IRON MAIDEN - 5.07.2020 PGE Narodowy WAW

[Gunman]

Panowie, bzdury wypisujecie.

Skoro Dick-In-Son może przypomnieć o dywizjonie 303 po piosence "Aces High" (WOJNA)
Skoro maja utwór "The Trooper" (Wojna)
Skoro mają utwór "Brighter than a Thousand Suns" (o wyścigu zbrojeń - Wojna + Polityka)

To chyba przy tak licznej publiczności MOŻNA się pokusić o jakąś deklarację, gest solidarności.... Zwłaszcza w Polsce, która za miedzą ma wojnę a na stadionie na pewno było dużo Ukraińców. No chyba, że.... ma się to w chuju albo jest jakiś inny powód. Chętnie bym się dowiedział jaki. Może racjonalny. Może prozaiczny.

To jest czas kiedy takie gesty mają znaczenie.

Mam mniej więcej takie same zdanie. Przede wszystkim w kontekscie podejmowanej tematyki w tekstach jak i samej przemowy. Albo po prostu odpuścić sobie gadkę o covidzie bo to ona tutaj byla zbędna, zwłaszcza ze 90% osob ma to w huju. Chociaż przede mną stała jakaś Wietnamka (?) i bawiła się w... masce.

Gadka o covidzie miała odrobinę sensu, bo przez tego jebanego wirusa ludzie tam obecni czekali na ten koncert 3 lata (a muzycy na kasę z koncertów). Sytuacja za wschodnią granicą natomiast nie miała żadnego znaczenia dla tego koncertu i dobrze że się nie pojawiła, bo tego i tak wszędzie pełno.

[uglak]

^czyli jednak biznesmen Bruce nie będzie sobie psuł dużego rynku zbytu jakimiś tam deklaracjami.

[Gunman]

A kim on jest w kontekście sytuacji geopolitycznej? Jest muzykiem i jego osobiste poglądy nie powinny mieć wpływu na odbiór jego (ich) muzyki. Niech rynek zbytu utrzymuje lub zdobywa poprzez jakość muzyczną a nie jakieś deklaracje.

[Ascetic]

A kim on jest w kontekście sytuacji geopolitycznej? Jest muzykiem i jego osobiste poglądy nie powinny mieć wpływu na odbiór jego (ich) muzyki. Niech rynek zbytu utrzymuje lub zdobywa poprzez jakość muzyczną a nie jakieś deklaracje.

Kleks. Nieładnie.

[nagrobek]

Żelek i Gunman to głąby

[maciek z klanu]

Najlepiej by było gdyby wszystkie zespoły grające live zamiast grac tylko mówiły o geopolityce na koncertach.

[est]

Najlepiej gdyby Dickinson dołączył do Konfederacji. Wtedy Ironom przybyłoby młodych fanów.

[maciek z klanu]

Nie strasz

[Ascetic]

Najlepiej by było gdyby wszyscy fani po obejrzeniu live'a zamiast skupić się na aspektach muzycznych tylko mówili, o tym, czy artysta mówił o geopolityce. Najlepiej w 10 postach pod rząd.

[uglak]

Na graniu to ciężko, bo wszędzie narzekają, że - jak to na Narodowym - gówno było słychać.

[Ascetic]

Ale to akurat słyszał xD


Nie no jasne. Jeszcze zabrakło story, że kible zasrane, zalane, piwo ciepłe a loszki nie takie, za grube, za chude, zezowate albo rude. JPRDL. Poszedł jeden z drugim, na koncert, poczuł, że żyje, ale nie ... "bo było o kowidzie", a miało być o "huj wie czym". Sam najebie 10 postów o polityce, pośrednio, a później pisze, że TAK NIE WYPADA!

[nagrobek]

zespół zachował się profesjonalnie bo śpiewał, grał i wyglądał i nie zepsuł niczym niepotrzebnym niedzielnej zabawuni.
nawet nie chodzi o ten koncert na narodowym ale sam pogląd, że występujący powinien zostawić swoje poglądy w domu i przypadkiem nie wygłaszać ich ze sceny bo to niedobre jest, jest zwyczajnie głupi.

[Ascetic]

Prawda? W imię czego właściwie? W imię poprawności politycznej, z którą takie trepy najczęściej walczą na każdym kroku?

Całościowo rzecz ujmując, tak źle i tak niedobrze. No, ale jak komuś, jakieś smętne pierdolenie ze sceny, rozpolitykowanego muzykanta, przyćmiewa obraz, tego po co poszedł, to może niech lepiej siedzi w domu, a nawet w piwnicy. Bo jeszcze w tramwaju usłyszy, coś co go ugryzie w dupę i zepsuje mu odbiór przejażdżki tramwajowej, z punktu A do B.

[Żułek]

Najlepiej by było gdyby wszystkie zespoły grające live zamiast grac tylko mówiły o geopolityce na koncertach.

i globalnym ociepleniu, koniecznie bo przeciez na Grenlandii jest 15 stopni i sie rozpuszcza
nowe metro nam zaleje
a ja chciałbym sobie na stadion metrem pojechac zamiast tramwajem, tak dla odmiany

Na graniu to ciężko, bo wszędzie narzekają, że - jak to na Narodowym - gówno było słychać.

ale jak to możliwe że za każdym razem stadion jest pełny ? czary ? a może statyści ?

[gelO]

Jednak było chujowo, nie dawali darmowego piwa, kraftów znaczy się, na bramkach jakieś chłopy stały zamiast lasek z pornosów. Kupiłem bilet na płytę i stac musiałem, a myślałem że dadzą leżaczek z jakimś podwyższeniem żebym mógł widzieć dobrze. Zespół to w ogóle lipa, bo nie grali tego co chciałem i nie mówili przed i po kawałku jaki to zajebisty jestem, bo na koncert przyszedłem.
Jednym słowem JEBAĆ, nie pójdę nigdy więcej. Forume to jest dopiero w pytę, aż może zacznę o polityce pisać i brzydkie baby wklejać.

[Triceratops]

Jebany Bruce, mogl powiedziec czy lepszy jest Kielecki czy Winiary a nie powiedzial. Jebac takie koncerty

[Pacjent]

Jebany Bruce, mogl powiedziec czy lepszy jest Kielecki czy Winiary a nie powiedzial. Jebac takie koncerty

Jeśli Belladonna nie powie nic o cenach cukru to będzie oznaczało, że scena upadła.

[when_in_sodom]

Chyba niechcący wywołałem gownoburze Zaznaczam, że występ mi się bardzo podobał i ogólnie wszystko (prawie) na plus. Gadkę o covid uznałem za zbędna bo: w mojej opinii nie jest to problem tej rangi co agresja kacapów, więc bardziej się dziwię, że poruszył temat blachy, a poważniejszy przemilczał. Przyznam, że dla mnie te gadki na koncertach mają sens i dodają uroku występowi. Lubiłem posłuchać, a to przemow Bruce'a, a to gadek Romka... To wszystko ma swój klimat. Tylko w tym wypadku trochę to było oderwane od rzeczywistości, więc ogólnie wolałbym za to 1 kawałek więcej. Z drugiej strony, żeby robić z tego problem, dyskfalifikowac występ, czy się obrażać, że jak on mógł?! Nie taka była moja intencja, zwykła refleksja...