Björk

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nabyłem ostatnio "Debut", nie dlatego, że jestem fanem, ale dlatego, że było tanio, a Björk to taka biała plama na mapie mojej muzycznej edukacji, więc pomyślałem przy okazji, czemu nie, może warto zobaczyć czym miliony ludzi się jara. No i tak słucham tego Debutu od paru dni, by w końcu przysiąść przy nim konkretnie i solo, nie żeby leciał gdzieś w tle. I w sumie bardzo trudno powiedzieć, co ona w ogóle gra. Na upartego uprościć można: muzyka taneczna i smooth jazz. Gdzieś tam mignęło mi pojęcie trip hopu, może? Do tego utwory znacznie bardziej kinematograficzne, w klimacie "Over the Rainbow", a nad tym wszystkim zupełnie ekspresywny wokal, który nie powinien technicznie do tego pasować. W ogóle muzyka, której bardziej bym się spodziewał w dusznym jazz clubie niż na dużej scenie.

Ktoś coś? Chyba tak, na hasło Björk wyszukiwarka wyrzuca całkiem sporo odniesień.

[Burp]

Homogenic doskonałe. Reszty nie słyszałem. Od lat się zabieram, ale zawsze coś innego po drodze wskakiwało do posłuchania. Czas to zmienić.

[Sgt. Barnes]

Uwielbiam Post i Vespertine - ta druga ma niesamowity, jakby zimowy klimat. Coś wspaniałego.
Co do jej głosu - czasem fascynuje, czasem denerwuje. Ale przynajmniej oryginalna jest.
Za współpracę z Pattonem i jej fascynację muzyką Carcass - wielki PLUS.
Obczajcie ich cover "Isobell".

[trup]

Nabyłem ostatnio "Debut", nie dlatego, że jestem fanem, ale dlatego, że było tanio, a Björk to taka biała plama na mapie mojej muzycznej edukacji, więc pomyślałem przy okazji, czemu nie, może warto zobaczyć czym miliony ludzi się jara. No i tak słucham tego Debutu od paru dni, by w końcu przysiąść przy nim konkretnie i solo, nie żeby leciał gdzieś w tle. I w sumie bardzo trudno powiedzieć, co ona w ogóle gra. Na upartego uprościć można: muzyka taneczna i smooth jazz. Gdzieś tam mignęło mi pojęcie trip hopu, może? Do tego utwory znacznie bardziej kinematograficzne, w klimacie "Over the Rainbow", a nad tym wszystkim zupełnie ekspresywny wokal, który nie powinien technicznie do tego pasować. W ogóle muzyka, której bardziej bym się spodziewał w dusznym jazz clubie niż na dużej scenie.

Ktoś coś? Chyba tak, na hasło Björk wyszukiwarka wyrzuca całkiem sporo odniesień.

Pewnie oglądałeś film, ale jak nie, to posmakuj soundtrack:
DANCER IN THE DARK
https://www.filmweb.pl/film/Ta%C5%84cz% ... -2000-1417

Debiut super z genialnym "Human Behavior".
no i "Vespertine"

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Debiut super z genialnym "Human Behavior".
no i "Vespertine"

Nie widziałem ale ściągnę sobie ten film i obejrzę na jakiejś nocnej zmianie.

[yossarian84]

Homogenic cudowna płyta. W ogóle pierwsze trzy znakomite, ale Homo najbardziej spójna i najdojrzalsza z nich. Kolejna znam słabo albo wcale, sam nie wiem czemu.

[tommek]

Pewnie oglądałeś film, ale jak nie, to posmakuj soundtrack:
DANCER IN THE DARK
https://www.filmweb.pl/film/Ta%C5%84cz% ... -2000-1417

Debiut super z genialnym "Human Behavior".
no i "Vespertine"

Jeden z najlepszych filmów muzycznych.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Pewnie oglądałeś film, ale jak nie, to posmakuj soundtrack:
DANCER IN THE DARK
https://www.filmweb.pl/film/Ta%C5%84cz% ... -2000-1417

Debiut super z genialnym "Human Behavior".
no i "Vespertine"

Obejrzałem właśnie film i powiem tyle, chłopie, jaką krzywdę Ci zrobiłem że mi to podsunąłeś;-) końcówka wagi superciężkiej.

[trup]

Pewnie oglądałeś film, ale jak nie, to posmakuj soundtrack:
DANCER IN THE DARK
https://www.filmweb.pl/film/Ta%C5%84cz% ... -2000-1417

Debiut super z genialnym "Human Behavior".
no i "Vespertine"

Obejrzałem właśnie film i powiem tyle, chłopie, jaką krzywdę Ci zrobiłem że mi to podsunąłeś;-) końcówka wagi superciężkiej.

Reklamacje do Larsa von Triera.
Jak na niego to i tak lekko
Jak oceniasz Bjork?

[Sgt. Barnes]

https://www.eskarock.pl/radar/bjoerk-za ... -QEut.html

[DST]

Nabyłem ostatnio "Debut", nie dlatego, że jestem fanem, ale dlatego, że było tanio, a Björk to taka biała plama na mapie mojej muzycznej edukacji, więc pomyślałem przy okazji, czemu nie, może warto zobaczyć czym miliony ludzi się jara. No i tak słucham tego Debutu od paru dni, by w końcu przysiąść przy nim konkretnie i solo, nie żeby leciał gdzieś w tle. I w sumie bardzo trudno powiedzieć, co ona w ogóle gra. Na upartego uprościć można: muzyka taneczna i smooth jazz. Gdzieś tam mignęło mi pojęcie trip hopu, może? Do tego utwory znacznie bardziej kinematograficzne, w klimacie "Over the Rainbow", a nad tym wszystkim zupełnie ekspresywny wokal, który nie powinien technicznie do tego pasować. W ogóle muzyka, której bardziej bym się spodziewał w dusznym jazz clubie niż na dużej scenie.

