W końcu jesteśmy ludem chrześcijańskim, wystarczy być dosyć popularny i będzie wybaczone,
16 listopada spodziewam się w Katowicach marszu ku pamięci Durczoka.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir
W końcu jesteśmy ludem chrześcijańskim, wystarczy być dosyć popularny i będzie wybaczone,
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Czyszczenie Europy z kacapów potrwa bardzo długo, ale póki będzie determinacja to jest przynajmniej jakaś szansa.Czeczenia Info pisze:
Wczoraj Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na wniosek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zamroziło konta organizacji freakfightowej High League w której zarządzie zasiada Czeczen, Chazbi Edelbijew utrzymujący kontakty z reżimem kadyrowskim. Choć prawdziwe kierownictwo organizacji było znane już od momentu jej rejestracji, na zewnątrz była ona reklamowana jako należąca do rapera, Malika Montany.
Można tylko zapytać, dlaczego trwało to tak długo skoro w Polsce w ostatnich latach bez najmniejszego problemu odbyło się kilka kadyrowskich gal mieszanych sztuk walki Absolute Championship Berkut oraz Absolute Championship Achmat, a podłogę klatki w której walczyli zawodnicy często zdobiło logo Regionalnego Funduszu im. Achmata Hadży Kadyrowa, zasilanego pieniędzmi z nakładanych na zwykłych Czeczenów haraczy.
Na czele organizacji ACA (pod koniec 2018 roku doszło do połączenia obu federacji i zmiany nazwy) stoi patron i współpracownik braci Edelbijew, Mairbek Chazijew, bliski współpracownik Ramzana Kadyrowa oraz szefa klubu sportowego "Achmat" - Abuzaida "Patriota" Wismuradowa. Brat Chazbiego, Bajsangur przez wiele lat funkcjonował w polskich i europejskich mieszanych sztukach walki jako emisariusz Chazijewa i jako taki był przedstawiany w mediach. W momencie kiedy organizowanie gal sygnowanych brandem ACA stało się utrudnione i wizerunkowo ryzykowne, założenie organizacji freakfightowej było najlepszym rozwiązaniem do zabezpieczenia dochodu a legitymizowanie jej przez influencerów udających, że nie wiedzą jakie jest pochodzenie jej środków, pozwoliło na znaczny wzrost jej popularności.
Jednak nie tylko polskie służby mają problemy w zmapowaniu oraz odsuwaniu kadyrowskich emisariuszy od środowiska sportowego oraz życia publicznego. Problem ten jest szczególnie nabrzmiały w Niemczech, gdzie przez kadyrowców organizowane są kluby sportowe będące przykrywką dla gangów przestępczych. Można w tym kontekście wpomnieć dwie organizacje: Kampfsportvereinigung »Regime 95« (liczba "95" to kod Republiki Czeczeńskiej w składzie Federacji Rosyjskiej) oraz Guerilla Nation Vaynakh.
Za animowanie tego rodzaju struktur w Niemczech odpowiedzialny jest głównie Islam "Timur" Dugazajew (na zdjęciu siedzi za kierownicą), mieszkający w Kilonii były czeczeński zawodnik MMA, promotor bokserski, bardzo dobry znajomy Abuzaida Wismuradowa oraz emisariusz Ramzana Kadyrowa w Niemczech. Co ciekawe, do pewnego momentu Dugazajew był także lokalnym politykiem niemieckiej partii CDU.
