Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[Harlequin]

Przewspaniały album, metal skurwi i skości, do tego z naprawde dobrymi piosenkami. Nie sądziłem, że ten materiał mnie tak porobi.

Nie mam czasu się tu logować ostatnio, ale to jest ostatnio jedyny album z nowych, który mnie serio zachwycił.

Od kiedy wpadło do recenzji słucham jak pojebany, jak dzieciak chłonący kazdy dźwięk. Na poczatku pare rzeczy mi tu nie trybiło, teraz kocham bezgranicznie. Jestem skłonny powiedziec, ze jest to album ktory znam rownie dobrze jak fe, ktore sie walkowalo majac nascie lat, a o niewiele "nowych" plytach moge to napisać. Takie laurki dla rocka i metalu nie slyszalem dawno, tu wszystko jest piękne. Prawdopodobnie jest to mój tegoroczny faworyt jesli chodzi o metal ogółem. I właśnie leci.

[Herne the Hunter]

Przewspaniały album, metal skurwi i skości, do tego z naprawde dobrymi piosenkami. Nie sądziłem, że ten materiał mnie tak porobi.

Nie mam czasu się tu logować ostatnio, ale to jest ostatnio jedyny album z nowych, który mnie serio zachwycił.

Od kiedy wpadło do recenzji słucham jak pojebany, jak dzieciak chłonący kazdy dźwięk. Na poczatku pare rzeczy mi tu nie trybiło, teraz kocham bezgranicznie. Jestem skłonny powiedziec, ze jest to album ktory znam rownie dobrze jak fe, ktore sie walkowalo majac nascie lat, a o niewiele "nowych" plytach moge to napisać. Takie laurki dla rocka i metalu nie slyszalem dawno, tu wszystko jest piękne. Prawdopodobnie jest to mój tegoroczny faworyt jesli chodzi o metal ogółem. I właśnie leci.

Teraz wyjdzie, że laurki tu strzelamy jeden przez drugiego:), ale faktem jest, że wszystko tu pięknie i w taki natchniony sposób wypływa jedno z drugiego, czasami z zaskakującym twistem. To tak jakby powiedzieć, że te dźwięki rozkwitają (i nie więdną he, he).

[Ascetic]

Warszawski Lessdress i też polska Syndia - hair metal w wersji wiślanej.




Czyli nie tylko piosenkami o laniu złotym deszczem na panny Polska żyła w 80/90'.

[Harlequin]

Nie mam czasu się tu logować ostatnio, ale to jest ostatnio jedyny album z nowych, który mnie serio zachwycił.

Od kiedy wpadło do recenzji słucham jak pojebany, jak dzieciak chłonący kazdy dźwięk. Na poczatku pare rzeczy mi tu nie trybiło, teraz kocham bezgranicznie. Jestem skłonny powiedziec, ze jest to album ktory znam rownie dobrze jak fe, ktore sie walkowalo majac nascie lat, a o niewiele "nowych" plytach moge to napisać. Takie laurki dla rocka i metalu nie slyszalem dawno, tu wszystko jest piękne. Prawdopodobnie jest to mój tegoroczny faworyt jesli chodzi o metal ogółem. I właśnie leci.

Teraz wyjdzie, że laurki tu strzelamy jeden przez drugiego:), ale faktem jest, że wszystko tu pięknie i w taki natchniony sposób wypływa jedno z drugiego, czasami z zaskakującym twistem. To tak jakby powiedzieć, że te dźwięki rozkwitają (i nie więdną he, he).

Dokładnie. Tu jest ta 80sowa i 90sowa dramaturgia, cztelne struktury, wyraziste motywy, PIOSENKI, SOLÓWKI, ogień. I wcale nie jestem skłonny powiedzieć, że to jest jakiś epiczny dum, bo jest tu dużo więcej z metalowej klasyki. No i to tłuściutkie, przybrudzone brzmienie.

Ostatnio z podobnych klimatów puściłem sobie nowy Altar Of Oblivion, nota bene tez fajny, troche archaiczny, z fajnym vibem psychoticwaltzowym, ale nie było tam tej mocy, rasowego, metalowego pazura, gdzie wykrzaczającego poza patos, ciężar i brud. A tutaj materiał jaby wyjęty sprzed 35 lat.

[est]

Premiera!



Masne.

Badom.

[Harlequin]

Some srsly good shit. Fani Fire! powinni badnąć, też na swój sposób minimalistyczne, bardziej "tropikalne" w rytmach i syntetyczne w teksturze, ale pograne jest tu zacnie

[Bolt]

[wonsz]

[Bolt]

[wonsz]

[Ascetic]

Młoda mówi, że w jej banieczce jest zajawka na L7. Na Babes in Toyland już nie, nie zna młodzież, nie zna i uj. Tych rozkrzyczanych panien też nie zna/znała. Już zna i rozsiewa.



Inne klimaty, no może te grlspwr jakoś tam zbieżne.

Sama panny jak dla mnie świetna sprawa. A właściwie muzyka które tworzą.

[szczylun]

[Ascetic]

Typ właściwie ma rację.


Nie w tym, że bjuti, ale, że takowe zjawisko ma miejsce. Większość tych blendów mnie nie rucha, nie rusza, ale akurat ten powyższy kawałek skłonił mnie do zakupu pełniaka, który jutro radośnie będzie umilał mi oraz sąsiadom popołudnie. drUGIm bym też pogrzał wraz z nadchodzącym słońcem jutrzejszym, ale mnie ze sklepu wybrano i se teraz poluje jak na skrzata w lesie. Na Gatecreeper se poluje bo to płyta uzupełniająca nieodżałowaną lukę po BT, przy czym na tej najnowszej upchali dużo więcej, nawet goteburskie melo tam upchali, a że zrobili to dynamicznie i smakowicie, to płyta robi mi znakomicie.

Sama idea, samoczynne przenikanie się scen wydaje się być rzeczą naturalną (tak z 5 argumentów na poczekaniu bym znalazł, że tak, a (nie) że nie). Co już można dostrzec na scenie. Ludzie wywodzący się z grndc, hc, robią dm-owe gigi. Gigi ściągają coraz bardziej różnorodną publikę. Jest bdb. Tak jak muzyka jest niezmiennie dobra, w ilości zgoła hurtowej.

[masterful]

Bardzo przyjemna płyta. Czy 200 SW to jest taki blend? Ja tego nie widzę, albo wypieram to.

[wonsz]

[masterful]

4:38 zawsze ciarki od tego mam ...

[tomekw48]

4:38 zawsze ciarki od tego mam ...

Tylko nie pisz Mistrzu, że forumujesz na koncercie???

[masterful]

Ja w niedzielę. Dziś euro priorytety!

[mocny2_3]

[est]