Ciekawostki

[Triceratops]

Pisal chyba tez, ze grzyby jakies spozywa...

[nagrobek]

Próbowałeś BDSM? Mógłbyś zapłacić jakiejś zawodowej dominie, jak ci sprawia to radość. Nie oceniam. Jak mówi stare chińskie przysłowie "Każdemu jego porno".

Kolezanka miala takie goscia w domu z Tindera, ktory prosil, by mu sciskac jaja. Jak scisnela troche, to powiedzial tylko: "mocniej".

ale ze tak wpadł prosto z tindera do domu i od razu przeszli do ściskania jaj?

[Triceratops]

odczuwam radość z bycia zniewolonym zwierzęciem

Próbowałeś BDSM? Mógłbyś zapłacić jakiejś zawodowej dominie, jak ci sprawia to radość. Nie oceniam. Jak mówi stare chińskie przysłowie "Każdemu jego porno".

Xd, moze marzeniem tomka jest zostac takim Pokrakiem z Pulp Fiction

[trup]

Bread in Pompeii

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Pisal chyba tez, ze grzyby jakies spozywa...

Myslalem, ze jestes fanem powrotu do natury. Grzyby ostatnimi czasy mocno wracaja do lask, sa coraz szerzej badane w psychiatrii pod katem leczenia traum i depresji klinicznej. To co zapamietalem wyraznie z "The Balanced Brain" to to, ze przy szeroko rozumianej skali szkodliwosci, zawierajacej liste czynnikow szkodliwych dla danej substancji zarowno w kategoriach szkoldiwosci dla samego siebie, jak i dla innych, i po dodaniu do kazdego wartosci wagowej (gdzie najwieksza otrzymala smiertelnosc), za najbardziej niebezpieczny narkotyk uznano alkohol, a za najmniej szkodliwy wlasnie grzyby. Takze znajac Twoje zamilowanie do bimberku o ktorym czesto opowiadasz, nie wychylalbym sie

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

ale ze tak wpadł prosto z tindera do domu i od razu przeszli do ściskania jaj?

Nie no, mysle, ze sie sobie wpierw przedstawili i doszli do wspolnego lezenia na kanapie.

[Triceratops]

Pisal chyba tez, ze grzyby jakies spozywa...

Myslalem, ze jestes fanem powrotu do natury. Grzyby ostatnimi czasy mocno wracaja do lask, sa coraz szerzej badane w psychiatrii pod katem leczenia traum i depresji klinicznej. To co zapamietalem wyraznie z "The Balanced Brain" to to, ze przy szeroko rozumianej skali szkodliwosci, zawierajacej liste czynnikow szkodliwych dla danej substancji zarowno w kategoriach szkoldiwosci dla samego siebie, jak i dla innych, i po dodaniu do kazdego wartosci wagowej (gdzie najwieksza otrzymala smiertelnosc), za najbardziej niebezpieczny narkotyk uznano alkohol, a za najmniej szkodliwy wlasnie grzyby. Takze znajac Twoje zamilowanie do bimberku o ktorym czesto opowiadasz, nie wychylalbym sie ;)

Moje zamilowanie sie skonczylo wraz z tanim scierwem wiadomego pochodzenia, ktore w biedrze sprzedaja w foliowych workach jak kiedys nawozy rolnikom. Poza tym troche mi sie juz to znudzilo, bo za szybko zasypiam na filmach ;)

Co do grzybow owszem czytalem nawet Swietego Grzyboga (makabra), obserwuje eksperymenty ziomeczka z przerebla z muchomorem czerwonym ale mnie nie ciagnie, bo i po co

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Mnie to ciekawi i nie wykluczam, gdyby bylo legalne, raczej w mikrodawkach. Ostatnio rozmawialem o tym z kolezanka ktora probowala no i niestety, ona zadnych ciekawych stanow nie miala, tylko 2 godziny sraczki.

