Ta kapela kończy się na...

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10154
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 19:51

hcpig pisze:
01-09-2023, 19:36
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 18:29
Mega dziwna lista
Ale co konkretnie?
Burzum - Belus - rozumiałbym, gdyby ktoś powiedział ,,więzienie"
Testament - The Gathering - bardzo lubię tę płytę, ale nijak nie jest reprezentatywna dla Testament
Kreator - Outcast - przyznam, że nie wiem nawet co powiedzieć, w czym ona się tak różni od poprzedniej i następnej?
Venom - Resurrection - też nie rozumiem, dlaczego akurat ta miałaby być ich ostatnią znaczącą płytą - to już piosenka pożegnalna z łoża śmierci, jeśli tak na to patrzeć
Dimmu Borgir - Death Cult Armageddon - w sensie że co, ta była taka super i wszystkie poprzednie też?
Behemoth - Zośka - jedna z bardziej odtwórczych?
Watain - Sworn to the Dark - ja bym powiedział że "Rabid's Death Curse"

Generalnie ta lista składa się w dużej mierze z płyt, które nie są wyraźnym końcem jakiegoś okresu, tylko samym jego środkiem. To tak, jakby powiedzieć, że Metallica skończyła się na S&M2.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16428
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 20:12

frankmullen pisze:
01-09-2023, 13:24
Temat-rzeka. Ale pierwsza kapela, którą mi przychodzi na myśl to Therion. Po "Symphony Masses..." powinni natychmiast zwinąć manatki i nie obrażać dotychczasowych fanów.
To prawda. Podobnie:
Amorphis - Tales from the Thousand Lakes
Samael - Blood Ritual
Xysma - Deluxe
Disgrace - Grey Misery
Kataklysm - Temple of Knowledge
Tiamat po utworze "The Ar" na Wildhoney
Metallica - Master of Puppets
Sepultura - Arise
Kreator - Enemy of God
Agressor - Symposium of Rebirth
Sentenced - Love and Death
Atrocity (GER) - Todessehnsucht
Darkthrone - Goatlord
Mortification - Post Momentary Affliction
Nightfall - Athenian Echoes
Anathema - Alternative 4
Misanthrope - Libertine Humiliations
Obliveon - Nemesis
Bal-Sagoth - Starfire Burning upon the Ice-Veiled Throne of Ultima Thule
Cradle of Filth - Dusk and Her Embrace
Tenebris - Only Fearless Dreams
Belphegor - Necrodaemon Terrorsathan
Fear Factory - Obsolete
Septic Flesh - Ophidian Wheel
Hate - Awakening of the Liar
Hypocrisy - Abducted
Trauma - Imperfect like a God
Beyond Dawn - Revelry
Aborted - Goremageddon: The Saw and the Carnage Done
Cattle Decapitation - Humanure
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
frankmullen
postuje jak opętany!
Posty: 640
Rejestracja: 29-01-2017, 17:33

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 20:13

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
hcpig pisze:
01-09-2023, 19:36
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 18:29
Mega dziwna lista
Ale co konkretnie?

Kreator - Outcast - przyznam, że nie wiem nawet co powiedzieć, w czym ona się tak różni od poprzedniej i następnej?
Nie żebym się czepiał, ale niedostrzeganie różnicy miedzy "Cause for conflict" a "Outcast" jest co najmniej dziwne. Przecież to kompletnie dwa różne światy. CFC to bardzo agresywna płyta, pełna wkurwu (na miarę Kreatora oczywiście), z kolei "Outcast" to jakieś wolne, żałosne plumkanie. Generalnie ta właśnie płyta zgasiła moją sympatię do tego zespołu. Także, ten tego ....
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10154
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 20:18

Metallica - Garage Inc. - wąż pożarł własny ogon i przyjął idealny kształt, ale nie potrafił przestać w tym miejscu, tylko musiał dalej żreć jak debil, czkać, rzygać, pierdzieć sobie samemu do mordy, a w końcu srać.

Rotting Christ - Sanctus Diavolos - gdyby ten ostatni utwór mógł być końcem kariery, nie mogliby przeżyć nic lepszego. Na kolejnej już zaczął się, pomimo kilku naprawdę fajnych kawałków, upadek.

