu zacząć nauczać pospólstwo o cnotach autocenzury i dlaczego jest dobra dla publicznej debaty. Wiesz gdzie są drzwi, które mi już kolejny raz wskazujesz - możesz sam z nich skorzystać. Ode mnie tyle, niestety nie mam czasu na pierdolenie wkoło tego samego.
Tak Cię zabolało jedno "spierdalaj"? To nawet nie jest obelga, bo nie atakuje Ciebie personalnie w żaden sposób, wskazuje jedynie sugerowany kierunek. W odróżnieniu od "antypolskiej, bolszewickiej karykatury", "wyniku chowu wsobnego", "debila" czy "starej grubej cioty". Brzmi znajomo? Powinno

Zgadzam się w jednym. Rozmowa nie ma sensu, bo nie mówimy o tym samym. Nie szkodzi. Będą kolejne okazje, co do tego nie mam wątpliwości.