NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- tommek
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
- Kontakt:
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15007
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17406
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17406
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17406
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8950
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
Ładna, ale za długa, dla mnie za mało punktów kulminacyjnych. Generalnie lepsza od poprzedniej, ale gorsza od "Push...".
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 657
- Rejestracja: 23-07-2012, 10:58
- Lokalizacja: Þríhnúkagígur
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
Zgadzam się generalnie. Parę rzeczy mi tu jednak nie odpowiada. Długość to po pierwsze. Ponad godzina tak jednostajnej muzyki to za dużo. Całość trochę nudzi, z żadną płytą Cave'a tego nie doświadczyłem. Chórki mi się nie podobają, psują mi odbiór całości. Z drugiej strony jest tu coś niepokojącego, zwłaszcza w głosie Nicka. Jakby pogodził się ze wszystkim i czekał na nadchodzący koniec.Harlequin pisze:Ładna, ale za długa, dla mnie za mało punktów kulminacyjnych. Generalnie lepsza od poprzedniej, ale gorsza od "Push...".
heykvísl og ofn
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17406
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
woodpecker from space
-
- rozkręca się
- Posty: 77
- Rejestracja: 17-03-2018, 21:03
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
"Z przykrością informujemy, że Nick Cave & The Bad Seeds odwołali przyszłoroczną trasę, w tym również koncert zaplanowany na 10 maja w Gliwicach. Poniżej oświadczenie zespołu.
"Z ogromną przykrością informujemy, że w związku z trwającą pandemią Covid-19 zaplanowana na 2021 rok europejska trasa Nick Cave & The Bad Seeds nie dojdzie do skutku. Skala i złożoność trasy, w połączeniu z ciągłą niepewnością wokół pandemii oznaczają, że pomimo ciężkiej pracy wszystkich zaangażowanych osób, nie możemy zagwarantować, że koncerty na pewno się odbędą. Środki za wszystkie bilety zostaną zwrócone. Nadal pracujemy nad alternatywnymi planami na 2021 i 2022 rok i chcielibyśmy, aby wszyscy posiadacze biletów pierwsi dowiedzieli się o nowych koncertach"
Ja pierdole.
"Z ogromną przykrością informujemy, że w związku z trwającą pandemią Covid-19 zaplanowana na 2021 rok europejska trasa Nick Cave & The Bad Seeds nie dojdzie do skutku. Skala i złożoność trasy, w połączeniu z ciągłą niepewnością wokół pandemii oznaczają, że pomimo ciężkiej pracy wszystkich zaangażowanych osób, nie możemy zagwarantować, że koncerty na pewno się odbędą. Środki za wszystkie bilety zostaną zwrócone. Nadal pracujemy nad alternatywnymi planami na 2021 i 2022 rok i chcielibyśmy, aby wszyscy posiadacze biletów pierwsi dowiedzieli się o nowych koncertach"
Ja pierdole.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15007
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
spoko, może nastepnym razem w wawce będzie 

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10722
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
Nowy album w tym roku, a zwał się będzie Carnage.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1699
- Rejestracja: 01-04-2011, 11:14
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
Wczoraj w całości ujrzał światło dzienne album o nazwie Carnage nagrany przez Warren Ellis i Nick Cave.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1156
- Rejestracja: 30-04-2019, 07:55
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
W Biurze Literackim wyszło drugie wydanie (poprawione) "Pieśni torby na pawia" oraz wariacja na temat twórczości Cave'a pt. "Rewolta w niebie":
Kolejna pozycja z serii ,,33. Piosenki na papierze" - wybór 33 utworów Nicka Cave'a dokonany przez tłumacza Filipa Łobodzińskiego. W trudnym zadaniu selekcji antologista kierował się następującą zasadą: z każdej płyty artysty (od albumu The Birthday Party zespołu The Boys Next Door po najnowszy La panthère des neiges - Original Soundtrack z 2021 roku) wybrał po jednym utworze, a do nich dodał jeden niskonakładowy singiel. Tekstom piosenek towarzyszą komentarze podsuwające tropy interpretacyjne. Książka jest krokiem do poznania wybitnej twórczości australijskiego muzyka. Pokazuje jej wielowymiarowość oraz drogę, jaką Cave przeszedł od apokaliptycznego tonu kaznodziei zwiastującego klęski i demaskującego słabości grzesznego mężczyzny do uważnej i bezkompromisowej obserwacji współczesności. Zupełnie osobnym obliczem tej twórczości są lata ostatnie, na których kładzie się cień osobistej tragedii artysty.
- Burp
- rozkręca się
- Posty: 49
- Rejestracja: 14-08-2013, 21:12
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
dla mnie tak to wygląda:
Pierwszy okres - From her, Firstborn, Funeral - nie przemawia do mnie. Pojedyncze numery (Tupelo , Carny) są boskie i to najlepsze piosenki jakie Cave kiedykolwiek nagrał, ale nigdy nie pałałem miłością do całych albumów. Wracam do nich raz na rok, raz na dwa lata, by się upewnić, że nic się nie zmieniło.
Okres drugi - zaczyna się na Tender Pray, który jest albumem przejściowym i na którym wszystko zaczyna się ładnie klarować. To już mój Cave, kocham ten album. Później bardzo dobre i chyba niedocenione jednak Good Son i Henry's Dream. Ten szantowo-kabaretowy klimat miał swój urok. Słucham tych dwóch ostatnio na zmianę.
Okres trzeci - od Let Love In do Nocturamy. To już Kejw dojrzały i pewien swego. Kocham Let Love i NMSWP - pierwszy to energetyczny, wiosenny pocisk, drugi to przepiękny, jesienny album. Pozostałe płyty różnie - trzymają raczej dobry poziom (może oprócz Nocturamy), chociaż zdarza się na nich już przynudzać. Murder Ballads imo przereklamowane, to dobry krążek, ale nie AŻ TAK dobry.
