Siekiera fest 2023, 1-3 września Wrocław

[Parael]

Kolejna edycja, rok temu odwołali więc czy będzie w tym roku chuj wie. Na Polach Osobowickich koło największego wrocławskiego cmentarza czyli prawie bal w parku sztywnych.
Cen biletów póki co nie podali ale dziś ujawnili że pierwszym headlinerem będzie Pestilence.
Poza tym zagrają:
AxDxT - francuski goregrind
Wisielec
Unborn Suffer
Zmarłym
Nuclear Vomit
Besatt
Uerberos
IXXI

Ciekawe co jeszcze dojdzie.

[Parael]

Stan na te chwilę:
Noctem (black metal)
Curse Upon A Prayer (black metal)
Antiflesh (black metal)
Profeci (black metal)
Pestilence (death/death/prog metal)
IXXI (black metal)
Uerberos (death metal)
Besatt (black metal)
Nuclear Vomit (death metal/grindcore)
Zmarłym (black metal)
Unborn Suffer (brutal death metal/grindcore)
Wisielec (black metal)
AxDxT (goregrind)

plus:
Gehenna
Tortharry
Brutal Sphincter
Spasm
Party Cannon

[Lukass]

O kurde, Gehenna jako headliner? Odważny ruch, nieźle. W ogóle to w tym roku prawie każdy polski fest ma jakiś punkt programu, który bym chętnie obejrzał. Kurwicy można dostać.

[Pacjent]

O kurde, Gehenna jako headliner? Odważny ruch, nieźle. W ogóle to w tym roku prawie każdy polski fest ma jakiś punkt programu, który bym chętnie obejrzał. Kurwicy można dostać.

Ciesz się. Nareszcie te nasze festiwale nie wyglądają jak studencki przegląd kapel podwórkowych.

[Lukass]

O kurde, Gehenna jako headliner? Odważny ruch, nieźle. W ogóle to w tym roku prawie każdy polski fest ma jakiś punkt programu, który bym chętnie obejrzał. Kurwicy można dostać.

Ciesz się. Nareszcie te nasze festiwale nie wyglądają jak studencki przegląd kapel podwórkowych.

Prawda. Teraz trudny proces selekcji, na co jechać i na co w ogóle da się pojechać.

[Stoigniew]

z całego tego spędu tylko Gehennę bym chętnie zobaczył
zobaczymy, może uda mi się namówić znajomków co by się kopnąć na jeden dzień, z Gehenną właśnie, byle by ich nie dali ostatniego dnia w niedzielę....

[ozzy]

Był ktoś? W pt chyba 20 osób wpadło z tego co widziałem, w sobotę wieść gminna niesie że Gehenna wyszła najebana i odstawili fuszere, frekwencja niewiele większa. Aż ciekaw jestem jak wypadło Pestilence

[Wojna]

Kolega Łukasz był , Gehenna była tak napruta ,że goście ponoć z busa wypadli a po 40 minutach grania bez słowa odłączyli gitary i po prostu zeszli ze sceny .A była 1.10 w nocy . Czeski Spasm miazga , co tam się działo , najlepsza zabawa . Ludzi niestety malutko . Kolega gadał z organizatorem , za rok chyba będzie przeniesione do klubu na jakiś czas i raczej kapele grindowe . Pestilence zagrał extra . Sporo z Testimony . Szkoda bo organizacja perfekcyjna , miejsce idealne , ale ludzi mało . Było piwo, żarcie ,płyty , koszulki .

[Lukass]

Uff, dobrze, że się nie skusiłem. Myślałem ewentualnie o dniu z Gehenną, ale uznałem, że się nie kalkuluje. Tylko bym się wkurwił. Tak w ogóle, to nie ma się co oszukiwać, to był skład na jednodniowy mini-fest w klubie, nie na trzydniowy festiwal. Wybór w tym roku jest duży, nie ma chyba już miejsca na takie spędy, gdzie jest po jednej większej nazwie na dzień. Szczególnie, jak któraś gwiazda się najebie.

[Duban]

Nie wiem, jak było na miejscu, ale z balkonu byłem w stanie rozróżnić numery, które grało Pestilence. Zakładam więc, że było ok. Nie pojechałem, bo wpadłem na nich w Ostravie dzień wcześniej. A do tego było Asphyx i Malignant Tumour plus kilka grindowych perełek (Escuela Grind i Murder Rape Amputate). Pestilence w Czechach zabrzmiało przecudownie.