Ciekawostki

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie. Myślę, że ludzie mają większy wpływ na to czy się rozmnażają czy nie niż na to, że w roku 1978 Układ Słoneczny wleciał w wodorowy obłok w gwiazdozbiorze Herkulesa przez który będzie leciał 1000lat;)

Rodzi się automatyczne pytanie - jeśli państwo ma wpływ na dzietność, to dlaczego żadne jeszcze nie wpadło, jak to zrobić, nawet ludzie, którzy specjalizują się w zagadnieniu i niczym innym się nie zajmują? Problem jest znany od dekad.

[SamborWilk]

W kwestii dzietności bogatych każdemu rzuciło się chyba jedno, oni nie muszą zbytnio myśleć nad swoimi czynami, wszystko za nich załatwia hajs (no i znajomości, ale znajomości to wynik magnesu w postaci hajsu).
Zrobią dzieciaka przez głupotę lub przez głupotę rozjebią związek? Co za problem porzucić partnerkę z dzieciarnią i płacić alimenty, przecież stać ich. Zawsze mogą się ewakuować gdzie indziej, do kolejnej która "zaakceptuje wszystkie wady" (oczywiście stan majątkowy delikwenta nie ma nic do rzeczy!).
Mnóstwo jest takich przypadków w mojej okolicy, mnóstwo pewnie też i w waszej. Zdarzają się też przypadki gdy partnerka akceptuje wybryki i "lewe" dzieci, bo niby miłość ale tak naprawdę chodzi tylko o ustawienie się.

[trup]

jakbym czytał opis patologicznej (biednej) rodziny z 12ściorgiem dzieciorów, z rożnych matek rożnych ojców....

[trup]

Nie. Co nie znaczy, że nie warto próbować. Tu powinno być autentyczne porozumienie ponad podziałami. Natomiast jak jest każdy widzi.

O ile pamiętam, to prezentujesz sceptyczną postawę wobec wpływu człowieka na zmiany klimatu, twierdząc, że to po prostu biznes i kasa, a na samą zmianę i tak nie mamy realnego wpływu. Jeśli jesteś konsekwentny, to zauważysz, że to jest dokładnie ten sam schemat myślenia: ,,być może to nie działa, ale należy i tak próbować i wykładać na to pieniądze, pomimo zerowych rezultatów".

Nie. Myślę, że ludzie mają większy wpływ na to czy się rozmnażają czy nie niż na to, że w roku 1978 Układ Słoneczny wleciał w wodorowy obłok w gwiazdozbiorze Herkulesa przez który będzie leciał 1000lat;)

Odnośnie dzietności to ostatnio usłyszałem o mocarzu, który w wieku 41 lat ma 14 dzieci. Obecnie to ewenement w skali kraju jak sądzę.

Jeśli tak zależy Ci na dzietności... nie hamuj się... JEDZIESZ!

[trup]

Właśnie że chodzi o moją osobę. Kurwa mać. Dlaczego ma nie chodzić? Państwo jest ważniejsze?

Dla państwa to czy żyjesz czy nie jest bez znaczenia. To ważne dla Twojej rodziny, znajomych. Natomiast to czy w Polsce rodzi się 300 000 dzieci czy 100 000 ma kolosalne znaczenie dla państwa. Chodzi mi o to, że politycy rządzący po 89 roku tego nie dostrzegają. Tak naprawdę to nie chcą tego widzieć.A idą tektoniczne zmiany, które system jaki znamy rozjadą jak walec. Tylko tyle. To dotyczy całego tzw. Zachodu. Na szczęście Afryka jeszcze walczy

jakie kolosalne... skoro Islandia sobie radzi, Norwegia sobie radzi... na chuj nam więcej stonki?
Chyba, że Ty "przebiegle", skrycie i "sprytnie" dążysz do przeniesienia ciężaru na:
"mnóżmy się, bo nas arabowie zajadą! mnożą się na potęgę!" :D:D

[mistrzsardu]

Nie. Myślę, że ludzie mają większy wpływ na to czy się rozmnażają czy nie niż na to, że w roku 1978 Układ Słoneczny wleciał w wodorowy obłok w gwiazdozbiorze Herkulesa przez który będzie leciał 1000lat;)

Rodzi się automatyczne pytanie - jeśli państwo ma wpływ na dzietność, to dlaczego żadne jeszcze nie wpadło, jak to zrobić, nawet ludzie, którzy specjalizują się w zagadnieniu i niczym innym się nie zajmują? Problem jest znany od dekad.

