ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9471
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:07

Urząd zaangażował was bezpośrednio? Ile od głowy?
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8849
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:11

Placił nam inwesrtor. Urząd marszałkowski uczestniczył ,bo robił tam swoje lody. Za całośc roboty otrzymaliśmy 100 tys zł. Od inwestora. Chodziło o pozbycie się problemu..............
Ostatnio zmieniony 08-08-2024, 14:12 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15820
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:11

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
Żubr, Jeleń, Łoś nie ma naturalnych wrogów? A kaczki, gęsi, przepiórki, bażanty, bobry? Nie mają? Po co do nich strzelać? Idąc tropem epidemii... to czyli wychodzi na to że mysliwi to tacy lekarze, którzy chronią dziki przed tym, żeby się nie pozarażały od siebie nawzajem gdyby w razie czego jakaś choroba się pojawiła? Litości. Obrażasz własny intelekt.

Co do ostatniego zdania, to jest to jakiś pomysł. Sam uważam, że to powinna być służba w rodzaju STRAŻY POŻARNEJ. Coś się dzieje, są wzywani. A obsługę broni i celność ćwiczą na strzelnicach. Zwyczaje zwierząt na szkoleniach i w terenie przez obserwację. Jak inne słuzby mundurowe czy ratownicze. Żadnego odstrzału dla zabawy. Żadnych kół łowieckich i związków które są ZALEGALIZOWANĄ DOSŁOWNĄ REKONSTRUKCJĄ HISTORYCZNĄ nie mającą nic wspólnego z koniecznością czy służbą.

Czy Strażacy spotykają się i dla podtrzymania tradycji podpalają sbie jakiś dom i go gaszą mówiąc przy tym do dziecka: patrz córuś, tak wygląda pożar. Tak się go wznieca a tak gasi?
Czy policjanci robią sobie od czasu do czasu ćwiczonka w terenie i strzelają do sąsiadów albo zatrzymują przypadkowych ludzi i robią sobie z nimi foty albo zabierają fanty jako trofea?
Wojsko ćwiczy na poligonie a nie w realu.

Można? Można.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15820
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:13

tomaszm pisze:
08-08-2024, 13:40
trup pisze:
08-08-2024, 13:38
tomaszm pisze:
08-08-2024, 13:37
Co ty pierdolisz. Nie masz bladego pojęcia jaka jest ingerrencja dzikich zwierzą w środowisko człowieka. Chłopie.
A masz pojęcie o ingerencji człowieka w środowisko jako takie? Czy nie masz?

Nie wiem , wytłumacz to całemu światu ,że ludzie ingerują w ich naturalne środowiska. Z swoimi przedsięwzięciem, rozwojem itd. Ja się kurwa na tym nie znam.

Znasz bardziej agresywną rasę od ludzi na planecie ziemia? Ja nie znam.

Kiedyś byliśmy zaangażwaoni w taki w chuj dupne przesięwzięcei. Kopalnia granitu. Były tam skupiska ptaków pod ochorną, ale one migrowały z miejsca na miejse .Ni chuja sobie nie przypomnę nazyw tych ptaków i..........dziki.Urząd Mardszałkowski mnie zaangażował i kolegę. Odstrzał 80-90 dzików co pruły te miejsce inwestycyjne. Straszna sraczka ,bo duża iwestycja, miejsca pracy-totalne zadupie. Dla urzędu marszałkowskiego to był tylko kwit. My zrobiliśmy resztę.

Nkogo nie obhcodziło ile zwierząt na odstrzał, jakie to przyniesie zmiany w ekosystemie okolicznym. Inwsetycja miała powstać i................tyle.

2 tygodnie musiałem to odchorować. Kurwa. W życiu tylu zwierzat nie zabiłem. po nocach odgłosy mi się śniły. Polowaliśmy przez cały tydzień . Kurwa nawet po naocach z noktowizjerem. Jebana rzeź. Dzisiaj takiego zlecenia bym nie pzryjął. Ale wtedy ....ehh

Nigdy kurwa . NIgdy.
Biedny miś.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15820
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:14

tomaszm pisze:
08-08-2024, 14:11
Placił nam inwesrtor. Urząd marszałkowski uczestniczył ,bo robił tam swoje lody. Za całośc roboty otrzymaliśmy 100 tys zł. Od inwestora. Chodziło o pozbycie się problemu..............
Czyli odpowiedziałeś w końcu na moje pytanie.
Dla pieniędzy.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8849
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:14

trup pisze:
08-08-2024, 14:11
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
Żubr, Jeleń, Łoś nie ma naturalnych wrogów? A kaczki, gęsi, przepiórki, bażanty, bobry? Nie mają? Po co do nich strzelać? Idąc tropem epidemii... to czyli wychodzi na to że mysliwi to tacy lekarze, którzy chronią dziki przed tym, żeby się nie pozarażały od siebie nawzajem gdyby w razie czego jakaś choroba się pojawiła? Litości. Obrażasz własny intelekt.