Immortal - At the Heart of Winter albo Sons of Northern Darkness - do tego momentu jeszcze byli sobą, wyrzucali siebie, potem już zapatrzyli się w przeszłość i odrzucili własną tożsamość blackmetalowego Manowar/Kiss, szarpiąc się w prawo i w lewo i nie wiedząc już, czy lepiej rżnąć z Bathory, czy z samych siebie.

Venom - Hell - tutaj było jeszcze dużo chwytliwych rockowych kawałków, a kolejna to już dymanie w tak grubej gumie, że nie wiesz nawet, czy rypiesz babę, czy dziuplę, bo nic nie czuć.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10154
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 20:19

frankmullen pisze:
01-09-2023, 20:13
Nie żebym się czepiał, ale niedostrzeganie różnicy miedzy "Cause for conflict" a "Outcast" jest co najmniej dziwne. Przecież to kompletnie dwa różne światy. CFC to bardzo agresywna płyta, pełna wkurwu (na miarę Kreatora oczywiście), z kolei "Outcast" to jakieś wolne, żałosne plumkanie. Generalnie ta właśnie płyta zgasiła moją sympatię do tego zespołu. Także, ten tego ....
One obie są już objawami utraty kierunku i szukania jakiejś uliczki, którą można by pójść. Jeśli liczymy agresję i pełen wkurw miarą Kreatora, to przypominam, że wydali "Extreme Aggression", więc to do niej należy porównywać te poziomy.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9514
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 20:43

DST pisze:
01-09-2023, 19:38
- Watain, bo "Lawless Darkness" jest fenomenalne (z wyjątkiem "Malfeitor", choć da się słuchać). Melodyjna, ale zła Szwecja. "Hymn to Qayin" to jeden z ich najlepszych kawałków w ogóle.
Mi się czwórka po latach wydaje straszenie rozlazła a trójka to było idealne wyważenie miedzy starym Watainem a Dissection.

DST pisze:
01-09-2023, 19:38
- D666, bo "Wildfire" (mam nadzieję, że nie pomyliłem chronologii)
Skreśliłem od 'Defiance' czyli skrętu w hejvi melodyjki,

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
Burzum - Belus - rozumiałbym, gdyby ktoś powiedział ,,więzienie"
Świetna płyta, spodziewałem się wymęczonego gówna powstał krążek, który zachowując ducha Burzum brzmiał zupełnie inaczej niż stare płyty. Potem rozwodniony 'Fallen' i samo crap.
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
Testament - The Gathering - bardzo lubię tę płytę, ale nijak nie jest reprezentatywna dla Testament
Po wymęczonych 'Low' i 'Demonic' zespół nagrywa świeży, nowoczesny i brutalny krążek z Lombardo. Dla wielu TO jest firmowe oblicze Testament.
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
Kreator - Outcast - przyznam, że nie wiem nawet co powiedzieć, w czym ona się tak różni od poprzedniej i następnej?
Od CFC jest bardzej zróżnicowana i przebojowe, nie traci przy tym industrialnego sznytu, pseudogotycka 'Endorama' nie ma z nią nic wspólnego.
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
Venom - Resurrection - też nie rozumiem, dlaczego akurat ta miałaby być ich ostatnią znaczącą płytą - to już piosenka pożegnalna z łoża śmierci, jeśli tak na to patrzeć
Bardzo nowocześnie brzmiąca płyta, daleko posunięta modernizacja, wpływy death/thrash, ta plyta coś wnosi.
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
Dimmu Borgir - Death Cult Armageddon - w sensie że co, ta była taka super i wszystkie poprzednie też?
Super to jest tylko PEM ale ta też jest ciekawa, lżejsza w formie i bardzo 'filmowa', na ISD jest już powrót do przeciętnego klawiszowego BM zupełnie zdezaktualizowanego w 2007.
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
Behemoth - Zośka - jedna z bardziej odtwórczych?
Twórcze to sie skończyły na 'Satanica', góra na T6.
Yare Yare Daze
Sturm
postuje jak opętany!
Posty: 571
Rejestracja: 04-01-2010, 18:10

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 22:49

Negură Bunget — „Om” i szlus. „Măiestrit” to nie jest regularna płyta, a „Vîrstele pamîntului” niby dało się jeszcze słuchać, ale z perspektywy było tam więcej zapowiedzi sraki, którą Negru zaczął tryskać obficie na następnych niż starego i dobrego.