Palenia ostatnio probowalem w kraju, w ktorym jest to legalne, dostalem w prezencie od kolegi, nie jestem 100% pewien co to bylo, bo chyba nie to co mowil, bo mi sie wszystkie miesnie po chwili rozluznily do tego stopnia, ze zasnalem, ale w takim sposob, ze zasnalbym nawet na podlodze, bo to bylo po prostu jakby mi sie miesnie wylaczyly. Po paru godzinach sie wybudzilem, ale wiecej juz takich rzeczy nie bede ruszal, bo serce to jednak tez jest miesien.

[WaszJudasz]

Mnie to ciekawi i nie wykluczam, gdyby bylo legalne, raczej w mikrodawkach. Ostatnio rozmawialem o tym z kolezanka ktora probowala no i niestety, ona zadnych ciekawych stanow nie miala, tylko 2 godziny sraczki.

Myślę, że w swoim życiu zjadłem grzyby psilo, w rożnych dawkach, zapewne jakieś ~80 razy rozłożone na powiedzmy 20 lat. W tym roku tylko raz mikro (czego w czasach konsumpcji entuzjastycznej nie praktykowałem, mam więc na myśli kilkadziesiąt tripów, a nie przymiarek), ale wyszło super i pomogło w praktyce ogarnąć bieżący problem. Kilka z tych razów to były niewątpliwie jedne z najbardziej formatywnych doświadczeń w moim życiu, inne z kolei bywały doświadczeniami najdziwniejszymi. Mam do grzybów (naszych łysiczek) wielkie zaufanie i sympatię, pisanina Castenady o opiekunach wcale nie wydaje mi się w ich kontekście głupia.

W kontekście tego, o czym wcześniej była mowa - nie postrzegam tego tak jak kolega konsument, ale mi też grzyby pokazały metafizyczną stronę konstrukcji umysłu i świata takiej natury, że doprawianie temu zewnętrznego Boga wydaje mi się duchowym uwstecznieniem.

bo serce to jednak tez jest miesien.

A kardiotoksyczność marihuany to jest jednak chyba najlepiej udokumentowana spośród przypisywanych jej toksyczności.

[Triceratops]

Mnie to ciekawi i nie wykluczam, gdyby bylo legalne, raczej w mikrodawkach. Ostatnio rozmawialem o tym z kolezanka ktora probowala no i niestety, ona zadnych ciekawych stanow nie miala, tylko 2 godziny sraczki.

Palenia ostatnio probowalem w kraju, w ktorym jest to legalne, dostalem w prezencie od kolegi, nie jestem 100% pewien co to bylo, bo chyba nie to co mowil, bo mi sie wszystkie miesnie po chwili rozluznily do tego stopnia, ze zasnalem, ale w takim sposob, ze zasnalbym nawet na podlodze, bo to bylo po prostu jakby mi sie miesnie wylaczyly. Po paru godzinach sie wybudzilem, ale wiecej juz takich rzeczy nie bede ruszal, bo serce to jednak tez jest miesien.

Zeby sie natrzepac to mnie w ogole nie interesi, bardziej mnie interesuje walor zdrowotny i te klimaty. Ten "Perun" Dobrzanski tez wrzucal eksperymenty z tym

[WaszJudasz]

Zeby sie natrzepac to mnie w ogole nie interesi, bardziej mnie interesuje walor zdrowotny i te klimaty.

Jakbyś spróbował grzybków, to Ciebie akurat, myślę, dużo więcej by zainteresowało

[Triceratops]

Nie namawiaj xd, z tego typu rzeczy tylko ayahuasca i rapé by mnie interesowalo.

[WaszJudasz]

Z aya nie miałem do czynienia (chociaż zgromadziłem składniki), acz z tego co wiem jest pod każdym względem bardziej wymagająca od grzybków, one z kolei w relacji efekt-ryzyko są, tak jak wspomniał @ŚWIAT BEZ KOŃCA, szczególnie wyrozumiałe, no i znacznie łatwiej dostępne. Jeśli kogoś tak jak Ciebie interesują ukryte właściwości ciała i umysłu, czy w ogóle nieortodoksyjne wglądy w rzeczywistość, to nie można chyba lepiej na początek trafić, jeśli chodzi o enteogeny.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nieznane dotąd połączenia mózgowe czekają na odkrycie!