Namaszczeni przez Kadyrowa Czeczeni nie tylko trudnili się klasyczną działalnością przestępczą ale wykonywali także zadania zbrojnego ramienia reżimu na terenie Niemiec (choć podobno także i Austrii oraz Francji), terroryzując tych rodaków, którzy jawnie krytykowali satrapę. Śledczy z niemieckiego Bundeskriminalamt nie wykluczali też udziału tych organizacji w rekrutowaniu ludzi do tzw. Państwa Islamskiego w celu destabilizacji sytuacji politycznej w Europie. Dugazajew utrzymuje także regularne kontakty z gangiem motocyklowym "Nocne Wilki", podobnie zresztą jak cała organizacja Guerilla Nation Vaynakh. Za pieniądze z Regionalnego Funduszu im. Achmata Kadyrowa organizował też iftary dla niemieckich muzułmanów, aby poprawiać wizerunek reżimu. W listopadzie i grudniu 2020 r. Dugazajew (zapewne z namaszczenia Kadyrowa) mediował w Berlinie podczas konfliktu arabsko-czeczeńskiego rozpętanego w dzielnicy Neukolln przez rywalizujące ze sobą grupy przestępcze.
W październiku 2020 r. Dugazajew został wpisany na listę sankcyjną przez Stany Zjednoczone, na mocy wcielania w życie Amerykańskiej Globalnej Ustawy Magnickiego O Odpowiedzialności Za Prawa Człowieka i figuruje na niej do dziś.
W Polsce sie nie uda, bo ta pojebana komisja dzięki dostępowi do wszelkiej maści dokumentów jawnych, niejawnych i super tajnych (w tm NATOwskich), wyczyści niewygodne dla ruskiego towarzystwa informacje. Do tego sporo ujawni / pozyska dla ruskich. A jeszcze jak Maciora i CęTkiewicz się dorwą to pozamiatane. Noc Teczek 2.0.uglak pisze: ↑01-06-2023, 01:26Czyszczenie Europy z kacapów potrwa bardzo długo, ale póki będzie determinacja to jest przynajmniej jakaś szansa.Czeczenia Info pisze:
Wczoraj Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na wniosek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zamroziło konta organizacji freakfightowej High League w której zarządzie zasiada Czeczen, Chazbi Edelbijew utrzymujący kontakty z reżimem kadyrowskim. Choć prawdziwe kierownictwo organizacji było znane już od momentu jej rejestracji, na zewnątrz była ona reklamowana jako należąca do rapera, Malika Montany.
Można tylko zapytać, dlaczego trwało to tak długo skoro w Polsce w ostatnich latach bez najmniejszego problemu odbyło się kilka kadyrowskich gal mieszanych sztuk walki Absolute Championship Berkut oraz Absolute Championship Achmat, a podłogę klatki w której walczyli zawodnicy często zdobiło logo Regionalnego Funduszu im. Achmata Hadży Kadyrowa, zasilanego pieniędzmi z nakładanych na zwykłych Czeczenów haraczy.
Na czele organizacji ACA (pod koniec 2018 roku doszło do połączenia obu federacji i zmiany nazwy) stoi patron i współpracownik braci Edelbijew, Mairbek Chazijew, bliski współpracownik Ramzana Kadyrowa oraz szefa klubu sportowego "Achmat" - Abuzaida "Patriota" Wismuradowa. Brat Chazbiego, Bajsangur przez wiele lat funkcjonował w polskich i europejskich mieszanych sztukach walki jako emisariusz Chazijewa i jako taki był przedstawiany w mediach. W momencie kiedy organizowanie gal sygnowanych brandem ACA stało się utrudnione i wizerunkowo ryzykowne, założenie organizacji freakfightowej było najlepszym rozwiązaniem do zabezpieczenia dochodu a legitymizowanie jej przez influencerów udających, że nie wiedzą jakie jest pochodzenie jej środków, pozwoliło na znaczny wzrost jej popularności.
Jednak nie tylko polskie służby mają problemy w zmapowaniu oraz odsuwaniu kadyrowskich emisariuszy od środowiska sportowego oraz życia publicznego. Problem ten jest szczególnie nabrzmiały w Niemczech, gdzie przez kadyrowców organizowane są kluby sportowe będące przykrywką dla gangów przestępczych. Można w tym kontekście wpomnieć dwie organizacje: Kampfsportvereinigung »Regime 95« (liczba "95" to kod Republiki Czeczeńskiej w składzie Federacji Rosyjskiej) oraz Guerilla Nation Vaynakh.
