Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[Nasum]

Dokładnie tak jak mówisz. Nie dało się nie znać tego kawałka.

Nie jestem fanem wspolnego pijanego spiewania, ale to jest jedyny taki wyjatek, jaki sobie wyobrazam z przyjemnoscia. Kurde, musze ich kiedys zobaczyc na zywo.

W ogole to mam taka refleksje, ze ciezko znalezc czlowieka, ktory nie lubi Tiamat, co najwyzej inna plyte niz Ty czy ja, ale to bardzo latwy do lubienia zespol.

Czy zespół w całości, nie wiem, płyta jedna, dwie owszem, ale znalazłoby sie pewnie na każdej płycie po jednym utworze który przypadłby do gustu większości. Taki swoisty the best off

[HCDamage]

[Jimmy Boyle]

mało słucham black metalu, ale taki lubię.

[Wasyl]

[tommek]

Najlepsze co wysmażył na swojej patelni Johan. Wielbię .

Ciekawa teza, jeszcze się nie spotkałem aby ktoś mówił, że to najlepsza płyta Tiamat.

Przesłuchałem tą płytę setki a może tysiące razy, ta płyta trafiła w okres kiedy słuchałem Floydów i wydawało mi się że to będzie taki nowy pf. Teraz jak to słucham to jednak trochę się zestarzała, lepiej wypada Wildhoney. Fenomen tego zespołu to chyba to że umią w melodie co nie jest takie oczywiste.

[Mass-Turbo]

[Triceratops]

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

[PrezydentKosmosu]

Dużo dobrego słyszałem o tej płycie i pamiętam, że chwalona była, jak wyszła. Wówczas jeszcze nie byłem gotowy na takie granie, ale od czasu do czasu sprawdzam sobie różne rzeczy. Cóż, tak jak nie żarło wówczas, tak nie żre dzisiaj. Może to warunki, a może ostatnio przedawkowałem death metal, w każdym razie po odsłuchach Defeated Sanity i Veilburner, które męczę na przemian, wydaje mi się to do bólu klasyczne a brzmienie zdaje mi się płaskie i odrzuca. Cóż, wiem, że to na pewno nie jest chujowa płyta i chujowy zespół, ale wiadomo, nie ze wszystkim zawsze po drodze musi człowiekowi być.

[nicram]

Dużo dobrego słyszałem o tej płycie i pamiętam, że chwalona była, jak wyszła. Wówczas jeszcze nie byłem gotowy na takie granie, ale od czasu do czasu sprawdzam sobie różne rzeczy. Cóż, tak jak nie żarło wówczas, tak nie żre dzisiaj. Może to warunki, a może ostatnio przedawkowałem death metal, w każdym razie po odsłuchach Defeated Sanity i Veilburner, które męczę na przemian, wydaje mi się to do bólu klasyczne a brzmienie zdaje mi się płaskie i odrzuca. Cóż, wiem, że to na pewno nie jest chujowa płyta i chujowy zespół, ale wiadomo, nie ze wszystkim zawsze po drodze musi człowiekowi być.

Nie będę ukrywał, że najmniej lubię właśnie tę płytę z arsenału Azarath. Polecam sprawdzić coś bardziej z ich wypustów numer 2-4.

[est]

[Szalony Opos]

Mocno niepoprawny zespół, towarzystwo w jakim się obracał również nieciekawe. Muzycznie mi jednak podchodzi takie Oi!owanko

Oraz takie punkowanko z Kalifornii.


masowe mordy i nieważne istnienia
ciuchy i ciała zwłok do palenia
niedopalone kończyny stos ofiarny kości

masowa kremacja masowa kremacja



Płacz ostatniego mamuta. Piękniej by to jeszcze brzmiało gdyby od śniegu było biało

[Bolt]

[wonsz]

[PrezydentKosmosu]

A tak wpadło, bo swego czasu wałkowałem całkiem często. Nie tak dawno temu znowu. Mniej mi się już podoba, jednakże część tekstów wciąż rezonuje ze mną.

[Żułek]

Dużo dobrego słyszałem o tej płycie i pamiętam, że chwalona była, jak wyszła. Wówczas jeszcze nie byłem gotowy na takie granie, ale od czasu do czasu sprawdzam sobie różne rzeczy. Cóż, tak jak nie żarło wówczas, tak nie żre dzisiaj. Może to warunki, a może ostatnio przedawkowałem death metal, w każdym razie po odsłuchach Defeated Sanity i Veilburner, które męczę na przemian, wydaje mi się to do bólu klasyczne a brzmienie zdaje mi się płaskie i odrzuca. Cóż, wiem, że to na pewno nie jest chujowa płyta i chujowy zespół, ale wiadomo, nie ze wszystkim zawsze po drodze musi człowiekowi być.

Nie będę ukrywał, że najmniej lubię właśnie tę płytę z arsenału Azarath. Polecam sprawdzić coś bardziej z ich wypustów numer 2-4.

no prosze też dzisiaj słuchałem i nie tylko

[Triceratops]

Rzekłbym, że i u mnie to codzienny "zestaw obowiązkowy". Jak kawa i wuzetka.

O tak. O ile Crippled Black Phoenix pozytywnie zaskoczyl to o The Cure duzo bardziej. Twierdze, ze to najlepszy matex od czasow Wish conajmniej, bez urazy ale Bloodflowers nie ma do tego podjazdu. No i rowniejszy niz Wish, bo nie ma tu durnot typu Friday.

[TheDude]

Łojoj, jest tu uderzenie dobre!

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

[masterful]

Mniam.