Ostatnio oglądane filmy v.2

[Maruder]

Nie wiedzialem, ze na netflix wrzucili Tar - bedzie dzis ogladane, bo przeoczylem to kilka latek temu i czekalem az gdzies w koncu umieszcza.

Bardzo duzo sobie obiecuje.

[Olo]

Na kazimierskich "Dwóch brzegach" w piątek:




Niezły dokument. Szwedzka dziennikarka śledcza infiltruje skrajnie prawicowe profile społecznościowe i dochodzi do ciekawych tropów.




Genialny obraz. Muzyka, klimat, przekaz. Wszystko tu się zgadza,

[Triceratops]

No dobra, ale o czym to? czy poruszy to moja wrazliwa dusze?

[Olo]

Ojciec z synem przyjeżdża do Maroko szukać córki na organizowanych na dziko, na pustyni, undergrundowych imprezach rave. W sumie ta historia to tylko pretekst do pokazywania po pierwsze - dużych czarnych głośników stawianych w piaskach pustyni tylko po to żeby wprowadzać w trans gromady świrów, po drugie - kruchości naszego losu. Historia nie jest tak ważna jak to, z czym Cię to wszystko co obejrzysz zostawi.

[TheDude]

Właśnie się zaczął na TVP 1. Jeden z filmów, które można bez nudy obejrzeć wiele razy.

[booshee]

Punkowa historia miłosna. Ciągle wkurwiony Kyle Gallner ( mistrzunio ) i nieznana mi Emily Skeggs, która kradnie show. Trochę ku pokrzepieniu serc, z jebnięciem i bardzo zabawne. Taki Napoleon Dynamite tylko ostro wkurwiony i na lekach z lewej recepty, popitych dwoma szklankami whiskey. Po obejrzeniu Dinner in America, oraz jakiś czas temu Strange Darling, pan Gallner jest na moim celowniku, człowiek petarda. Pani Emily tak jak i pani Willa z "...Darling" (która niszczyła) będą obserwowane. Chłopak dobiera sobie idealnie skrojone scenariusze a ktoś idealnie mu dobiera współpracowniczki.

Dzisiaj pierwszy dzień urlopu więc pewnie coś kolejnego z Gallnerem.

[Żwirek i Muchomorek]

Temat więcej niż ciekawy (dla mnie niestety też zawodowo), ale film to takie najwyżej 5,5/10. Reżyser przed pokazem na Dwóch Brzegach mówił, że zrobili go w 18 dni, no i to niestety widać. Filmowi to nie służy, bo mało co się w nim trzyma kupy, ale przede wszystkim jest strasznie płaski i płytki. Nie wchodzi w ogóle w psychologię bohaterów, tylko zajmuje się własnym zatrwożonym zachwytem nad transgresją w aktorstwie. Ujęcie tematu przypomina publicystykę z Gazety Wyborczej a nie poważną psychologiczna analizę problemu, o którą ten temat aż się prosi. Rozczarowanie jak dla mnie - "Whiplash" pozostaje wzorcowym ujęciem problemu przekroczeń i mobbingu w sztuce, ta "Utrata równowagi" nie ma żadnego startu do tego tytułu.

Muszę w końcu "Tar" obejrzeć.

[Harlequin]

^^ Im dalej w las tym słabiej i durniej. Początek obiecującyy, Demi Mur nawet ok, młoda dupa nawet lepsza, jest na co popatrzeć, ale im bliżej body horroru tym więcej absurdów i fabuły rozchodzącej się w szwach.



^^ Trailer to najgorsze co się temu filmowi przydarzyło. Bardzo udana reanimacja trupa i odanie ducha tamtego stylu. Neeson nie próbuje być Nielsenem i bdb, duet z Pamelą wyborny, jest chemia, czarny charakter calkiem wyrazisty. Sporo gagów zdało egzamin, kilka mniej, ale ogólnie powiem, że ten reboot nie odstaje powimem od klasycznej serii, raczej tchnęli odrobinę nowego życia. Wyszedłem zadowolony.

