Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
1. Victory.Intolerance.MasteryBonecrusher pisze: ↑22-08-2022, 20:44W ani jednym ani drugim temacie ruchu nie stwierdzono, a szkoda bo muzyka nietuzinkowauglak pisze: ↑22-08-2022, 20:14Po prostu mamy dwa tematy o Revenge na forume:
http://masterful-magazine.com/forum/vie ... =13&t=6807
Przydałoby się je skleić.
Jakie są wasze ulubione albumy od nich drodzy forumowicze tak z 3 chociaż
1. Victory.Intolerance.MasteryDST pisze: ↑22-08-2022, 22:371. Victory.Intolerance.MasteryBonecrusher pisze: ↑22-08-2022, 20:44W ani jednym ani drugim temacie ruchu nie stwierdzono, a szkoda bo muzyka nietuzinkowauglak pisze: ↑22-08-2022, 20:14Po prostu mamy dwa tematy o Revenge na forume:
http://masterful-magazine.com/forum/vie ... =13&t=6807
Przydałoby się je skleić.
Jakie są wasze ulubione albumy od nich drodzy forumowicze tak z 3 chociaż
2. Triumph.Genocide.Antichrist
3. Attack.Blood.Revenge
Jak już porównując te kilka albumów , które słuchałem do scum, już przy pierwszym odsłuchu rzucają się w oczy(uszy) zajebiste zwolnienia, więc wierzę, że to nie przypadek u przy głębszym zapoznaniu się z tym bandem będę potrafił nazwać dużo więcej cech charakterystycznych, dla danych płytHerne the Hunter pisze: ↑22-08-2022, 23:11Dla formalności te albumy są między sobą niemal nierozpoznawalne, podobnie jak utwory na poszczególnych albumach to jedna wielka maź i miazga.
tak, Scum ma najpełniejsze brzmienie, więcej zapadających w pamięć motywów i zwolnień. najniższy próg wejścia względem reszty.Herne the Hunter pisze: ↑22-08-2022, 23:44Jak masz czas i siły, to OK, mi tam nie chce się nad tym prostować zwojów w mózgu. W sumie z tego co przez mgłę pamiętam, to Scum wydał mi sie minimalnie bardziej przystępny, niż cokolwiek wcześniejszego, ale przeze mnie ta muzyka ogólnie przelatuje jak kartofle z garka na talerz.
Pozniejsze albumy brzmia inaczej niz pierwsze, na pewno maja wiecej basu, a pierwsze brzmia tak bardziej surowo i metalicznie. Ja poznaje wszystkie utwory bez wiekszych problemow bo sa tam dosc charakterystyczne partie perkusji i struktury kawalkow (absurdalnie to brzmi w przypadku tego zespolu) sa tez dosc proste i charakterystyczne. Z kazda kolejna plyta bylo z mojej strony coraz mniejsze zainteresowanie, ale plyty wymienione przeze mnie wyzej to miazga okrutna dalej.Herne the Hunter pisze: ↑22-08-2022, 23:11Dla formalności te albumy są między sobą niemal nierozpoznawalne, podobnie jak utwory na poszczególnych albumach to jedna wielka maź i miazga.
Chyba nawet Infiltration... było już przystępniejsze. Po Scum... nie znam kolejnych albumów, kiedyś nadrobię.Herne the Hunter pisze: ↑23-08-2022, 09:35Kiedyś tam przy właściwym nastroju, zrobię do nich jeszcze podejście, bo póki co ta muzyka jest dla mnie niemal żartem. W sumie rozpatrywanie czy kawałek jeden różni się od drugiego przejściem perkusyjnym lub tonem basu lub jednym mniej czy więcej zwolnieniem podobnym do innego zwolnienia jest dość zabawne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mielą tak przez 7 albumów.
Posmak żartu miały też na forum rozważania czy aby Revenge nie zaczął tetryczeć, znaczy się mężnieć i poważnieć, bo na Scum jest faktycznie minimalnie przystępniej
Bardzo dobry zespół, zwłaszcza dwójka. No i kapitalny jedyny album Blood Revolt.
Jasna sprawa, co kto woli. Mi też wiele razy rozum podpowiadał podczas słuchania ich pierwszych album, że to bezsensowna, nieczytelna napierdalanina, ale serce kupiło ich estetykę. Od początku intrygowało mnie ich posunięte do granic totalnej bezkompromisowości brzmienie, oryginalne i zwierzęce wokale (wliczając goregrindowe bulgoty, których nigdy wcześniej nie słyszałem w takim kontekście muzycznym), neandertalska i także totalnie oryginalna gra na bębnach J. Reada, kończąc na okładkach i koncepcie, który miał taki terrorystyczno-toralitarny wydźwięk. Jednocześnie zupełnie kumam dlaczego dla kogoś to może nie działać. W sumie Revenge ma w sobie równie dużo pokrewieństw z jakimś pojebanym harsh noise co z metalem - jest na granicy gdzie kończy się tradycyjnie pojmowana forma metalu, a zaczyna się chaos.Herne the Hunter pisze: ↑23-08-2022, 09:35Kiedyś tam przy właściwym nastroju, zrobię do nich jeszcze podejście, bo póki co ta muzyka jest dla mnie niemal żartem. W sumie rozpatrywanie czy kawałek jeden różni się od drugiego przejściem perkusyjnym lub tonem basu lub jednym mniej czy więcej zwolnieniem podobnym do innego zwolnienia jest dość zabawne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mielą tak przez 7 albumów.
Tak swojej płyty jednak by nie nazwali
