Ciekawostki

[backslifer]

Ekstremalnie religijne myślenie odbierające ludziom sprawczosc

Ale w sumie jakby tak sie zastanowic, to nie jest to jakies bardziej szalone niz jakakolwiek inna hipoteza na temat rzeczywistosci. Jak najbardziej potrafie sobie wyobrazic, ze swiadomosc jako taka jest manifestacja praw fizyki, a zachowanie jest jednoznacznie zdefiniowane procesami chemicznymi i fizycznymi zachodzacymi w ciele. (Odejmujac oczywiscie cala oszolomska otoczke jakichs matrixow . ) No ale to tylko takie gdybanie, bo przy obecnym stanie nauki nie jestesmy w stanie nic zweryfikowac.

No ale na codzien jakies zalozenia w zyciu trzeba przyjac, wiec nie ma co odejmowac sobie sprawczosci poprzez teoretyczne rozwazania.

[tomekw48]

Tego jeszcze nie odkryłem. Jestem na etapie sługi i Pana
Jeśli będzie dalszy etap, to pewnie nim się nie pochwalę.

Być może będę na Bahamach

Ale wątpię w to. W sumie jestem zadowolony z tego co mam.
A zmieniłem pracę niedawno i jest OK. Wszystko się zgadza,
Nie mam dużych wymagań wobec życie. Tylko zaspokojenie podstawowych potrzeb.

Może właśnie oto chodzi w rozwoju duchowym. Docenienie tego co się już ma. Biedni teraz nie są już tak biedni jak 100 albo 200 lat temu.

[Triceratops]

Ok, tylko jezeli jestes bezrozumnym worem miesa (przerosnietym ukladem pokarmowym) to w jaki spodob owze Pan moglby cie kontrolowac skoro nie posiadasz duszy (odbiornika), bo jestes biologiczna maszyna?

[tomekw48]

Jak najbardziej trafne spostrzeżenie, ale nie chce mi się już myśleć. Jedyne co mi przychodzi do głowy to porównanie do komputera. Czy wiesz co się dzieje w poszczególnych bitach w pamięci komputera? Z punktu widzenia Wszechświata jesteś takim bitem pamięci. Wszechświat ma w dupie to co myślisz. Albo idziesz z prądem myślenia Wszechświata, albo jesteś eliminowany, bo zaczynasz uchodzić za wirusa i cierpisz.
Zwróć uwagę że nikt nie koduje pojedynczych bitów. Albo się dostosowujemy, albo po prostu wypierdalamy i nikt płakać nie będzie.
Taki jest świat.
Każdy zapierdala. Ja chce mieć na chleb a Musk dwoi się i troi aby zachować a najlepiej powiększyć swój majątek. Życie jest sprawiedliwe. Każdy zapierdala i ja jestem zadowolony że mam czas na przyjemności.

[tomaszm]

Zycie nie jest Tomasz sprawiedliwie. Ostatnia rzecz pod która mógłbym się podpisać. życie to chaos. nieustanna wojna i peryferie pełne pułapek, rozczarowań, złudnych nadziei, iluzji, wytworu naszej umysłowej kreacji. życie to nieustanna walka o przetrwanie. Nigdy nie było sprawiedliwości na tym łeż padole i nie bedzie. Stworzyliśmy bożków żeby jakoś tłumaczyć nasz byt beznadziei i nicości do którego każdy z nas prędzej czy później trafia. życie jest nieustanna walką o przetrwanie. Walczymy o to żeby mieć lepiej, nasi bliscy, my sami ale to wszystko nie jest rozplanowane. Więcej to wszystko jest pogrązone w szaleństwie doczesnego ludzkiego życia.

Zapytaj może tych klientów którym sprawy prowadzę gdzie giną całe rodziny a parę godzin radośnie rozmawiali przez telefon co słychać gdzie parę godzin zgarnia pomoc drogowa parę trupów z jezdni albo ludzi którym płonie cały dobytek którego się przez życie dorobili. Żcyie jest tylką krzyżowką miarą zdarzeń, sytuacji, ska też nie raz pochodzimy. Często nie mamy na to żadnego wpływu albo umiarkowany.

