Ciekawostki

[mocny2_3]

Dobre, bardzo dobre

[Triceratops]

Tommy co ty na to?

[Olo]

Polityczny PR. Przecież badania nie będą zapobiegać temu, że jacyś najebani niedojebańcy będą kłusować. Idąc tym tropem proponuję również specjalne badania okresowe dla posiadaczy samochodów z silnikiem o mocy > 150KM

[SamborWilk]

Mam znajomego, który niedługo wejdzie w gospodarkę, codziennie przynosi mleko ze swojej hodowli krów i częstuje, ale każdy odmawia bo to surowe mleko i nieprzywykłe osoby mogą mieć nieprzyjemności .
Jedyne na co narzekał to niska cena skupu mleka, z tego co pamiętam wynosząca chyba niecałe 2 zł? Narzekał na mleczarnie skupujące, że to cwaniaki i trzeba sprzedawać do odpowiedniej. Popytam go o ten stres cieplny i braki w trawie bo coś mi się wydaje że tvn jak zwykle przepycha narrację na zlecenie.

Rozmawiałem ze znajomym i gdzieś tam widział tezę jaką stawia TVN. Wyśmiał to, mówił że jak może drożeć przez upały jak cena skupu jest w ciul niska i to przez cenę skupu cierpią hodowcy. Mówił że cena idzie w górę bo koszta wytworzenia rosną i tyle.
Niestety propaganda zapewne się przyjmie u pewnych mieszczańskich jednostek, tego się nie uniknie.

[Lukass]

Polityczny PR. Przecież badania nie będą zapobiegać temu, że jacyś najebani niedojebańcy będą kłusować. Idąc tym tropem proponuję również specjalne badania okresowe dla posiadaczy samochodów z silnikiem o mocy > 150KM

Nie zgadzam się. Badania okresowe dla kierowców już są, dla zawodowych także specjalistyczne. Można by dorzucić obowiązkowe badania psychiatryczne dla kierowców wybranych marek samochodów. Wybacz, nie mogłem się powstrzymać

A jakie byłyby zyski z punktu widzenia kontroli myśliwych? Widzę dwa zasadnicze. Zysk pierwszy, to odsianie ludzi bardzo słabo widzących, o kiepskiej koordynacji ruchowej i o bardzo długim czasie reakcji. Tacy z bronią są po prostu niebezpieczni dla otoczenia. Można by dodać alkoholizm, ale ze względu na rozmytą definicję pewnie by to nie działało. Plus na pewno badania psychologiczne/psychiatryczne. Zysk drugi - przesunięcie części myśliwych, którzy rozmyślnie strzelają np. wilki, a później w razie wpadki tłumaczą się pomyłką z lisem (czy dzikiem, a jakże), z szarej strefy (ok, pomylił się, grzywna i do widzenia) do czarnej (nie ma pozwolenia na broń, zupełnie inny kaliber). Przy pierwszej "pomyłce" obowiązkowe, szczegółowe badania dodatkowe i czasowe zawieszenie uprawnień. Przy drugiej bezwzględne, dożywotnie odebranie uprawnień. Nie rozwiąże to problemu, ale go nieco ograniczy. Każda metoda jest dobra.

[Żułek]

alkomat na każdym drzewie i po sprawie

ale ja nie o tym a o chipsach, zakazanych chipsach

Unia Europejska — w ramach działań na rzecz ochrony zdrowia konsumentów — postanowiła, że na jej terenie zakazane będą chipsy bekonowe i inne produkty zawierające aromaty dymu wędzarniczego. Decyzja została podjęta po niepokojących wynikach badań, wykazujących, że dodawany do tych produktów płynny dym jest genokotoksyczny. Po upływie okresu wycofywania szkodliwych substancji, będą one całkowicie zakazane w UE.

Unia Europejska zdecydowała: chipsy bekonowe będą zakazane i — wraz z innymi podobnymi produktami spożywczymi — będą musiały zniknąć z unijnych półek sklepowych. Wszystko ze względu na zawartość szkodliwych składników — informuje Zielony Onet.

Chodzi o aromaty dymu wędzarniczego, które powstają w wyniku procesu pirolizy, mającego na celu oczyszczenie dymu z toksycznych związków, takich jak smoła.

Jak wskazują badania Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), otrzymany w ten sposób płynny dym — nawet po oczyszczeniu — może być niebezpieczny dla zdrowia.

Komisja Europejska, w komunikacie z 24 kwietnia 2024 r., poinformowała, że państwa członkowskie zgodziły się na nieodnawianie zezwolenia na stosowanie wspomnianych aromatów. Okres wycofywania dla produktów, w których aromaty te pełnią rolę ulepszenia smaku — chipsów bekonowych, zup czy sosów — wyniesie dwa lata.

Dla produktów, w których aromaty zastępują tradycyjne wędzenie — chodzi o szynki, ryby czy sery — wyznaczono pięcioletni okres przejściowy.

Regulacja jest częścią szerszej strategii UE, mającej na celu zwiększenie bezpieczeństwa żywności i ochronę konsumentów przed potencjalnie szkodliwymi składnikami.

[mistrzsardu]

Za mało regulacji. Zdecydowanie za mało.

[TheDude]

Od chipsów niech się odwalą, bambaryły pierdolone!

[tomaszm]

Polityczny PR. Przecież badania nie będą zapobiegać temu, że jacyś najebani niedojebańcy będą kłusować. Idąc tym tropem proponuję również specjalne badania okresowe dla posiadaczy samochodów z silnikiem o mocy > 150KM

Nie zgodzę się. To co wyżej wkleił Triceratops ma jak największy sens. Badania pod kątem sprawowania funkcji myśliwego czy to badania fizyczne - sprawnościowe czy zdrowotne powinny być nieodzowne.