Co do ostatniego zdania, to jest to jakiś pomysł. Sam uważam, że to powinna być służba w rodzaju STRAŻY POŻARNEJ. Coś się dzieje, są wzywani. A obsługę broni i celność ćwiczą na strzelnicach. Zwyczaje zwierząt na szkoleniach i w terenie przez obserwację. Jak inne słuzby mundurowe czy ratownicze. Żadnego odstrzału dla zabawy. Żadnych kół łowieckich i związków które są ZALEGALIZOWANĄ DOSŁOWNĄ REKONSTRUKCJĄ HISTORYCZNĄ nie mającą nic wspólnego z koniecznością czy służbą.

Czy Strażacy spotykają się i dla podtrzymania tradycji podpalają sbie jakiś dom i go gaszą mówiąc przy tym do dziecka: patrz córuś, tak wygląda pożar. Tak się go wznieca a tak gasi?
Czy policjanci robią sobie od czasu do czasu ćwiczonka w terenie i strzelają do sąsiadów albo zatrzymują przypadkowych ludzi i robią sobie z nimi foty albo zabierają fanty jako trofea?
Wojsko ćwiczy na poligonie a nie w realu.

Można? Można.
Chłopak z całym szacunkiem nie wiesz o czym piszesz. W sumie nie wiem co Ci napisać. Kurwa :D

Uwazasz ,że my jesteśmy zbrutalizowani weź może kraje skandynawskie sobie wygoogloj. Taką Norwegię.

Pomogę

https://www.mojanorwegia.pl/aktualnosci ... 19383.html
Ostatnio zmieniony 08-08-2024, 14:33 przez tomaszm, łącznie zmieniany 3 razy.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9471
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:29

W jednej z ksiąg Tytusa, Romka i A'Tomka Tytus wychodzi z pomysłem żeby Ziemię podzielić na pół. Jedna połowa dla zwierząt, druga dla ludzi. To są kategorie myślenia trupa. Z nim tak trzeba rozmawiać XD
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10298
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:33

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
W sumie to już dawno wypowiadałem się na temat różnicy między myśliwym, a rzeźnikiem. Zdania nie zmieniłem. Nawet przyjmując argumenty, że jest w jakimś stopniu działalność potrzebna (choć na przykład w przypadku praktycznie wszystkich ptaków łownych nie ma żadnej racjonalności w przypadku zesłaniu na ich odstrzał), to w naszej kulturze jest jednak przyjęte, że cel, intencja są istotne dla oceny moralnej czynu.
Hatefire pisze:
05-01-2015, 23:49
Pacjent pisze:Co z "zabójcami" myszy i szczurów?
No widzisz różnica jest zasadnicza. Dla deratyzatorów czy rzeźników, to po prostu zawód. Potrzebny zawód, bo ludzie jedzą mięso (za dużo, ale to temat na inną dyskusję), a gryzonie powodują konkretne straty. Nie tworzą wokół tego otoczki kulturowej, nie czynią z zabijania zwierząt powodu do dumy, czynnika budowania własnej wartości. Myśliwi stworzyli całą subkulturę wokół strzelania do zwierząt, które nie mają z nimi żadnych szans. Dla mnie tacy osobnicy nie są osobami, ż którymi miałbym ochotę utrzymywać jakiekolwiek kontakty.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10298
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:34