Nie napisałem, że państwo wpływ na dzietność.
Napisałem, że wpływ ludzi na dzietność jest większy od ich wpływu na ruch planet.
Co do specjalistów to wiesz jak jest, przed Kopernikiem większość profesorów wierzyła, że Ziemia jest pępkiem wszechświata. Teraz są doktorowie i profesorowie, którzy uważają że są więcej niż dwie płcie;)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To zabawne, ale właśnie Arabowie u siebie niespecjalnie się mnożą. Z ciekawości teraz sprawdziłem i wygląda to tak jak poniżej, zasada jest ta sama - im biedniejszy kraj, tym więcej dzieci, im bogatszy, tym mniej. A świat idzie do przodu i każdy kraj jest w lepszym miejscu, niż 50 lat temu.

Higher Fertility Rates (Above 3 children per woman):
Somalia: ~6.4 children per woman
Yemen: ~3.7 children per woman
Sudan: ~3.7 children per woman
Mauritania: ~3.6 children per woman
Iraq: ~3.4 children per woman
Palestine (Gaza and West Bank): ~3.6 children per woman
These countries tend to have higher fertility rates due to factors such as lower levels of urbanization, less access to education (especially for women), higher infant mortality rates, and cultural preferences for larger families.

Moderate Fertility Rates (Between 2 and 3 children per woman):
Egypt: ~2.8 children per woman
Jordan: ~2.7 children per woman
Syria: ~2.7 children per woman (though difficult to assess due to conflict)
Morocco: ~2.3 children per woman
Libya: ~2.3 children per woman
Saudi Arabia: ~2.3 children per woman
These countries show a moderate fertility rate, with trends declining over the years due to improvements in healthcare, education, and urbanization.

Lower Fertility Rates (Below 2 children per woman):
Lebanon: ~1.7 children per woman
Tunisia: ~2.1 children per woman
Algeria: ~2.2 children per woman
United Arab Emirates (UAE): ~1.4 children per woman
Qatar: ~1.9 children per woman
Bahrain: ~1.9 children per woman
Kuwait: ~2.0 children per woman

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie napisałem, że państwo wpływ na dzietność.
Napisałem, że wpływ ludzi na dzietność jest większy od ich wpływu na ruch planet.
Co do specjalistów to wiesz jak jest, przed Kopernikiem większość profesorów wierzyła, że Ziemia jest pępkiem wszechświata. Teraz są doktorowie i profesorowie, którzy uważają że są więcej niż dwie płcie;)

Czyli generalnie nie ufasz doktorom ani profesorom w sprawie dzietności i jej rozwoju, które to zjawiska są łatwo obserwowalne dla każdego, kto skończył szkołę średnią, dlatego, że zdarzają się tacy, którzy mają wg Ciebie nieprawdziwe poglądy na temat płci? To jakaś przedziwna konstrukcja logiczna wskazująca na to, że po prostu nie ufasz nauce jako takiej, ale w takim razie nie ma podstaw do dyskusji.

[mistrzsardu]

To jakaś przedziwna konstrukcja logiczna wskazująca na to, że po prostu nie ufasz nauce jako takiej, ale w takim razie nie ma podstaw do dyskusji.

Każdy widzi to co chce. Dobranoc.

[trup]

nie profesorowie uważali, że Ziemia jest pępkiem wszechświata a biskupi.
Nawet dosyć mocno nie zgadzali się ze zmianą przyjętej wiedzy.

[trup]

To zabawne, ale właśnie Arabowie u siebie niespecjalnie się mnożą. Z ciekawości teraz sprawdziłem i wygląda to tak jak poniżej, zasada jest ta sama - im biedniejszy kraj, tym więcej dzieci, im bogatszy, tym mniej. A świat idzie do przodu i każdy kraj jest w lepszym miejscu, niż 50 lat temu.

Higher Fertility Rates (Above 3 children per woman):
Somalia: ~6.4 children per woman
Yemen: ~3.7 children per woman
Sudan: ~3.7 children per woman
Mauritania: ~3.6 children per woman
Iraq: ~3.4 children per woman
Palestine (Gaza and West Bank): ~3.6 children per woman
These countries tend to have higher fertility rates due to factors such as lower levels of urbanization, less access to education (especially for women), higher infant mortality rates, and cultural preferences for larger families.

Moderate Fertility Rates (Between 2 and 3 children per woman):
Egypt: ~2.8 children per woman
Jordan: ~2.7 children per woman
Syria: ~2.7 children per woman (though difficult to assess due to conflict)
Morocco: ~2.3 children per woman
Libya: ~2.3 children per woman
Saudi Arabia: ~2.3 children per woman
These countries show a moderate fertility rate, with trends declining over the years due to improvements in healthcare, education, and urbanization.