Ktoś coś? Chyba tak, na hasło Björk wyszukiwarka wyrzuca całkiem sporo odniesień.

Strasznie się ten album dla mnie zestarzał, za dużo słychać ciężkostrawnych z perspektywy czasu trendów z lat 90/2000 (szczególnie te charakterystyczne bity, które już kompletnie odeszły do lamusa). "Homogenic" to geniusz i "Vespertine" także wspaniała, choć troszkę niżej.

[hcpig]

Zajechałem lata temu głównie 'Vespertine' ale dzisiaj już nie miałbym siły tego słuchać.

[DST]

Zajechałem lata temu głównie 'Vespertine' ale dzisiaj już nie miałbym siły tego słuchać.

Zmiana gustu czy się przedawniło?

[hcpig]

Wpadło do kategorii 'pretensjonalne męczenie buły z irytującym wokalem'.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Wpadło do kategorii 'pretensjonalne męczenie buły z irytującym wokalem'.

Ty, ale Kinga Diamonda to Ty szanuj co!

[Medard]

Homogenic cudowna płyta. W ogóle pierwsze trzy znakomite, ale Homo najbardziej spójna i najdojrzalsza z nich. Kolejna znam słabo albo wcale, sam nie wiem czemu.

Homogenic to moja ulubiona płyta, najbardziej lubię, gdy Bjork porusza się muzycznie w trip hopie,
wolę piosenkowe oblicze, a eksperymenty mniej mnie interesują,
uwielbiam jej techniczny wokal z dziecinną manierą, charakterystyczne rozciąganie fraz,

jakieś 20 lat temu uważałem ją za najatrakcyjniejszą wokalistkę, w każdym razie była sexy prawie do 50

[Medard]

Pewnie oglądałeś film, ale jak nie, to posmakuj soundtrack:
DANCER IN THE DARK
https://www.filmweb.pl/film/Ta%C5%84cz% ... -2000-1417

Debiut super z genialnym "Human Behavior".
no i "Vespertine"

Obejrzałem właśnie film i powiem tyle, chłopie, jaką krzywdę Ci zrobiłem że mi to podsunąłeś;-) końcówka wagi superciężkiej.

Reklamacje do Larsa von Triera.
Jak na niego to i tak lekko
Jak oceniasz Bjork?

dawne oskarżenia, ale może aktualne:

Piosenkarka opublikowała wpis na Facebooku, w którym podkreśliła, że odważyła się na ujawnienie prawdy o praktykach von Triera po tym, jak wybuchł skandal wokół słynnego hollywoodzkiego producenta Harveya Weinsteina. Björk podkreśliła, że "zdała sobie sprawę, iż reżyser może dotykać i molestować swoją aktorkę, za przyzwoleniem instytucji filmowych".

Artystka twierdzi, że na planie filmu była upokarzana i została wtłoczona w rolę "obiektu seksualnego" przy braku sprzeciwu ekipy. Ze względu na przykre doświadczenia miała porzucić karierę aktorską. Kiedy odrzuciła kolejną propozycję von Triera, ten miał się obrazić i ukarać ją, dając innym do zrozumienia, że jest "trudna we współpracy".

https://www.rmf24.pl/kultura/news-bjork ... rp_state=1

[trup]

To co ma powiedzieć obsada "Idiotów" czy Charlotte
Mimo "ciężkich przeżyć", Bjork zagrała jeszcze w "Drawing Restraint 9" i epizod w "The Northman".
Więc chyba nie była to jakaś wielka trauma.

[DST]

To co ma powiedzieć obsada "Idiotów" czy Charlotte
Mimo "ciężkich przeżyć", Bjork zagrała jeszcze w "Drawing Restraint 9" i epizod w "The Northman".
Więc chyba nie była to jakaś wielka trauma.

Jak mierzysz traumę? Miała się wyhuśtać czy zrezygnować po tym z działalności artystycznej i zamknąć się w piwnicy?

[Medard]

To co ma powiedzieć obsada "Idiotów" czy Charlotte
Mimo "ciężkich przeżyć", Bjork zagrała jeszcze w "Drawing Restraint 9" i epizod w "The Northman".
Więc chyba nie była to jakaś wielka trauma.

nie przesądzam kto ma rację, może ma specyficzny styl bycia, ale Bjork już nigdy nie zagrała u von Triera, a podobno miała propozycje,
a Trier miał już różne dziwne wypowiedzi, tutaj empatia wobec adolfa:

- Długo myślałem, że jestem Żydem, byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Potem spotkałem Susanne Bier (duńsko-żydowska reżyserkę – przyp. KK) i trochę mniej cieszyłem się z tych korzeni. Ale jeszcze później okazało się, że wcale nie jestem Żydem, lecz nazistą. Co też sprawiło mi przyjemność. Rozumiem Hitlera. Myślę, że robił wiele złych rzeczy, ale wyobrażam go sobie w bunkrze, pod koniec życia. Nie da się nazwać go dobrym kolesiem, jednak czuję rodzaj empatii... Nie będąc, oczywiście, entuzjastą drugiej wojny. Nie mam nic przeciwko Żydom, chociaż sam Izrael jest wrzodem na dupie. Zaraz, zaraz, jak mogę uratować tę wypowiedź?

https://www.newsweek.pl/nazistowski-ska ... es/7nlelfe