15 lat oglądam rozczarowanią jak bóg zabiera bliskich, majątki, całe życie- jakby się ktoś mnie zapytał czy w tym szaleńśtwie jest metoda- toż uważam nie ma. Boga ani bardziej ambitnego palnu na ludzkośc nie było. Jeteśmy tyglem. Masą ,która i tak zdycha na tle beznadzei. Ale uważam ,że każdy powinien robić wszystko na tle swoich możliwości.

Możemy pocharatani umrzeć jak wiele osób z przypadku albo kurwa zrobić coś z swoim życiem. Ja tam wolę umrzeć w jacuzzi z uśmiechem na ryju. A przypuszczam mało kto tu kurwa na tym forum miał życiu usłane różami.

[backslifer]

Jak najbardziej trafne spostrzeżenie, ale nie chce mi się już myśleć. Jedyne co mi przychodzi do głowy to porównanie do komputera. Czy wiesz co się dzieje w poszczególnych bitach w pamięci komputera? Z punktu widzenia Wszechświata jesteś takim bitem pamięci. Wszechświat ma w dupie to co myślisz. Albo idziesz z prądem myślenia Wszechświata, albo jesteś eliminowany, bo zaczynasz uchodzić za wirusa i cierpisz.
Zwróć uwagę że nikt nie koduje pojedynczych bitów. Albo się dostosowujemy, albo po prostu wypierdalamy i nikt płakać nie będzie.
Taki jest świat.
Każdy zapierdala. Ja chce mieć na chleb a Musk dwoi się i troi aby zachować a najlepiej powiększyć swój majątek. Życie jest sprawiedliwe. Każdy zapierdala i ja jestem zadowolony że mam czas na przyjemności.

Wiemy co się dzieje w bitach pamięci i ustawiamy przecież każdy z nich.


Sent from my Redmi Note 8 Pro using Tapatalk

[Triceratops]

Jak najbardziej trafne spostrzeżenie, ale nie chce mi się już myśleć. Jedyne co mi przychodzi do głowy to porównanie do komputera. Czy wiesz co się dzieje w poszczególnych bitach w pamięci komputera? Z punktu widzenia Wszechświata jesteś takim bitem pamięci. Wszechświat ma w dupie to co myślisz. Albo idziesz z prądem myślenia Wszechświata, albo jesteś eliminowany, bo zaczynasz uchodzić za wirusa i cierpisz.
Zwróć uwagę że nikt nie koduje pojedynczych bitów. Albo się dostosowujemy, albo po prostu wypierdalamy i nikt płakać nie będzie.

Ok, ale przeciez bit moze przyjmowac dwie wartosci 0 i 1 wiec to jednak sugeruje, za ma jakis wybor pomiedzy tymi dwoma stanami, co o nim decyduje? Wolna wola?
Kolejna kwestia, ze raz napisany program bedzie generowal w kolko te same wartosci co sugeruje ten twoj niby miesny determinizm ale wtedy nie masz nad nim zadnej kontroli wiec nie jestes ani Panem ani Matrixem.
Jezeli chcesz wprowadzic jakas zmienna to dajesz wybor, kiedys napisalem program do losowej generacji postaci do Warhammera. Musialem tam wprowadzic parametr random (to bylo akurat w Delphi). Chociaz go napisalem i teoretycznie bylem dla niego Panem (czy Matrixem?) to generowal losowe niezaleznie od mojej woli i mial w dupie moje zdanie.


Tyle pytan sie mnozy....w koncu jest wola czy nie?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ale w sumie jakby tak sie zastanowic, to nie jest to jakies bardziej szalone niz jakakolwiek inna hipoteza na temat rzeczywistosci. Jak najbardziej potrafie sobie wyobrazic, ze swiadomosc jako taka jest manifestacja praw fizyki, a zachowanie jest jednoznacznie zdefiniowane procesami chemicznymi i fizycznymi zachodzacymi w ciele. (Odejmujac oczywiscie cala oszolomska otoczke jakichs matrixow . ) No ale to tylko takie gdybanie, bo przy obecnym stanie nauki nie jestesmy w stanie nic zweryfikowac.

No ale na codzien jakies zalozenia w zyciu trzeba przyjac, wiec nie ma co odejmowac sobie sprawczosci poprzez teoretyczne rozwazania.

