
Byrd z rana jak śmietana
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Nasum pisze: ↑24-11-2024, 16:45
Disposal of the dead to zaledwie 6 utworów, ale za to kurwa jakich!!!! Tutaj wszystko gra jak powinno, brzmienie masakrycznie dobre i co mnie dziwi to fakt, że np takie Suffocation nie może, albo nie chce, takiego brzmienia uzyskać... przecież to absolutne morderstwo, w tej muzyce z takim feelingiem to aż się prosi.... Dharmatta to eksperyment który mi nie pasuje, ale pierwszą część tej płyty uwielbiam.
co prawda w moim przypadku da się słuchać ale faktycznie nieco irytuje
O widizsz panie, mi sie ona slyszy najmniej pomijając debiut, choć i tak jest wyjebista. Ostatnio mocno u mnie zyskalo wspomniane "Disposal.../Dharmata". Komplet ie mi nie rozeszkadza, ze to totalnie 2 inne i licza. I kompletnie jie przeszkadza mi ten werbel. Rzeklbym nawet, ze bardzo podoba mi sie. Za to troche mniej chetnie wracam do "Sanguinary...", na ktorej produkcja troche mi za bardzo "klika".
Self miał na myśli konkretnie ten numer
a mi najbardziej, od produkcji (chociaż czasem coś mi pyka, pyk pyk pyk
jak już pisałem można z tym żyć