Hatefire pisze:
08-08-2024, 14:33
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
W sumie to już dawno wypowiadałem się na temat różnicy między myśliwym, a rzeźnikiem. Zdania nie zmieniłem. Nawet przyjmując argumenty, że jest w jakimś stopniu działalność potrzebna (choć na przykład w przypadku praktycznie wszystkich ptaków łownych nie ma żadnej racjonalności w przypadku zezwoleniu na ich odstrzał), to w naszej kulturze jest jednak przyjęte, że cel, intencja są istotne dla oceny moralnej czynu.
Hatefire pisze:
05-01-2015, 23:49
Pacjent pisze:Co z "zabójcami" myszy i szczurów?
No widzisz różnica jest zasadnicza. Dla deratyzatorów czy rzeźników, to po prostu zawód. Potrzebny zawód, bo ludzie jedzą mięso (za dużo, ale to temat na inną dyskusję), a gryzonie powodują konkretne straty. Nie tworzą wokół tego otoczki kulturowej, nie czynią z zabijania zwierząt powodu do dumy, czynnika budowania własnej wartości. Myśliwi stworzyli całą subkulturę wokół strzelania do zwierząt, które nie mają z nimi żadnych szans. Dla mnie tacy osobnicy nie są osobami, ż którymi miałbym ochotę utrzymywać jakiekolwiek kontakty.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10298
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:35

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
W sumie to już dawno wypowiadałem się na temat różnicy między myśliwym, a rzeźnikiem. Zdania nie zmieniłem. Nawet przyjmując argumenty, że jest w jakimś stopniu działalność potrzebna (choć na przykład w przypadku praktycznie wszystkich ptaków łownych nie ma żadnej racjonalności w przypadku zezwoleniu na ich odstrzał), to w naszej kulturze jest jednak przyjęte, że cel, intencja są istotne dla oceny moralnej czynu.
Hatefire pisze:
05-01-2015, 23:49


No widzisz różnica jest zasadnicza. Dla deratyzatorów czy rzeźników, to po prostu zawód. Potrzebny zawód, bo ludzie jedzą mięso (za dużo, ale to temat na inną dyskusję), a gryzonie powodują konkretne straty. Nie tworzą wokół tego otoczki kulturowej, nie czynią z zabijania zwierząt powodu do dumy, czynnika budowania własnej wartości. Myśliwi stworzyli całą subkulturę wokół strzelania do zwierząt, które nie mają z nimi żadnych szans. Dla mnie tacy osobnicy nie są osobami, ż którymi miałbym ochotę utrzymywać jakiekolwiek kontakty.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10298
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:35

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
W sumie to już dawno wypowiadałem się na temat różnicy między myśliwym, a rzeźnikiem. Zdania nie zmieniłem. Nawet przyjmując argumenty, że jest w jakimś stopniu działalność potrzebna (choć na przykład w przypadku praktycznie wszystkich ptaków łownych nie ma żadnej racjonalności w przypadku zezwoleniu na ich odstrzał), to w naszej kulturze jest jednak przyjęte, że cel, intencja są istotne dla oceny moralnej czynu.
Hatefire pisze:
05-01-2015, 23:49
No widzisz różnica jest zasadnicza. Dla deratyzatorów czy rzeźników, to po prostu zawód. Potrzebny zawód, bo ludzie jedzą mięso (za dużo, ale to temat na inną dyskusję), a gryzonie powodują konkretne straty. Nie tworzą wokół tego otoczki kulturowej, nie czynią z zabijania zwierząt powodu do dumy, czynnika budowania własnej wartości. Myśliwi stworzyli całą subkulturę wokół strzelania do zwierząt, które nie mają z nimi żadnych szans. Dla mnie tacy osobnicy nie są osobami, ż którymi miałbym ochotę utrzymywać jakiekolwiek kontakty.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8849
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:44

Hatefire pisze:
08-08-2024, 14:35
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
W sumie to już dawno wypowiadałem się na temat różnicy między myśliwym, a rzeźnikiem. Zdania nie zmieniłem. Nawet przyjmując argumenty, że jest w jakimś stopniu działalność potrzebna (choć na przykład w przypadku praktycznie wszystkich ptaków łownych nie ma żadnej racjonalności w przypadku zezwoleniu na ich odstrzał), to w naszej kulturze jest jednak przyjęte, że cel, intencja są istotne dla oceny moralnej czynu.
Hatefire pisze:
05-01-2015, 23:49


