A kto teraz u nich gitaruje? Pitrelli/Caffery? Czu znaleźli kogoś lepszegoSgt. Barnes pisze: ↑01-01-2024, 13:17Nowy Coroner. Nowy Savatage. Nowe The Young Gods. Na razie tyle.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
A kto teraz u nich gitaruje? Pitrelli/Caffery? Czu znaleźli kogoś lepszegoSgt. Barnes pisze: ↑01-01-2024, 13:17Nowy Coroner. Nowy Savatage. Nowe The Young Gods. Na razie tyle.
Blackmetalowy Whoredom Rife zapowiedział premierę swojego czwartego longplaya studyjnego, zatytułowanego "Den Vrede Makt". Ujrzy on światło dzienne w 2024 roku, pod egidą Terratur Possessions.
W sumie to chętnie posłucham noweg Savatage. Płyty po "Handful" aż tak mi nie robią, a i Pitrelli/Caffery nie są takimi wymiataczami jak Criss czy Alex, ale... tak czy owak jestem ciekawSgt. Barnes pisze: ↑15-01-2024, 13:54Caffery i Pitrelli. Jon i Zak podzielą się partiami wokalnymi.
Wyśmienity wałek.
A House of God? Zauważyłem, że bardzo zmieniła się opinia ludzi o tym albumie, bo mam wrażenie, że jakiś czas temu uchodził za jeden z najgorszych obok Abigail II, a dziś wiele osób uważa, że jest jednym z najlepszych, ma do niego sentyment itp.
Dawno nie słuchałem, ale zapamiętałem jakos trochę instrumentlną rąbankę bez klimatu. W sensie tam były fajne kawąłki it[, było pograne, ale zabraklo trochę ducha. ne wiem, że teraz bym spojrzał na to inaczej. Ne słuchałem tego od lat Z tych po 'The eye" wracam w zasadzie tylko do Voodoo. A jeszcze doładnie to dwa piersze MF + Them i mogę zamknąc temat. Za dużo muzyki w koło.