Czy srałeś?
THE CURE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3041
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3041
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: THE CURE
2 lata temu był ten numer wysłuchany i zobaczony w Łodzi, oby jeszcze raz do nas dojechali przed zapowiedzianym końcem.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 416
- Rejestracja: 21-12-2010, 16:26
Re: THE CURE
Piękna noc, prawie 3h, 31 numerów. Cudo!
6xDisintegration, 5xSS, 4x THOTD, 3xWish, dwa całusy, walk, jedynka i Kruk. A na przystawkę w całości nowy album. Piękna sprawa.
6xDisintegration, 5xSS, 4x THOTD, 3xWish, dwa całusy, walk, jedynka i Kruk. A na przystawkę w całości nowy album. Piękna sprawa.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16354
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: THE CURE
Ja to bym chcial ten, moj fave ever, z Reevesem odswiezaja duzo rzeczy, mogli by to zagrac, zdezintrgrowalbym sie...
Teledysk w sam raz dla Tommy'ego, piekne czasy
woodpecker from space
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3261
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: THE CURE
Miałem obawy, tym bardziej, że drugi singiel to był taki zlepek wszystkiego, co już było i bałem się, że reszta piosenek też taka będzie, ale album finalnie bardzo dobry. Nadal potrafi ten chłop coś nowego i fascynującego wyczarować.
Ale wykurwiaj ziomeczku, bo jak do ciebie podejdę i ci przypierdolę, to będzie z tobą słabiutko.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5624
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: THE CURE
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: THE CURE
Jeszcze bym go trochę potorturowal i na koniec przykrył chrustem.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1189
- Rejestracja: 30-12-2011, 16:30
Re: THE CURE
I podłożył ogień.
A tak serio to pomimo, że wychowałem się m.in. na tym właśnie zespole, to trudno mi uwierzyć w to jak ta płyta jest słaba. Daję radę posłuchać bez zażenowania 2 i pół utworu. Płyta wyprana z pomysłów, z kiepskim brzmieniem i klawiszami tak patetycznymi i prostackimi, że wzbudzają śmiech. Mam taki zwyczaj od lat, że w tych dniach co roku słucham "Bloodflowers" i tym bardziej odsłuch tej nowej płyty teraz to była istna męczarnia.
A tak serio to pomimo, że wychowałem się m.in. na tym właśnie zespole, to trudno mi uwierzyć w to jak ta płyta jest słaba. Daję radę posłuchać bez zażenowania 2 i pół utworu. Płyta wyprana z pomysłów, z kiepskim brzmieniem i klawiszami tak patetycznymi i prostackimi, że wzbudzają śmiech. Mam taki zwyczaj od lat, że w tych dniach co roku słucham "Bloodflowers" i tym bardziej odsłuch tej nowej płyty teraz to była istna męczarnia.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2214
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: THE CURE
Na dzień dzisiejszy tylko ostatni kawałek daje rade. Reszta jest milczeniem.
- Rejwan
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1127
- Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
- Lokalizacja: WWA
Re: THE CURE
zajebista ta nowa płyta, marbled winyl zamówion
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8771
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: THE CURE
Dobra, bardzo ascetyczna, miejscami banalna (co w tym przypadku nie jest złe, ale zdarza sie że rzuca sie w uszy) w środkach płyta. Transowa poniekąd, bardzo eteryczna. Nie przesadzałbym z tym zapatrywaniem sie na Disintegration, choć pare elementów zbieżych jest. Jedyny większy zgrzyt mam z produkcją - wyszedł troche taki przeprodukowany szkic, cos nie halo jest z masteringiem moim zdaniem, albo pracowali na półproduktach a nie na instrumentach. Oczywiście żadna to wiekopomna płyta, ale Robercik nadal umie w emocje i robi to po swojemu. Ma 65 lat i mu wolno.