Za animowanie tego rodzaju struktur w Niemczech odpowiedzialny jest głównie Islam "Timur" Dugazajew (na zdjęciu siedzi za kierownicą), mieszkający w Kilonii były czeczeński zawodnik MMA, promotor bokserski, bardzo dobry znajomy Abuzaida Wismuradowa oraz emisariusz Ramzana Kadyrowa w Niemczech. Co ciekawe, do pewnego momentu Dugazajew był także lokalnym politykiem niemieckiej partii CDU.
Namaszczeni przez Kadyrowa Czeczeni nie tylko trudnili się klasyczną działalnością przestępczą ale wykonywali także zadania zbrojnego ramienia reżimu na terenie Niemiec (choć podobno także i Austrii oraz Francji), terroryzując tych rodaków, którzy jawnie krytykowali satrapę. Śledczy z niemieckiego Bundeskriminalamt nie wykluczali też udziału tych organizacji w rekrutowaniu ludzi do tzw. Państwa Islamskiego w celu destabilizacji sytuacji politycznej w Europie. Dugazajew utrzymuje także regularne kontakty z gangiem motocyklowym "Nocne Wilki", podobnie zresztą jak cała organizacja Guerilla Nation Vaynakh. Za pieniądze z Regionalnego Funduszu im. Achmata Kadyrowa organizował też iftary dla niemieckich muzułmanów, aby poprawiać wizerunek reżimu. W listopadzie i grudniu 2020 r. Dugazajew (zapewne z namaszczenia Kadyrowa) mediował w Berlinie podczas konfliktu arabsko-czeczeńskiego rozpętanego w dzielnicy Neukolln przez rywalizujące ze sobą grupy przestępcze.
W październiku 2020 r. Dugazajew został wpisany na listę sankcyjną przez Stany Zjednoczone, na mocy wcielania w życie Amerykańskiej Globalnej Ustawy Magnickiego O Odpowiedzialności Za Prawa Człowieka i figuruje na niej do dziś.
[https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,29 ... B.1-L.1.zw]Komisja ds. badania wpływów rosyjskich będzie mogła wezwać przedstawiciela każdej firmy. I interesy każdej firmy mogą zostać uznane za sprzyjające Rosji. - To są instrumenty, których nie powstydziliby się Putin i Orban - ocenia prof. Michał Romanowski.
W ustawie o komisji ds. badania wpływów rosyjskich zaszyte są "atomowe" prerogatywy. Dziewięciu członków komisji w randze sekretarza stanu będzie mogło wzywać praktycznie każdego. I każdego rzucić na kolana.
Komisarze zmieniają się w sędziów niemalże absolutnych, mogących wykorzystać każdy organ państwa, łącznie ze służbami specjalnymi, zażądać dostępu do każdego dokumentu oraz ukarać za czyn, który w momencie popełnienia nie był wcale zabroniony.
Ich prerogatywy są szersze niż premiera czy prezydenta, szersze niż każdego sądu. Na dodatek nad ich poczynaniami nie ma właściwie żadnej kontroli.
Nikt nie może się czuć bezpiecznie. Żadna firma, jej kierownictwo, prawnicy, dziennikarze, związkowcy.
Kto musi stanąć przed komisją?
– Co do zasady komisja może wzywać osoby, które pełnią lub pełniły funkcje kierownicze w spółkach kontrolowanych przez skarb państwa, w tym giełdowych, takich jak PKN Orlen, Lotos, Tauron, Enea, PGE, Jastrzębska Spółka Węglowa oraz spółki zależne – mówi prof. Michał Romanowski, współtwórca głównych nurtów polskiej doktryny prawa spółek i rynku kapitałowego.
To jednak tylko preludium. Bo wezwanie przed oblicze komisarzy dostać może właściwie każdy.