[DST]

^^ Im dalej w las tym słabiej i durniej. Początek obiecującyy, Demi Mur nawet ok, młoda dupa nawet lepsza, jest na co popatrzeć, ale im bliżej body horroru tym więcej absurdów i fabuły rozchodzącej się w szwach.



^^ Trailer to najgorsze co się temu filmowi przydarzyło. Bardzo udana reanimacja trupa i odanie ducha tamtego stylu. Neeson nie próbuje być Nielsenem i bdb, duet z Pamelą wyborny, jest chemia, czarny charakter calkiem wyrazisty. Sporo gagów zdało egzamin, kilka mniej, ale ogólnie powiem, że ten reboot nie odstaje powimem od klasycznej serii, raczej tchnęli odrobinę nowego życia. Wyszedłem zadowolony.

Zachęciłeś do sprawdzenia tej "Nagiej Broni", ale nie wiem czy Ci ufać po tym opisie "Substancji" Fenomenalny film.

[tomaszm]

Substancja to najlepszy Cronenberg od lat. Świetnie napisane postacie, wyraziste. Genialnie skonstruowany plan filmowy - te mieszkanie Demi z którego bije chłód tęsknoty za tym co było ale nie będzie. Piękna metafora pustki życia i pogoni za sławą ubrana w konwencję horroru - przerysowana owszem ale takie było zamierzenie.

Piękne nawiązanie do Cronenberga który miał przecież jeszcze bardziej przerysowane filmy w których poruszał tematy aktualne dla obecnej popkultury.

Dennis Quaid rozjebał wszystko. Zagrać oblecha i skurwola który serio tak odrzuca. Trzeba umieć.

[Triceratops]

Substancja to film Cronenberga? No to niezle przyszorowal w glebe, bo to totalnie nudne gowno. Brak logiki byl fajny w czasach nizskobudzetowych horrorow klasy B w latach 80 i mial swoj urok ale ten film jest po prostu bezdennie glupi

[tomaszm]

Nawiązujący. Lol twierdzisz ze dziś nie przystoi hororrowi być przerysowanym? Co się zmieniło od lat 80?

Równie adekwatnym argumentem można rzucić ze dziś kapelom metalowym nie wolno śpiewać o diable i flakach bo to niepoważne.

Substancja zajebiscie wpisuje się w nasza epokę ramowo.

[Triceratops]

Nie chodzi mi ze przerysowany, choc to tez kluje w oczy ale jest zwyczajnie glupi i nielogiczny. Filmom Fulciego to mozna wybaczyc ale dzis??

[tomaszm]

No ale w tej konwencji określonej ten film wpisuje się w ramy i założenia gatunkowe. Ciężko od horroru oczekiwać absolutnie poważnego podejścia do tematu w sensie książkowego. Horror jest siła rzeczy przerysowany. Taka jego natura. Na tle większości produkcji w gatunku Substancja właśnie jest wybitnie inteligentna na ten horrorowy sposób.

To może inaczej pokaż mi inny horror z ostatnich pieciu lat ,który dotyka tematów aktualnych i ujmuje to z podobną umiejętnością.

Horror logiczny:D? Nigga pliz. Jak może być coś logiczne jak jest wytworem wyobraźni. Rozumiem argumenty tego typu przy thillerach (szczególnie tych które silą się na autentyczność przekazu) ale horror to typowa fantastyka twórcza. Ostatnie co bym oczekiwał po horrorze to silenia się na autentyczność przekazu w tematyce rzeczy z elementem nadprzyrodzonych.

Co innego próba oddania elementu nadprzyrodzonego w sposób taki żeby odbiorca mógł bardziej uwiarygodnić odbiór. Jak np taka sesja 9 gdzie jest to wytwór wyobraźni ale możesz uznać za wiarygodny mimo ze nierzeczywisty, fantastyczny.
Silący sie na minimalizm


Substancja to hołd dla Cronenberga jakie filmy kręcił chyba milosnikom nie trzeba wyjaśniać.

