PUNGENT STENCH

[DST]

Cały czas mam z tyłu głowy głębszą inspekcję "Been Caught Buttering" i wczesnych pozycji, którym nie poświęciłem wystarczająco dużo czasu. "Ampeauty" słuchałem mając lat naście chyba jeszcze i mi bardzo leżało.
Największy kult z Austrii to do dzisiaj MIASMA

[Ojciec Mateusz]

"for god your soul for me your flesh" to najlepszy dm z Europy bardzo lubię pungenta chociaż wystarczą mi 3 pierwsze albumy.

Miasma oczywiście jak słusznie zauważono również kult

[Pacjent]

Cały czas mam z tyłu głowy głębszą inspekcję "Been Caught Buttering" i wczesnych pozycji, którym nie poświęciłem wystarczająco dużo czasu. "Ampeauty" słuchałem mając lat naście chyba jeszcze i mi bardzo leżało.
Największy kult z Austrii to do dzisiaj MIASMA

TOP 10 Austrii:
1. Disharmonic Orchestra "Expositionsprophylaxe"
2. Pungent Stench "Been Caught Buttering"
3. Pungent Stench "For God Your Soul... for Me Your Flesh"
4. Miasma "Changes"
5. Disastrous Murmur "Rhapsodies in Red"
6. Disharmonic Orchestra "Not to Be Undimensional Conscious"
7. Pungent Stench "Club Mondo Bizarre"
8. Disharmonic Orchestra "Fear of Angst"
9. Disharmonic Orchestra "Pleasuredome"
10. Pungent Stench "Ampeauty"

[Harlequin]

Cały czas mam z tyłu głowy głębszą inspekcję "Been Caught Buttering" i wczesnych pozycji, którym nie poświęciłem wystarczająco dużo czasu. "Ampeauty" słuchałem mając lat naście chyba jeszcze i mi bardzo leżało.
Największy kult z Austrii to do dzisiaj MIASMA

TOP 10 Austrii:
1. Disharmonic Orchestra "Expositionsprophylaxe"
2. Pungent Stench "Been Caught Buttering"
3. Pungent Stench "For God Your Soul... for Me Your Flesh"
4. Miasma "Changes"
5. Disastrous Murmur "Rhapsodies in Red"
6. Disharmonic Orchestra "Not to Be Undimensional Conscious"
7. Pungent Stench "Club Mondo Bizarre"
8. Disharmonic Orchestra "Fear of Angst"
9. Disharmonic Orchestra "Pleasuredome"
10. Pungent Stench "Ampeauty"

Ja bym na tej liscie widział jedyny album Broken Torso i lubie bardziej niz np. Club Mondo bizarre czy Pleasuredome. Mould Fungus tez było nuegłupią grupą.

[Żułek]

"for god your soul for me your flesh" to najlepszy dm z Europy

spedziłem wiele pieknych chwil z kasetką swego czasu ale chyba wino mszalne było przedawkowane

[Ojciec Mateusz]

Gorzej bo pisane na trzeźwo kupiłem tą kasetkę razem z entombed left hand path i cóż... do tej pory nie szaleję za szwedzizną.

[Soundterror]

Zapraszam na wywiad z Martinem, przeprowadzony na ubiegłotygodniowym Injure Grind Attack V

https://www.youtube.com/@Soundterror

[tomaszm]

Super. Dzieki wielkie!

[Soundterror]

Shirenc plays PUNGENT STENCH z tegorocznego wystepu na Injure Grind Attack V festival

[tommek]

https://napalmrecords.com/deutsch/punge ... on-cd.html

Demówkę wznawiają.