[WaszJudasz]

Nie wiem, czy napisałeś ironicznie, ale generalnie tak, od kiedy możemy monitorować aktywność sieci neuronowych pod wpływem psychodelików, to owszem, wiemy, że dokładnie to się dzieje

Tak się mądrzy chłopcy i dziewczynki bawią: https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC10032309/

[Triceratops]

Z aya nie miałem do czynienia (chociaż zgromadziłem składniki), acz z tego co wiem jest pod każdym względem bardziej wymagająca od grzybków, one z kolei w relacji efekt-ryzyko są, tak jak wspomniał @ŚWIAT BEZ KOŃCA, szczególnie wyrozumiałe, no i znacznie łatwiej dostępne. Jeśli kogoś tak jak Ciebie interesują ukryte właściwości ciała i umysłu, czy w ogóle nieortodoksyjne wglądy w rzeczywistość, to nie można chyba lepiej na początek trafić, jeśli chodzi o enteogeny.

Az tak mnie nie ciagnie, jak pomysle, ze moglbym sadzic takie kocopoly jak tomek48 to az mi sie odechciewa xd Inna sprawa, ze kiedys jeszcze w czasach technikum mialem w klasie dwoch takich pancurow-lekkich cpunow i oni handlowali halucypami, sprzedawali je w pudelkach po zapalkach. Kiedys wbilismy na ich baze w piewni, gdzie mieli to sortowac, bo dzien wczesniej nazbierali tego troche. A po otworzeniu piewni okazalo, sie, ze kupka ktora wysypali na cerate doslownie zyje, wylazlo z tego tyle jebanego robactwa i innego hujstwa, ze majac swiadomosc tego bym sie chyba zrzygal.

To juz wolalbym sobie rapé zapodac, zwlaszcza, ze nawet tutaj mozna sobie na legalu juz kupic, choc moj ziomeczek ze stanow co byl na paru sesjach ayahuaski i rapé mowi, ze to jednak nie to samo.
A tak ogolnie to takie wykresy aktywnosci mozgu obserwowano tez u joginow i tego typu roznych tego typu "medrcow". Wierze, ze da sie tam dotrzec bez takiego prostego klucza, dlatego juz kiedys tu o tym gadalismy, lucid dreaming, otwieranie "trzeciego oka" czy tam szyszynki i generalnie metoda wnikania do podswiadomosci. ktora rozpropagowal m.in Silva to tez jest klucz, no moze pilot. Suoer to wszytsko opisala Wanda Wegener w swojej ksiazce, baba przeciez na wozju jezdzila jako roslina. No ale to nie sa juz miesne sprawy i decyzje Pana.

[tomekw48]

Tak sobie czytam i się śmieję hahahahaha bo ja te wszystkie tematy przerabiałem w przeszłości hahahahaha

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
Lepiej Tri zostań tam gdzie jesteś, bo zabawa jest tylko na początku

[Triceratops]

No wlasnie, ty to traktujesz w kategoriach jakiejs "zabawy", mnie to nie interesuje raczej, chce wyciagnac z tego dla siebie jakies korzysci i z roznym skutkiem mi sie to udaje. A, ze tam znowu skomentowalem te twoje "wizje", no brzmi to tak komicznie i jest tak wewnetrznie sprzeczne, ze po prostu skometnowalem, wkoncu to forume. Worek miesa, i Pan, ktory toba wlada a jednoczesnie Matrix dyskutuje sam ze soba, bo ja i ty jestesmy w jego wladaniu. No niezly metlik.

[tomekw48]

Przyznaję, to niezły burdel
Ale to forume skłania mnie do takich wyznań hehehehe
W końcu to masterful
Nie zawsze się rozumiemy, ale spoko gość z Ciebie

Tylko nie myśl, że się podlizuje

[Triceratops]

Ok to jeszcze pytanie - czy Pan to Matrix czy moze Matrix rzadzi Panem czy tez odwrotnie. To kluczowa kwestia do rozwiklania tej zagadki stulecia xd