Dotyczy to także byłych menedżerów tych spółek sprzed 2015 r., a także członków rad nadzorczych. – Liczba osób może tu być ogromna – zaznacza prof. Romanowski.
Komisja w ramach prowadzonego postępowania dowodowego będzie mogła wzywać także prywatne firmy i ich kadrę kierowniczą, jeżeli uzna, że wymaga tego prowadzone postępowanie dowodowe, np. w związku z transakcjami zawieranymi z firmami prywatnymi.
A to nadal nie koniec.
Komisja bada wpływy rosyjskie na działalność osób innych niż funkcjonariusze publiczni i ze spółek kontrolowanych przez skarb państwa, "o ile w istotny sposób oddziaływały one na bezpieczeństwo wewnętrzne lub godziły w interesy RP".
Te wpływy według ustawy są zapisane wręcz przerażająco szeroko. Mogą być m.in. na:
- * środki masowego przekazu;
- * rozpowszechnianie fałszywych informacji;
- * działalność stowarzyszeń lub fundacji;
- * działalność związków zawodowych, związków lub organizacji pracodawców;
- * funkcjonowanie infrastruktury krytycznej;
- * funkcjonowanie partii politycznych;
- * organizację systemu opieki zdrowotnej, w szczególności zwalczanie chorób zakaźnych;
__________________________________
- * ochronę granicy etc.
– Oznacza to, że "sky nie jest nawet the limit", ponieważ komisja będzie mogła wzywać każdego, kto bez względu na aktywność zawodową krytycznie oceniał politykę rządu, np. w zakresie COVID-19, co obejmuje nie tylko menedżerów i członków rad nadzorczych spółek prywatnych, ale także działaczy związkowych, przedstawicieli organizacji pracodawców prywatnych, polityków partii opozycyjnych, przedstawicieli stowarzyszeń i fundacji pomagających uchodźcom (np. na granicy z Białorusią). To jest wręcz niewiarygodne – mówi prof. Romanowski.
__________________________________
– Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf za pomocą sankcji wymierzonej przez twór, który nie jest sądem w rozumieniu polskiej konstytucji, europejskiej konwencji praw człowieka i Karty Praw Podstawowych UE. To są instrumenty, których nie powstydziliby się Putin i Orbán – ocenia prof. Romanowski.
Do jakich informacji będzie miała dostęp komisja?
Fakt, że członkowie komisji mogą przesłuchiwać, to jedno. Absolutnie bezprecedensowy jest zakres informacji, do których będą mieli dostęp.
I tak art. 31 ustawy nadaje komisarzom prawo do zwolnienia z obowiązku zachowania "tajemnicy prawnie chronionej". Oznacza to, że tajemnice przedsiębiorstwa dotyczące modelu biznesowego, kontrahentów, warunków współpracy mogą zostać ujawnione.
– Może mieć to szczególnie istotne znaczenie w branżach, w których polskie firmy konkurują na arenie międzynarodowej, np. chemicznej czy IT – wyjaśnia dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP, który dla nas przeanalizował "lex Tusk" pod kątem zagrożenia dla biznesu.
I dzieje się to bez żadnej kontroli sądowej.
– Kontrola sądowa jest przewidziana wyłącznie w odniesieniu do tajemnicy adwokackiej, radcowskiej, lekarskiej i dziennikarskiej, ale i ta ochrona będzie iluzoryczna wobec określonej w art. 32 ustawy przesłanki odwołującej się do ważnego interesu RP lub ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego. Biorąc pod uwagę deklarowany cel ustawy, sąd nie będzie miał w praktyce możliwości (względnie bardzo ograniczoną), aby zakwestionować postanowienie komisji o zwolnieniu z tajemnicy adwokata, radcy prawnego, lekarza czy dziennikarza – ostrzega prof. Romanowski.
