POlitykowanie

[Hatefire]

Nic zabawniejszego dziś nie przeczytacie. W środowisku osób transseksualnych, Ziobro przeszedł drogę od zera (pun intented), do bohatera.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ale dlaczego mieliby w ogóle kogoś pozywać? Nie czaję

[Hatefire]

Ale dlaczego mieliby w ogóle kogoś pozywać? Nie czaję

Bo jeśli chciałeś formalnie zmienić płeć musiałeś pozwać rodziców. Serio. Tak wygląda procedura.

Sąd Najwyższy w uchwale z 22 września 1995 roku (sygn. akt III CZP 118/95) uznał, że „zmiana płci możliwa jest tylko na podstawie orzeczenia wydanego w procesie, w którym pozwanymi są rodzice strony powodowej. W przypadku gdy rodzice nie żyją, pozwanym musi być kurator ustanowiony dla nieżyjących rodziców.

[olgims]

Nic zabawniejszego dziś nie przeczytacie. W środowisku osób transseksualnych, Ziobro przeszedł drogę od zera (pun intented), do bohatera.

zibi to naprawdę powinien dostać tytuł heinego-mediny i order palio za znajomość prawa wszelakiego.

[SODOMOUSE]

Ale dlaczego mieliby w ogóle kogoś pozywać? Nie czaję

Bo jeśli chciałeś formalnie zmienić płeć musiałeś pozwać rodziców. Serio. Tak wygląda procedura.

Sąd Najwyższy w uchwale z 22 września 1995 roku (sygn. akt III CZP 118/95) uznał, że „zmiana płci możliwa jest tylko na podstawie orzeczenia wydanego w procesie, w którym pozwanymi są rodzice strony powodowej. W przypadku gdy rodzice nie żyją, pozwanym musi być kurator ustanowiony dla nieżyjących rodziców.

tutaj przykład tego pozwania, Florian
https://tvn24.pl/polska/florian-walczy- ... -st7438175

[hcpig]

Bo jeśli chciałeś formalnie zmienić płeć musiałeś pozwać rodziców. Serio. Tak wygląda procedura.

Pozew to tylko formuła procesowa w założeniu bez wydźwięku negatywnego ale w praktyce wyglądająca upokarzająco dla stron. Oczywiście wszelkie zmiany tej obrzydliwej formuły są mile widziane i tylko Lewica je gwarantuje bo reszta sceny aktualnie zajmuje się smarowaniem gównem w celu nabrania brunatnego koloru.

[Hatefire]

Pozew to tylko formuła procesowa w założeniu bez wydźwięku negatywnego ale w praktyce wyglądająca upokarzająco dla stron. Oczywiście wszelkie zmiany tej obrzydliwej formuły są mile widziane i tylko Lewica je gwarantuje bo reszta sceny aktualnie zajmuje się smarowaniem gównem w celu nabrania brunatnego koloru.

Niekoniecznie. Wyobraź sobie, że rodzice są w konflikcie, a jeden z rodziców nie akceptuje tożsamości dziecka i próbuje utrudniać wydanie orzeczenia. Ja miałem, to szczęście, że urodziłem się jako heteroseksualny cis mężczyzna. No, ale wyobrażam sobie jaki, to musi być psychiczny koszmar, takie postępowanie, kiedy jeden, czy dwoje rodziców tego nie akceptują.

[Wzburzony Obserwator]

Jak to: urodziłeś się jako mężczyzna?

[olgims]

Jako jeden z dwóch puciów

[Hatefire]

Jak to: urodziłeś się jako mężczyzna?

Tak, a co w tym dziwnego?

[Wzburzony Obserwator]

Skąd wiesz, że jesteś mężczyzną?

[Ascetic]

Zapytaj się swojej starej. Potwierdzi. Dalej po hejtfajowym …niu pierdzi.

[Hatefire]

Skąd wiesz, że jesteś mężczyzną?

Nie wciągniesz mnie w tą dyskusję. Natomiast jakbyś miał trochę mózgu i wiedzy, to byś wiedział, że w swoim wpisie odniosłem się i do kwestii biologicznych i tożsamości płciowej. Nie zadawałbyś, wtedy głupich pytań.

[Wzburzony Obserwator]

Wybaczcie, geniusze, że zadałem to głupie pytanie. Szukałem wyjaśnienia, bo w głupocie swej uważałem, że jak ktoś coś naprawdę rozumie, to potrafi objaśnić. Odejdę w niesławie oraz z dysforią puciową.

[Hatefire]

Wybaczcie, geniusze, że zadałem to głupie pytanie. Szukałem wyjaśnienia, bo w głupocie swej uważałem, że jak ktoś coś naprawdę rozumie, to potrafi objaśnić. Odejdę w niesławie oraz z dysforią puciową.

Jest jeszcze Wujek Google. Mi nie płacą, za udzielanie korepetycji prawakom. Natomiast, co do odejścia, trzymam za słowo i pozwolę sobie zacytować klasyczny polski utwór estradowy "Szczęśliwej drogi już czas".

[Wzburzony Obserwator]

No właśnie wujek gogol na pytanie: „Skąd mam wiedzieć, czy jestem mężczyzną” odpowiada, że jak jestem nim, to czuję się jak on. Ale skąd mam wiedzieć, co to znaczy? Ty natomiast kolego wiesz, że urodziłeś się onym. Skąd to wiesz?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ale dlaczego mieliby w ogóle kogoś pozywać? Nie czaję

Bo jeśli chciałeś formalnie zmienić płeć musiałeś pozwać rodziców. Serio. Tak wygląda procedura.

Sąd Najwyższy w uchwale z 22 września 1995 roku (sygn. akt III CZP 118/95) uznał, że „zmiana płci możliwa jest tylko na podstawie orzeczenia wydanego w procesie, w którym pozwanymi są rodzice strony powodowej. W przypadku gdy rodzice nie żyją, pozwanym musi być kurator ustanowiony dla nieżyjących rodziców.

Ale o co się ich pozywa?

[nicram]

Wybaczcie, geniusze, że zadałem to głupie pytanie. Szukałem wyjaśnienia, bo w głupocie swej uważałem, że jak ktoś coś naprawdę rozumie, to potrafi objaśnić. Odejdę w niesławie oraz z dysforią puciową.

Jest jeszcze Wujek Google. Mi nie płacą, za udzielanie korepetycji prawakom. Natomiast, co do odejścia, trzymam za słowo i pozwolę sobie zacytować klasyczny polski utwór estradowy "Szczęśliwej drogi już czas".

Kolega jest ostatnio w wybornej formie humorystycznej. Zarówno w robieniu memów jak i słownej. Szanuję. Oby tak dalej.

[hcpig]

Ale o co się ich pozywa?

To tylko narzędzie procesowe a nie żądanie od nich jakieś działania czy świadczenia. Kiedy np. mężczyzna składa wniosek o zaprzeczenie ojcostwa to też musi to wykonać w formie pozwu przeciwko dziecku i matce.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Pozew nie łączy się z oskarżeniem o coś? Sorry zielony jestem