Nope. Spaliłem go. W wodzie. Serio. Nienawidzę biegania jedyne co kumam to basen i hantle:) A i rower:)
Odchudzanie
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8270
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Odchudzanie
Kupię:
Vastum Hole Below
Vastum Hole Below
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8270
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Odchudzanie
W zdrowym ciele zdrowy duch.Brawa!Ascetic pisze: ↑16-07-2023, 12:54- 10 kg
Od szczytu pandemii do dziś. Czuję się jak młodzieniec. Można eksponować na plaży, nie urywa łap na drążku, tylko trzeba zrobić małą "przebiurkę" szmat, co nie zmienia postaci, że warto było.
Tera jak pacze, ulaniec jak świniak przed ubojem^^^ Ić pan w uj.
Właśnie stanik out. Cyce, zwane słodko dojami, już nie wiszą. Gicio.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
A wy tam jak? Dajecie dalej pocmokać wymię, z kim tam mieszkacie, bratu, żonie, chłopakowi? Nie zapraszam do dyskusji.
Kupię:
Vastum Hole Below
Vastum Hole Below
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Odchudzanie
Znakomicie, że problemy ze zdrowiem już za Tobą. Gratulacje.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10809
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Odchudzanie
Jeśli o odchudzanie i trzymanie wagi, to najlepszy układ jaki dotąd odkryłem to intermitteng fasting 8/16 oraz, co znacznie ważniejsze, posiadanie w domu tylko tyle jedzenia, ile trzeba, by przeżyć dzień, max 2. Na co dzień spacer i małe zakupy na kolejny dzień. Na początku zrobiłem na kartkach listę tego, co zalega w domu i pomysły, jak to przejeść, zwłaszcza jakieś żarcie zalegające w zamrażarce, zamiast kupować inne. Brak marnowania jedzenia w gratisie.
Chop wood. Carry water.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16378
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Odchudzanie
Jak napisałeś, zdałem sobie sprawę, że u nas też to funkcjonuje. Z korzyścią dla wszystkich, włącznie z tym, że się nie wyrzuca jedzenia, co zasadniczo było u mnie jednym z niewielu powodów do przepychanek słownych z żoną (kosmicznie wkurwia mnie, jak trzeba coś wyciepać. Niby nie dziecko wojny, dom rodzinny to ten z majętnych raczej, a gdzieś tam mam, że jak buraczek zapleśnieje i trza się z nim pożegnać, bez konsumpcji, to mnie się nie podoba. Muszę to rozkminić.).ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑16-07-2023, 14:57Jeśli o odchudzanie i trzymanie wagi, to najlepszy układ jaki dotąd odkryłem posiadanie w domu tylko tyle jedzenia, ile trzeba, by przeżyć dzień, max 2. Na co dzień spacer i małe zakupy na kolejny dzień. Na początku zrobiłem na kartkach listę tego, co zalega w domu i pomysły, jak to przejeść, zwłaszcza jakieś żarcie zalegające w zamrażarce, zamiast kupować inne. Brak marnowania jedzenia w gratisie.
My dodatkowo ograniczyliśmy jedzenie "na mieście". Przybrało to wymiar, wspólnego weekendowego wypadu, właściwie na zasadzie rodzinnego spędzenia czasu a nie nafutrowania się pod denko. Do tego doszło zbywanie akcji typu "nowe, tam i tam, może byśmy wpadli". Mam wrażenie, że jaka by to nie była knajpa, jakiej jakości żarcie by nie dawano, to i tak włazi w cyce i dupsko, no i w bebzon, ale to oczywiste.
Co do okienek żywieniowych*. U mnie sprawdziło się, pierwszy leciutki wrzut na żołądek, tak około 12 tej. Obiad 14-15 ta. I kolacja bez szaleństw, a na pewno bez syfiastych zapychaczy kich. Właściwie miałem ciosane kołki na łbie przez żonę, że do porannej kawy, to trzeba coś jednak dorzucić, ale żołądek dobrze zniósł, może dlatego, że kawa na jednej łyżeczce, sypana, czyli de facto nie kawa, tylko lura.
