COSMIC PUTREFACTION

[PrzemoC]

Taaa, kolejny przedstawiciel 'kosmicznego' nurtu w death metalu. O ile pierwszy album 'The Threshold of the Greatest Chasm' zaledwie zaciekawia, to 'dwójka', 'The Horizons Towards Which Splendour Withers', już znakomicie kreuje atmosferę kosmicznej grozy mocno bazując na amerykańskiej szkole DM. Pisząc w skrócie - solidny nagrobowy rdzeń z dobrze wyważoną domieszką łamańców i otchłannych pejzaży.

Odsłuch:

https://cosmicputrefaction.bandcamp.com/releases

[szczylun]

a tu numer z nowego albumu-premiera 6.05. - Profound Lore Rec.

[Bolt]

Słuchałem jedynki, natomiast mimo krótkiego trwania zanudzała mnie do bólu, z późniejszych materiałów nie słyszałem ani sekundy.

[Harlequin]

Dwójka spoko, debiut taki se, kawałek z nowej dramat

[ozob]

Trochę mao tego kosmosu.

[PrzemoC]

Słuchałem jedynki, natomiast mimo krótkiego trwania zanudzała mnie do bólu, z późniejszych materiałów nie słyszałem ani sekundy.

Jedynka jest mocno z dupy - niby dużo pomysłów, ale słabo zaserwowanych. Dopiero dwójka robi robotę.

[Pablo]

a mi się ten projekt podoba

[vicotnick]

Słuchałem dziś 1 i 2 podczas kopania w polu, generalnie takie sobie, niepotrzebne te klawiszowe wstawki a'la emperor.

[Sybir]

Tegoroczny album całkiem dobry - na moje ucho bardziej chwytliwy i mniej kombinowany, niż poprzednie (na marginesie, debiut jest nudny, a The Horizons Towards Which Splendour Withers - choć już lepszy - to nie wybijał się jednak ponad przeciętność, tak że nie chciało mi się do niego specjalnie wracać), toteż te wszystkie riffy i patenty nie zlewają się w jedną masę, więcej też jest imho timeghoulowania (i jest ono wyraźniejsze - nie wykluczam, że to tylko złudzenie, któremu ulegam). Chyba jest w tym graniu jakiś potencjał, skoro chciało mi się przesłuchać Crepuscular Dirge for the Blessed Ones te 3-4 razy.

[Żułek]

A też sobie odpalę nowe ufoki z BI, bo widzę, że właśnie pojawiło się na Tidalu.

Też żem już przesłuchał. Nie żałuję zakupu.

Przesłuchałem kilka razy i chyba anuluję zamówienie.



O take kosmosy w death metalu walczyłem patrząc na statki szturmowe w ogniu sunące nieopodal ramion Oriona.

ok zainteresował

np

[Sybir]

Serdecznie polecam! Do poprzedniego albumu wracam regularnie, nowy zaś jeszcze badam, aczkolwiek mogę już chyba napisać z czystym sumieniem, że jestem tym materiałem urzeczony.

[Żułek]

okładka poprzedniego gdzieś już mi migała, mogłem coś tam liznąć ale się sprawdzi
wypożyczalnie działają, 3/4 jest pożyczone i będzie słuchane

[Bonecrusher]

Na nowej płycie jest gęsto, a do tego w dobrym guście, polecam

[Żułek]

kosmosem bym tego raczej nie nazwał, co najwyżej orbitowanie bez cukru
póki co się nie przebiłem, najnowszej płyty słucha się chyba najlepiej (+ za okładke), coś tam kombinują jak się oderwać od ziemi ale to raczej tylko próba niż faktyczny start w kosmos, może na kolejnej płycie im się uda
nie do końca pasuje mi wokal, nie wiem bede próbował z tym albumem pewnie jeszcze za jakiś czas

[Sybir]

Nie kombinują, tylko kombinuje - to jest one man band.

[Jimmy Boyle]

Nie kombinują, tylko kombinuje - to jest one man band.

tudzież jednoosobowa horda

[Żułek]

no ale perkusiste sesyjnego ma wiec kombinują we dwóch

[Sybir]

Nie kombinują we dwóch, tylko nagrywają we dwóch (plus jacyś goście).

[Żułek]

ale aby nagrać najpierw muszą wykombinować jak to nagrać

[Sybir]

Nie, nie muszą.