III Wojna Światowa

[Pacjent]

Według takiej definicji "lokalnym mocarstwem" byłby chociażby Afganistan.

To jest faktycznie ciekawa kwestia, ale Afganistan nie pokonał nikogo w regionie, a po prostu desant amerykański nie wytrzymał okupacji tego kraju.

[ozob]

No, ale z tą mocarstwoscia Ukrainy to przesadziłeś. Przyznaję się.

Powstrzymanie Rosji nie dałoby Ukrainie statusu lokalnego mocarstwa? To co musiałaby zrobić Ukraina by stać się taką siłą w tym rejonie?

Musiałaby mieć gospodarkę i coś co by sprawiło, że sąsiednie kraje orientowałyby się na Kijów. Armia, niekompletna, we wielu sferach ograniczona nie jest i nie będzie tym faktorem.

[uglak]

Według takiej definicji "lokalnym mocarstwem" byłby chociażby Afganistan.

To jest faktycznie ciekawa kwestia, ale Afganistan nie pokonał nikogo w regionie, a po prostu desant amerykański nie wytrzymał okupacji tego kraju.

A ZSRR wytrzymało?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Według takiej definicji "lokalnym mocarstwem" byłby chociażby Afganistan.

To jest faktycznie ciekawa kwestia, ale Afganistan nie pokonał nikogo w regionie, a po prostu desant amerykański nie wytrzymał okupacji tego kraju.

A ZSRR wytrzymało?

Nie zapominajmy o Brytyjczykach

[Olo]

Jakim trzeba być ukrainofilem, żeby nie zauważyć, iż ukraińska polityka historyczna (zresztą rosyjska też, ale z tym się wszyscy zgadzamy) jest skrajnie antypolska?

czy według takiego podejścia polityka polska nie jest jeszcze bardziej "skrajnie antyniemiecka"? i czy w przypadku wkroczenia wojsk rosyjskich do Polski Niemcy powinni z tego powodu odmawiać przyjmowania polskich uchodźców wojennych, że o jakiejkolwiek innej pomocy nie wspomnę?

[Pacjent]

Jakim trzeba być ukrainofilem, żeby nie zauważyć, iż ukraińska polityka historyczna (zresztą rosyjska też, ale z tym się wszyscy zgadzamy) jest skrajnie antypolska?

czy według takiego podejścia polityka polska nie jest jeszcze bardziej "skrajnie antyniemiecka"? i czy w przypadku wkroczenia wojsk rosyjskich do Polski Niemcy powinni z tego powodu odmawiać przyjmowania polskich uchodźców wojennych, że o jakiejkolwiek innej pomocy nie wspomnę?

Może łatwiej Ci będzie to rozważać z polskiego punktu widzenia i tego, że myśmy nie najechali Niemców i Ukraińców, a ci pierwsi mają wobec nas zobowiązania, także wynikające z traktatu NATO.

[WaszJudasz]

Nie, inaczej. Zapchana sprzętem z Zachodu Ukraina powstrzymuje rosyjską agresję, zostaje lokalnym mocarstwem i po jakimś czasie realizuje swoje historyczne marzenia? Nierealne?

Styczeń 2030: napięcia na granicy ukraińsko-chińskiej. Zachodni sąsiedzi Ukrainy komentują: "Das ist sehr beunruhigend!".

[Tatuś]

Straszenie Ukrainą weszło widzę na poziom absurdu

[Hatefire]

To chyba nowe wytyczne. Zaczęli od Ukraina to sztuczny kraj który upadnie w 3 dni, doszli do lada chwila zobaczymy tryzub na Wieży Eiffla

[bartwa]

Gówno się lepi zależnie od sytuacji. Jebać ruskie ścierwo.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Z apikabu

„W swoim przemówieniu prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił, że Rosja nie chce podziału Ukrainy. „Chcę, abyście mnie wysłuchali, drodzy przyjaciele. Nie wierzcie tym, którzy straszą was Rosją, krzycząc, że inne regiony pójdą za Krymem. nie chcemy podziału Ukrainy. Nie potrzebujemy go – powiedział na Kremlu Władimir Putin, zwracając się do narodu ukraińskiego”. rok 2014

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Straszenie Ukrainą weszło widzę na poziom absurdu

Na pikabu ktos pisal ze Ukraincy zatrzymaja sie dopiero w Berlinie. Dlaczego nie? Niedtety pozostali ruscy nie uwierzyli w to i zaminusowali. U nas jednak jak widac narracja wciaz silna;)

[Tatuś]

Straszenie Ukrainą weszło widzę na poziom absurdu

Na pikabu ktos pisal ze Ukraincy zatrzymaja sie dopiero w Berlinie. Dlaczego nie?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Berlin_(Harta)


Jak pis dalej będzie rządził to zatrzymają się na
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pary%C5%B ... pomorskie)

Nie mogę.