* Jest jakiś taki trend, żeby żreć raz dziennie. Jakieś bogate celebryty to promują. Coś właściwie pośrodku, szurstwa tego co tu nie pisze i jego przydupasa co dalej się produkuje a racjonalnego podejścia do sprawy. Te celebryty sklejają to z kwestiami biznesowymi, zawodowymi. Z efektywnością, jasnością umysłu. Ja zauważyłem, że rzeczywiście baniak jakiś taki lepiej funkcjonujący jak na pustego się ciśnie do południa. Pewnie to kwestia indywidualna. U mnie się sprawdza w pewnej modyfikacji.
.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10809
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Odchudzanie
Przy IF apetyt rośnie zajebiście - osobiście trochę inną mam stylówę niż opisana powyżej, bo jemy obiad z żoną o 13 i do tego czasu nie jem nic, a obiad na full ile wlezie, ale ułożone od najcięższych do najlżeszych, typu mięso-warzywa-kanapki z masłem orzechowym-kefir-jakiś lekki batonik na deser. Nie marnowanie jedzenia zawsze na propsie. Co do szurstwa jedzenia raz dziennie, to nie do końca się zgodzę - kiedyś to była domena szurstwa, ale teraz wygląda na to, że nauka dogania to i okazuje się, że mogą mieć rację. Słuchałem przez wiele godzin wykładów Davida Sinclaira, to jest obecnie czołowy naukowiec jeśli chodzi o badania długowieczności, i on też jada raz dziennie i generalnie ograniczenie jedzenia uważa to za najważniejszy czynnik długowieczności u ludzi. Ostatecznie oczywiście każdy i tak będzie robił jak czuje się najlepiej, ale mi to dobrze robi, jak żołądek odpoczywa. Jakość ponad ilość zdecydowanie.Ascetic pisze: ↑16-07-2023, 15:10
Jak napisałeś, zdałem sobie sprawę, że u nas też to funkcjonuje. Z korzyścią dla wszystkich, włącznie z tym, że się nie wyrzuca jedzenia, co zasadniczo było u mnie jednym z niewielu powodów do przepychanek słownych z żoną (kosmicznie wkurwia mnie, jak trzeba coś wyciepać).
My dodatkowo ograniczyliśmy jedzenie "na mieście". Przybrało to wymiar, wspólnego weekendowego wypadu, właściwie na zasadzie rodzinnego spędzenia czasu a nie nafutrowania się pod denko. Do tego doszło zbywanie akcji typu "nowe, tam i tam, może byśmy wpadli". Mam wrażenie, że jaka by to nie była knajpa, jakiej jakości żarcie by nie dawano, to i tak włazi w cyce i dupsko, no i w bebzon, ale to oczywiste.
Co do okienek żywieniowych*. U mnie sprawdziło się, pierwszy leciutki wrzut na żołądek, tak około 12 tej. Obiad 14-15 ta. I kolacja bez szaleństw, a na pewno bez syfiastych zapychaczy kich. Właściwie miałem ciosane kołki na łbie przez żonę, że do porannej kawy, to trzeba coś jednak dorzucić, ale żołądek dobrze zniósł, może dlatego, że kawa na jednej łyżeczce, sypana, czyli de facto nie kawa, tylko lura.
* Jest jakiś taki trend, żeby żreć raz dziennie. Jakieś bogate celebryty to promują. Coś właściwie pośrodku, szurstwa tego co tu nie pisze i jego przydupasa co dalej się produkuje. Te celebryty sklejają to z kwestiami biznesowymi, zawodowymi. Efektywności i jasnością umysłu. Ja zauważyłem, że rzeczywiście baniak jakiś taki lepiej funkcjonujący jak na pustego się ciśnie do południa. Pewnie to kwestia indywidualna. U mnie się sprawdza w pewnej modyfikacji.
