Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[987654321k]

RUINOUS POWER

Utwór nr 2 The Long Game od 1:37 gitara rzępoli pewną melodyjkę. Z jaką inną znana melodią Wam to się kojarzy?

[Nasum]

[knaar]

[est]

Chodzi mi ostatnio po głowie żeby do tego materiału wrócić. W zasadzie to nawet od dłuższego czasu. To chyba pora żeby zamówić sedeka.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

[Żułek]

Hocico nowe

[Rejwan]

[Nasum]

[Szalony Opos]

[Nasum]

Chodzi mi ostatnio po głowie żeby do tego materiału wrócić. W zasadzie to nawet od dłuższego czasu. To chyba pora żeby zamówić sedeka.

Szczerze powiedziawszy, odkurzyłem sobie nieco ich dyskografię. Jakoś długo nic nie sięgałem z półki gdzie ma swoje miejsce Monstrosity, a teraz przesłuchuję wszystkie ich albumy. Ten ostatni, mimo, że pierwotnie wydawał mi się jakiś taki zbyt melodyjny, to w chwili obecnej uważam za doskonale wyważony. Jest i zadziornie i melodyjnie, wszystko w doskonałych proporcjach. Mi ten album mocno siadł, czasem trzeba chyba dać sobie troche czasu aniżeli słuchać na siłę. Jak nie wejdzie teraz, to przyjdzie czas, kiedy koniunkcja planet sprawi, że własnie teraz jest czas i miejsce, by słuchać tego materiału. Więc słucham i mam z tego tytułu mnóstwo frajdy.

[est]

Ja właśnie podobne odczucia mialem co do tego albumu jak wyszedł. Jakoś mi nie siadł, posłuchałem trochę na siłę kilka razy i to było na tyle, ale chyba zostawił jakieś ziarenkio, które zakiełkowało skoro raz po raz o nim myślę.

[Ascetic]

Po kronikarskim obsłuchu Behe, wracam na normalne tory. Neo-powerpop-punk77'. Szwajcarski, czy tam niemiecki, a taki brytyjski jednak. Cała twórczość ich mnie ujęła, wypatruję, a'że aktywne panki są, to i podsuwają coraz to nowe nagrywki.



Taki tam wehikuł czasu, dobrze zagrane, dobrze zrealizowane, a, że nic nowego. Ile można bazkoksów słuchać?

[Sybir]

Leci z Tidala.
GDZIE MÓJ PREORDER?!

[Nasum]

Ja właśnie podobne odczucia mialem co do tego albumu jak wyszedł. Jakoś mi nie siadł, posłuchałem trochę na siłę kilka razy i to było na tyle, ale chyba zostawił jakieś ziarenkio, które zakiełkowało skoro raz po raz o nim myślę.

Zamiawiaj tego cedeka. Słucham po raz kolejny, ijeśli miałbym jakoś to opisać to takie połaczenie Death z okresu "Symbolic" i Misery Index "The killing gods". Nie jest to ich najbrutalniejszy album, najcięższy w historii czy najszybszy też nie, ale ma sporo fajnych motywów. Żeby nie było, że namawiam, a będziesz zawiedziony, to posłuchaj sobie przed kliknięciem "zamów" całości na you dupie.

Fajnie to płynie.

[Br00tal]

[Br00tal]

[Harlequin]

[est]

Ja właśnie podobne odczucia mialem co do tego albumu jak wyszedł. Jakoś mi nie siadł, posłuchałem trochę na siłę kilka razy i to było na tyle, ale chyba zostawił jakieś ziarenkio, które zakiełkowało skoro raz po raz o nim myślę.

Zamiawiaj tego cedeka. Słucham po raz kolejny, ijeśli miałbym jakoś to opisać to takie połaczenie Death z okresu "Symbolic" i Misery Index "The killing gods". Nie jest to ich najbrutalniejszy album, najcięższy w historii czy najszybszy też nie, ale ma sporo fajnych motywów. Żeby nie było, że namawiam, a będziesz zawiedziony, to posłuchaj sobie przed kliknięciem "zamów" całości na you dupie.

Fajnie to płynie.

Ledwo co wstałem to włączyłem hehe

[Bolt]

[piotraz]

Co to?

Wovenhand, S/T. Zespół D.E. Edwardsa niejako kontynuujący 16 Horsepower, świetna rzecz.

Dzięki, jest sprawdzane.