Okres czwarty - odejście Blixy i zmiana nieco muzyki. Więcej Ellisa, mniej hałasów. Lubię podwójny album z gospelem, aczkolwiek brakuje mi na nim jakiegoś potężnego killera. No ciężaru mi tu brakuje (może Oh Children najbliżej do tego). Gorzej jest na Lazarusie - zupełnie nijaka płyta (poza jednym genialnym Lie Down Here - wiosna i miłosny szał czterdziestolatka).
Okres piąty - trzy ostatnie albumy. Ciężka sprawa. Kocham miłością absolutną Push the sky away. Ten album posiada dużo mroku i ciężaru, aczkolwiek nie jest on wysunięty na pierwszy plan, raczej tli się z tyłu, przemyka w tle, wije się w pojedynczych linijkach tekstu, w niedopowiedzeniach. Potężna płyta, chyba moja ulubiona na dzisiaj. Gorzej z pozostałymi dwoma płytami. Skeleton IMO przereklamowany, oprócz porażającego otwarcia nic genialnego tu nie ma. Najbardziej skomplikowana sytuacja jest Ghosteen. Lubię drugi dysk, nie lubię pierwszego. W tych piosenkach COŚ jest, to nie jest czysty disney, tam był jakiś pomysł, ale brakuje mi czegoś, jakiegoś punktu zaczepienia, pazura. Wiem, że taki był koncept płyty, ale pierwszy dysk mnie po prostu nudzi, nie wracam do niego. O wiele ciekawiej prezentuje się ambientowo-eksperymentalny drugi krążek. Chciałbym nawet więcej takiego Kejwa w przyszłości Chciałbym, żeby to jeszcze dalej pchnął i jeszcze mocniej poszedł w ten abstrakcyjny klimat.
Ogólnie rzecz biorąc - kocham, najczęściej słuchany przeze mnie wykonawca chyba. Wróć, najczęściej jest Eno, Kejw na drugim.
Pierwszy okres - From her, Firstborn, Funeral - nie przemawia do mnie. Pojedyncze numery (Tupelo , Carny) są boskie i to najlepsze piosenki jakie Cave kiedykolwiek nagrał, ale nigdy nie pałałem miłością do całych albumów. Wracam do nich raz na rok, raz na dwa lata, by się upewnić, że nic się nie zmieniło.
Okres drugi - zaczyna się na Tender Pray, który jest albumem przejściowym i na którym wszystko zaczyna się ładnie klarować. To już mój Cave, kocham ten album. Później bardzo dobre i chyba niedocenione jednak Good Son i Henry's Dream. Ten szantowo-kabaretowy klimat miał swój urok. Słucham tych dwóch ostatnio na zmianę.
Okres trzeci - od Let Love In do Nocturamy. To już Kejw dojrzały i pewien swego. Kocham Let Love i NMSWP - pierwszy to energetyczny, wiosenny pocisk, drugi to przepiękny, jesienny album. Pozostałe płyty różnie - trzymają raczej dobry poziom (może oprócz Nocturamy), chociaż zdarza się na nich już przynudzać. Murder Ballads imo przereklamowane, to dobry krążek, ale nie AŻ TAK dobry.
Okres czwarty - odejście Blixy i zmiana nieco muzyki. Więcej Ellisa, mniej hałasów. Lubię podwójny album z gospelem, aczkolwiek brakuje mi na nim jakiegoś potężnego killera. No ciężaru mi tu brakuje (może Oh Children najbliżej do tego). Gorzej jest na Lazarusie - zupełnie nijaka płyta (poza jednym genialnym Lie Down Here - wiosna i miłosny szał czterdziestolatka).
Okres piąty - trzy ostatnie albumy. Ciężka sprawa. Kocham miłością absolutną Push the sky away. Ten album posiada dużo mroku i ciężaru, aczkolwiek nie jest on wysunięty na pierwszy plan, raczej tli się z tyłu, przemyka w tle, wije się w pojedynczych linijkach tekstu, w niedopowiedzeniach. Potężna płyta, chyba moja ulubiona na dzisiaj. Gorzej z pozostałymi dwoma płytami. Skeleton IMO przereklamowany, oprócz porażającego otwarcia nic genialnego tu nie ma. Najbardziej skomplikowana sytuacja jest Ghosteen. Lubię drugi dysk, nie lubię pierwszego. W tych piosenkach COŚ jest, to nie jest czysty disney, tam był jakiś pomysł, ale brakuje mi czegoś, jakiegoś punktu zaczepienia, pazura. Wiem, że taki był koncept płyty, ale pierwszy dysk mnie po prostu nudzi, nie wracam do niego. O wiele ciekawiej prezentuje się ambientowo-eksperymentalny drugi krążek. Chciałbym nawet więcej takiego Kejwa w przyszłości Chciałbym, żeby to jeszcze dalej pchnął i jeszcze mocniej poszedł w ten abstrakcyjny klimat.
Ogólnie rzecz biorąc - kocham, najczęściej słuchany przeze mnie wykonawca chyba. Wróć, najczęściej jest Eno, Kejw na drugim.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15007
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- tommek
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 04-11-2017, 16:09
- Kontakt:
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15007
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
30 sierpnia
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Hellion
- w mackach Zła
- Posty: 912
- Rejestracja: 11-08-2012, 22:26
Re: NICK CAVE AND THE BAD SEEDS
Świetna, mam nadzieję, że Cave znów wróci do pisania piosenek i melodii.