Chop wood. Carry water.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16378
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Odchudzanie
Zgadzam się, w szczególności z ostatnim zdaniem.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑16-07-2023, 15:25Przy IF apetyt rośnie zajebiście - osobiście trochę inną mam stylówę niż opisana powyżej, bo jemy obiad z żoną o 13 i do tego czasu nie jem nic, a obiad na full ile wlezie, ale ułożone od najcięższych do najlżeszych, typu mięso-warzywa-kanapki z masłem orzechowym-kefir-jakiś lekki batonik na deser. Nie marnowanie jedzenia zawsze na propsie. Co do szurstwa jedzenia raz dziennie, to nie do końca się zgodzę - kiedyś to była domena szurstwa, ale teraz wygląda na to, że nauka dogania to i okazuje się, że mogą mieć rację. Słuchałem przez wiele godzin wykładów Davida Sinclaira, to jest obecnie czołowy naukowiec jeśli chodzi o badania długowieczności, i on też jada raz dziennie i generalnie ograniczenie jedzenia uważa to za najważniejszy czynnik długowieczności u ludzi. Ostatecznie oczywiście każdy i tak będzie robił jak czuje się najlepiej, ale mi to dobrze robi, jak żołądek odpoczywa. Jakość ponad ilość zdecydowanie.Ascetic pisze: ↑16-07-2023, 15:10
Jak napisałeś, zdałem sobie sprawę, że u nas też to funkcjonuje. Z korzyścią dla wszystkich, włącznie z tym, że się nie wyrzuca jedzenia, co zasadniczo było u mnie jednym z niewielu powodów do przepychanek słownych z żoną (kosmicznie wkurwia mnie, jak trzeba coś wyciepać).
My dodatkowo ograniczyliśmy jedzenie "na mieście". Przybrało to wymiar, wspólnego weekendowego wypadu, właściwie na zasadzie rodzinnego spędzenia czasu a nie nafutrowania się pod denko. Do tego doszło zbywanie akcji typu "nowe, tam i tam, może byśmy wpadli". Mam wrażenie, że jaka by to nie była knajpa, jakiej jakości żarcie by nie dawano, to i tak włazi w cyce i dupsko, no i w bebzon, ale to oczywiste.
Co do okienek żywieniowych*. U mnie sprawdziło się, pierwszy leciutki wrzut na żołądek, tak około 12 tej. Obiad 14-15 ta. I kolacja bez szaleństw, a na pewno bez syfiastych zapychaczy kich. Właściwie miałem ciosane kołki na łbie przez żonę, że do porannej kawy, to trzeba coś jednak dorzucić, ale żołądek dobrze zniósł, może dlatego, że kawa na jednej łyżeczce, sypana, czyli de facto nie kawa, tylko lura.
* Jest jakiś taki trend, żeby żreć raz dziennie. Jakieś bogate celebryty to promują. Coś właściwie pośrodku, szurstwa tego co tu nie pisze i jego przydupasa co dalej się produkuje. Te celebryty sklejają to z kwestiami biznesowymi, zawodowymi. Efektywności i jasnością umysłu. Ja zauważyłem, że rzeczywiście baniak jakiś taki lepiej funkcjonujący jak na pustego się ciśnie do południa. Pewnie to kwestia indywidualna. U mnie się sprawdza w pewnej modyfikacji.
.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16378
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Odchudzanie
Dobrze by było, jakby tak było, ale nie będzie. Teraz raczej jest mowa o jakości życia, przeżycia, dożycia. Gra idzie w to aby się turlać jak najdłużej i mieć jakąkolwiek radochę z życia.
Przerost lewej komory, pewnie też każdej innej, ma to do siebie, że jest nieodwracalny. Albo wada serca (ukryta dotychczas, co jest b.prawdopodobne, biorąc po badaniach córki) , albo choroba, która jest i to potęguje (mniej prawdopodobne po dotychczasowej diagnostyce). Podsumowując teraz zostaje kwestia, czy nie ma czegoś co przyśpieszy akcję oraz szukanie rozwiązań, które zatrzymają proces. O cofnięciu, jebitnego przerostu, jak u w pełni profesjonalnego, wyczynowego sportowca, który się faszerował gównem, nie ma mowy. Serce dawało sygnały od lat, teraz wyszło, że kurwa ktoś mi przeszczepił od Pudziana xD W każdym bądź razie, 2-3 dni w spec. szpitalu dadzą odpowiedź, który wariant (genetyka/ choroba*) ma miejsce. Istnieje też realna szansa, że sobie tam więcej spędzę, na co też jestem też już przygotowany.
