Co teraz czytacie? v.2
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11619
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Co teraz czytacie? v.2
Zabić chłopaka chcesz xD
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Bonecrusher
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3101
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15818
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Co teraz czytacie? v.2
15 książek rocznie. Ja akurat wiem jak to ocenić. A, że dzisiaj dzień dobroci, wszelakiej, to sobie odpuszczę cd. xDBonecrusher pisze: ↑16-03-2023, 13:37Nawet jeśli to fikcja to mnie to nie przeszkadza;)
E: A czytam sporo od zawsze w sumie, rok temu 15 książek poszło czy dużo czy mało nie wiem, w tym roku piąta idzie
Poro
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 166
- Rejestracja: 05-10-2017, 00:36
Re: Co teraz czytacie? v.2
Tyle to akurat potrafię przez miesiąc przeczytać jak mam czas.Bonecrusher pisze: ↑16-03-2023, 13:37Nawet jeśli to fikcja to mnie to nie przeszkadza;)
E: A czytam sporo od zawsze w sumie, rok temu 15 książek poszło czy dużo czy mało nie wiem, w tym roku piąta idzie
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15818
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Co teraz czytacie? v.2
Nie namawiaj go do tego, bo mu wszystkie samochodziki wyprowadzą od tego zaczytania ...macko76 pisze: ↑16-03-2023, 15:54Tyle to akurat potrafię przez miesiąc przeczytać jak mam czas.Bonecrusher pisze: ↑16-03-2023, 13:37Nawet jeśli to fikcja to mnie to nie przeszkadza;)
E: A czytam sporo od zawsze w sumie, rok temu 15 książek poszło czy dużo czy mało nie wiem, w tym roku piąta idzie
Poro
- Bonecrusher
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3101
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
- Maro
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1008
- Rejestracja: 30-05-2013, 20:16
- Bonecrusher
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3101
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: Co teraz czytacie? v.2
Post może zawierać spoilery
Przeczytałem malowanego ptaka, 200 stron dziś pykło. Szczerze mówiąc mam mieszane odczucia co do tego tytułu. Z jednej strony zajebiście brutalna, wrecz zwyrodniała akcją. Główny bohater jest na początku targany od jednego pojeba do drugiego, którzy tylko wymyślają kolejne pomysły jak zamęczyć chlopaka. Po dwóch takich psycholach stało się to zbyt schematyczne. Motyw obrzędów satanistycznychz Ewką fajny. Motyw pedofilii nigdy nie jest fajny, ale tu ma on skurwić naszego niemowę do cna i zrobić z niego ostatnią szmate i to się udaje. Na plus, że czyta się to bardzo sprawnie, chodź nie ma co tu szukać jakiejś metafizyki czy bogatego słownictwa autora. Dobra książka, ale po tylu bardzo pozytywnych opiniach spodziewałem się rozjebana czaszki. Jestem z pokolenia,które bez problemu może znaleźć w necie egzekucję ciapatych czy tortury meksykanańskich dilerów na swojej konkurencji, więc nie robi to na mnie takiego wrażenia niż, gdybym był z 10-15 lat starszy
Przeczytałem malowanego ptaka, 200 stron dziś pykło. Szczerze mówiąc mam mieszane odczucia co do tego tytułu. Z jednej strony zajebiście brutalna, wrecz zwyrodniała akcją. Główny bohater jest na początku targany od jednego pojeba do drugiego, którzy tylko wymyślają kolejne pomysły jak zamęczyć chlopaka. Po dwóch takich psycholach stało się to zbyt schematyczne. Motyw obrzędów satanistycznychz Ewką fajny. Motyw pedofilii nigdy nie jest fajny, ale tu ma on skurwić naszego niemowę do cna i zrobić z niego ostatnią szmate i to się udaje. Na plus, że czyta się to bardzo sprawnie, chodź nie ma co tu szukać jakiejś metafizyki czy bogatego słownictwa autora. Dobra książka, ale po tylu bardzo pozytywnych opiniach spodziewałem się rozjebana czaszki. Jestem z pokolenia,które bez problemu może znaleźć w necie egzekucję ciapatych czy tortury meksykanańskich dilerów na swojej konkurencji, więc nie robi to na mnie takiego wrażenia niż, gdybym był z 10-15 lat starszy
Stay clean! 