Dla kierowców również. Nie wiadomo kto jest większym zagrożeniem.

Większość tych nieszczęsnych sytuacji można uniknąć filtrując ludzi.

[tomaszm]

Tommy co ty na to?

Jak najbardziej ok, weryfikacja pod kątem kwestii zdrowotności do pełnienia funkcji. Posunąłbym się dalej i głowę badał.

Ten sam mam obiektyw do posiadania prawo jazdy. Połowa bite wypadków komunikacyjnych co prowadzę to albo emocjonalnie niedorozwinięta młodzież albo luzie starsi którym ryzyko jest poświęcić opiekę nad wnukiem.

[WaszJudasz]

Plus na pewno badania psychologiczne/psychiatryczne.

Wydaje mi się, że w tym punkcie odsiewa sama chęć zostania myśliwym, no bo jakie jest prawdopodobieństwo, że człowiek zdrowy psychicznie będzie chciał bez powodu zabijać kaczki?

[trup]

No przecież kaczki to gatunek inwazyjny zagrażający zwierzętom gospodarskim. Podbierają ziarna i trawkę kurom, krowom i gęsiom domowym. Do tego przenoszą zarazę. Dzikie kaczki atakują dzieci. Skubią je po kostkach.

[WaszJudasz]

W sumie fakt. Sam nieraz widziałem, jak sterroryzowane starsze panie przynoszą im do parku haracz.

[Ascetic]

Dobra. Srają w miejscach publicznych? Srają. Do wody, na chodnik, nie raz z góry na ludzinę, srają. Jak ten co walił do wody, w Kato, i co tak pobudziło und podnieciło nawet użytkowników na MMF. Jak to nie jest przyczynkiem, żeby walnąć lufę, albo dwie, wziąć inną lufę, i pójść do nich walić, to ja nie wiem, co może być. Trochę zrozumienia, wyrozumiałości, w tym dla problemów innych.

[mocny2_3]

[tommek]

[tomaszm]

Plus na pewno badania psychologiczne/psychiatryczne.

Wydaje mi się, że w tym punkcie odsiewa sama chęć zostania myśliwym, no bo jakie jest prawdopodobieństwo, że człowiek zdrowy psychicznie będzie chciał bez powodu zabijać kaczki?

Kaczki powiadasz- w zyciu nie strzełem do kaczek.....

[TheDude]

Ciekawostka muzyczna - byłem wczoraj na koncercie: Królówczana Smuga, Larmo, Sznur, Las Trumien.

Dwa pierwsze występy to było lot w kosmos. Adam w tym białym szalonym stroju większość czasu spędzał pod sceną wśród publiki. Muzycznie to była psychodeliczna jazda, piekielnie ciężkie bity, growle, jakiś rapowanie i naprawdę pokręcona atmosfera. To plumkanie z klipów na youtube zupełnie nie oddaje klimatu z występu live.
Larmo to był też ciekawy stuff. Nad sceną były wizualizacje współgrające z potężnym techno-industrialnym napierdzielem. Metalowa gawiedź trochę nie wiedziała co się dzieje, ale z kilkoma znajomymi osobami cieszyliśmy się, że wreszcie coś nietuzinkowego można było zobaczyć na żywo.

Sznur pooglądałem może z 5 minut, zupełnie nie dla mnie muza a na Las Trumien nie poszedłem bo mi się nie chciało.
Od jakiegoś czasu wolę zobaczyć coś co mnie zaskoczy zamiast typowego metalowego ognia. Chyba się starzeję

[Ascetic]

Dla higieny, trzeba czasem sobie zresetować dysk, czymś niemetalowym. Mimo wszystko przy dużym obsłuchaniu, siłą rzeczy, podświadomie, ten schematyzm, danego gatunku, generuje zmęczenie materiału. Pewnie łatwiej się napierdala nonstopkolor def metyle neofitom, na pewnym etapie, jako słuchacz, to normalny, bezpieczny etap, wyjście z tego, na rzecz, otwarcia się na coś spoza tej banieczki (choć rozumiem, że są bonehedzi, co nakurwiają tylko jeden gatunek. Nie rozumiem. Podziwiam). Myślę, że będąc muzykiem sprawa może się komplikować.

Smuga. Tak. Ma coś to w sobie nietuzinkowego. Wymyślił się sam sobie typ. Odważnie właściwie. Są jeszcze takie rapery, jak ten biłgorajczyk, czy jak to się tam pisze. Te pseudorapsy też mają coś w sobie z tego królewczanego lotu. Przypomne sobie. Wkleje.

ps.O ile mnie pamięć, znów, nie myli. Nie algorytm, nie masterciul, a Noise mnie to podał z wierzy nadawczej na odbiornik. I tu, i dlatego, i ponieważ, żałuję, że do Dunaja nie podszedłem i nie dorzuciłem, swój nic nie znaczący głos, aby sie reaktywowali wydawać na nowo zaczęli (choć koledze co tu czyta, złożyłem wniosek, aby do niego podbił, bo ja już byłem na wylocie z festu).

U mnie na okoliczność, akcji: zmiana-banana, leci Bones UK


Brytyjskie panny, takie do bujania w fotelu.

[TheDude]

^ Racja, taka odskocznia po wielu latach katowania różnych odmian ostrego metalu czasem robi dobrze dla głowy.