Kardiomiopatia przerostowa - ma to do siebie, że magik w czarnym przebraniu, może przyjść w każdym momencie. Na pstryk. Świadomość to dobra sprawa w kontekście takich akcji, bo np. zamiast cośtamcoś tam, można się spotkać rodzinnie z ratownikiem medycznym, żeby przeszkolił rodzinę, jak ratować takiego delikwenta jak ja, w razie W. Ja sobię to pooglądam w sierpniu z boku xD
Tak, ale zjazd na wadze, to to co samemu można zrobić, aby nie dokładać kamyczka. Taka tam odpowiedzialność za rodzinę.
*Amyloidoza (urocza nazwa, wróżąca kilka problemów).
Ostatnio zmieniony 16-07-2023, 16:00 przez Ascetic, łącznie zmieniany 4 razy.
.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8270
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Odchudzanie
Ja tam się nie znam ale jedno mogę napisać z pełną odpowiedzialnością. Śmieciowe jedzenie- przetworzone, Mcdonady, KFC jakieś King Burgery. To jest taki kurwa syf ,że ja pierdole. To jest smaczne, też to lubię wszamać, tym bardziej dobrą pizze ale kompletna droga do tego ,żeby rujnować organizm. Nawet wódkia tak nie szkodi. Nie da się tego porównać.
Kupię:
Vastum Hole Below
Vastum Hole Below
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16378
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Odchudzanie
Zasadniczo wóda w normalnym spożyciu, albo jeszcze lepiej bimber, to pewnie po winie domowym najlepsze co można przyjmować. Każdy ogarnięty lekarz to powie, że raz na jakiś czas, to wręcz wskazane. Gówno żarcie po fastfoodach - wiadomka. Wystarczy na plaży zobaczyć polaki-gówniaki, takie lat 5-10. Nie pamiętam, żebym chodził do podstawówki i było tyle otyłych dzieci. Trafiał się 1-2-3 i wiadomo, był fatszejming. Teraz to nawet chyba im to wisi, jak ich brzuchy. Nie widzę, aby jakoś specjalnie je to krępowało.tomaszm pisze: ↑16-07-2023, 15:50Ja tam się nie znam ale jedno mogę napisać z pełną odpowiedzialnością. Śmieciowe jedzenie- przetworzone, Mcdonady, KFC jakieś King Burgery. To jest taki kurwa syf ,że ja pierdole. To jest smaczne, też to lubię wszamać, tym bardziej dobrą pizze ale kompletna droga do tego ,żeby rujnować organizm. Nawet wódkia tak nie szkodi. Nie da się tego porównać.
.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10809
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Odchudzanie
Mnie tak fastfoody jakoś nie rażą, jem nawet dość często (raz na tydzień?), zwłaszcza w drodze. Natomiast randomowa myśl odnośnie ćwiczeń, ostatnio psychicznie czułem się dość kiepsko, fakt że zaniedbałem ćwiczenia. Poćwiczyłem na drążku (podciąganie, nie taniec), i kurde, od razu czuć jak te różne chemikalsy odpowiedzialne za dobre samopoczucie pchają się jeden przez drugi do głowy. Teraz wiem że będę ćwiczył, nawet nie po to by być sprawnym czy czy dobrze wyglądać, tylko po to, żeby się psychicznie dobrze czuć. Wyznaczyłem sobie ostatnio żeby wrócić do osiągów 100 pompek i 25 podciągnięć, więcej mi nie trzeba, byle to utrzymać z roku na rok.
Chop wood. Carry water.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Odchudzanie
Rower Panowie. Rower. Oczywiście dopasowany do możliwości swojego kręgosłupa, o czym wiele osób zapomina i pakuje się w jakieś szpanerskie kolarzówki itp. urządzenia.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8270
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Odchudzanie
Rower super. Staram się robić 90 km w tygodniu. I szybko widać ubytek masy tłuszczowej. Na basenie efekt przychodzi wolniej. Tam się bardziej buduje masę mieśniową. Przy kraulu wiodącym moim sporcie.
Co do fast foodów i kolorowych alkoholi: NIE!
Tylko czysta, bimberek i białe wino nie tuczą jak reszta, i zrównoważona dieta.
Co do fast foodów i kolorowych alkoholi: NIE!
Tylko czysta, bimberek i białe wino nie tuczą jak reszta, i zrównoważona dieta.