-
- zaczyna szaleć
- Posty: 166
- Rejestracja: 05-10-2017, 00:36
Re: Co teraz czytacie? v.2
Taki mały offtop - uwielbiam filmy z egzekucji, kiedyś ktoś wrzucił do sieci fajne teledyski z tymi filmami - super poprawiają mi nastrój jak mam doła.Bonecrusher pisze: ↑18-03-2023, 05:27Jestem z pokolenia,które bez problemu może znaleźć w necie egzekucję ciapatych czy tortury meksykanańskich dilerów na swojej konkurencji, więc nie robi to na mnie takiego wrażenia niż, gdybym był z 10-15 lat starszy
Wracając do tematu to Joe Abercrombie - właśnie zaczynam czytać bo masa osób mi polecała.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11619
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Co teraz czytacie? v.2
Jakbyś był 10-15 lat starszy to byś się wychowywał na Rotten.com.Bonecrusher pisze: ↑18-03-2023, 05:27Jestem z pokolenia,które bez problemu może znaleźć w necie egzekucję ciapatych czy tortury meksykanańskich dilerów na swojej konkurencji, więc nie robi to na mnie takiego wrażenia niż, gdybym był z 10-15 lat starszy
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2169
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: Co teraz czytacie? v.2
Właśnie skończyłem

Wcześniej miałem do egzystencjalnej, współczesnej literatury polskiej stosunek jednoznacznie negatywny. Moje pierwsze skojarzenie to, że była jak polskie porno. Rozsiewała wokół siebie swąd konglomeratu cebuli i ziemniaków w sosie z meblościanki z lat 80 i zamiast podniecac człowiek zaczynał płakać rzewnymi, egzystencjalnymi łzami, a kutas zwijał się do lewej nogawki popiskując ze smutku, że przyszło mu żyć w tak świętojebliwym, szarym kraju. Inaczej tego mojego uczucia opisac nie sposób.
No i dostałem po łbie. Bo ta książka to jest wędrówka po ziemniakach, oborze, gnojowniku ostatniego 60 lecia polskiej wsi. Tylko jest haczyk- jest, cytując piosenkę Czerwonych Gitar "wszystko tak samo, a jednak nie tak".
"Kamień na kamieniu" jednocześnie irytuje, tymi monologami o ziemi, (tej ziemi!) i bogu-ojcu co to któremu trzeba czapkować, by jednocześnie zawładnąć czytelnika filozoficznym zdrowym rozsądkiem i fatalizmem rozważań głównego bohatera. Wkurwia do ostatniego nerwu, gdy kolejny raz w przydługiej tyradzie chłopi pielęgnują swoje krzywdy, by za chwilę zadziwić i wzruszyć głębią i zdrową prostotą ukazywanej recepty na życie. I tak ciągle, przez 500 stron, z żonglerką emocji od jednej ekstremy do drugiej, tak jak w chłopskim życiu. A ja nie mogłem się oderwać.
Świetna pozycja, napisana wspaniałym, barwnym językiem, którego już się w Polsce nie używa i nie słyszy, albo słyszy bardzo rzadko. Czytając ją widziałem miejsca i słyszałem ludzi z mojego dzieciństwa, o których myślałem, że zapomniałem. Myśliwski w jakiś przedziwny sposób sprawił, że byłem w stanie odnaleźc w jego książce uniwersalną miejscowość. Czy to warmińskie zapyziałe miasteczko w którym się urodziłem czy dolnośląską wieś, w której spędziłem sporą część lat 80 tych. I to ze wszystkimi ich przywarami, kolorytem, postaciami, konfliktami. Wszystko to w sosie filozofii afirmacji życia jakim jest, cieszenia się tym co tu i teraz, pogodnej zgody z przemijającą naturą lat i wydarzeń, których nie wszystkie da się zaplanować. Pewnie inaczej by mi się ją czytało 10 lat temu, gdy byłem w wieku gdzie wszystko było proste, a już najprostsze byly recepty na życie. Pewnie nie zrobiłaby mi wtedy takiego kuku. Teraz, mając już z górki zaczynam rozumieć jej przekaz, zaczynam się z nim zgadzać.
Bardzo polecam. Z każdą przeczytaną przez lata pozycją rosło we mnie brzemię przekonania, że książki tracą tę magiczną moc wypalania we mnie piętna swoja zawartością. Czytając "Kamień na kamieniu" znowu czułem to, co dawno zapomniane.