[SODOMOUSE]

w sobotę 13.09.2025, 86 lat kończy, fotograf Joel-Peter Witkin. W światku muzyki metalowej, kojarzony przede wszystkim z kontrowersyjnymi okładkami do kilku wydawnictw, mn. Pungent Stench (sam autor okładkę "pocałunek", traktuje jako jedną z najważniejszych swoich prac), Devourment...... Hailsa mistrzu !!!!
Niestety, demencja podobno ostro wjechała,



Joel Witkin stał się jedną z postaci odniesienia dla fotografii makabrycznej, najprawdopodobniej dzięki pewnemu zdarzeniu, które zainspirowało go, gdy miał sześć lat.
W tym czasie doszło do wypadku z udziałem dwóch rodzin. Krzyki i wrzaski przyciągnęły sąsiadów. Kiedy Joel wyszedł z matką, trzymając się za ręce, ciekawość popchnęła go do tego stopnia, że ​​puścił ją i podszedł do miejsca wypadku, gdzie doszło do spotkania, które zmieniło jego życie: głowa jednej z ofiar oderwała się od ciała i przykuła uwagę Joela. Chciał ją wziąć i z nią porozmawiać, jak zeznał w wywiadzie, ale ktoś zabrał go, zanim zdążył jej dotknąć.
Ludzie z fizycznymi deformacjami lub z pracą uznaną za nieodpowiednią, taką jak prostytucja, stali się ostoją jego sztuki. Witkin, fotograf wojenny w Wietnamie od 1960 do 1964 roku, doświadczył śmierci z pierwszej ręki i zaczął przedstawiać zwłoki w swojej sztuce w latach 80. Chciał pokazać śmierć jako naturalną część życia, proces, który jest nieunikniony i niewytłumaczalny.





Witkin uczynił śmierć głównym tematem. Tytuł tej fotografii, Kiss, przypomina nam o szczęśliwych wspomnieniach; być może pocałunek naszej matki, kiedy wychodzimy z domu lub pierwszy pocałunek, którego doświadczyliśmy z kimś, kogo lubimy.
Na pierwszy rzut oka widzimy starszą parę całującą się i widzimy, że w ich twarzach jest miłość. Ich oczy są zamknięte, a ich bliskość oznacza zaufanie. Patrząc dalej, staje się jasne, że nie jest tym, czym się wydawało. Pocałunki pary są tej samej płci i są tak podobne w wyglądzie, że mogą być prawie bliźniakami. Ich głowy nie są połączone z ich ciałami, ponieważ ludzie, których kiedyś już nie było. W rzeczywistości fotografia przedstawia dwie głowy, które są w rzeczywistości jedną. Odcięta na dwie części i czekająca na sekcję zwłok, głowa została zaaranżowana fotograficznie przez artystę, aby przedstawić pocałunek.







NY Usa, lipiec 2022, od 6:11 omawiany "pocałunek" - robiący wywiad, jakoś od początku rozmowy o "pocałunku", nie bardzo może zajarzyć, że to jest głowa tego samego człowieka, tylko przecięta na pół....

[Wojna]

Jedna fotka pasuje do Ministry a druga do Cradle of Filth .

[SODOMOUSE]

My ROTTING FLESH !!!!
z australijskiej TV HINCH, nie wiem czy tutaj było, nie chce mi się przebijać przez wątek. Ale bulwers obyczajowy był w Australii, z resztą wszędzie, tylko w PL raczej nie, bo w TV na początku lat 90tych nie widziałem reportażu... XD

ten pedzio ministrant/świnia-cenzor jest ładny, XD , od 3:30


i jak w jednym z komentarzy, pod filmikiem....

[tabaluga]

świetny materiał reklamowy dla zespołu , na pewno zyskali wtedy wielu nowych fanów.

[SODOMOUSE]

praca Joe Petera Witkina, z roku 2004 "Matka przyszłości", to taka okładka, która mogłaby OZDOBić split Mysticum/Punget Stench, w roku 2036 (wierzę, że do tego czasu kapele ujawnią jakiś "niewydany reh tape" leśny, z 1993, wówczas okładkę juszMOM na tapetu).

teraz pewnie góvnianne AI, w 5 sekund stworzy podobne visual szity....no chuj, może coś "dobrego", za 50 lat się z tego wyrobi dla człowieka.
Nie obawiam się przyszłości, emigrantów, technologii, ułatwień, postępu.....najbardziej boję się wynalazków, władzy, w rękach idiotów i finansjery przekupnej/nienasyconej.