No widzisz różnica jest zasadnicza. Dla deratyzatorów czy rzeźników, to po prostu zawód. Potrzebny zawód, bo ludzie jedzą mięso (za dużo, ale to temat na inną dyskusję), a gryzonie powodują konkretne straty. Nie tworzą wokół tego otoczki kulturowej, nie czynią z zabijania zwierząt powodu do dumy, czynnika budowania własnej wartości. Myśliwi stworzyli całą subkulturę wokół strzelania do zwierząt, które nie mają z nimi żadnych szans. Dla mnie tacy osobnicy nie są osobami, ż którymi miałbym ochotę utrzymywać jakiekolwiek kontakty.
Jak wysyłasz żołnierza na wojnę oczekujesz że się zastanawia co tu kurwa robi i w jakim celu?
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10298
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:55

tomaszm pisze:
08-08-2024, 14:44
Jak wysyłasz żołnierza na wojnę oczekujesz że się zastanawia co tu kurwa robi i w jakim celu?
Człowieku koncepcja tzw wojny sprawiedliwej od starożytności, poprzez średniowiecze, aż po dziś jest przedmiotem zainteresowania filozofów, etyków i prawników. To jeden z najbardziej znanych i dyskutowanych problemów z zakresu etyki i prawa. Nawet cię uczyli o tym na prawie bodajże w ramach historii doktryn politycznych i prawnych xD
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8849
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 14:58

Mozłiwie, Nie przeczę. Pierdolenie ksiązkowe ksiązkowym a życie zyciem.

Mało co pamietam ze studiów czy aplikacji radcowskiej bo większości tych nauk to kocopoły. Które zycie szybko weryfikuje,


W temacie myślistwa - stworzenie niezależnych struktur i kontrole krzyżowe nad kwestią przestrzegania obowiązujących reguł. Muszą to być ludzie delegowani z innych oddziałów. Mógłbym podpoerdolić polowę kłusowników ale moja głowa zawiśnie na jakimś płocie. Po prostu się boje. Bo tu zyję.

Dało się z firmami z jpegemai odnoscnie sćigania vatu to i tu się da. Nie moga ludzie lokalni rosztrzygać o swoich kwestiach.

I kurwa z buta traktować tych co nie potrafią się dostosować.

I nie bać się -z buta do gleby myśliwych stłamsić, to są tacy ludzie jak ja, którym czasem za dużo się wydaje.

TO samo z branza odszkodowań. Migdalenie się 15 la, kurwa milion pomysłów, to samo myslsistwo. Kurwa słabo mi.
Ostatnio zmieniony 08-08-2024, 15:29 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wonsz
rasowy masterfulowicz
Posty: 2533
Rejestracja: 18-02-2018, 14:59

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 15:27

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-08-2024, 13:38
Calkowicie odcinajac sie od zdania pijanego mysliwego, mimo wszystko zostane adwokatem diabla: polowania sa konieczne z tego powodu, ze duze zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, w wyniku czego nic nie zatrzymuje ich rozmnozenia. Jesli zas wzrastaja niekontrolowanie, to natura rozwiazuje to, jak pisal Darwin w "O powstawaniu gatunkow", w swoj wlasny sposob: epidemia. Mielismy nie tak znowu dawno swinska grype, to jest wlasnie cos takiego. Swinki to stworzenia bardzo spoleczne i lubia spac razem, przez co bardzo latwo sie od siebie zarazaja, a to niszczy je w sposob o wiele wolniejszy i bardziej bolesny niz strzal ze sztucera, nie mowiac juz o tym, ze czlowiek nie tylko ma zysku, ale wrecz musi poruszac dodatkowe srodki, by ogarnac epidemie. W zasadzie racja jest, ze jesli ktos je mieso, to nie ma moralnego prawa do krytykowania mysliwych (w zasadzie to jesli jest wegetarianinem, to tez, ale to inna historia, przez to, ze by prowadzic uprawy, trzeba zabic mnostwo mniejszych zwierzat). To, co chetnie bym widzial jako rozwiazanie posrodku, to myslistwo zawodowe bez amatorskiego, czyli po prostu ludzie, ktorzy w ten sposob pracuja, bez calej tej otoczki pijanstwa, picia z lufy i czapek z piorkiem.
no tak, mniejsza grupa jako zawód (ale zawód, a nie że se możesz licencje wyrobić nie będąc zatrudnionym w tej roli), ewentualne poszerzenie uprawnień leśniczych czy coś tylko do sytuacji kiedy jest to absolutnie nie do uniknięcia (jak np wspomniana choroba). cała reszta niech wypierdala z lasów.
rzułf
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8849
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 15:47

Łowiectwo-tylko dla profesjonalistów.

Jebać starych dziadów.

