Te piękne sztuki co nonstop są w oczach jak go go,
Oh no! są pełne gówna jak Toi Toi.
Ja ścierwo wyczuwam jak zapach trawki na blokach,
więc mam zasłony w oknach a nie klapki na oczach.
Bezmózgie automaty co nie mogą z Tv spuszczać oka,
mieli żyć jak nikt, Livin la vida SOFA.
Ludzie ... psują się od podstaw pomału,
typ ma żone, kochanke i portal dla pedałów,
to nie jest skomplikowane więc może załapiesz,
to jak obcinać głowe nożem do kanapek.
Materialne życie to wszystko zabawa dla picu,
są piękni normalni, mają bałagan na strychu.
Byli piękną parą teraz idą swoimi drogami,
szalała za nim tzn za jego plecami,
to popierdolone mówił do niej moja droga,
była tania, miała ksywke Tanja i stała przy drogach.
Teraz jednostka w tłumie swoje zdanie często chowa,
to nie jest Częstochowa zacznij kurwa kwestionować,
to religia jest droga, bóg nie jest drogi, przestań.
Mam dziecko w drodze nie szukam drogi dla dziecka.
Nie będę nic narzucać kurwa to nie jest Disney,
Obserwuj ten syf i twórz swoje opinie,
Wykrzycz swoje zdanie i skonfrontuj autorytet,
pierdol powierzchowne gówno jak wartość cyfer.
Siedem grzechów głównych, dziesięć przykazań,
zakazy, nakazy, nie wiem wysiadam.
Ja bez trzymania lewej dłoni na księdze kłamstw,
mówie prawdę nawet gdy na szyi pętle mam.
No stop signs
Speed limit
Nobody's gonna slow me down
Like a wheel
Gonna spin it
Nobody's gonna mess me around
Hey satan
Payin' my dues
Playin' in a rockin' band
Hey mumma
Look at me
I'm on the way to the promised land
Ostatnio zmieniony 11-08-2024, 10:45 przez bartwa, łącznie zmieniany 1 raz.