Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
[quote="von Leers"]Ja tam się nie znam - koledzy mi mówili ale czy przypadkiem Evan nie "poświęcił" się całkiem branży porno?
Gorzej. Sprawdź sobie takie wynalazki jak Attika 7. Zresztą Billy z tym całym Powerflo to też jakby się obudzili rano z przekonaniem, że dalej mamy 1994 rok.
Patrząc na koncerty ze Scottem to miało to ogień ale tenże się pokłócił z Billym i się zawinął. Nie sądzę, żeby cokolwiek jeszcze się wydarzyło znaczącego z tym zespołem.
A mieli potencjał: " onclick="window.open(this.href);return false;
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
Musiałby Evan wrócić tylko to miałoby jakikolwiek sens, druga sprawa że ostatnia płyta to nic ciekawego, więc wychodzi na to że jedyny sens to granie kawałków tylko z trzech pierwszych płyt
Senen "Sen Dog" Reyes (CYPRESS HILL),vocalist/guitarist Billy Graziadei (BIOHAZARD),bassist Christian Olde Wolbers (ex-FEAR FACTORY) and drummer Fred Aching The hard rock supergroup will release its new album, "Gorilla Warfare", on November 1 via New Damage Records.
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
W swoich kręgach zespół kultowy ale mi za chuja nie podszedł. Jedyna słuchalna piosenka jak dla mnie to Tales from the hard side. Jeszcze to bieganie po scenie na koncertach mnie odrzuca. No nie i chuj. Oczywiście szanuję że trzymają obraną drogę.
Tam ze składu jeden typ miał/ma chyba coś wspólnego z branżą pocieraczy i dewastowania kobiecego oka demona, ale ile w tym prawdy to nie wiem. W chuj temu to gdzieś słyszałem.
wróciłem ostatnio do Uncivilization i robi mi to dobrze.
To jest w chuj mroczna płyta. Co prawda ci wszyscy goście zaproszeni do udziału i skręt w stronę nu - metalu mogą być dla wielu mylące, ale to porządna płyta, chyba ich najodważniejsza.
Płyta zebrała cięgi. Brzmienie, stylistyczna zmiana, rozyspany od dawna skład, koniec dobrej prasy pewnie się do tego przyczyniły, ale muzycznie się to broni moim zdaniem. Jak w tytułowym krzyczą "polulation control" to ciary. Zresztą ta płyta tak naprawdę zaczęła do mnie przemawiać kiedy wziąłem się za teksty bo pierwsze moje z nią zetknięcie to był odsłuch z CD -R (z perspektywy czasu te przegrywane płyty to było gorsze gówno niż pirackie taśmy hehe).
Nowa płyta szybko zweryfikuje nazwę Biohazard. Teraz płynęli na kotletach z 3 pierwszych płyt, a nawet tylko 2.
Jakoś ten powrót w ołdżi składzie nie przemawia do mnie, fajnie było ich spotkać, pogadać, zjeść obiad itd... ale kurde no nie wiem, zobaczymy. Boję się tej płyty, a także tego co będzie potem, pożyjemy zobaczymy, bo jakby nie było to taki trochę band mojej młodości
W swoich kręgach zespół kultowy ale mi za chuja nie podszedł. Jedyna słuchalna piosenka jak dla mnie to Tales from the hard side. Jeszcze to bieganie po scenie na koncertach mnie odrzuca. No nie i chuj. Oczywiście szanuję że trzymają obraną drogę.
Tam ze składu jeden typ miał/ma chyba coś wspólnego z branżą pocieraczy i dewastowania kobiecego oka demona, ale ile w tym prawdy to nie wiem. W chuj temu to gdzieś słyszałem.
Evan Seinfield ma/miał żonkę z branży ślizgaczy, specjalnie się z tym nawet nie kryjąc
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Nowa płyta szybko zweryfikuje nazwę Biohazard. Teraz płynęli na kotletach z 3 pierwszych płyt, a nawet tylko 2.
Jakoś ten powrót w ołdżi składzie nie przemawia do mnie, fajnie było ich spotkać, pogadać, zjeść obiad itd... ale kurde no nie wiem, zobaczymy. Boję się tej płyty, a także tego co będzie potem, pożyjemy zobaczymy, bo jakby nie było to taki trochę band mojej młodości
dlatego tak jak wiele zespolow z podobnym stazem mogliby juz niczego nie nagrywac, koncerty wystarcza.