Tego pierwszego postulatu wcześniej mistrzu wyrywaniu z kontekstu, przyznam, że nie widziałem wcześniej. Oczywiście nic nie rozwiązuje, raczej będzie skłaniać do kumulacji, pod niedomiar na koniec roku, a na pewno przyczyni się też do pogłębienia tego, co sumiennie pis spierdolił. Spowodował, że przedsiębiorcy żyli w poczuciu braku pewności (ok, immanentna cechA bycia przedsiębiorcą, jest to, że nie wiesz gdzie ryzyko, tutaj szkoda, że wiesz, że ze strony Państwa).uglak pisze: ↑05-03-2024, 20:58Żadne rozwiązanie nie rozwiązuje problemu, ale muszę przyznać, że pierwsze to jakiś geniusz zła wymyślił - można je streścić "niech dalej płacą tak samo dużo, ale niech się wkurwiają trzynaście razy zamiast dwanaście"Na stole leżą dwa rozwiązania "naprawy" składki zdrowotnej. W lutym przedstawił je rząd. Pierwszy zakłada utrzymanie opłaty na niezmienionym poziomie, z tą różnicą, że przez 12 miesięcy przedsiębiorcy płaciliby stałą kwotę i dopiero w rozliczeniu rocznym zapłaciliby resztę.
Według Juszczyka to rozwiązanie nie ulżyłoby przedsiębiorcom, a jedynie odroczyłoby w czasie obowiązek zapłaty. Przedsiębiorcy mogliby mieć kłopot z zapłatą dużej kwoty jednorazowo.
Drugi pomysł ma zakładać ryczałtową składkę zdrowotną, która byłaby uzależniona od progów przychodowych. Piotrowi Juszczykowi to rozwiązanie wydaje bardziej racjonalne. Przed reformą przedsiębiorcy płacili składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. od podstawy, która wynosiła 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia.![]()
Drugi o tyle w ocenie na dziś nie do oceny, nie znamy tych progów.
Z jednym się mogę zgodzić. Jeżeli ma to być kompromis, taki po tej ostatnie konwencji TD, po tym straszeniu, w ripoście choćby Leszczyny, też, to chyba jest to tylko i wyłącznie propozycja PO. Słaba w uj. Dobre i to, że zaczęli się tematem zajmować, bo wyglądało, że przy takich a nie innych sondażach, to do 25' nie kiwnęli by palcem.
Były inne koncepcje, być może umarły. Może nie. Te od TD.