Cały aparat państwa – m.in szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, prokurator generalny, prokuratorzy, prezes Najwyższej Izby Kontroli, pierwszy prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, a także same spółki skarbu państwa – ma zapewnić komisarzom wgląd do wszystkiego, co się im tylko zamarzy.
Dostają oni więc "dostęp do wszystkich – łącznie z materiałami archiwalnymi, zawierającymi informacje niejawne oraz tajemnicę przedsiębiorstwa – materiałów akt postępowań przygotowawczych i sądowych, informacji z działań operacyjnych, a także do innych dokumentów niezbędnych do wykonywania zadań Komisji".
To nie koniec – komisarze będą mieli prawo zażądać od organów samorządów zawodowych – adwokatów, notariuszy, doradców podatkowych – wszystkich materiałów.
– To jest dramat. Koniec ochrony wolności i praw człowieka i obywatela. Prokurator Wyszyński podskakuje z radości, że jego idea "paragrafu na człowieka" jest tak żywa w Polsce. To jest zagrożenie dla biznesu. Mówiłem o tym od dawna, że pełzający autorytaryzm i charakterystyczne dla niego narzędzia doprowadzą do przesunięcia kolejnej granicy, aż zniknie ostatnia – mówi prof. Romanowski.
Czy zakup surowców w Rosji był "uleganiem wpływom rosyjskim"?
To komisja ma decydować, co było dozwolone, a co nie.
– Ustawa tworzy organ administracji publicznej, który będzie się zajmował ustalaniem stanu faktycznego i wymierzaniem kary za działania, które niekoniecznie musiały być niezgodne z prawem, w chwili gdy wystąpiły – rozkłada ręce doradca podatkowy Przemysław Hinc.
Jego zdaniem to wyjąca syrena alarmowa dla inwestorów zagranicznych. – Bo nawet jeśli dziś w Polsce przedsiębiorca prowadzi interesy, które są legalne, jutro może zostać ukarany za to, że prowadził handel z kimś, z kim nie powinien był go prowadzić z uwagi na koniunkturę polityczną – wyjaśnia Hinc.
Nowe przepisy – prawdopodobnie celowo – skonstruowano tak, że są kompletnie niejasne.
__________________________________
– W ustawie nie ma definicji, co oznacza działanie na rzecz Rosji. Może więc za takie zostanie uznane już kupowanie surowców w Rosji, a może dopiero stałe prowadzenie tam zakładu lub ulokowanie oddziału firmy? – pyta Hinc. – No i czy będzie to dotyczyło tylko polskich przedsiębiorców działających w swoim imieniu i na własną rzecz, czy może też działających na rzecz cudzą? Zatem czy sankcjami objęci zostaną też szefowie firmy z kapitałem zagranicznym (spółki córki), którzy angażowali się w działania na terenie Rosji na zlecenie spółek matek?
__________________________________
Co może komisja?
Żadna firma nie może się czuć bezpieczna.
– Komisja może uchylić każdą decyzję administracyjną lub stwierdzić jej nieważność, jeśli uzna, że została wydana pod wpływem rosyjskim na szkodę interesów RP. Zatem komisja może stwierdzić, że decyzje dotyczące przetargów, koncesji, zezwoleń, wpisów do rejestrów działalności regulowanych mogą być uchylone lub uznane za nieważne. Dla przedsiębiorców może się okazać bardzo dotkliwe, gdy stracą prawo do prowadzenia określonej działalności czy utracą kontrakt – mówi dr Antoni Kolek.
Decyzje administracyjne, postanowienia i uchwały komisji są ostateczne. W takim przypadku przedsiębiorca lub też każdy inny adresat rozstrzygnięcia wydanego przez komisję będzie mógł jedynie zaskarżyć taką decyzję do sądu administracyjnego.
Może to być jednak niewielkie pocieszenie.