Lower Fertility Rates (Below 2 children per woman):
Lebanon: ~1.7 children per woman
Tunisia: ~2.1 children per woman
Algeria: ~2.2 children per woman
United Arab Emirates (UAE): ~1.4 children per woman
Qatar: ~1.9 children per woman
Bahrain: ~1.9 children per woman
Kuwait: ~2.0 children per woman

Nadala więcej niż średnia w Europie.

[trup]

To jakaś przedziwna konstrukcja logiczna wskazująca na to, że po prostu nie ufasz nauce jako takiej, ale w takim razie nie ma podstaw do dyskusji.

Każdy widzi to co chce. Dobranoc.

Kolorowych snów.

[SODOMOUSE]

To jakaś przedziwna konstrukcja logiczna wskazująca na to, że po prostu nie ufasz nauce jako takiej, ale w takim razie nie ma podstaw do dyskusji.

Każdy widzi to co chce. Dobranoc.

Kolorowych snów.

wypasione mamusie, zmiarzajo do Polski, po jurnych samców !

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To jakaś przedziwna konstrukcja logiczna wskazująca na to, że po prostu nie ufasz nauce jako takiej, ale w takim razie nie ma podstaw do dyskusji.

Każdy widzi to co chce. Dobranoc.

Jak chcesz, nie widzę po prostu związku liczby płci z obserwowalną na całym świecie spadająca średnia dzietności, ani skąd te liczba płci się wzięła w tej dyskusji.

[trup]

wypasione mamusie, zmiarzajo do Polski, po jurnych samców !

Pramatka.

[mistrzsardu]

.....byle z 14 kobietami ! xd 14 kobiet = 88 dzieci xd

Nie. Ponoć ten chłop nie chadza na boki, chociaż kto go tam wie. Oficjalnych dzieci ma 14. W rozmowie pozwoliłem sobie zadać pytanie czy on chce swoja żonę zamordować?;)

[Hatefire]

Pomijając wszystko jak podnosić statystyki dzietności? Coś w rodzaju Lebensborn, czy opresyjna kultura oparta na paradygmacie religijnym i patriarchalnym? Czyli w sumie, albo szalone idee, albo coś co funkcjonuje w społecznościach, których przedstawicieli uważacie za niepożądanych? Czyli krótko stoicie w rozkroku. Zakładając, że nie jesteście zjebami zmuszającymi kobiety do rodzenia dzieci w imię nacjonalizmu czy religii, pozostaje inna droga. Gwarancje, że macierzyństwo nie zamyka drogi do kariery zawodowej, pomoc państwowa w opiece nad dzieckiem (żłobki, przedszkola, obiady w szkołach itp.), jakoś tam działająca opieka zdrowotna, że jak dziecko jest poważnie chore, nie trzeba wydawać milionów. No, ale tu macie problem. Bo jakiś Memcen zaraz wyskoczy z wolnym rynkiem. Nawet jak rzeczywistą progresję podatkową chcieć wprowadzić, to Gadomski w GW zaprostestuje. A która jest niezbędna, żeby stworzyć warunki dla i mieć kasę dla polityki prorodzinnej. Prawda jest tak, że te ruchawki przy granicy na nie mają wielkie znaczenia. Te tysiące ludzi wjechało po prostu na lobbing polskiego biznesu i taka jest prawda. Czasem nawet nie biznesu. Jakaś połowa kierowców autobusów w katowickim zbiorkomie, to obcokrajowcy. Cały przegląd bogactwa etnicznego byłego Sojuzu. Ukraińcy, Kaukaz, skośnoocy-rosyjskojęzyczni. Plus Afryka Subsaharyjska, Półwysep Indyjski. Szok przeżyłem, kiedy za kierownicą zobaczyłem Sikha. Takiego prawilnego z brodą i turbanem. No ale to anecdata. Natomiast polscy przedsiębiorcy sprowadzają pracowników hurtowo. Nie oceniam, czy to dobrze czy źle. Po prostu działa kapitalizm. Nie ma nad faktycznie kontroli państwa realnej. No, ale chyba to dobrze, bo według konfederastów im mniej państwa tym lepiej? Tak tylko pytam.

[trup]

[Stoigniew]

ilość osób która posiada tę wersją powinna już być stała i niezmienna, jest najbardziej adekwatna do tego tytułu

[Nerwowy]

.....byle z 14 kobietami ! xd 14 kobiet = 88 dzieci xd

Nie. Ponoć ten chłop nie chadza na boki, chociaż kto go tam wie. Oficjalnych dzieci ma 14. W rozmowie pozwoliłem sobie zadać pytanie czy on chce swoja żonę zamordować?;)

A ty ile masz i ile docelowo ich będzie?