jeśli akceptujesz formę paradokumentu w której porusza się Seidl, to jak najbardziej. momentami miazga. kino które akceptujesz w całości lub wymiękasz po piętnastu minutach.
gniot ale lepszy niż myślałem gdyby to miało scenariusz to nawet mogło być niezłe
a to już gówno do kwadratu
leciało w piątek na pulsie to se nagrałem generalnie mam zamiar obejrzeć wszystkie te badziewia z łysym
no lubie go po prostu, troche się pomęcze ale to
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.