Gorgoroth — „Ad Majorem Sathanas Gloriam”. Później Infernus odzyskał zespół, tylko nic ciekawego z tego nie wyszło.
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1784
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: Ta kapela kończy się na...

01-09-2023, 22:55

[quote=hcpig post_id=1855895 .
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 19:51
Dimmu Borgir - Death Cult Armageddon - w sensie że co, ta była taka super i wszystkie poprzednie też?
Super to jest tylko PEM ale ta też jest ciekawa, lżejsza w formie i bardzo 'filmowa', na ISD jest już powrót do przeciętnego klawiszowego BM zupełnie zdezaktualizowanego w 2007..
[/quote]

Bądźmy szczerzy. 80% zajebistości DCA i PEM to Nicholas Barker na perkusji. Robota życia. Do teraz nie wiem jak on mógł coś takiego nagrać.
Awatar użytkownika
frankmullen
postuje jak opętany!
Posty: 640
Rejestracja: 29-01-2017, 17:33

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 06:55

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
01-09-2023, 20:19
frankmullen pisze:
01-09-2023, 20:13
Nie żebym się czepiał, ale niedostrzeganie różnicy miedzy "Cause for conflict" a "Outcast" jest co najmniej dziwne. Przecież to kompletnie dwa różne światy. CFC to bardzo agresywna płyta, pełna wkurwu (na miarę Kreatora oczywiście), z kolei "Outcast" to jakieś wolne, żałosne plumkanie. Generalnie ta właśnie płyta zgasiła moją sympatię do tego zespołu. Także, ten tego ....
One obie są już objawami utraty kierunku i szukania jakiejś uliczki, którą można by pójść. Jeśli liczymy agresję i pełen wkurw miarą Kreatora, to przypominam, że wydali "Extreme Aggression", więc to do niej należy porównywać te poziomy.
Nie zgadzam się absolutnie. O ile jeszcze teza, że obie te płyty są objawem poszukiwań nowej drogi, jest w miarę uprawniona, to upieram się przy stwierdzeniu, iż muzycznie to kompletnie dwa różne światy. Ja nie rozumiem jak można tego nie słyszeć. Przecież na "Outcast" nie ma ani jednego szybkiego utworu. Pod kątem agresji to ta płyta nawet nie stała obok CFC. Tak na marginesie - "Renewal" też był wyrazem poszukiwań nowej ścieżki, o której piszesz. Czy w związku z tym mamy przyjąć tezę, że między "Renewal" a "Outcast" też nie ma żadnej różnicy? Absurd.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10154
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 08:49

frankmullen pisze:
02-09-2023, 06:55
Nie zgadzam się absolutnie. O ile jeszcze teza, że obie te płyty są objawem poszukiwań nowej drogi, jest w miarę uprawniona, to upieram się przy stwierdzeniu, iż muzycznie to kompletnie dwa różne światy. Ja nie rozumiem jak można tego nie słyszeć. Przecież na "Outcast" nie ma ani jednego szybkiego utworu. Pod kątem agresji to ta płyta nawet nie stała obok CFC. Tak na marginesie - "Renewal" też był wyrazem poszukiwań nowej ścieżki, o której piszesz. Czy w związku z tym mamy przyjąć tezę, że między "Renewal" a "Outcast" też nie ma żadnej różnicy? Absurd.
Spoko, masz rację, one muzycznie są różne, musimy wrócić po prostu do kontekstu rozmowy z którego wynika, że według Jestera "Outcast" jest ostatnią wielką płytą Kreatora której mogliby się rozpaść. Według mnie w skali Kreatora to jest średnia płyta (nie zła, ma kilka fajnych kawałków, ale poprzeczka jest po prostu wysoko).
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
Awatar użytkownika
frankmullen
postuje jak opętany!
Posty: 640
Rejestracja: 29-01-2017, 17:33