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1219
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: THE CURE
Jak to pięknie kosi z winyla.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16354
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: THE CURE
Na razie ciezko sie glebiej wypowiadac, bo to nie jest kolejna plyta zespolu Rammstein i juz nie te czasy, ze na wyscigi sie pisze, ale po paru odsluchach nie bardzo rozumiem niektore wypowiedzi. A na pewno te, ze zespol zawiodl czyjes oczekiwania, zespol, ktory przez cala kariere wykonal tyle wolt stylistycznych i fikolkow ze obdzielilby tym pare zespolow, majacy zawsze totalnie w dupie wszelkie trendy i w zasadzie od samego poczatku grajacy w swojej wlasnej lidze, ograniczony zawsze niemal wylacznie aktualnym wiekiem i stanem psychicznym Roberta, bo to z reguly mialo zawsze najwiekszy wplyw na aktualna tworczosc zespolu, Slucham i nie wylaczam, choc fakt dziwne jest nieco to brzmienie bebnow .
woodpecker from space
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3041
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: THE CURE
Bardzo trafnie i dziękuję za ten głos rozsądku. Słucham w kółko i wciąż jestem daleki od generalnych sądów, po prostu cieszę się nową muzyką jednego z największych zespołów jakie jeszcze są.Triceratops pisze: ↑04-11-2024, 19:21Na razie ciezko sie glebiej wypowiadac, bo to nie jest kolejna plyta zespolu Rammstein i juz nie te czasy, ze na wyscigi sie pisze, ale po paru odsluchach nie bardzo rozumiem niektore wypowiedzi. A na pewno te, ze zespol zawiodl czyjes oczekiwania, zespol, ktory przez cala kariere wykonal tyle wolt stylistycznych i fikolkow ze obdzielilby tym pare zespolow, majacy zawsze totalnie w dupie wszelkie trendy i w zasadzie od samego poczatku grajacy w swojej wlasnej lidze, ograniczony zawsze niemal wylacznie aktualnym wiekiem i stanem psychicznym Roberta, bo to z reguly mialo zawsze najwiekszy wplyw na aktualna tworczosc zespolu, Slucham i nie wylaczam, choc fakt dziwne jest nieco to brzmienie bebnow .
To forum BARDZO szybko wydaje wyroki, dlatego jest pośmiewiskiem.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 3943
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: THE CURE
Endsong to jest pieprzone arcydzieło. Wszystko tu się zgadza od pierwszej do ostatniej nuty i dodatkowo ten tekst. Masakra. Strasznie przejmujący twór. Cały album za mną dopiero kilka razy, ale wiem że w zależności jak długo pożyję, będę do niego wracał latami.
support music, not rumors
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10221
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: THE CURE
Dobra muzyka, jedna z najlepszych płyt w 2024,
posłuchane trzy razy i będzie więcej, już kilka utworów zapadło w pamięć, przebojowa A Fragile Thing, czy wymieniany Endsong chyba najlepszy, udane instrumentalne kawałki. Ma charakterystyczny curowski duch i czar, jest też względnie melodyjna, na szczęście nie jest przesłodzona, ale też nie jest duszna. Oczywiście melancholijna i smutna, trochę mroczna, taka płyta środka jak na nich.
Podobnie jak z ostatnim Tool-em, udany powrót płytowy.
posłuchane trzy razy i będzie więcej, już kilka utworów zapadło w pamięć, przebojowa A Fragile Thing, czy wymieniany Endsong chyba najlepszy, udane instrumentalne kawałki. Ma charakterystyczny curowski duch i czar, jest też względnie melodyjna, na szczęście nie jest przesłodzona, ale też nie jest duszna. Oczywiście melancholijna i smutna, trochę mroczna, taka płyta środka jak na nich.
Podobnie jak z ostatnim Tool-em, udany powrót płytowy.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Mass-Turbo
- postuje jak opętany!
- Posty: 453
- Rejestracja: 19-04-2017, 12:16
- Lokalizacja: west mazovia
Re: THE CURE
Cover może nie lepszy od oryginału, ale wyszedł im bardzo spoko. Pięknie zmerdżowany charakter muzyki Brutus z duchem The Cure.