[Pelson]

Bardziej wydaje mi się, że w miarę osłabiania kacapii oraz kartoflanego duce kierunek będzie szedł na działania zabezpieczające Białoruś.

To znaczy co dokładnie?

NIe ma pewnie jednego planu działania, odpowiedź zależy od tego co będzie robił Kartoflenko i jak się sprawy potoczą w Rosji- to znaczy na ile osłabnie i jak bardzo brytany na Kremlu będą zajęte bratobójczą walką o władzę. Na chwilę obecną Patruszew to dla nas gorsza opcja niż triumwirat Prigożyn/Kozojebcow/Surowikin. Gdy pod dywanem psy na Kremlu będą się zarzynać albo próbowac konsolidować władzę to na zachodzie może się wytworzyć przestrzeń na działania. Zwłaszcza, że armia kacapska poszła w rozsypkę i nie bardzo może mieć moc na interwencję. Dlatego cieszy każde ogołacenie arsenałów Białorusinów i, tak, wiem-chujowizna- przedłużająca się wojna, której Putin nie chce skończyć. Wg mnie, gdyby wyszedł teraz straciłby całą Ukrainę włącznie z Krymem, ale zachowałby władzę (ok, może niekoniecznie) i kontrolę nad Białorusią. Przedłużając konflikt traci Życie, Zachód i Południe, włącznie z Armenią.
Jeśłi pytasz o scenariusz to potrafię sobie wyobrazić, że część otrzymanego z Korei sprzętu trafia nie do nas, ale na Ukrainę z adnotacją, że teraz to my pomagamy wam, ale za chwilę chcemy, by ten sprzet pojechał na północ, już nie z pułkiem białoruskich ochotników, ale, powiedzmy, trzema dywizjami waszych gołąbków pokoju? Ukraińcom to też na rękę, pacyfikacja Białorusi odsuwa od nich strategiczne zagrożenie nadchodzące z północy.
Cichanouska startuje gdzieś z terenu Litwy i prosi o pomoc w utrzymaniu porządku rządy demokratyczne. Polaków, Ukraińców i Litwinów nie trzeba dwa razy prosić i z trzech stron wkraczają kolumny jadące w stronę Mińska i zabezpieczające wschodnią flankę od strony Witebska.
Wiem, że to bardzo prosty i toporny wariant, który jest bardziej "fiction" niż "science" i pewnie nie tak to będzie wyglądało. Ale Białoruś to kraj zależny od Rosji gdzie orki próbują uzależnić resorty siłowe Białorusinów poprzez narzucenie armii dowództwa. Do tego stopnia, że chodzą słuchy, iż dowódcami drużyn są de facto Rosjanie. Ale nadal- patrząc globalnie, żołnierze to Białorusini, gdyby przyszło im walczyć w bratobójczej walce z ich krajanami o (od)byt duce kartofla, to mogłoby sie okazać, że jednak niewielu jest chętnych do przelewania za niego krwi. A Zachód, czy tez nawet tylko Polska- kusi. Pracą, życiem, łatwością nauki języka, kultura też nie tak odległa...
Jestem tylko ciekaw czy rządzący Polską się na to odważą, gdy sytuacja dojrzeje do działania.

Aha: znowu dzieje się w Chersoniu.

[bartwa]

Rusek, który mało, że przewidział wojnę w 2021, to na dobitkę nie pomylił się co do jej przebiegu. Piękny jest też opis przyszłości Rosji za 5 lat od 20:50:

[Tatuś]

Bardziej wydaje mi się, że w miarę osłabiania kacapii oraz kartoflanego duce kierunek będzie szedł na działania zabezpieczające Białoruś.

To znaczy co dokładnie?