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 08:53

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
02-09-2023, 08:49
frankmullen pisze:
02-09-2023, 06:55
Nie zgadzam się absolutnie. O ile jeszcze teza, że obie te płyty są objawem poszukiwań nowej drogi, jest w miarę uprawniona, to upieram się przy stwierdzeniu, iż muzycznie to kompletnie dwa różne światy. Ja nie rozumiem jak można tego nie słyszeć. Przecież na "Outcast" nie ma ani jednego szybkiego utworu. Pod kątem agresji to ta płyta nawet nie stała obok CFC. Tak na marginesie - "Renewal" też był wyrazem poszukiwań nowej ścieżki, o której piszesz. Czy w związku z tym mamy przyjąć tezę, że między "Renewal" a "Outcast" też nie ma żadnej różnicy? Absurd.
Spoko, masz rację, one muzycznie są różne, musimy wrócić po prostu do kontekstu rozmowy z którego wynika, że według Jestera "Outcast" jest ostatnią wielką płytą Kreatora której mogliby się rozpaść. Według mnie w skali Kreatora to jest średnia płyta (nie zła, ma kilka fajnych kawałków, ale poprzeczka jest po prostu wysoko).
Luz. Sprawa wyjaśniona. Przy okazji zatem - po której płycie wg ciebie Kreator powinien zwinąć żagle? Wg mnie właśnie po CFC, ale oczywiście to tylko moja skromna, subiektywna opinia.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10154
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 09:03

frankmullen pisze:
02-09-2023, 08:53
Luz. Sprawa wyjaśniona. Przy okazji zatem - po której płycie wg ciebie Kreator powinien zwinąć żagle? Wg mnie właśnie po CFC, ale oczywiście to tylko moja skromna, subiektywna opinia.
To byłoby z mojej strony bardzo nieobiektywne, bo zacząłem słuchać metalu krótko po wydaniu "Violent Revolution", wtedy ją zakupiłem i siłą rzeczy jest to jedna z bardziej osłuchanych przeze mnie w historii... Nawet z perspektywy lat patrząc, to jest płyta o miękkim brzmieniu, ale odpowiedniej energii i chwytliwości. Natomiast "Enemy of God" była dla mnie już niesłuchalna. To był chyba też taki okres powrotów zespołów po latach eksperymentów, podobnie Sodom i Rotting Christ.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
Awatar użytkownika
empir
zahartowany metalizator
Posty: 4911
Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
Lokalizacja: silesia

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 09:53

frankmullen pisze:
02-09-2023, 08:53
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
02-09-2023, 08:49
frankmullen pisze:
02-09-2023, 06:55
Nie zgadzam się absolutnie. O ile jeszcze teza, że obie te płyty są objawem poszukiwań nowej drogi, jest w miarę uprawniona, to upieram się przy stwierdzeniu, iż muzycznie to kompletnie dwa różne światy. Ja nie rozumiem jak można tego nie słyszeć. Przecież na "Outcast" nie ma ani jednego szybkiego utworu. Pod kątem agresji to ta płyta nawet nie stała obok CFC. Tak na marginesie - "Renewal" też był wyrazem poszukiwań nowej ścieżki, o której piszesz. Czy w związku z tym mamy przyjąć tezę, że między "Renewal" a "Outcast" też nie ma żadnej różnicy? Absurd.
Spoko, masz rację, one muzycznie są różne, musimy wrócić po prostu do kontekstu rozmowy z którego wynika, że według Jestera "Outcast" jest ostatnią wielką płytą Kreatora której mogliby się rozpaść. Według mnie w skali Kreatora to jest średnia płyta (nie zła, ma kilka fajnych kawałków, ale poprzeczka jest po prostu wysoko).
Luz. Sprawa wyjaśniona. Przy okazji zatem - po której płycie wg ciebie Kreator powinien zwinąć żagle? Wg mnie właśnie po CFC, ale oczywiście to tylko moja skromna, subiektywna opinia.
Po Renewal. CFC wg mnie trochę na siłę skomponowany album. Być może wcześniejsza miała zły odbiór (choć ja krytyki nie kojarzę ale światowych gazet nie czytałem)? A po CFC to widły i piec.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10154
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 10:21

Nigdy nie rozumiałem spustów nad Renewal, a takie na forume się pojawiały. Może ktoś mi wyjaśni, co jest w niej wyjątkowego.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
Awatar użytkownika
frankmullen
postuje jak opętany!
Posty: 640
Rejestracja: 29-01-2017, 17:33

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 10:38

empir pisze:
02-09-2023, 09:53
frankmullen pisze:
02-09-2023, 08:53
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
02-09-2023, 08:49


