DEICIDE

[Mass-Turbo]

Deicide - 10/10
Legion - 666/10
Once Upon the Cross - 8/10
Serpents of the Light - 9/10

AMENT!

[vicotnick]

D - 10
L - 10
U - 10

Resztę olewam.

[iGrinder]

Tak!

[Rattlehead]

Takie ankiete bym jep!
Kszysztow Zielonacki czy Pjotr Pjerszy Żeszuf?!
Jebać tak w każdym temacie?!

[Ascetic]

Takie ankiete bym jep!
Kszysztow Zielonacki czy Pjotr Pjerszy Żeszuf?!
Jebać tak w każdym temacie?!

Wiadomix. Temat bez ankiety i tego kto bogiem a kto pierogiem, nie istnieje.

A w temacie:

Kszysztow Zielonacki = Pjotr Pjerszy Żeszuf < Zdzisław Mielonka z Wielunia

[immortal69]

Deicide 10/10
Legion 10/10
Once Upon the Cross 10/10
Serpent of the Light 8/10

Jasny płomień krócej świeci. Resztę mam w dupie. 1/10.

w sumie się zgadzam z lekką korektą:
Serpent of the Light 9/10
+
Insineratehymn 9/10
lubię też na żywo ale w studio:
When satan lives - 8/10

[Sgt. Barnes]

Pierwsze trzy i potem Ben Glenton powinien sobie zrobić to, co sam obiecał. Dyskusje na temat dalszej kariery uważam za bezzasadną. Kto za, a kto wziął ślub kościelny?

[Pacjent]

Pierwsze trzy i potem Ben Glenton powinien sobie zrobić to, co sam obiecał. Dyskusje na temat dalszej kariery uważam za bezzasadną. Kto za, a kto wziął ślub kościelny?

Skąd bierze się deprecjonowanie "Serpent of the Light"?

[Sgt. Barnes]

Chyba z tego, że już nie ma na tej płycie tego efektu zaskoczenia. Pierwsze trzy to był ogień w szopie czy pożar w burdelu (niepotrzebne skreślić). A na czwórce co najwyżej "płonie ognisko w lesie I produkcja tej płyty to jakieś kuriozum...Nie jest ZŁA, ale w przypadku tego zespołu to nie jest atut

[Pacjent]

Chyba z tego, że już nie ma na tej płycie tego efektu zaskoczenia. Pierwsze trzy to był ogień w szopie czy pożar w burdelu (niepotrzebne skreślić). A na czwórce co najwyżej "płonie ognisko w lesie I produkcja tej płyty to jakieś kuriozum...Nie jest ZŁA, ale w przypadku tego zespołu to nie jest atut

Rozumiem, aczkolwiek się nie zgadzam. Produkcja jest taka sobie, ale płyta "niesie" i wyprowadza więcej ciosów niż poprzedniczka, która tym bardziej niczym nie zaskakiwała.

[Stoigniew]

Pierwsze trzy i potem Ben Glenton powinien sobie zrobić to, co sam obiecał. Dyskusje na temat dalszej kariery uważam za bezzasadną. Kto za, a kto wziął ślub kościelny?

Skąd bierze się deprecjonowanie "Serpent of the Light"?

Dla kogoś kto usłyszał Deicide po raz pierwszy właśnie na tej płycie, może się podobać ten album i uważać go za godny odpowiednik pierwszej trójki, ale jak ja byłem juz pod ogromnym wrażeniem dwóch pierwszych płyt, później trzeciej, to wydanie Serpent było w dniu debiutu ogromnym rozczarowaniem... z biegiem lat zmieniłem trochę zdanie na plus, ale dalej uważam że nie mam ona startu do pierwszych trzech płyt

[Harlequin]

Ja nie kumam troche tej podjarki once Biedronce Pod Krzyżem. Dobra płyta, ale gdzie jej tam do i 1 i 2. Serpents ma w sobie wincy jadu nawet jesli brzmieniowo cos tam stuleje

[ozob]

Szatan się właśnie poplul smołą. (:

[Pacjent]

Ja nie kumam troche tej podjarki once Biedronce Pod Krzyżem. Dobra płyta, ale gdzie jej tam do i 1 i 2. Serpents ma w sobie wincy jadu nawet jesli brzmieniowo cos tam stuleje

Dokładnie.

[Nostromo]

Ja nie kumam troche tej podjarki once Biedronce Pod Krzyżem. Dobra płyta, ale gdzie jej tam do i 1 i 2. Serpents ma w sobie wincy jadu nawet jesli brzmieniowo cos tam stuleje

Dokładnie.

Też uważam, że 1/2/4 > 3.
Trójka nie wniosła nic nowego po "Legionie". Trochę uszło powietrze i zabrakło bezkompromisowości z jedynki.
Za to "Serpents..." mimo produkcji, która na początku mnie irytowała, wypełniona jest hiciorami. Zespół gna do przodu jak opętany, a Benton ponownie nagrał zajebiste wokale. Jest to inne oblicze niż na 1 i 2 jednak bardzo mi ono pasuje.

[Pacjent]

Ja nie kumam troche tej podjarki once Biedronce Pod Krzyżem. Dobra płyta, ale gdzie jej tam do i 1 i 2. Serpents ma w sobie wincy jadu nawet jesli brzmieniowo cos tam stuleje

Dokładnie.

Też uważam, że 1/2/4 > 3.
Trójka nie wniosła nic nowego po "Legionie". Trochę uszło powietrze i zabrakło bezkompromisowości z jedynki.
Za to "Serpents..." mimo produkcji, która na początku mnie irytowała, wypełniona jest hiciorami. Zespół gna do przodu jak opętany, a Benton ponownie nagrał zajebiste wokale. Jest to inne oblicze niż na 1 i 2 jednak bardzo mi ono pasuje.

Poza tym to ostatnia porządna płyta starego Deicide, więc po latach brzmi jeszcze lepiej.

[dzik]

Deicide - 9/10
Legion - 8/10
Once Upon The Cross - 7/10
Serpents Of The Light - 8/10
Insineratehymn - 6/10
In Torment In Hell - 6/10
Scars Of The Crucifix - 7/10
The Stench Of Redemption - 8/10
Till Death Do Us Part - 6/10
To Hell With God - 6/10
In The Minds Of Evil - 6/10
Overtures Of Blasphemy - 7/10

[ozob]

Legion - 8/10
Once Upon The Cross - 7/10

The Stench Of Redemption - 8/10

Overtures Of Blasphemy - 7/10

Skislem. XD

No, ale ty w końcu nowe DF oceniasz gdzieś na 8/10.

[dzik]

7/10

[dzik]

Skislem. XD

Czuć.