NIe ma pewnie jednego planu działania, odpowiedź zależy od tego co będzie robił Kartoflenko i jak się sprawy potoczą w Rosji- to znaczy na ile osłabnie i jak bardzo brytany na Kremlu będą zajęte bratobójczą walką o władzę. Na chwilę obecną Patruszew to dla nas gorsza opcja niż triumwirat Prigożyn/Kozojebcow/Surowikin. Gdy pod dywanem psy na Kremlu będą się zarzynać albo próbowac konsolidować władzę to na zachodzie może się wytworzyć przestrzeń na działania. Zwłaszcza, że armia kacapska poszła w rozsypkę i nie bardzo może mieć moc na interwencję. Dlatego cieszy każde ogołacenie arsenałów Białorusinów i, tak, wiem-chujowizna- przedłużająca się wojna, której Putin nie chce skończyć. Wg mnie, gdyby wyszedł teraz straciłby całą Ukrainę włącznie z Krymem, ale zachowałby władzę (ok, może niekoniecznie) i kontrolę nad Białorusią. Przedłużając konflikt traci Życie, Zachód i Południe, włącznie z Armenią.
Jeśłi pytasz o scenariusz to potrafię sobie wyobrazić, że część otrzymanego z Korei sprzętu trafia nie do nas, ale na Ukrainę z adnotacją, że teraz to my pomagamy wam, ale za chwilę chcemy, by ten sprzet pojechał na północ, już nie z pułkiem białoruskich ochotników, ale, powiedzmy, trzema dywizjami waszych gołąbków pokoju...

Białoruś zostanie zdobyta bez żadnego wjazdu obcych wojsk. Sami Białorusini wysadzą kartoflenko z siodła jak Ukraincy w Kijowie. Ostatnio uratował go Putin ale tym razem nie będzie takiej możliwosci.
Nikt się nie będzie spieszył ze zbrojna interwencją.

[Olo]

Straszenie Ukrainą weszło widzę na poziom absurdu

[Pacjent]

To znaczy co dokładnie?

NIe ma pewnie jednego planu działania, odpowiedź zależy od tego co będzie robił Kartoflenko i jak się sprawy potoczą w Rosji- to znaczy na ile osłabnie i jak bardzo brytany na Kremlu będą zajęte bratobójczą walką o władzę. Na chwilę obecną Patruszew to dla nas gorsza opcja niż triumwirat Prigożyn/Kozojebcow/Surowikin. Gdy pod dywanem psy na Kremlu będą się zarzynać albo próbowac konsolidować władzę to na zachodzie może się wytworzyć przestrzeń na działania. Zwłaszcza, że armia kacapska poszła w rozsypkę i nie bardzo może mieć moc na interwencję. Dlatego cieszy każde ogołacenie arsenałów Białorusinów i, tak, wiem-chujowizna- przedłużająca się wojna, której Putin nie chce skończyć. Wg mnie, gdyby wyszedł teraz straciłby całą Ukrainę włącznie z Krymem, ale zachowałby władzę (ok, może niekoniecznie) i kontrolę nad Białorusią. Przedłużając konflikt traci Życie, Zachód i Południe, włącznie z Armenią.
Jeśłi pytasz o scenariusz to potrafię sobie wyobrazić, że część otrzymanego z Korei sprzętu trafia nie do nas, ale na Ukrainę z adnotacją, że teraz to my pomagamy wam, ale za chwilę chcemy, by ten sprzet pojechał na północ, już nie z pułkiem białoruskich ochotników, ale, powiedzmy, trzema dywizjami waszych gołąbków pokoju...

Białoruś zostanie zdobyta bez żadnego wjazdu obcych wojsk. Sami Białorusini wysadzą kartoflenko z siodła jak Ukraincy w Kijowie. Ostatnio uratował go Putin ale tym razem nie będzie takiej możliwosci.
Nikt się nie będzie spieszył ze zbrojna interwencją.

Błyskotliwa analiza. Tymczasem tajemnicą Poliszynela jest, że majdan w Mińsku był montowany z zewnątrz i że nie był to żaden spontan Bialorusinów, a Kreml przylożyl do tego rękę by spacyfikować Łukaszenkę.
Polska głupota znowu zatriumfowała.

[Tatuś]

Błyskotliwa analiza. Tymczasem tajemnicą Poliszynela jest, że majdan w Mińsku był montowany z zewnątrz i że nie był to żaden spontan Bialorusinów, a Kreml przylożyl do tego rękę by spacyfikować Łukaszenkę.
Polska głupota znowu zatriumfowała.

Rosja nie może być zadowolona z ostatniego głosowania w Organizacji Narodów Zjednoczonych. W środę aż 143 kraje opowiedziały się za rezolucją potępiającą rosyjską próbę aneksji części terytorium Ukrainy. Przeciwko było jedynie pięć państw, od głosu wstrzymało się aż 35. Dlatego też nie powinna dziwić reakcja Siergieja Ławrowa, który wpadł w furię podczas czwartkowej wizyty w Kanale Pierwszym.

- Zachód stosował metody terroru dyplomatycznego. Bezwstydnie, szczerze wykręcając ręce i grożąc krajom rozwijającym się wszelkiego rodzaju karami i sankcjami - powiedział minister spraw zagranicznych Rosji, uprawiając propagandę na potrzeby własnego kraju.

Rosja jak Pacjent, pośmiewisko

[bartwa]