I jasne klarowane przepisy.
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3445
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 16:07

trup pisze:
08-08-2024, 14:11

Żubr, Jeleń, Łoś nie ma naturalnych wrogów? A kaczki, gęsi, przepiórki, bażanty, bobry? Nie mają? Po co do nich strzelać?
Nie doszukuj się w tym ich pierdoleniu logiki. U mnie pod miastem jak tę swoją rzeźnię odstawiali, lokalnej prasie tłumaczyli, że muszą strzelać do lisów, bo one za bardzo na zające polują, a zajęcy w okolicy mało.

Po czym zaprezentowali truchła zabitych zwierząt i bilans imprezy, gdzie obok zastrzelonych lisów leżała grupka zastrzelonych zajęcy.


https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/w ... ch/9trxym5 - takich ludzi trzeba nam więcej :!:
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10298
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 16:41

WaszJudasz pisze:
08-08-2024, 16:07
Nie doszukuj się w tym ich pierdoleniu logiki. U mnie pod miastem jak tę swoją rzeźnię odstawiali, lokalnej prasie tłumaczyli, że muszą strzelać do lisów, bo one za bardzo na zające polują, a zajęcy w okolicy mało.

Po czym zaprezentowali truchła zabitych zwierząt i bilans imprezy, gdzie obok zastrzelonych lisów leżała grupka zastrzelonych zajęcy.


https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/w ... ch/9trxym5 - takich ludzi trzeba nam więcej :!:
Jak chciano kiedyś wykreślić słonkę, z listy gatunków łownych. Taki ptaszek co nie wyrządza żadnych szkód, no chyba, że te żyjące w okolicach Lublińca akurat są agresywne, atakują domostwa i oczy dzieciom wydłubują dziobami xD Otóż lobby myśliwskie uzasadniało polowania na ten gatunek tradycją, konkretnie, że zwyczajowo wpina się jej pióra w myśliwskie kapelusze. Serio cywilizowany człowiek słysząc taką argumentację nie jest w stanie nie dostrzec głębokiego zjebania mentalnego osobników, którzy ją wypowiadają.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3445
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 17:42

Masakra. Myślę, że to po prostu pokazuje jak bardzo myśliwi mają na tę, rzekomo darzoną przez nich głębokimi uczuciami, przyrodę wyjebane i jak bardzo egoistyczne są motywacje tych zakompleksionych cip.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4395
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

08-08-2024, 17:52

Hatefire pisze:
08-08-2024, 16:41
Jak chciano kiedyś wykreślić słonkę, z listy gatunków łownych. Taki ptaszek co nie wyrządza żadnych szkód, no chyba, że te żyjące w okolicach Lublińca akurat są agresywne, atakują domostwa i oczy dzieciom wydłubują dziobami xD Otóż lobby myśliwskie uzasadniało polowania na ten gatunek tradycją, konkretnie, że zwyczajowo wpina się jej pióra w myśliwskie kapelusze. Serio cywilizowany człowiek słysząc taką argumentację nie jest w stanie nie dostrzec głębokiego zjebania mentalnego osobników, którzy ją wypowiadają.
Biorąc pod uwagę, ile słonek rozbija się co roku o budynki w trakcie przelotów, to z samej Warszawy pewnie by wystarczyło piór na wszystkie myśliwskie kapelusze w kraju.

W sumie jestem zdziwiony - ale i zbudowany - że Tomasz w gruncie rzeczy dostrzega wady, choć trochę jednak broni środowiska. Ok, czasami regulacja jest potrzebna, ale dotyczy to bardzo niewielkiej liczby gatunków. Właściwie z miejsca można wykreślić wszystkie gatunki ptaków. Raz, że nie ma potrzeby. Dwa, że myśliwi w zdecydowanej większości naprawdę nie potrafią ich odróżniać. Dalej, nie widzę żadnego uzasadnienia polowań na zające, borsuki, kuny. Do natychmiastowego usunięcia z listy szakal złocisty. Przy obecnej populacji wilka coraz mniejszy sens ma strzelanie do saren, jeleni, danieli. Wyjdzie na to, że tak naprawdę zostają dziki, lokalnie lisy i zwierzyna płowa według potrzeb, interwencyjnie agresywne/problematyczne wilki i ranne łosie. A do tego nie potrzeba miejscowej wierchuszki, która lubi sobie postrzelać, tylko kilku tysięcy fachowców w skali kraju.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
ODPOWIEDZ