Spoko, masz rację, one muzycznie są różne, musimy wrócić po prostu do kontekstu rozmowy z którego wynika, że według Jestera "Outcast" jest ostatnią wielką płytą Kreatora której mogliby się rozpaść. Według mnie w skali Kreatora to jest średnia płyta (nie zła, ma kilka fajnych kawałków, ale poprzeczka jest po prostu wysoko).
Luz. Sprawa wyjaśniona. Przy okazji zatem - po której płycie wg ciebie Kreator powinien zwinąć żagle? Wg mnie właśnie po CFC, ale oczywiście to tylko moja skromna, subiektywna opinia.
Po Renewal. CFC wg mnie trochę na siłę skomponowany album. Być może wcześniejsza miała zły odbiór (choć ja krytyki nie kojarzę ale światowych gazet nie czytałem)? A po CFC to widły i piec.
Ja tam CFC bardzo lubię. Wiadomo, nowy skład, inne brzmienie. Całość ma się nijak do "klasycznego" Kreatora. Jednak skocznego grania pod publiczkę zespołowi na tym etapie zarzucić nie można. A i ładunek agresji jest tu całkiem spory. W warstwie lirycznej również. Bardzo cenię sobie ten album.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15017
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 14:54

Sinister - Agressive measures.

Płyt z babką na wokalu jakoś nie lubię, po tym jak Aad przejął mikrofon wydali fajny Afterburner i jeszcze fajniejszy Lgacy of ashes , kolejne dwa są całkiem fajne, ale potem znów się popsuło. Patrząc z perspektywy czasu najlepsze lata mieli do 1998, czyli do Agressive measures. Później już tylko przebłyski.
Awatar użytkownika
knaar
rasowy masterfulowicz
Posty: 2252
Rejestracja: 05-04-2005, 22:53

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 14:58

Legacy of Ashes to zmartwychwstanie, że aż gwoździe wyrywa. Później to już były gorsze wariacje w tym klimacie.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15017
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 15:01

Dokładnie tak, Legacy było takim powiewem świeżego powietrza i nadzieją na to, że ten zespół wróci do ekstra klasy. Uwielbiam ten album. Koncert w Zabrzu promujący ten krążek był niesamowity.
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1784
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: Ta kapela kończy się na...

02-09-2023, 15:34

Nasum pisze:
02-09-2023, 14:54
Sinister - Agressive measures.

Płyt z babką na wokalu jakoś nie lubię, po tym jak Aad przejął mikrofon wydali fajny Afterburner i jeszcze fajniejszy Lgacy of ashes , kolejne dwa są całkiem fajne, ale potem znów się popsuło. Patrząc z perspektywy czasu najlepsze lata mieli do 1998, czyli do Agressive measures. Później już tylko przebłyski.
Pierwszy Sinister jaki słyszałem to "Creative Killings" kupiony na kasecie na którymś Woodstocku w Żarach. Musiałem mieć wtedy maksymalnie 14 lat, bo pamiętam jak miałem przesrane, że za późno do domu wróciłem. Do dzisiaj dla mnie bardzo udany album. "Aggressive Measures" oczywiście lepsze, ale ja ze starych "Diabolical Summoning" uważam za średni krążek, więc moje zdanie może być dość kontrowersyjne.
Te późniejsze Sinistery to asłuchalny, pozbawiony tożsamości plastikowy death metal.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Ta kapela kończy się na...

03-09-2023, 08:44

"Diabolical Summoning" średnia, a "Creative killings" to bardzo udany album? Ja pierdolę... "Sadistic Intent" to jeden z najgenialniejszych kawałków w historii gatunku. Reszta również fantastyczna. a to guano z babą to poziom płyt z Empire Records. Żartujesz, prawda?

Kreator skończył się na "Coma of souls", a jedyną płytą Atrocity wartą uwagi jest wspaniały "Blut".
bartwa pisze:
01-09-2023, 13:56
jak na dłoni widać, że Chris wydaje ostatnio płyty tylko dlatego, że się sprzedają.
Toś dał do pieca. :D Pamiętam info z Blabbermouth, że "Macabre eternal" rozeszło się w pierwszym tygodniu w Stanach w 600 egzemplarzach. 12 na stan. Sodówa może uderzyć. :lol:
Only SŁUCHANIE płyt is real!
ODPOWIEDZ