Wcześniej miałem do egzystencjalnej, współczesnej literatury polskiej stosunek jednoznacznie negatywny. Moje pierwsze skojarzenie to, że była jak polskie porno. Rozsiewała wokół siebie swąd konglomeratu cebuli i ziemniaków w sosie z meblościanki z lat 80 i zamiast podniecac człowiek zaczynał płakać rzewnymi, egzystencjalnymi łzami, a kutas zwijał się do lewej nogawki popiskując ze smutku, że przyszło mu żyć w tak świętojebliwym, szarym kraju. Inaczej tego mojego uczucia opisac nie sposób.
No i dostałem po łbie. Bo ta książka to jest wędrówka po ziemniakach, oborze, gnojowniku ostatniego 60 lecia polskiej wsi. Tylko jest haczyk- jest, cytując piosenkę Czerwonych Gitar "wszystko tak samo, a jednak nie tak".
"Kamień na kamieniu" jednocześnie irytuje, tymi monologami o ziemi, (tej ziemi!) i bogu-ojcu co to któremu trzeba czapkować, by jednocześnie zawładnąć czytelnika filozoficznym zdrowym rozsądkiem i fatalizmem rozważań głównego bohatera. Wkurwia do ostatniego nerwu, gdy kolejny raz w przydługiej tyradzie chłopi pielęgnują swoje krzywdy, by za chwilę zadziwić i wzruszyć głębią i zdrową prostotą ukazywanej recepty na życie. I tak ciągle, przez 500 stron, z żonglerką emocji od jednej ekstremy do drugiej, tak jak w chłopskim życiu. A ja nie mogłem się oderwać.
Świetna pozycja, napisana wspaniałym, barwnym językiem, którego już się w Polsce nie używa i nie słyszy, albo słyszy bardzo rzadko. Czytając ją widziałem miejsca i słyszałem ludzi z mojego dzieciństwa, o których myślałem, że zapomniałem. Myśliwski w jakiś przedziwny sposób sprawił, że byłem w stanie odnaleźc w jego książce uniwersalną miejscowość. Czy to warmińskie zapyziałe miasteczko w którym się urodziłem czy dolnośląską wieś, w której spędziłem sporą część lat 80 tych. I to ze wszystkimi ich przywarami, kolorytem, postaciami, konfliktami. Wszystko to w sosie filozofii afirmacji życia jakim jest, cieszenia się tym co tu i teraz, pogodnej zgody z przemijającą naturą lat i wydarzeń, których nie wszystkie da się zaplanować. Pewnie inaczej by mi się ją czytało 10 lat temu, gdy byłem w wieku gdzie wszystko było proste, a już najprostsze byly recepty na życie. Pewnie nie zrobiłaby mi wtedy takiego kuku. Teraz, mając już z górki zaczynam rozumieć jej przekaz, zaczynam się z nim zgadzać.
Bardzo polecam. Z każdą przeczytaną przez lata pozycją rosło we mnie brzemię przekonania, że książki tracą tę magiczną moc wypalania we mnie piętna swoja zawartością. Czytając "Kamień na kamieniu" znowu czułem to, co dawno zapomniane.
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8130
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Co teraz czytacie? v.2
Ciężko o lepszą rekomendację. Jak przez mgłę pamiętam tytuł (patrzę teraz, że wyszła w '84), ale trzymałem się z daleka, z przyczyn które podałeś. Może nadszedł czas.
PLASTIK NIE JEST METALEM
- Bonecrusher
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3101
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: Co teraz czytacie? v.2

Nadrabianie zaległości książkowych part x.
Podobno jedno z najlepszych dzieł literatury na świecie. Zaraz zaczynam.
Stay clean! 

- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8130
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
Re: Co teraz czytacie? v.2
Czeka cię pierdolona uczta, Korowiow rozjebie na strzępy. Ruski pierdolnik w pełnej krasie. Polecam jeszcze Jerofiejew Moskwa - Pietuszki.
PLASTIK NIE JEST METALEM
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2259
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Co teraz czytacie? v.2

Zobaczymy co tam w trawie piszczy. Ostatnie spotkanie z krytycznymi tekstami postmodernistów miałem chyba w czasach studenckich a gość ponoć ważna postać dla gender srender i nurtów myślowych obecnej lewicy.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11619
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Co teraz czytacie? v.2
Chyba faktycznie czas odwiedzić ponownie.Bonecrusher pisze: ↑20-03-2023, 15:20
Nadrabianie zaległości książkowych part x.
Podobno jedno z najlepszych dzieł literatury na świecie. Zaraz zaczynam.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Bonecrusher
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3101
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2486
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: Co teraz czytacie? v.2
ja w ramach przypomnienia sobie zapodałem. poprzednio czytałem jeszcze w ubiegłym stuleciuBonecrusher pisze: ↑20-03-2023, 15:20
Nadrabianie zaległości książkowych part x.
Podobno jedno z najlepszych dzieł literatury na świecie. Zaraz zaczynam.

- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6815
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Co teraz czytacie? v.2

Super klimat! Film też udany.
-
- świeżak
- Posty: 8
- Rejestracja: 21-03-2023, 10:01
Re: Co teraz czytacie? v.2
Jakie wnioski po 17 stronach? Daj znać, ok?Bonecrusher pisze: ↑20-03-2023, 15:20
Nadrabianie zaległości książkowych part x.
Podobno jedno z najlepszych dzieł literatury na świecie. Zaraz zaczynam.