Na chwile obecna powiedzialbym, ze czlowiek jest zautomatyzowany w 95-99%, ale to wlasnie te 1-5% robi cala roznice.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Albo idziesz z prądem myślenia Wszechświata, albo jesteś eliminowany, bo zaczynasz uchodzić za wirusa i cierpisz.

To uproszczona wersja stoickiej koncepcji czlowieka jako psa przywiazanego do na dlugim sznurze do wozu - woz jedzie i nie mozna go zatrzymac, ale pies wciaz ma pewna swobode poruszania sie i moze kawalek odejsc od wozu w te i we wte, by zrobic cos, na co ma ochote. W Twojej wersji jednak pies nie ma sznurka tylko jest uwieszony bezposrednio za obroze do kola i sie kreci w gore i w dol xD

[Triceratops]

To wszechswiat mysli? Jest Matrixem, ktory mysli i steruje? To ciekawa koncepcja, rozjasnij tomaszw48

[WaszJudasz]

Az tak mnie nie ciagnie, jak pomysle, ze moglbym sadzic takie kocopoly jak tomek48 to az mi sie odechciewa xd

Inna sprawa, ze kiedys jeszcze w czasach technikum mialem w klasie dwoch takich pancurow-lekkich cpunow i oni handlowali halucypami, sprzedawali je w pudelkach po zapalkach. Kiedys wbilismy na ich baze w piewni, gdzie mieli to sortowac, bo dzien wczesniej nazbierali tego troche. A po otworzeniu piewni okazalo, sie, ze kupka ktora wysypali na cerate doslownie zyje, wylazlo z tego tyle jebanego robactwa i innego hujstwa, ze majac swiadomosc tego bym sie chyba zrzygal.

ależ to przecież kompletny brak profesjonalizmu, każdy wytrawny łysiczkołów wie, że rozkładać do suszenia trzeba od razu po powrocie z łąki, no i w czystym, suchym miejscu, a nie w jakiejś jebanej piwnicy Zbierali też pewnie nie wiadomo do czego - kto wie, czy nie w folię... - i byle co, bo zbieracze komercyjni biorą wszystko, niezależnie jak rozmoczony, objedzony, zgnieciony czy inaczej sterany życiowo będzie owocnik. Ja tam zbieram zawsze tylko okazy ładne i zdrowe, a potem suszę wzorcowo:

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Moja Zupa:D dobre

[Triceratops]

To bylo jeszcze kiedy mielismy jeszcze jedynke z przodu kodu, kto w tym wieku jest profesjonslista xd

[nagrobek]

ten moment po grzybach gdy zdaje ci się że siedzisz gdzieś 3 godziny a tak naprawdę minęły 3 minuty i morda sama się cieszy bo masz jeszcze w huj czasuxd

[WaszJudasz]

Taaak, dokładnie to

Czas po grzybach to jest jakiś swobodnie płynący amalgamat.

Albo grzybowa geometria, gdy wszystkie kąty w pokoju okazuje się być rozwarte. Być może po to, żeby ściany mogły oddychać.

[Ascetic]

Wyborne są te szursko-ćpuńskie loty dwóch, którzy się w swoich lotach jakoś specjalnie nie różnią, choć obaj usilnie chcą stworzyć wrażenie, że się jednak różnią. Matrixy, dusze, "worki z mięsem" i takie tam. Jakaś k;wa przystań dla niespełnionych duchowo, czy coś LOL


//Forum już przeżyło opowieści, że można nie jeść 166 dni a fajki leczą, teraz pora na porady jak dawać po kablach aby mama nie zauważyła, a tato się nie gniewał. Forum wyczymie.

[Ascetic]

Dobra ta "Moja zupa". Śmiechłem. Choć wiadomo, że on w tym termosiku, to po staropolsku się raczył, jednak.

ps. Pamiętaj proszę o mojej prośbie, kolego.

[Mass-Turbo]

Moje wystrzeliły wczoraj

[Stary Metal]

Ot, taka ciekawostka:

https://www.prodigygame.com/main-en/blo ... c-artists/

[WaszJudasz]

Moje wystrzeliły wczoraj

O, ładne skubańce. Higieniczne rozwiązanie dla kogoś, kto obawia się łąkowych ze względów sanitarnych, rozminął się z sezonem albo po prostu chce sobie porównać