ozob pisze: ↑27-09-2022, 15:44
Użycie atomu przez Putina i to co ono mu daje, nie powinno być omawiane z punktu widzenia Zachodu, ale z punktu widzenia Putina właśnie i tego jakie on wyobraza sobie efekty jego użycia, które moglby wzmocnić Rosję. Bo skoro na Kremlu rozważają jego użycie to jasnym jest, że atom może zmienić sytuację na ich korzyść.
Przed momentem pisałeś, że Putin jest zagoniony do kąta co de facto oznacza przyznanie się do militarnej porażki konceptu trzydniowej operacji specjalnej. Użycie atomu, poza próbą zastraszenia społeczeństw zachodu (Europejskiego, USA to inna bajka) cofa go do roli małpy z brzytwą, która gdy atakuje i dostaje bęcki to odpowiada atomem "bo może". Poza tym nie daje mu nic, Ukraina nie przestanie walczyć, USA, UK, Bałtowie, Skandynawia i PL nie przestaną jej wspierać.
Tak naprawdę to grzybek działa przeciwko tym wszystkim krajom wzywającym do zaprzestania wspierania Ukrainy i żądających powrotu do status quo czyli głównie uderza w Niemcy i Francję (choć ta, mam pewne przeczucia, jednak byłaby skłonna zaryzykować reakcję).
Gdyby rzucił taktyka to wyjazd z ONZ, nawet Chiny i Indie zrobiłby woltę, plus pod egidą ONZ wchodzą na Ukrainę (Białoruś pewnie też) wojska NATO z całym dobrodziejstwem inwentarza, a co to oznacza dla kacapii łatwo zgadnąć.
Atom działa dla Putlera dobrze tylko wtedy gdy nim straszy. Gdyby zadecydował się przejść od słów do czynów- przegrywa sromotnie wszystko, nie tylko Ukrainę. Zresztą, po co 1 M mobików, po co gospodarka w trybie wojennym 24/7, skoro to takie proste, trzy razy zero-koma-trzy kilotony?