[tomaszm]

Dom Diabła teraz. Uwielbiam. Bez znaczenia który seans. Za każdym razem klepie tak samo mocno. Piękne nawiązanie do lat 80.

[DST]

No ale w tej konwencji określonej ten film wpisuje się w ramy i założenia gatunkowe. Ciężko od horroru oczekiwać absolutnie poważnego podejścia do tematu w sensie książkowego. Horror jest siła rzeczy przerysowany. Taka jego natura. Na tle większości produkcji w gatunku Substancja właśnie jest wybitnie inteligentna na ten horrorowy sposób.

To może inaczej pokaż mi inny horror z ostatnich pieciu lat ,który dotyka tematów aktualnych i ujmuje to z podobną umiejętnością.

Horror logiczny:D? Nigga pliz. Jak może być coś logiczne jak jest wytworem wyobraźni. Rozumiem argumenty tego typu przy thillerach (szczególnie tych które silą się na autentyczność przekazu) ale horror to typowa fantastyka twórcza. Ostatnie co bym oczekiwał po horrorze to silenia się na autentyczność przekazu w tematyce rzeczy z elementem nadprzyrodzonych.

Co innego próba oddania elementu nadprzyrodzonego w sposób taki żeby odbiorca mógł bardziej uwiarygodnić odbiór. Jak np taka sesja 9 gdzie jest to wytwór wyobraźni ale możesz uznać za wiarygodny mimo ze nierzeczywisty, fantastyczny.
Silący sie na minimalizm


Substancja to hołd dla Cronenberga jakie filmy kręcił chyba milosnikom nie trzeba wyjaśniać.

+100

[Harlequin]

Zachęciłeś do sprawdzenia tej "Nagiej Broni", ale nie wiem czy Ci ufać po tym opisie "Substancji" Fenomenalny film.

Myśle, ze w przypadku Substancji to była kwestia oczekiwań. Film zaczyna od tego ze udedza w powazne tony, intryguje, kubrickowe kadry, quaid psychodelicznie obrzydliwy, wydawac by sie mogło, ze zajebioza. Ale im bardziej Demi przeobraża sie w gargulca tym wiecej logiki i dobrego smaku ucieka temu filmowi. Na poczatku stwor rusza sie jak babulenka by za chwile zapierdalac ciagnąc ofiare jedna ręka. Za dużo taniego slashera sie z tym robi. Gdyby od poczatku film walił w taki absurd to git. Gdyby był od poczatku do konca powazny to tez git, a tak to mi jakoś nie bardzo.

[Triceratops]

Sam bym lepiej nie ujal. Mi tez najbardziej ta scena jsk nogi nie mogla zgiac czy wyprostowac a potem popierdala jak mloda kozka i ciagnie jedna reka najbardziej rozsmieszyla. Pomijam juz kwestie swiadomosci i tego powtarzania "jestescie jednym" czy jsk to szlo...moglo byc fajnie wyszlo slabo. Na poczatku klimat mi troche przypominal Vanilla Sky a potem jeblo wszystko a na koniec dno i metr mulu

[DST]

Końcówka była zajebista właśnie, taka punkowa niemalże w wymowie - (dosłowne) wyrzyganie się na Hollywood i obsesje tego całego środowiska, standardy piękna, gloryfikację młodości, okres "przydatności" dla kobiety w showbusinessie itd. I jeszcze Annę von Hauswolff dali w tle.
Na te niespójności nie zwracałem uwagi, bo sam pomysł jest tak odklejony i abstrakcyjny, że porzuciłem konwencjonalną logikę na samym początku.
Statement filmu kierowany głównie do kobiet, nazwałbym go nawet feministycznym w dużym stopniu.

[Żułek]

niby to mini serial ale ja to zawsze uważałem za film
nawet się specjalnie nie zestarzał a grubas jest wspaniały