Sąd administracyjny nie prowadzi bowiem postępowania dowodowego, w tym nie przesłuchuje świadków. Owszem, może z urzędu lub na wniosek stron przeprowadzić dowody uzupełniające z dokumentów, ale tylko wówczas, jeżeli jest to niezbędne do wyjaśnienia istotnych wątpliwości i nie spowoduje nadmiernego przedłużenia postępowania w sprawie.
Skarga do sądu administracyjnego nie wstrzymuje też wykonania decyzji, a więc decyzja komisji ds. badania wpływów rosyjskich będzie wykonalna jeszcze przed zaskarżeniem i przed rozpoznaniem skargi przez sąd administracyjny.
– Sąd administracyjny będzie mógł więc orzec tylko, czy decyzja komisji została podjęta zgodnie z prawem, czy zachowano procedurę itp. Ale już nie – czy dana osoba rzeczywiście podejmowała decyzje pod wpływem rosyjskim albo czy świadomie działała na szkodę interesów Polski – mówi Hinc.
Co to znaczy?
– Do życia powołane zostaje ciało, które za politycznym przyzwoleniem będzie funkcjonowało obok prokuratury, służb specjalnych, sądów i wydawało decyzje eliminujące ludzi z życia politycznego, publicznego, gospodarczego. W zasadzie bez konieczności udowodnienia im winy, a nawet mimo że żadnej winy nie ponoszą – twierdzi Hinc.
– Prezydent Andrzej Duda z pełną świadomością rażąco złamał konstytucję, na której straży ma obowiązek stać – podsumowuje prof. Romanowski. Jego zdaniem prezydent sprzeniewierzył się swojej przysiędze. – Przewrotnie mówi, że "niewinny nie ma się czego bać". To stary argument autokratów, którzy chcą, aby wszyscy – w tym niewinni – bali się, bo polityk autorytarny swojej stabilności rządów poszukuje w tym, że ludzie się go boją – podsumowuje prof. Romanowski.
Volksgerichtshof (VGH) (pol. Trybunał Ludowy, TL) – sąd specjalny, ustanowiony w 1934 roku przez władze III Rzeszy poza konstytucyjnymi ramami prawa, do osądzania takich przestępstw jak zdrada stanu (niem. Hochverrat) i zdrada państwa (niem. Landesverrat); zakres jego kognicji i jurysdykcji był systematycznie poszerzany (m.in. o defetyzm, sabotaż gospodarczy, szpiegostwo). W 1936 przekształcony w sąd zwyczajny. Rozwiązany przez Sojuszniczą Radę Kontroli Niemiec 20 października 1945.
Organizacja Trybunału i sam przewód sądowy były nastawione na przeprowadzanie procesów doraźnych – był to sąd jednoinstancyjny[a], de facto narzędzie mordów sądowych. Trybunał skazał osiemnaście tysięcy osób, w ogromnej liczbie przypadków wydając karę śmierci – do 1945 wykonano około 5200 egzekucji. Trybunał orzekał m.in. w sprawach członków niemieckiego ruchu oporu – grup opozycyjnych Czerwonej Orkiestry, Białej Róży, Edelweisspiraten, Kręgu z Krzyżowej oraz uczestników zamachu na Adolfa Hitlera z 20 lipca 1944.
25 stycznia 1985 Bundestag jednogłośnie uznał Trybunał Ludowy za „instrument terroru do wykonania nazistowskiej tyranii”. Prawnie obowiązujące wyroki Trybunału Ludowego i sądów specjalnych zostały unieważnione ustawą dopiero w 1998.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Randomowe wspomnienie, naście lat temu był jakiś marsz w Krakowie i marszujący skandowali "Mi-zo-ginię! Da-się-leczyć!". Obok mnie siedziało dwóch metalowców na ławeczce i starszy pan stał obok, wszyscy obserwujący to z wyrazem namysłu, aż w końcu metalowiec pyta spontanicznie obcego dziadka: ,,co to jest mizoginia?", na co dziadek rozłożył ręce w bezradnym geście mówiąc ,,właśnie nie mam pojęcia!".
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz