Materializm jako nałóg
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9821
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Materializm jako nałóg
Z kombuchom można fajnie poeksperymentować jak się ma ciekawsze herbaty - im bardziej charakterna tym ciekawsza kombucha. Kiedyś się tak bawiłem - kilka słoików stało w lodówce z różnymi wariantami. Może trzeba sobie załatwić nowy grzybek i do tego wrócić?
Guilty of being right
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10849
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Materializm jako nałóg
Całkiem możliwe.
A substitute for God, a sacred muse
The hell with it, it's just a lame excuse
Everything I ever used I have abused
All I live for is my heaven of high
I'll be there when the sun goes down
The hell with it, it's just a lame excuse
Everything I ever used I have abused
All I live for is my heaven of high
I'll be there when the sun goes down
- Major Zagłoba
- zaczyna szaleć
- Posty: 125
- Rejestracja: 08-11-2024, 16:30
- Lokalizacja: Zaolzie
- Kontakt:
Re: Materializm jako nałóg
Kurde Norwegia, szacun. Kiedyś o tym myśleliśmy, ale oni chyba mają jakieś pojebane podejście z tym urzędem do odbierania dzieciaków i robienie pod górkę. Nie wiem ile w tym prawdy, ale stanęło na tym że temat zdechł. Było trochę myślenia o Australii (dużo do ogarnięcia) albo do Islandii (ale pojebany język).Ascetic pisze: ↑09-01-2025, 15:40Identycznie. Moje doświadczenie z ostatnich dwóch lat, mnie w tym kierunku pcha*. Zabezpieczona, jedna i druga. Czuję się spełniony. Teraz projekt: "Teraz JA!" Ze spokojnym sumieniem, mogę wydać w tym roku ponad 60 k (jestem ciekawy, czy się zmieszczę), na to co mi sprawia przyjemność. Podróże, z naciskiem na Skandynawię, leśne + przyrodnicze oraz festiwalowe tripy. Kumulowanie mnie już nie przekonuje, tym bardziej, że na rachunku zostanie i tak na 2 lata życia 3-osobowej rodziny.
*Też przeświadczenie, o tym, że kolejne lata, nie będą spokojne, jeżeli chodzi o potencjalną wojnę w naszej części Europy.
Co do głównego wątku. Celujemy, żeby do 2 lat, przy uruchomieniu pewnych procesów zawodowych, wyjechać do Nor. Próbnie na rok, sprawdzić, jak się da to połączyć z życiem zawodowym. Zostają też kwestie studiów córki, koty, zdrowie teściów itp. W zależności, czy tutaj posprzedajemy, czy pójdą pod wynajem (pewnie nikomu jednak nie zostawię dostępu do płyt. Będę wolał je upłynnić, zadekować po magazynach), nie wiem co robić ze swoimi muzycznymi fascynacjami. Mam duży dylemat, który się zrodził dokładnie 2-3 dni temu, w kontekście decyzji o wyprowadzce. To jakby detal w kontekście dużo ważniejszych spraw, ale mam zgryz. Niby sa magazyny, boxy do wynajęcia, za 2 stówy/ msc upcham i będę mógł sukcesywnie przesyłać, ale wydaje mi się to absurdalne. Już to przerabiałem wr-waw, co było dużo łatwiejsze. Konkludując, jak poukładam, nawet takie rzeczy, jak wygląda dostępność do mewan.. w Nor, ubezpieczeń, prawa do kupna tam czegoś itd., czy tego gdzie młoda będzie studiować, to zdecyduję co robić ze swoim materializmem, dotyczącym tego forume. Póki co chyba się wstrzymam w dowalaniu do kupki. Płyty wygląda na to, że staną sie ofiarą nowo zaistniałej sytuacji.
A sam materializm, w wieku, 50 lat jest w pytę. Nie wiem po co zarabiać, jak nie po to aby żyć, z tego co się urobiło? Ja mam przyjemność z tego, że mogłem pójść na kolację z rodziną, a później wpaść do sklepu i np. kupić dobrą jakościowo, użyteczną rzecz. Mi się to sprawdza. W Nor przy tym tripie mi się wybitnie zagrało, choć np. córka podobne wątki podejmowała. Może ta ocena wynika z wieku, czy tego, czym się dysponuje. Albo jakiegoś postrzegania aktualnie rzeczywistości. Ja osobiście dla siebie nie widzę jej w kolorowych barwach, dla Polski też właściwie nie, więc nie wiem po co kitrać kasę? Jak są górki, skłaniam się do ich redystrybucji na własne przyjemności. W zależności od zasobności.
Dajcie jakiś prosty przepis i namiary gdzie kupić rzeczy do tego żeby zrobić samemu.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15321
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Materializm jako nałóg
Jak na ulicy źle się spojrzysz na dziecko, nawet nie swoje, zabierają je, a nawet miejsce gdzie to miało miejsce. Dzieckiem karmią łososie (stąd są takie u nich smaczne). Stary to jest dramat. Nie jest to kraj dla Polaków. Stety-niestety.
Swoją drogą, to tłumaczy skąd tak mało turystów z dziećmi widziałem tym razem. Azjaci, kórych akurat było zatrzęsienie, to jednak powinni uważać. Co drugi wzrostu mojej córki, wygląd też taki, że alkoholu nawet w Polsce by nie kupił bez okazania dowodu. Dzięki za czujność. Jest niebezpiecznie. Trza mieć oczy na około głowy. Jeszcze dzieciaka buchną!
Swoją drogą, to tłumaczy skąd tak mało turystów z dziećmi widziałem tym razem. Azjaci, kórych akurat było zatrzęsienie, to jednak powinni uważać. Co drugi wzrostu mojej córki, wygląd też taki, że alkoholu nawet w Polsce by nie kupił bez okazania dowodu. Dzięki za czujność. Jest niebezpiecznie. Trza mieć oczy na około głowy. Jeszcze dzieciaka buchną!
Poro
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9821
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Materializm jako nałóg
W zasadzie to potrzebujesz grzybek, herbatę i cukier. Jak żaden znajomy nie robi kombuchy to można go kupić w sklepach z żywnością ekologiczną czy w intenetach (pierwszy link jaki mi się pojawił w Google - https://www.sklepekologiczny.com.pl/grz ... ownia.html - kupujesz to tylko raz, a potem już Ci się same hodują).Major Zagłoba pisze: ↑10-01-2025, 11:28Dajcie jakiś prosty przepis i namiary gdzie kupić rzeczy do tego żeby zrobić samemu.
Ja chyba pierwotnie robiłem z przepisu na https://www.czajnikowy.com.pl/kombucha- ... erbaciany/, chociaż chyba przesadzają z ilością cukru.
Max po tygodniu warto wrzucić słoik do lodówki, bo inaczej grzybek przerobi cały cukier i kombucha zamieni się w ocet herbaciany (też ciekawie smakujący i zdrowy).
Guilty of being right
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10332
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Materializm jako nałóg
Rozumiem, że tego grzyba kupujesz raz, a potem po prostu odlewasz część jak chcesz zrobić nową?uglak pisze: ↑10-01-2025, 14:09W zasadzie to potrzebujesz grzybek, herbatę i cukier. Jak żaden znajomy nie robi kombuchy to można go kupić w sklepach z żywnością ekologiczną czy w intenetach (pierwszy link jaki mi się pojawił w Google - https://www.sklepekologiczny.com.pl/grz ... ownia.html - kupujesz to tylko raz, a potem już Ci się same hodują).
Ja chyba pierwotnie robiłem z przepisu na https://www.czajnikowy.com.pl/kombucha- ... erbaciany/, chociaż chyba przesadzają z ilością cukru.
Max po tygodniu warto wrzucić słoik do lodówki, bo inaczej grzybek przerobi cały cukier i kombucha zamieni się w ocet herbaciany (też ciekawie smakujący i zdrowy).
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9821
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Materializm jako nałóg
Tak, kupujesz raz. Ten grzybek to jest taki glut, który pływa w napoju - jego się nie spożywa.
Na dodatek przyrasta, więc co jakiś czas trzeba się starych, pociemniałych części pozbyć. Można też go łatwo dzielić i porozdawać znajomym jak chcą spróbować.
Na tym zdjęciu widać przyrost kolejnych warstw:
Na dodatek przyrasta, więc co jakiś czas trzeba się starych, pociemniałych części pozbyć. Można też go łatwo dzielić i porozdawać znajomym jak chcą spróbować.
Na tym zdjęciu widać przyrost kolejnych warstw:
Guilty of being right
- Major Zagłoba
- zaczyna szaleć
- Posty: 125
- Rejestracja: 08-11-2024, 16:30
- Lokalizacja: Zaolzie
- Kontakt:
Re: Materializm jako nałóg
Dobra, tam jeszcze pisało, żeby go trzymać w occie herbacianym. To po np tygodniu wyciągam grzyba, wkładam do octu (w którym go np kupiłem?) i daje do lodówki podobnie jak słój z kombuchą?
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9821
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Materializm jako nałóg
Patrząc na wielkość tego słoiczka z mojego linku to po prostu całą zawartość wlejesz do pierwszej kombuchy, więc już go nie będziesz miał. Ja robiłem tak, że nie wyciągałem grzybka ze słoika jak już osiągnęła odpowiedni smak (czyli stopień odfermentowania) tylko wrzucałem całość do lodówki (żeby zwolnić dalszą fermentacje) i odlewałem po trochę jak chciałem się napić. Jak już zostawała resztka to przygotowywałem nową partię słodzonej herbaty i wlewałem do niego grzybek razem z resztką poprzedniej kombuchy.
Alternatywnie (a może i lepiej) byłoby pewnie oddzielić grzybek i trzymać go w lodówce osobno z pewną ilością kombuchy (a jak przeje cały cukier to octu herbacianego), ale to dodatkowa zabawa.
Grzybek jest dość odporny, jak jest wymęczony to najwyżej będzie wolniej pracował - żeby je zabić to chyba trzeba je mocno przesuszyć albo zostawić na długie miesiące bez pożywienia
Uwaga techniczna: grzybek dopasowuje się do wymiaru słoika/pojemnika, więc najlepiej mieć przynajmniej dwa o takiej samej średnicy.
Alternatywnie (a może i lepiej) byłoby pewnie oddzielić grzybek i trzymać go w lodówce osobno z pewną ilością kombuchy (a jak przeje cały cukier to octu herbacianego), ale to dodatkowa zabawa.
Grzybek jest dość odporny, jak jest wymęczony to najwyżej będzie wolniej pracował - żeby je zabić to chyba trzeba je mocno przesuszyć albo zostawić na długie miesiące bez pożywienia
Uwaga techniczna: grzybek dopasowuje się do wymiaru słoika/pojemnika, więc najlepiej mieć przynajmniej dwa o takiej samej średnicy.
Guilty of being right
- TheDude
- zahartowany metalizator
- Posty: 6528
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Materializm jako nałóg
Kurwa mać i mim na karuzeli. Co tu się odpierdala na tym forum do chuja...
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10849
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Materializm jako nałóg
Chyba faktycznie kupię takiego grzyba. Wciąż zbieram cukier jak dają w knajpie saszetkę do kawy czy herbaty z myślą że to dla drożdży, ale równie dobrze może być dla grzyba.
A substitute for God, a sacred muse
The hell with it, it's just a lame excuse
Everything I ever used I have abused
All I live for is my heaven of high
I'll be there when the sun goes down
The hell with it, it's just a lame excuse
Everything I ever used I have abused
All I live for is my heaven of high
I'll be there when the sun goes down
- Major Zagłoba
- zaczyna szaleć
- Posty: 125
- Rejestracja: 08-11-2024, 16:30
- Lokalizacja: Zaolzie
- Kontakt:
Re: Materializm jako nałóg
Ja też se sprawie, lubię czasem porobić takie rzeczy.
Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 847
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Materializm jako nałóg
Przydałby się trzeci wątek poboczny, kombucha i norwegia. No to zarzucę.
Podróżowanie i nowe doświadczenia to też materializm.
To przyszłość i rozwinięcie ascetycznej drogi
Podróżowanie i nowe doświadczenia to też materializm.
To przyszłość i rozwinięcie ascetycznej drogi