Kupię:
Vastum Hole Below
Vastum Hole Below
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2308
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: Odchudzanie
@
Pacjent
kazdy rower można dopasować pod możliwości swojego kręgosłupa, nawet te szpanerskie kolarzówki problem z kolarzówkami jest taki, że nie wszedzie na nich można jeździć, zwłaszcza jak ktoś mieszka na zadupiu jak ja i drogi w okolicy są raczej marnej jakości.
Co do odchudzanie, to ja raczej nie mogę sobie na to pozwolić
Pacjent
kazdy rower można dopasować pod możliwości swojego kręgosłupa, nawet te szpanerskie kolarzówki problem z kolarzówkami jest taki, że nie wszedzie na nich można jeździć, zwłaszcza jak ktoś mieszka na zadupiu jak ja i drogi w okolicy są raczej marnej jakości.
Co do odchudzanie, to ja raczej nie mogę sobie na to pozwolić
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10809
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2545
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: Odchudzanie
Ja nie mogę się odchudzić. Może dlatego, że piję bardzo dużo alkoholu, a i sram dwa razy na tydzień. Mam bardzo słabą przemianę materii. Ale jak kopsko zrobię to takim jadem czuć, jakby to jakaś trucizna była.
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8270
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Odchudzanie
Albo jelita masz zapchane. Sranie 2 razy w tygodnie- to nie dobra jest. Masa złogów się odkłada w tych naszych kilkunastu metrach jelit. Jak złogi zalegają w jelitach to choćbyś chciał nie schudniesz.
Kupię:
Vastum Hole Below
Vastum Hole Below
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2294
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: Odchudzanie
Prawda z tym dopasowaniem, sam niedawno zanabyłem szosówkę i gość, ktory mi ją wybierał poustawiał mnie w zasadzie pozycyjnie od nowa, tyle rzeczy robiłem źle na niedopasowanym wcześniej rowerze. Nagle plecy przestały boleć, mięśnie bioder pracują jak powinny i na liczniku 2-4 km/h średnio szybciej. Plus mogę jechać znacznie dłużej.Jimmy Boyle pisze: ↑16-07-2023, 20:14@
Pacjent
kazdy rower można dopasować pod możliwości swojego kręgosłupa, nawet te szpanerskie kolarzówki problem z kolarzówkami jest taki, że nie wszedzie na nich można jeździć, zwłaszcza jak ktoś mieszka na zadupiu jak ja i drogi w okolicy są raczej marnej jakości.
Co do odchudzanie, to ja raczej nie mogę sobie na to pozwolić
Drogi w PL to chyba nie taki problem? Raczej kto na nich obok Ciebie zapierdala skutecznie wielu od szosówki w PL odstręcza.
@Jimmy: jakie okolice, że taka chujowizna z dojazdem? Bieszczady?
Co do odchudzania: od 25 lat ciągle ta sama waga, z wychyleniem 1-2 kg. 5 posiłków dziennie, sporo ruchu, minimalna ilość alko i śmieci w diecie i po poranniej herbacie codzienny klocek z gracją baletnicy spływa do morza.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10182
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Odchudzanie
a jeździsz rowerem do sklepu po alkohol? bo może by to trochę pomogło,Mariusz Wędliniarz pisze: ↑16-07-2023, 20:54Ja nie mogę się odchudzić. Może dlatego, że piję bardzo dużo alkoholu, a i sram dwa razy na tydzień. Mam bardzo słabą przemianę materii. Ale jak kopsko zrobię to takim jadem czuć, jakby to jakaś trucizna była.
ale gdybyś kosił kosą pole i trawę przy domu, to byś na pewno schudł
Die Welt ist meine Vorstellung.
- knaar
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2730
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
Re: Odchudzanie
Owoc miłości ś.p. księdza Zygmunta od lat zalega Ci w jelitach i dlatego masz problemy.Mariusz Wędliniarz pisze: ↑16-07-2023, 20:54Ja nie mogę się odchudzić. Może dlatego, że piję bardzo dużo alkoholu, a i sram dwa razy na tydzień. Mam bardzo słabą przemianę materii. Ale jak kopsko zrobię to takim jadem czuć, jakby to jakaś trucizna była.