DJEVEL

[tomaszm]

Ech kleiłem alezdycydowałem się na usuniecie. Normalny chłop

[tomaszm]

Trånn z żoną Lamia Vox...RIP

Szerzę zyczę mu takiej muzyki jak komponuje. Siedzi w klimatach, To najważniejsze.

[Bohdan]

Szerzę zyczę mu takiej muzyki jak komponuje. Siedzi w klimatach, To najważniejsze.

No, też mu życzę, szczególnie że umarł, to go może lekko przystopować, ale jednak pewnie da radę...

[bartwa]

Dołączam się do życzeń, niech się facetowi wiedzie. Dużo zdrowia w szczególności, tak potrzebnego w jego obecnym położeniu.

[nicram]

Wczoraj widziałem ten news i autentycznie mnie ta śmierć zabolała. Kocham ostatnie 3 płyty Djevel a już na punkcie "Natt til ende" kompletnie oszalałem. Zresztą gdzieś od tygodnia nie wyciągałem jej z odtwarzacza. Szkoda takiego jeszcze młodego człowieka...

[Triceratops]

Skończył się trend religijny, to zaczął się następny, to znaczy granie pod starą Norwegię. Ale trend, jak to trend, ma to do siebie, że przejaskrawia i eksponuje to, co w wartościowym oryginale pozostawało stonowane. Krótko mówiąc, w przypadku black metalu sprowadza się to zazwyczaj do bezbrzeżnego i nieskrępowanego pitolenia. DJEVEL na "Besatt av maane og natt" jest tego najlepszym przykładem. Wtórne, płytkie, miałkie, szablonowe do bólu. Nie mówiąc o tym, że ta nowa okładka też jest trendziarska do bólu. Do dołu z wapnem z tym gównem!

Ciekawe co dzis doktor Drone sadzi o tej ekipie

[bartwa]

Pewnie to samo. Mimo że śmierć członka zespołu czesto zwiększa jego wartość rynkową, to na artystyczną nie ma wpływu.

[Mental]

Na bank płacze w poduchę i wyciera łzy marliwem.

[olgims]

Szerzę zyczę mu takiej muzyki jak komponuje. Siedzi w klimatach, To najważniejsze.

No, też mu życzę, szczególnie że umarł, to go może lekko przystopować, ale jednak pewnie da radę...

[atr]

Wczoraj widziałem ten news i autentycznie mnie ta śmierć zabolała. Kocham ostatnie 3 płyty Djevel a już na punkcie "Natt til ende" kompletnie oszalałem. Zresztą gdzieś od tygodnia nie wyciągałem jej z odtwarzacza. Szkoda takiego jeszcze młodego człowieka...

Miałem podobne odczucia, jak przeczytałem tę informację. Biorąc dodatkowo pod uwagę, że w ostatnich latach Djevel to moja topka, szczególnie z naciskiem na trzy ostatnie.
Jarałem się mocno na listopadowe koncerty w Oslo… :/

[dzik]

Skończył się trend religijny, to zaczął się następny, to znaczy granie pod starą Norwegię. Ale trend, jak to trend, ma to do siebie, że przejaskrawia i eksponuje to, co w wartościowym oryginale pozostawało stonowane. Krótko mówiąc, w przypadku black metalu sprowadza się to zazwyczaj do bezbrzeżnego i nieskrępowanego pitolenia. DJEVEL na "Besatt av maane og natt" jest tego najlepszym przykładem. Wtórne, płytkie, miałkie, szablonowe do bólu. Nie mówiąc o tym, że ta nowa okładka też jest trendziarska do bólu. Do dołu z wapnem z tym gównem!

Ciekawe co dzis doktor Drone sadzi o tej ekipie

Bardzo się Profesore tu mylił w swojej opinii o Djevel

[nicram]

Rzeczą ludzką jest się mylić. Niech pierwszy rzuci kamieniem kto tego w życiu nie zrobił. Druga sprawa, że wtedy to jednak nie był okres, w którym na tle sceny Djevel jakoś jaskrawo się wyróżniał. I może niewielu miało miało pojęcie, że z tego pąku rozwinie się kwiat o takiej urodzie i blasku.

[Triceratops]

Skończył się trend religijny, to zaczął się następny, to znaczy granie pod starą Norwegię. Ale trend, jak to trend, ma to do siebie, że przejaskrawia i eksponuje to, co w wartościowym oryginale pozostawało stonowane. Krótko mówiąc, w przypadku black metalu sprowadza się to zazwyczaj do bezbrzeżnego i nieskrępowanego pitolenia. DJEVEL na "Besatt av maane og natt" jest tego najlepszym przykładem. Wtórne, płytkie, miałkie, szablonowe do bólu. Nie mówiąc o tym, że ta nowa okładka też jest trendziarska do bólu. Do dołu z wapnem z tym gównem!

Ciekawe co dzis doktor Drone sadzi o tej ekipie

Bardzo się Profesore tu mylił w swojej opinii o Djevel

Zalezy jak na to spojrzec, owszem Drone czasami wzorem trociniaka probowal sie wyroznic z tlumu odmienna opinia ale w wielu kwestiach czesto stawial na ideologiczna bezkompromisowosc a tej najwyrazniej tutaj nie zauwazyl.

[C//A]

Smutne wieści...
Gość nagrał też bardzo dobre materiały z Lja (do pierwszego albumu włącznie) zanim się przeprowadził do Oslo. Dużo dobrego nagrał przez lata.

[SODOMOUSE]

Smutne wieści...
Gość nagrał też bardzo dobre materiały z Lja (do pierwszego albumu włącznie) zanim się przeprowadził do Oslo. Dużo dobrego nagrał przez lata.

tak, jak napisałeś, do pierwszego albumu, ale Ljå, dał radę, także bez Ciekals'a, na "1943".


oraz EP "Klar Til Strid"

[C//A]

Smutne wieści...
Gość nagrał też bardzo dobre materiały z Lja (do pierwszego albumu włącznie) zanim się przeprowadził do Oslo. Dużo dobrego nagrał przez lata.

tak, jak napisałeś, do pierwszego albumu, ale Ljå, dał radę, także bez Ciekals'a, na "1943".


oraz EP "Klar Til Strid"

Zdecydowanie. Ljå dalej bardzo dobre. Ostatni album często jest u mnie grany.
Wiadomo. Jest trochę inaczej bez Cieklas'a, ale trzymają poziom. Aż dziwne, że nazwa nie była bardziej wałkowana na forume. Podobno Osmose ma coś tam wznawiać z ich repertuaru. Może wydadzą też nowy, jak pan bóg przykazał.

[COFFIN]

Aż dziwne, że nazwa nie była bardziej wałkowana na forume.

Byla, tylko dawno temu. Tej ostatniej nie słyszałem, ale na półce nadal mam:

[COFFIN]

Muszę przyznać, że udało im się to wydanie:






Zobaczymy, jak winyle. Ale lipy nie przewiduję.

[Raagoon]

Muszę przyznać, że udało im się to wydanie:






Zobaczymy, jak winyle. Ale lipy nie przewiduję.

Też mi się podoba. Winyle odpuściłem.

[COFFIN]

Mogli wcześniej pomyśleć i cała trylogię wypuścić w ten sposób, bo całość jest na tyle fajna, że w tym formacie:




To trochę mało. U mnie winyle będą staly, po dwa kolory z każdej części.